www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
XII Krakowska Wiosna Baletowa
Autor Wiadomość
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 58
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Maj 19, 2009 10:06 am   XII Krakowska Wiosna Baletowa

Pewien czas mnie nie było na forum (niestety wpływ na to miała również niezbyt miła wizyta w Gliwicach ...) i pierwsze wrażenie po ponownym wejściu, to oprócz zyliona postów do przeczytania brak jakiejkolwiek zajawki o tym, że w Krakowie ruszyło (a teraz to już bardziej pasuje powiedzieć, że trwa w najlepsze ...) nasze lokalne święto baletu :)
Ja jak zwykle zawsze i wszędzie spóźniony tym razem nie zaspałem i kupiłem bilety (o dziwo nawet w przyzwoitym rzędzie) na rozpoczynający wiosnę spektakl Complexions Contemporary Ballet. Jako że lubię amerykański styl tańca wspólczesnego robiłem sobie duże smaki na ten wieczór - i o dziwo się nie zawiodłem :D
(Aha - drobiazg taki - spektakl odbył się tydzień temu, znaczy się 11 maja 2009. Tak dla porządku dodam ;) )
Stateczne mury Teatru Słowackiego gościły naprawdę żywiołowy i pełen emocji ansambl który potrafił już od pierwszych minut wciągnąć w swój świat widzów. Wieczór podzielony był na trzy części, nieco różne w charakterze, ale dzięki temu spektakl zyskiwał wyrazistość a i zespół mógł pokazać się z najlepszej strony.
Pierwsza część to samodzielny spektakl Routines - przedstawienie podzielone na dwie części Próba i Przedstawienie. Ahh jakże ja lubię takie zestawienia, niby te same układy ale jakże inaczej wyglądają w trakcie pracy a inaczej już w wersji finalnej. O dziwno czasem te z prób były jakby bardziej przekonywujące ;) Ale mam wrażenie że twórcą o to właśnie chodziło. Najbardziej przemawiającym fragmentem Próby był duet tańczony przez dwie pary - tańczony w lekkim przesunięciu fazowym, żeby użyć określenia bardziej ze świata fizyki niż tańca. Ale w połączeniu z nietrywialną (delikatne słowo....) muzyką robiło to piorunujące wrażenie.
Tutaj nastąpił mały zonk organizacyjny - ogłoszono przerwę :) przerwę której ni jak nie było w programie więc na widowni słychać było rożne fajne dziwne i zaskoczone głosy ;) Cóż - troszeczkę adrenaliny zawsze sie przydaje nawet z tak prostego powodu :D
Drugą cześć wieczoru wypełniły fragmenty różnych spektakli grupy. Małe formy o dużym wyrazie. Ale nie umniejszając wcześniejszym fragmentom kulminacja i wręcz eksplozją emocji wyrażonych poprzez taniec był występ Desmonda Richardsona. Jego Moonlight porwało wręcz salę. Słychać było już w trakcie występu - hmmm - oznaki zachwytu. Całkiem nie zwyczajne w tym miejscu :) Ale jego solowy taniec z bukietem kwiatów i stołkiem wręcz ociekał emocjami z niedoszłego spotkania... Nie można było pozostać obojętnym na ekspresję jaką z naturalną niewymuszoną lekkością demonstrował tancerz. I to że to niewymuszenie i lekkość kosztowała go pewnikiem lata ciężkiej harówy zuuupełnie się tutaj nie liczy. Ten fragment zostanie mi w pamięci na długie lata !
Dobrze ułożony program po takiej kulminacji powinien przewidywać przerwę - i przewidywał :) Można było ochłonąć !
Na koniec zespół zaproponował spektakl oparty o muzykę U2 - samo w sobie ciekawe rozwiązanie. Jakoś do tej pory nie bardzo kojarzyłem/byłem sobie w stanie wyobrazić głębsze zobrazowanie tej muzyki tańcem współczesnym. No i dobrze, ze nie byłem sobie w stanie tego wyobrazić - bo ja tu jestem nie od wyobrażania sobie co można a co nie można ale od przezywania tego co ktoś inny sobie wyobraził :) A okazało się że wyobrażenie to naprawdę porywa ! Czasem muzyka (jakże przecież doskonale znana) gdzieś ginęła przykryta historią opowiedzianą ruchem. Kilka scen kilka układów odtwarzało mi się pod powiekami jeszcze długo długo po zakończeniu spektaklu. Jak dla mnie to najlepsze potwierdzenie mocy przekazu sztuki.
Piękny to wieczór był !
Taniec zaczarował mnie - zaczarował również innych widzów - pięknie zaczynając najbardziej spektakularne krakowskie wydarzenie baletowe.
Hmmm - zaznaczę, że szczególną uwagę już od pierwszych chwil przedstawienia przykuwali tancerze.... Jednak to oni - albo lepiej powiedzieć, że na nich opierała się cała moc przedstawienia. Występ tej grupy można w ciemno polecić osobą które twierdzą że taniec (szczególnie taniec wywodzący się z baletu) jest nie męski. Ta teza po oglądnięciu choćby tego spektaklu jest nie do utrzymania.
Taniec podkreśla to co w mężczyźnie najważniejsze (a czasem również to co najpiękniejsze ...).
Pod warunkiem, że jest co podkreślić i pod warunkiem że mężczyzna umie tańczyć ... :)

Torin
p.s.
taki malutki ukłon zespołu na koniec :)

p.s.II
Niestety na występie Nederlands Dans Theater z Holandii nie mogłem się pojawić z przyczyn rodzinnych że tak powiem - ale liczę że ktoś był miód i wino pił i co widział ładnie nam opowie ;)
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Brzydula 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń i miłośnik
Wiek: 30
Posty: 21
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 2:14 pm   

Ja byłam na występie nederlands dans theater i było naprawdę świetnie! Jak kiedyś jeszcze pojawią się w Krakowie to polecam!
A w ten piątek Słowacja i Ognisty ptak! myślę że na to też warto iść ;)
_________________
<3
 
 
     
jurecq 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
irlandzkim (luźny)
Posty: 241
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 5:59 pm   

na Complexions sie wybieralem, ale z powodu natloku roznych spraw nie dotarlem... 'ognisty ptak' to byl rzut na tasme i decyzja na 4h przed spektaklem... choc jestem zdecydowanym fanem klasyki to przyznaje, ze ten spektakl mnie bardzo zadowolil - forma bardzo oryginalna, mocno przetwarzajaca oryginal, ale przez to bardzo uniwersalna w przekazie. finalowe zrzucenie malo tanecznego obuwia mialo wlasnie taki wymiar, a pierwsze wejscie solisty to dla mnie jedna z lepszych rzeczy jakie ostatnio widzialem. wystep bardzo ekspresyjny i doskonale oddajacy daremna probe wzbicia sie w powietrze...
pierwszy raz w nowym budynku opery tez zaliczam na pozytyw, jego odrzucajaca estetycznie 'architektura' z zewnatrz na szczescie w srodku broni sie na tyle, ze neutralizuje pierwsze wrazenie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14