www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Kasia G
Czw Lut 12, 2009 8:18 am
Nowy taniec- konkurs dla choreografów?
Autor Wiadomość
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 9:55 am   

Pytanie dla Pani Kasi.
Ale na poczatek - wstep. Gdy mieszkalem w Polsce zawsze chodzilem na Grotowskiego, gdy byl we Wrcolawiu i na Drzewieckiego - ze swoim baletem. Gdy zamieszkalem w Toronto -
chodzilem na National Ballet of Canada - przez dlugi okres szefem byl Erik Bruhn.
Royal Winnipeg Balet - z Evelyn Hart i na goscinne wystepy np. balet ze Stuttgartu, z Hamburga etc. Jest wiekszym milosnikiem muzyki - niz tanca.
Jako ze lubie electronic dance music (dlugi okres ewolucji) chodze po klubach - za stary,
zeby szalec z 20latkami ale posluchac warto.
Co zauwazylem - ze ludzie nie potrafia tanczyc. Wszystko to - free-form, bez struktury i artyzmu. TV programy, jak "Dancing with the Stars" - ladnie tancza ustalone formy.
"So you think you can dance" - kazdy tancerz mam indywidualnie opracowane rutyny.
Poza tym sa one akrobatyczno-atletyczna-taneczne - nie dla czlowieka ktory potrafi sie nauczyc walca.

Pani Kasiu, co zrobic aby stworzyc nowy taniec - ktory mozna by tanczyc do muzyki house/techno (bo te najbardziej popularne) - i go rozpropagowac. Aby storzyc standard jak
walc, salsa etc.
Mysle o rozpisaniu konkursu miedzy choreografami baletowymi, nie modern dance.
Czy istnieje zwiazek polskich choreografow? Czy Pan Pastor jest najwybitniejszym
polskim choreografem? Jak sie do tego zabrac? Czy jest ogolno swiatowy mechanizm zeby taka rzecz przeprowadzic - jak np. pisma ktore wszyscy choreografowie czytaja?
Widzialem piekne choreografiee Jiri Kiliana i Mika Morris - ale oni sa modern dance.
Zawodowo jestem informatykim/elektronikiem - wlascicielem firmy Gnosis Software Inc.
Toronto, ON.
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 6:45 pm   

muszę przyznać, że pomysł według mnie bardzo "egzotyczny" :shock:

ciekawi minie dlaczego uważasz że choregrafowie baletowi byliby najlepsi do tego przedsięwzięcia ?


PS. no i jestem bardzo ciekawa co na to Pani Kasia :)
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 11:47 pm   

Dlaczego choreografowie baletowi. Wydaje mi sie ze maja dyscypline aby zdefiniowac,
wedlug sprawdzonych regul sztuki cos co nazwalbym - the core of a dance.

Moze sie myle - ale wedlug mnie tylko tacy jak oni potrafiliby zdefiniowac od zera
walca, tango etc.

Modern dance choreografowie - moze to moja ignorancja - ale co ich przygotowuje
do zawodu. Wielcy choreografowie byli przewaznie bylymi tancerzami baletowymi.

Moj poglad jest troche uprzedzony po obejrzeniu kilku razy (mam wlasna tasme)
chinskiego filmu" "Farewell My Concubine". Generalnie - film jest o uczniach/pozniej gwiazdach opery chinskiej. Mordercze szkolenie przez wiele lat doprowadza do
nislychanej artystycznosci w odtworzeniu kanonu - zdefiniowanego przez wieki.

Anegdota: podobnoc byli dwaj artysci/gwiazdorzy opery chinskiej. Ojciec i syn.
Znawca sztuki, gdy zapytany ktory z nich jest wiejkszym artysta - odpowiedzial - syn.
Dlaczego? Bo w tej i tej scenie/sekwencji nie poci sie.

Nie oczekuje aby klubowicze osiagali jakies tam perfekcje - ale niech przynajmnie to
co robia na podlodze tanecznej ma estetyke walca etc. a nie demonicznej konwulsji -
przynajmniej niektorzy. Gdzie jest estetyka? Nie ma.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 8:55 am   

Uwaga pierwsza: estetyka jako taka w każdym tańcu JEST. Moze co najwyzej temu czy innemu odbiorcy nie odpowadać, ale właśnie ONA odrózna taniec techno od walca.

Mój odbiór estetyki i techniki tańców - nazwijmy je - towarzyskich z kanonu i towarzyskich współczesnych - tańczonych do współczesnej muzyki jest dokładnie odwrotny: w tańcach standardowych czy latyno (nawet nie w wersji turniejowej) mamy określone kroki i figury - sztywny kanon. W tańcach współczesnych dyskotekowych i w ich wersji artystycznej mamy wielką dowolność - tez istnieje technika ich taczenia, charakterystyczny "krok" ale można co widzimy np. w You can dance wykonywać w ich trakcie niemal dowolne ewolucje z pogranicza akrobatyki, baletu czy czego kto tam chce - czego do walca czy tanga nie włączymy (chyba zę w wersji artystycznej scnicznej, np, w jakiejś rewii czy musicalu i to będzie dopuszczalne).

Nie bardzo rozumiem co oznacza chęć "nowego zdefinowania walca czy tanga"? I komu do czego ona potrzebna - nowo zdefniowany walc (cokowiek to znaczy) przestanie być walcem. Z drugiej strony w naszym prywatynych wykonawstwie dla przyjemnosci możemy go tańczyc jak chcemy, choćby niepoprawnie - można to nazwć wlasną definicją tańca :)

Czy chodzi o to abyśmy do nowej muzyki stworzyli inne formy tańca niż stniejace? We współczesnych tańcu istnieje tyle technik i ciągle powstają nowe ze to chyba zbędne sztucznie tym rozwojem kierować. Afro-disco-dance-techno-house-rege- street -modern i milion kombinacji, inspiracji, kroków, sposobów itd.
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 3:08 pm   

dance_fan napisał/a:

Pani Kasiu, co zrobic aby stworzyc nowy taniec - ktory mozna by tanczyc do muzyki house/techno (bo te najbardziej popularne) - i go rozpropagowac. Aby storzyc standard jak
walc, salsa etc.
Mysle o rozpisaniu konkursu miedzy choreografami baletowymi, nie modern dance.
Czy istnieje zwiazek polskich choreografow? Czy Pan Pastor jest najwybitniejszym
polskim choreografem? Jak sie do tego zabrac? Czy jest ogolno swiatowy mechanizm zeby taka rzecz przeprowadzic - jak np. pisma ktore wszyscy choreografowie czytaja?


mam chwilę więc teraz odpowiem na pytania:
house/techno ma swoj "standard" - swoje "kroki", swój styl. może nie tak wyraziste jak walc ale jednak. Ze trudne do nauczenia dla kogoś kto tańczy walca... hm... pewnie ci co tańczą house mieli by kłopot z walcem.
Nie rozumiem więc potrzeby rozpisywania konkursu, a już zwłaszcza między chreografami baletowymi (klasycznymi). Rózni choreografowie baletowi, w tym posługujący sie techiką modern, klasyczną czy neoklasyczną (czy też ich połączeniem jak to jest w przypadku Kyliana) interpretują rownież muzykę najnowszą, w tym techno czy inne ale tak zy siak nie ma to na celu "wymyślenie" nowego tańca (kroków tańca towarzyskiego). Wymyslaniem nowych tańców kiedyś zajowali się znani tancerze (nauczyciele tańców towarzyskich), wodzireje etc. Jedynie w dawnych wiekach w zakresie tańcow dworskich mozna mówić o wymyslaniu tańców, gdy pogranicze miedzy baletem a tańem nazwijmy to towarzyskim było plynne (dwor francuski Ludwików).

Nie chcę żeby zabrzmialo to "negatywnie", ale wydaje mi się, ze nie ma nikogo bardziej oddalonego od tańców towarzyskich, dykotekowych czy popularnych (czy jak to nazwać) niż choreografowie baletowi posługijący się klasyką. Nie obrażając tych choreografów to nie ich "dzialka", dyscyplina, o której wspomnial Pan wyzej właśnie "zamyka" im często droge do odkrywania środków formalnych i technik (mówiąć po ludzku "ruchów") innych niz klasyczne. Są wyuczeni pewnego ustawienia ciała, wydłużania kończyn, pozycji głowy i każdej części ciała, wyprowadzania jednego znanego i ustalonego pas z drugiego - wszystko ponad to staje sie "nie-klasyką", "neo-klasyką" itd. Oczywście do tego dochodzi talent: jeden choreograf tylko uklada jedno "pas" za drugim, drugi nimi w sposób lekki i swobody "opowiada". Spójrzmy na "baletową' wersję walca w roznych baletach - nie mozna tu mówić o żadnej re-interpretacji czy nowej dfefinicji tego saloowego tańca - to baletowe przetworzenie tym bardziej do wykonania TYLKO na scenie, w widowisku baletowym i przez tancerzy baletowych.

O ile wiem nie istnieje żaden związek choreografów polskich, choreografowie o ile wogóle zrzeszają się w ZASP. Zreszą - choreograf w Polsce to nie zawód, to hobby, poza dosłownie kilkoma nazwiskami stad też pewnie i bark odrębnego stowarzyszenia.

Ryzykowne jest zawsze określanie jakiegoś twórcy jako najwybitniejszego w Polsce. Na pewno Krzysztof Pastor należy do najwybitniejszych polskich choreografów,, zarwóno jesli mierzyć subiektywni przeciez przez kazdego ocenianą miarą talentu, jak i obiektywnie - sukcesami na rynku światowym. Jest to więc jeden z najwybitnijszych choreografów polskich ale nie W POLSCE bo w naszym kraju poza nielicznymi wyjątkami prawie nie pracował (obecnie na scenę TW-ON przenosi swojego szwedzkiego "Tristana").

Ponieważ nikt nie rozpisywał jak sądzę dotąd konkursu na nowy taniec to pojęcia nie mam jak się do takiej inicjatywy zabrac. Na myśl nie przychodzi mi nic innego jak najpopularniejsze pisma taneczne Dance Magazine, Dance, Dans Dance Europe
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 5:52 pm   

1) prosze wskazac ksiazke, instructiona DVD, witryne internetowa w ktorej beda opisane
kroki/ruchy house/techno - ja nie znalazlem; ani disco etc

2) pomysl na konkurs istnieje w kontekscie wiekszej kulturalnej inicjatywy ktora chce sie zajac

3) choreografowie baletowi maja "mindset" aby cos takiego stworzyc - przeciez to
ludzi inteligentni - zaden nie wymysli nic poza mozliwosci przecietnego czlowieka,
a nie profesjonalnego tancerza.

4) pytalem o zwiazek choreografow bo takie istnieja: www.choreographers.org.il
(lubie co robi Dana Ruttenberg)

5) moze Pani Kasia podac mi 10 nazwisk najwybitniejszych wg Pani oczywiscie

6) nie pisalem zeby o "nowych definicjach walca itd." - mialem na mysli - ze byliby w stanie.

7) podstawowe/niezmienne kroki + improwizacje : to istniaje w Jazz, u Bacha itd.;
nie jestem przeciw indywidualnej ekspresji - ale to musi miec sens estetyczny w ramach
formy.

8) bylem w sobote w klubie Footwork, gral swietny artysta techno - Anglik James Holden.
90 % ludzi kiwala sie w rytm muzyki, kilka procent probowalo sie poruszyc tu i tam w rytm muzyki, a kilka mialo wypracowane wlasne kroki - przykro bylo patrzec. Gdyby nie muzyka nie wytrzymalbym od 10 do 4 rano.

9) co to jest technika postmodernistyczna - wybieram sie pod koniec tygodnia na
www.tdt.org.
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 6:40 pm   

Cytat:
prosze wskazac ksiazke, instructiona DVD, witryne internetowa w ktorej beda opisane
kroki/ruchy house/techno - ja nie znalazlem; ani disco etc

np. tu, pierwsza pozycja w Google: http://www.disco-disco.com/disco/steps.shtml


Cytat:
3) choreografowie baletowi maja "mindset" aby cos takiego stworzyc - przeciez to
ludzi inteligentni - zaden nie wymysli nic poza mozliwosci przecietnego czlowieka,
a nie profesjonalnego tancerza.


Jak najbardziej to ludzie inteligentni, ale z resztą cytatu niekoniecznie się zgodzę.

Balet jako technika to pewien hermetyczny, ustrukturyzowany system tańca, z bardzo bogatą tradycją, ale jednak w jakiś sposób ogranicza, uczy posługiwania się pewnymi z góry określonymi strukturami (zarówno jeśli chodzi o warstwę ruchową, jak i muzyczną czy fabularną), a nie sprzyja tak bardzo kreowaniu zupełnie nowych, nie bazujących na pewnej konkretnej technice. Mindset to niekoniecznie to samo, co open mind - mam tu na myśli nie tyle czyjąś cechę, ale raczej coś, co świadczy o danej technice tańca, podejściu do ruchu (pod względem performatywnym, jak i samej analizy ruchowej).
Oraz taka mała uwaga na boku - tancerze i choreografowie klasyczni mają zazwyczaj małe pojęcie, co jest w stanie zrobić (bądź nie...) przeciętne, niewytrenowane ciało (wytrenowane czasami również :roll: ), bo niby skąd - jak od dzieciństwa normalne są dla nich pozycje wymagające raczej dużej sprawności fizycznej, ponadto oparte na pewnym sztywnym kanonie).

i/ balet
Mówiąc szczerze, niespecjalnie rozumiem ideę, aby to koniecznie osoby związane ściśle z baletem klasycznym zajęły się czymś takim, jeśli w ogóle. Przecież klasyka sama w sobie jest związana raczej z utrzymywaniem pewnego status quo - skodyfikowanego systemu ruchowego, a nie rozwijaniem czegoś, i to od podstaw, ja to widzę jako dwa różne bieguny.

ii/ modern/ contemporary dance
Pozwolę sobie w tym miejscu trochę przypomnieć o całym nurcie tzw. tańca współczesnego. Nie widzę specjalnie sensu w utworzeniu nowej techniki, jako że od wielu już lat na tym gruncie rozwijają się bardzo specyficzne idee ruchowe, związane z (re)definiowaniem podejścia do ciała, ruchu, performatywności, itp., czyli właściwie wszystkiego, co mogłoby być z tańcem związane. (Trochę odchodzę w tej chwili od tematu, wydaje mi się jednak, że warto wspomnieć o tak szerokim polu poszukiwań).
Taniec (postmodern, contemporary) w tym ujęciu, z samej istoty swojej jest czymś poszukującym, otwartym na nowe pomysły, tworzenie nowych jakości i systemów ruchowych. Przyzwolenie na tak dużą kreatywność i otwartość na zmienianie/ wzbogacanie istniejących już form wręcz determinuje kierunki dalszego rozwoju tego tańca.

Celowo nie używam pojęcia modern (btw, kojarzę, że głównie tego typu rzeczy spotyka się na wschodnim wybrzeżu Stanów, więc jak kojarzysz np. Mark Morris Dance Company, to jest mniej więcej to), jako że jest to już bardziej określona technika, z określoną bazą techniczną, formą, itp.

iii/ jazz, hip hop, disco dance, itp.
Zresztą niekoniecznie taniec współczesny. Równie dobrze można spojrzeć na różne rodzaje tańca stricte rozrywkowego - o czym już wspominała Kasia G. Wszelkiego rodzaju odmiany jazzowe, hiphop, itp. - tego jest cała masa, i sądzę, że wraz z popularnością takich programów, jak np. You Can Dance, będzie na parkietach widać stopniowo pewne urozmaicanie tego tańca, taniec w formie rozrywkowej staje się coraz popularniejszy, i jest swoisty 'boom' na naukę, czysto dla przyjemności, spędzenia wolnego czasu.
Btw, jest jeszcze coś takiego jak disco dance - z tego co wiem, miał rozwjiał się właśnie na gruncie klubowym, rozwój muzyki elektronicznej, lata 90-te, itp., (chociaż sam powstał zdaje się trochę wcześniej)
Kiedyś był np. rock'n' roll.
Kiedyś w celach towarzystkich tańczono walca wiedeńskiego.
A jeszcze kiedyś - menueta ;)

iv/ aspekt społeczny
Inną kwestią jest reakcja społeczna - ludzie tak się ruszają na imprezach, bo widocznie lubią. Nie da się na siłę wcisnąć im nowego systemu ruchowego. Moda i trendy bywają czasem bardzo kapryśne - czasem coś zupełnie nieoczekiwanie może stać się hitem, innym razem coś promowanego przejdzie bez wielkiego echa. Ponadto kultura klubowa zawiera w sobie znacznie więcej elementów, niż sam taniec do określonej muzyki - jest on raczej czymś wynikłym z całego backgroundu tego stylu, nurtu.
Walca tańczą w zupełnie innych środowiskach. Czemu innemu służy wtedy ten taniec, a przede wszystkim inaczej identyfikuje daną grupę (czyli taniec w tym ujęciu jako element identyfikacji, przynależności do pewnej grupy społecznej; forma tańca jest akceptowana przez członków danej grupy jako zgodna z ich standardami dot. spędzania czasu, ekspresji, itp.).

v/ resume
Reasumując - jaki jest cel tworzenia na siłę nowej techniki tańca, i to przez klasyków, jeśli
a) istnieją formy tańca bardziej predestynowane do tworzenia czegoś nowego, niż hermetyczny balet
b) słabo wyobrażam sobie, jak taki jakby nie patrzeć sztuczny twór, przyjmuje się w określonym już środowisku. No chyba żeby pociągnąć za tym wielką kampanię promującą, i porwać się na wykreowanie nowego trendu, i to o zasięgu masowym - powodzenia :wink:
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 8:05 pm   

1) ja prosilem o house/techno (na wikipedii jest opis tanca z ery rave - liquid)
2) choreograf klasyczny to jak fizyk - potrafi zrobic wszystko (a propos fizykow - moge to uzasadnic) - prosze mnie przekonac ze tak nie jest.
"Elite Syncopations" - trudno cos piekniejszego wymyslic.
3) nie robie zadnych zalozen na temat "open mindedness" - do konkursu zaprasza sie najlepszych - ci ktorzy sa zainteresowani - z jakichkolwiek powodow - biora udzial.
4) ja nie pisze o nowej technice - chodzi mi o to zeby czy w Londynie, Warszawie,
czy Toronto - ide do przecietnej szkoly tanca - mowie nauczcie mnie tanczyc house/techno i naucza mnie mniej wiecej tego samego jak jest z walcem, salsa czy tangiem.
5) mlodzi ludzie na imprezach house/techno nie sa gorsz generacja od generacji np. twista itd. Nikt ich po prostu nie nauczyl. Chyba ze zyjemy w czasach w ktorych taniec umarl.
6) imprezy typu "So you think you can dance" to imprezy dla aspirujacych zawodowcow -
duza doza estetyki, wysoki poziom techniczny - a nie dla mlodych ludzi ktorzy ida do klubu
w piatek czy sobote.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 8:22 pm   

Ad 1 - brak opisu nie oznacza że nie istnieje kanon techniki tańczenia w danych stylach - to co powyżej napisała Joanna o identyfikacji poprzez taniec najlepiej dowodzi zę odrebne style i techniki takie istnieją - są tez nauczane w róznych szkołach tańca i na kursach, warsztatach. Ponieważ większosć z nich powstała i opiera się na improwizacji i kontestacji, jest "dzieckiem" ulicy, raczej nikt nie pali się aby je kodyfikować....

Ad 2
Nadal mogę tylko skonstatowac ze to bardzo oryginalna, zaskakujaca i dziwna inicjatywa - po prostu do głowy by mi nie przyszedł taki konkurs a już na pewno nie skierowany do "klasyków" - dlaczego - to już wyjaśniła Joanna w swoim opisie "zamknięcia klasyków w strukturach ruchowych" i nastawieniu na zachowanie status quo"

Ad 2 nie zaprzeczę że choreografowie to ludzie inteligentni, ale jak juz dyskutowaliśmy o inteligencji tancerza, a w tym i choreografa (czasem) to inteligencja specyficzna, nastawiona na okreslony typ tworzenia. Większosć "klasyków" nawet nie wyobraża sobie tworzenia bez fabuły... Posługują sie po prostu okreslonym alfabetem i pracują z zawodowcami - po co stawiac przed nimi zadanie do ktrego nikt i nic ich nie przygotowuje? To tak jakby prosić piszących po japońsku zeby napisali coś po hebrajsku bo mają przeciez taki zasób znaków....


Ad 4 Nie był mi znany ten przykład. Niezaleznie od tego - w Polsce raczej srodowisko baletowe jest mało zorganizowane (ujmując rzecz delikatnie)

Ad 5 Pani Kasia nie zaryzykuje chyba takiej wymienianki, zwłaszcza ze nie wie czy chodzi tylko o "klasyków" - takich prawie nie ma, powiedzmy, neoklasyków, czy ogólnie choreografów tworzących w nurcie oficjalnym i tym nieco mniej oficjalnym: poza teatrami operowymi posiadajacymi swoje zespoły baletowe i instytucjonalnymi teatrami tańca. Cały nurt tańca współczesnego to kopalnia ciekawych choreografów, ale chyba nie o tani "taniec"w pytaniu chodziło

Ad 6 - bez komentarza

Ad 7 Nawet niezborne czy nieestetyczne ruchy mogą dla wykonawcy - w en sposób wyrażajacego siebie miec "jakiś sens w ramach przyjętej przez niego estetyki". Improwizacja jak wiadomo jest nieskrepowana - skrępowana przestaje nią być - choc oczywiscie np. u Bacha improwizacja ma swoją metode....

Ad 8 O gustach się nie dyskutuje - "aż przykro było patrzeć" - dzisiejsze dyskoteki czy kluby nie sa do patrzenia - nikt się nie przejmuje jak jego taniec będzie wygladał w oczach innych o ile nie chodzi o element popisowy (solo lub w duecie) Generalnie "kiwamy się bo sprawia nam to przyjemnosć". Inni tańczą walca bo sprawai im to przyjemność. Jak napisała Joanna - kiedyś w tych sytuacjach tańczyło sie menueta, dziś sie podryguje, kto ma prawo sądzić co jest lepsze i lepiej spełnia swoją rolę?

Ad 9 - licze ze Joanna przyblizy postmodern - ja niestety jestem od tych "inteligentnych klasyków" ;)

PS. O tych fizykach co potrafią zrobić wszystko to bym się nie zgodziła - chyba że mamy na uwadze tylko fizyków praktycznych ;) ............ W każdym razie choreografa baletowego nigdy w życiu nie porównałabym z fizykiem... żadnym
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 8:34 pm   

@ dance_fan
Cytat:
2) choreograf klasyczny to jak fizyk - potrafi zrobic wszystko (a propos fizykow - moge to uzasadnic) - prosze mnie przekonac ze tak nie jest.


Nie jest tak. Sztuka i taniec to nie nauka ścisła, pewnych działalności człowieka nie da się opisać w sposób jednoznaczny i klarowny, jak w przypadku konkretnych wzorów.
Poza tym, główną rzecz tutaj jest talent, a on jest nie wynika z posiadanego wykształcenia.
Dlaczego tak jest - wyjaśnienie w poście wyżej. Posługiwanie się pewną hermetyczną i ściśle skodyfikowaną formą, i to w bardzo specyficznym środowisku - zupełnie nie sprzyja kreatywności w całkowicie innej dziedzinie tanecznej, ruchowej.

Cytat:
4) ja nie pisze o nowej technice - chodzi mi o to zeby czy w Londynie, Warszawie,
czy Toronto - ide do przecietnej szkoly tanca - mowie nauczcie mnie tanczyc house/techno i naucza mnie mniej wiecej tego samego jak jest z walcem, salsa czy tangiem.

ad. 4/ To jest właśnie kreowanie nowego trendu - czy da się świadomie, z poziomu jednostki, przeprowadzać działania o tak dużym wpływie społecznym? Oczywiście, widzę to w formie pewnej kampanii, szeroko zakrojonych działach, teoretycznie jest to możliwe, ale raczej mało realne.
Być może np. ekolodzy mają jakiś swój cel wmawiając społeczeństwu różne , czasem naprawdę dziwne, rzeczy, uzasadniając w ten sposób prowadzenie pewnych konkretnych działań (niektóre rzecz jasna są pożyteczne, ale czy wszystkie?), ale czy taką siłę przebicia mieliby choreografowie? No i interes społeczny, jak i domniemane efekty (zyski) wydają się nieco skromniejsze...
Chyba, że pojawiłby się jakiś charyzmatyczny wykonawca w tym środowisku klubowym, oraz przypadkowym i szczęśliwym zbiegiem okoliczności udałoby mu się wywrzeć wpływ globalny (teoretycznie możliwe: jak to się dzieje np. w przypadku artystów pop - za czym stoją tak naprawdę lata ciężkiej pracy, menedżerów, różnego rodzaju specjalistów rynkowych, bo w końcu o zysk ze sprzedaży chodzi, firm fonograficznych, itp. - ale jak widać to kwestia bardzo szerokiego działania, wielu, wielu ludzi, i masa pieniędzy).

Cytat:
5) mlodzi ludzie na imprezach house/techno nie sa gorsz generacja od generacji np. twista itd. Nikt ich po prostu nie nauczyl. Chyba ze zyjemy w czasach w ktorych taniec umarl.

ad. 5/ Taniec taki typowo rozrywkowy to moim zdaniem nie jest kwestia 'nauczenia' bądź nie, raczej również odzwierciedlenie pewnych przemian społecznych, itp. - zauważ, że dzisiaj nie ma kanonów, kroków, zasad, i to przecież nie powstało samo z siebie, a raczej jako stopniowo zrzucanie różnych konwenansów, nakazów, itp. Podobnie dzieje się z muzyką czy modą - dzisiaj w tych dziedzinach również wolno dosłownie wszystko, podczas gdy jeszcze kilkadziesiąt lat temu wiele rzeczy było w ogóle nie do pomyślenia, a 100 lat temu? I teraz narzucić nagle znowu pewien określony system tam, gdzie właśnie się dopiero co owych zasad wyzbyto?
Poza tym, taniec rozrywkowy, czy ogólnie mający funkcję socjalną, towarzyską, powstaje właśnie spontanicznie, a nie 'na zamówienie'. Jest odzwierciedleniem relacji międzyludzkich, obyczajów danego środowiska, itp. Nie na wiele się zda narzucenie czegoś. Nawet jeśli mieć możliwość masowej promocji, to jeszcze ludzie sami muszą to 'podchwycić'.

Cytat:
6) imprezy typu "So you think you can dance" to imprezy dla aspirujacych zawodowcow -
duza doza estetyki, wysoki poziom techniczny - a nie dla mlodych ludzi ktorzy ida do klubu
w piatek czy sobote.

ad. 6/ Imprezy typu YCD z punktu widzenia tzw. targetu (a nie uczestników show), to właśnie młoda widownia, i to właśnie ona obecnie podwyższa, i to znacznie, popyt na zajęcia taneczne. To jest właśnie przykład nastawania swoistej mody na taniec. Ale też zwróć uwagę, że nie narzuca się tu nic tak do końca: np. hip hop zawsze będzie bardziej propagowany, niż balet, bo producent wie, że będzie nim większe zainteresowanie młodych ludzi, i po prostu lepiej się 'sprzeda'. A nie na da się narzucić widowni "macie lubić to, i to", bo jeśli coś nie trafi na podatny grunt, to trend się nie przyjmie, i tyle.
Btw, nie mam pojęcia, czy grupa docelowa tego typu programów pokrywa się z grupą uczestników kultury klubowej - osobiście nie sądzę, może za kilka lat.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 9:23 pm   

dance_fan napisał/a:

5) mlodzi ludzie na imprezach house/techno nie sa gorsz generacja od generacji np. twista itd. Nikt ich po prostu nie nauczyl. Chyba ze zyjemy w czasach w ktorych taniec umarl.
.


o ile wiem Twista wymyślil popularny w latach 50 tych amerykański DJ rock and rollowy, podobnie było z kulturą hiphopową której jednym z elementów jest określony taniec stworzony przez samych zainteresowanych hiphopem jako kolejna forma takiego a nie innego wyrażenia siebie. Muzyka Techno istnieje już z 20 lat, myśle że gdyby wsród wiekszej grupy fanów była potrzeba stworzenia jakiejś bardziej skodyfikowanej standardowej formy tańca dawno by powstała. Historia pokazuje że tańce towarzyskie czy tańce tworzone w kulturach młodzieżowych są to formy, które są ściśle powiązane z konkretną formą muzyczną. Jak napisała Joanna taniec towarzyski, młodzieżowy jest mocno wpisany w społeczno - kulturowy kontekst, który przeciez się zmienia.

Z tego co piszesz widac ze jesteś bardzo przekonany do swego pomysłu, szczególnie do ideii stworzenia standardowej choreografii techno, koniecznie przez choreografa zajmujacego się baletem który jest według ciebie fizykiem :wink: . Ale nie dziw się że nas to dziwi.
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 5:20 pm   

dla Joanny:
5) jest potrzeba - to ja. Fizycy robia eksperymenty myslowe. Nie mam zamiaru nic nikomu narzucac.
2) choreografia do Jeziora Labedziego jest scisla.
4) mamy trend walca,tanga,salsy
5) ktos to zawsze robil - nich to zrobi choreograf baletowy; moze potrzeby nie ma, a moze jest. A ja to co - nie potrzeba?
6) czy ja kiedykolwiek powiedzialem o narzucaniu - chce sobie potanczyc i potrzebne mi sa kroki i ruchy. To co widzilem nie jest tancem, nie podoba mi sie odrzucam.
dla Katarzyny:
Nie bede sie powtarzal - a Sir Kenneth MacMillan + muzyka (nie fabula) Scotta Joplina =
piekno wcielone.
choreograf baletowy + house/techno = estetyka poruszania sie do muzyki/taniec popularny.
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 40
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 6:07 pm   

No to skoro czujesz potrzebę, masz pomysł na to jak taki konkurs zrealizować, masz warunki czyt. odpowiednie miejsce by choreografowie mogli pokazać swoje pomysły, sponsorów vel. pieniądze na to by nagroda w takim konkursie zachęciła choreografów (jesteś przekonany, że któryś z nich się podejmie takiego zadania? - niby dlaczego? Ci, którzy są już "znani" swój styl wypracowali, Ci, którzy nie są - zdaje się, że Cię nie interesują...) do pracy, vel. sponsorów, inne osoby, które złapią bakcyla by się w to zaangażować, pomysł na to gdzie ogłosić i jak rozreklamować konkurs i w jaki sposób i wśród jakich odbiorców ów nowy styl(o ile jest możliwe jego sztuczne stworzenie - w co zawzięcie wierzysz) rozpowszechniać, to do dzieła! Zrób to co Ci się wydaje tak piękne, lub zachęć kogoś by to zrobił - przecież my nie musimy być do Twojego pomysłu przekonani. Chyba, że chodzi tylko o teoretyczną dyskusję - ale ja również uważam, pomysł za delikatnie mówiąc zabawny vel. absurdalny. Zapytałeś, dostałeś sceptyczne odpowiedzi - po co nas przekonujesz?

Osobiście, czas poświęcony na takie rozważania wolałabym poświęcić na chodzenie do miejsc, w których wg mnie potrafią tańczyć i których odwiedzanie sprawia mi przyjemność. Zamiast odrzucać - może lepiej będzie jeszcze poszukać w tym co już istnieje - naprawdę nie ma żadnej techniki tańca, która by Ciebie zainteresowała? Rozumiem, że wszystko już widziałeś i wszystkiego próbowałeś, tak?
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 6:56 pm   

dance_fan napisał/a:

2) choreografia do Jeziora Labedziego jest scisla.


z czystej ciekawości... która? ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 7:27 pm   

dance_fan napisał/a:

Nie bede sie powtarzal - a Sir Kenneth MacMillan + muzyka (nie fabula) Scotta Joplina =
piekno wcielone.


przecież nie spieramy się czy MacMillan wielkim choreografem był

powołujesz się na Spektakl "Elite Syncopations" - nikt nie przeczy, choreografowie zajmujący się tańcem teatralnym odwołują się w swojej twórczości do tańca towarzyskiego, (folklorystycznego, etnicznego itp) i nierzadko na ich bazie tworzą oryginale, ciekawe autorskie choreografie - spektakle, tak jak wspomniany MacMillan, w tym konkretnym przypadku dla mnie to przede wszystkim spektakl, baletowa i sceniczna transpozycja oraz interpretacja muzyki, tańca, klimatu lat 20 - tych. Takich przykładów jest przecież wiele jak np. "Walc" m.in w ralizacji Balanchine'a ale czy to oznacza że są to choreografie do przeniesienia na parkiet.
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 4:51 pm   

Laczna odpowiedz na "posts".

1) najstaszy - nikogo nie przekonuje - zapisalem sie na to forum bo przypadkowo znalzlem post Pani Katarzyny o Krzyszrofie Pastorze - po prostu szukam najwybitniejszych polskich
choreografow - prosze o nazwiska i jak i znalezc - Henryk Tomaszewski uczyl sie przy Operze Wroclawskiej - w ostatecznosci pojade do Wroclawia i znajde kogos i zakonczymy dyskusje.
Szukam ich w Kanadzie, w Izraelu, w Niemczech - gdzie tylko moge.
Chce ulozyc liste 15 - uznawanych za najlepszych - choreografow baletowych na swiecie.
Jesli wiecie cos o balecie (moze udajecie) - dajcie mi swoje kandydatury.
Ja nie udaje ze cos wiem - jestem po prostu baletomanem: mam kilka ksiazek o balecie i
dwa DVDs ze spektaklami.
I chodze na przedstawienia.

for the rest of it - no comment.

2) wszystkie choreografie baletowe sa scisle.

3) maslo maslane

I to by bylo na tyle.
With all due respect to all the readers.
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 5:44 pm   

Balet nie jest nauką ścisłą - ten kto jest wybitny dla jednych, niekoniecznie ma taką samą pozycję u kogoś innego. Oczywiście, jest iluś choreografów 'ponadprzeciętnych', ale trochę to może zacząć przypominać dyskusje pt. czy Kylian jest lepszy od Eka i dlaczego tak, a nie odwrotnie, itp. Trochę to nie pasuje.

Cytat:
2) wszystkie choreografie baletowe sa scisle

Proszę w takim razie zdefiniować słowo ścisłe w powyższym kontekście, ponieważ to nie jest takie jednoznaczne określenie. Jako, że to nie matematyka czy fizyka, dobrze byłoby najpierw sprecyzować przyjętą przezeń terminologię, tym bardziej, że nie jest ona powszechnie przyjęta w dziedzinie teorii tańca.
Bo może się albo okazać, że choreografie baletowe nie są wcale takie ścisłe, albo mówimy o innym aspekcie sztuki baletowej.


Nt. ewentualnej 'potrzeby' - już pisałam na temat. Czym innym jest potrzeba społeczna, czym innym jednostkowy pomysł. Jeśli nie przyjmiemy tego podziału od początku dyskusji, w takim razie nie ma sensu moje pisanie - a nie, że ja piszę o tendencjach społecznym, kulturowych, itp., a Ty mi o swoim subiektywnym odczuciu - wtedy raczej się nie dogadamy.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 7:18 pm   

Henryk Tomaszewski nie był w ścisłym tego słowa znaczeniu choreografem, a tym samym nie układał tańców (choreografii). Najwybitniejsi w kolejnosci przypadkowej, obecnie zyjący i tworzący polscy choreografowie bez podziału na współczesnych czy klasycznych to Krzyszfof Pastor, Ewa Wycichowska, Emil Wesołowski, Marek Zajączkowski, Jacek Przybyłowicz... na tym moja lista najważniejszych się kończy (choć być moze to nie znaczy najlepszych bo w nurcie mniej oficjalnym i szeroko pojętym nurcie tańca współczesnego jest na pewno wiele wartosciowych nazwisk z którymi nawet nie dane mi było się spotkać)


PS. Jak jakakolwiek chorografai klasyczna w naszych czasach moze być ścisła skoro jest zmienna - w tym sensie że na każdej scenie jest wykonywana nieco inna i w nieco (lub bardzo) innym "układzie". Nawet ta sama choreografia otrzymując nowych wykonawców zmienia się bo w tańcu zawsze istnieje margines dowolności na własną interpretację. Ciało ludzkie to nie metronom. Ścisły byłby co najwyzej zapis (notacja) danej choreografii, ale jak wiadomo nie jest to praktyka powszechna. Przez analogię - to tak jak w muzyce - nuty są niezmienne, interpretacja każdorazowo inna. W balecie dodatkowo "nuty" się przestawia, omija, lub dorzuca własne.... (nie wiem czy o to chodziło w dyskusji nad "ścisłością" choreografii klasycznych?)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 40
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 10:31 pm   

No to ja jeszcze podpowiem jak szukać - wystarczy poprzeglądać strony teatrów operowych, repertuary i często znajdujące się na stronach archiwa premier, wesprzeć to czytaniem tego co pojawia się i pojawiało w prasie nt tych przedstawień vel. ogólnie tańca, by mieć bardzo ogólne pojęcie nt tego co się w dziedzinie tańca (przynajmniej baletu) dzieje w tym by znać nazwiska choreografów - ale za pewne już to wiesz skoro jesteś baletomanem.

To wspaniale, że masz książki, płyty i chodzisz na przedstawienia. Zapraszamy do pisania o wrażeniach na naszym forum :)
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 76
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 10:42 pm   

"Przysłuchuję" sie tej wielce uczonej dyskusji i nieodparcie zaczynam podejrzewać Pana Dance_fun o naiwność a Was, wybaczcie! O pastwienie się nad nieszczęsnym który nie wie co czyni. Siła Waszych argumentów jest niedopokonania. Powiedziane zostało już wszystko co nie przeszkadza abym i jeszcze ja się na swój sposób dołożył.
Mianowicie: nowe tańce i to jeszcze majace sie przyjąć tak jak piosenkarskie przeboje, powstaja cały czas i nieustanny konkurs trwa na wszystkich scenach i w subkulturach swiata. Układanie popularnych tańców na zamówienie to jakaś wysublimowana paranoja oderwana od życia i skazana z góry na klęskę. :shock:
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
M. 
Koryfej


Wiek: 40
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 11:01 pm   

Ochotnik ciągnie dyskusję, są chętni by odpowiadać - widać jedni lubią się pastwić a inni by się nad nimi pastwiono :P :twisted: A jeszcze inni mają ubaw czytając ;)

Father masz całkowitą rację - czasem w takiej dyskusji nie wiadomo jak oczywiste argumenty należy przytoczyć by przekonać rozmówcę o absurdzie jego pomysłu, dlatego obie Joanny i Kasię podziwiam za cierpliwość w racjonalnym odpowiadaniu na argumenty Pana Dance fun.
_________________
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 11:15 pm   

Ok chcesz usłyszec kilka nazwiski znanych, liczących się choreografów zajmujących się baletem współczesnym voila (żeby niebyło że jesteśmy takie chytre i wiedzą nie chcemy sie dzielic :wink: aczkolwiek nie sa to żadne "kandydatury" z mojej strony ( kolejność jest generacyjna)

John Neumeier
Heinz Sporeli
Boris Ejfman
Jean - Christophe Maillot
Youri Vamos
Renato Zanella
Mauro Bigonzzeti
Benjamin Millepied
Christopher Wheeldon
......
 
     
dance_fan
Nowicjusz

Posty: 11
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 12:59 am   

odpowiadam wszystkim pokolei:

1) dziekuje Pani Joasi za nazwiska; a co o:
William Forsyth - Frankfurter Baller
John Cranko
Arthur Mitchell
Yiri Grigorowich
Dana Reitz
Anna Teresa de Keersmaeker
Karol Armitage
Micahel Clark
Jose Montalvo
Brian Macdoanld
Fernand Nault
James Kudelka
Gerald Arpino
Eliot Feld
Davide Bombana

M.
2) dopoki co nie uslyszlem dobrego argumentu diskredytujacego moj zamiar -
jesli masz wiedze na ten temat - popastw sie - zapraszam. Poki co to wiem ze wiedze maja Panie Joanna i Katarzyna. Przenalizuj wszyskie posty i w formie punktoe , krotko i zwiezle zrob to co nie udaje sie Paniom.

Father.
3) Nie rzucaj pustych slow na wiatr. Badz mezczyzna i zdobadz sie na logiczny argument.
Uzasadnij zdanie po zdaniu Twoje stwirdzenia.
A po pierwsze przeczytaj uwaznie co ja napisalem.

M.
4) Takich naiwnych porad nie potrzebuje. Jesli wiesz cos o balecie daj mi 15 nazwisk, albo przynajmniej tele co Pani Joasia. A jesli nie masz nazwisk niew zabieraj glosu.

Pani Kasia.
5) Ja wiem. Chodzi o to ze przy operze byla szkola baletowa i tam moglbym sie dowiedziec.
Na Simon Fraser University, Vancouver , Canada powstal program do computerowego zapisu/projktowania choreografii - Life Form.
Dlaczego "scislosc". Balet. o ile wiem ma ustalony alfabet ruchow, pozycji itd (widzilem slownik). Kazde kompozycja korzysta z tego alfabetu jak fizyk rozpracowujacy zjawiska
korzysta z formalizmu matematycznego. U choreografa powstaje koncepcja przedstawienia - ktora sie albo sprawdzi albo nie (publicznosc,krytycy).
U fizyka powstaje hipoteza wytlumaczenia zjawisk - ktora sie albo sprawdzi albo nie.
Eksperyment potwirdzi albo nie.
Dlatego tez mowilem ze choreograf baletowy to jak fizyk. Rozumiecie teraz dlaczego?

Pani Joasia.
6) mniej wiecej to co powyzej.
Po co zajmowac sie aspektami spolecznymi itd. Moj chytry pomysl albo sie sprawdzi albo nie.
Ale gdy widze ludzi ktorzy mowia ze lubia sie taplac w blocie - powiem im czy chca czy nie
chca, ze taplanie sie w wannie z mydlem jest przyjemniejsze - a efekty taplania sie bardziej
estetyczne. Czy to jest narzucanie? Przecierz ja nie mam zamiaru nikogo wyrzucaj z jego
ulubionego srodowiska. Ale alternatywe musze przedstawic.
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Lut 11, 2009 8:45 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 9:06 am   

odpowiem za Joasię (choć myślę ze i ona zechce uzasadnić swoj wybór choreografów): wymienila wyłącznie żyjących (chyba że chcesz prosić o wymyślenie tańca ducha jak np. Cranko) oraz choreografów których można choćby podejrzewać o zainetersowanie tańcem "rozrywkowym", na podstawie wykorzystania go w swoich niektorych choreografiach. To choreografowie "taneczni". Wielu wymienionych przez Ciebie to artysci ruchu performatywnego, korzystający z technik awangardowych oraz contact improvisation. Szczerze i bez wyśmiewania Twojego pomysłu trudno mi sobie wyobrazić Anna Teresa de Keersmaeker tworzącą jakikolwiek "taniec".

Owszem, balet klasyczny składa się ze słów-znaków (czyli pas) ale istnieją przecież między nimi łączniki, często nie sklasyfikowane, w choreografiach bazujących na klasyce zależące tylko od fantazji choreografa. Oczywiscie - i je można podporządkować terminologii baletowej bo każdy ruch przypomina battement (odsunięcie lub podniesienie nogi), developpe (zgięcie nogi w kolanie), jete (skok). Niemniej to NIE TO SAMO i owa postulowana przez Ciebie ścisłość byla by w takim razie powierzchowna. Poza tym gdzie w tym wszystki rzecz najważniejsza: ARTYZM? Programy komputerowe mogą od dawna komponować muzykę ale nikt nie uznaje ich wytworów za genialne i nie nagradza Grammy czy Diapason d'Or :) Być możne program komputerowy może ulożyć z zapisanych cegiełek balet - i co z tego? Kazdy pedgog baletu musi umiec ukladac kombinacje taneczne do ćwiczeń czy choreografie na koncerty dyplomowe, ale malo który z nich staje się choreografem. Ba, pewien bardzo dobry pedagog powiedzial kiedyś: ja umiem łączyć cwiczenia, ale to nie choreografia - tworzenie baletów mnie nie pociąga bo wiem, ze tego nie umiem.....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 9:58 am   

Mnie z kolei dziwi wymienienie de Keersmaeker tak ot obok Grigorowicza, i to bez najmniejszego zajaknięcia :roll:
Btw, wymieniając de Keersmaeker czemu by nie wymienić Vandekeybusa albo Khana, ale... zaraz to chyba już nie balet klasyczny? (podobnie zresztą jak zacna pani od PARTS i Rosas)...
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 38