Ja przez 5 lat tańczyłam w zespole ludowym...fajnie było ! Jeździłam na turnieje i zdobywałam takie nawet miejsca.....a ulubiony ludowy to mazur i oberek. Chociaż polonez rzeczywiście ma wdzięki jednak z mojej klasy jestem jedyną, ktora umnie go tańczyć. Teraz mam bal gimnazjalny i chłopcy panikują lool
Chcę ostro zaprotestować wobec absurdalnych wypowiedzi na temat rzekomych dolnośląskich tańców ludowych na tym forum. Gdzie czytaliście coś na ich temat? Źródła? Ja znam najlepsze w Polsce źródło i nie ma mowy o żadnym Jedlinioku czy innych, po prostu ułożonych po wojnie tańcach- "żeby poświadczyć polskość Ziem Odzyskanych".
To nie jest atak, tylko wołanie o rzetelność, a nie powtarzanie komunistycznych bzdur i krzewienie kłamstwa. Pozdrawiam wszystkich i proszę, nie odbierzcie mnie źle, ale ja badam te sprawy zawodowo i jestem uczulona:)
Ostatnio zmieniony przez Gość Wto Gru 25, 2007 7:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: Miłośniczka, uczeń
Wiek: 28 Posty: 33 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Gru 16, 2007 8:36 pm
Co do ulubionych tańców ludowych to moim również jest oberek, a droga Cheryl co do bólu palców po mazurze ja ci niestety nie odpowiem, ponieważ na tańcu ludowym nie miałam jeszcze mazura, a przynajmniej nie w tak zaawansowanym stopniu żeby mogły boleć mnie palce. Myślę jednak skoro kilka osób w twej klasie ma taki problem to znaczy, iż jest to taniec który może przeciążyć dany mięsień. Mam jednak nadzieję, że ból nie jest na tyle silny, aby prowadził do jakiś poważniejszych kontuzji.
_________________ "Tańczę żeby żyć,
żyję żeby tańczyć"
Dziś uśmieszek otrzymuje... groteska
Ostatnio zmieniony przez Gość Wto Gru 25, 2007 7:13 pm, w całości zmieniany 2 razy
Tygrys dobrze wiesz,że wiele zespołów ma w swoich programach tańce dolnosląskie (autentyczne, czy też nie ale były,są i będą tańczone). Poza tym idąc Twoim mysleniem to powinnaś podważyć tańce jeszcze innych regionów. Przecież np. śląsk także nie należał do Polski więc defakto tańce górnosląskie nie są polskimi tańcami...
OK. Wcale nie krzyczę o to, aby zaprzestać tańczenia czegokolwiek. Nawet CIOFF nie ma takiego stanowiska.
Jednak co innego wpływy obcych tańców na te występujące na ziemiach polskich (dajmy na to taniec Sztajer), a co innego wymyślanie ich od podstaw i wmawianie ich "wielowiekowości" czy autentyczności. Dlaczego nie powiemy: OK, nie było w Jedlinie wcale Polaków przed 1945, ale chcemy mieć coś własnego, coś, co podtrzyma nasz związek z Dolnym Śląskiem, utwierdzi tożsamość naszą i naszego regionu, dlatego powstał Jedliniok itp. Kultura ludowa jest żywa, oczywiście! Nie mam nic do zarzucenia na przykład Przodkowi Szamotulskiemu- wszak to taniec "świetlicowy"- ale nikt nie kłamie na temat jego pochodzenia!
Mamy natomiast na Dolnym Śląsku wymyślony od podstaw taniec, o którym mówi się, że był tańczony od dawna w tamtym regionie, że nazwa pochodzi od Jedliny Zdrój... To i ja mogę ułożyć układ choreograficzny, skomponować polkę i już mamy następny! Ale nie ważyłabym się powiedzieć, że tańczono go przed wojną, bo...po prostu lubię uczciwość.
I tylko o to mi chodzi- o uczciwość i świadomość.:wink:
Ostatnio zmieniony przez Gość Wto Gru 25, 2007 7:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ja odpowiem tylko tak: proponuję lekturę prac Roderyka Lange, J. Marcinkowej i G. Dąbrowskiej. Jeśli ktoś coś znajdzie, sama będę zainteresowana... Jednak tacy znakomici badacze nie piszą nic na ten temat.
Taniec o nazwie koza istnieje na Mazowszu, Kaszubach, Wielkopolsce i Śląsku (Beskid). Oczywiście istnieją różnice lokalne. Nie chcę tu rozpisywać się nad chopreografią; fakt, że rytmicznie i melodycznie odmiana WLKP. i Śl. są zbliżone do siebie.
Kozerydy, kozir czy kozira to taniec śląski.
Po prostu Dolny Śląsk nie ma swoich własnych tańców w stylu Czardasza Spiskiego na Spiszu. W granicach administracyjnych dzisiejszego Dolnego Śląska (ale wschodniej części) mogły być tańczone takie tańce jak mietlorz, kozira, polki i waloszki, jednak ja to widzę jako wpływy niemiecko-wielkopolsko-śląskie (Śląsk Opolski i Górny).
Ostatnio zmieniony przez Gość Wto Gru 25, 2007 7:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ktos napisal ze strój do oberka waży 8 kg to zalezy jescze od tego czy tańczy sie go wstrojach kujawskich.. Ja tańcze oberka z kujawiakiem w strojach łowickich i mój strój waży całe 13 kg.... a co do mojego ulubionego tańca to mazur, oberek z kujawiakiem, tańce rzeszowskie, tańce krawkowiaków wschodnich, łowickie, i starowarszawskie. Oczywiscie wszytkie tańce ludowe są przepiekne i wyjatkowe ale do tych jakos najbardziej mnie ciągnie.. Goraco Pozdrawiam
Związek z tańcem: Instruktor/Tancerz
Wiek: 35 Posty: 71 Skąd: Lublin / Warszawa
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 2:46 pm
Mach do złudzenia przypominający naszego=] penie 'babcia Kaniorowa' konsultowała to w końcu specjalistka od naszego regionu była
szkoda, że nie moge wam pokazać naszego. naprawde zjawiskowa żywiołowość i spódnice latały po scenie Wrocław natomiast ma kilka mankamentów aczkolwiek tanczy poprawnie i podobały mi sie koła w oberku [ łowickim, albo kujawiak z oberkiem] =]
Moje ulubione to Mazur ze strasznego Dworu i Kujawiak z oberkiem równiez.
_________________ Taniec to druga najlepsza metoda porozumiewania się bez słów. Some things never die. They just go quiet for a time but never go die...
ah, kiedy to bylo gdy tanczylam tance ludowe, mile wspomnienia. uwielbiam krakowiaka i mazura oczywiscie ten ostatni zawsze bedzie mi sie kojarzyl z naszym kochanym profesorem, notabene mial na nazwisko mazur cudny staruszek pozdrawiam serdecznie
_________________ Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 29 Posty: 8 Skąd: Żywiec
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 7:44 pm
Mam takie pytanie czy któraś\któryś należy do zespołu folklorystycznego bo jak tak to do jakiego
Bardzo mnie to ciekawi a niema sensu zakładać nowego tematu lub taki już istnieje
Tańczę w Zespole Pieśni i Tańca UJ Słowianki, polecam wszystkim bo jest to w Krakowie zespół z najwyższym poziomem tańca ludowego . Obecnie jest prowadzony nabór więc zapraszam na przesłuchanie. Słowianki w swoim repertuarze posiadają tańce narodowe regionalne i zagraniczne (tańce bułgarskie macedońskie ukraiński). Wszystkiego dowiecie się na stronie http://www.adm.uj.edu.pl/...i/index.pl.html
Związek z tańcem: uczeń,miłośnik i in.
Posty: 156 Skąd: z serca
Wysłany: Pią Lis 14, 2008 5:21 pm
a ja mam pytanie - jakie historie opowiadają tańce ludowe?
dacie jakieś przykłady,proszę?
jest jakieś wspólne przesłanie dla wszystkich czy każdy taniec jest osobną historią?
są to długie opowieści czy symbole w postaci silnych mężczyzn i wdzięcznych dziewczyn?
pozdrawiam i wracam do uważnego czytania Was z boku
_________________ *Miej zawsze w sercu Nadzieję*
*Cierpienie szlifuje serce jak diament*
*Radę,którą dajesz innym,zastosuj najpierw u siebie*
*I LOVE DANCE*
Hmmm.
Na pewno nie opowiadają poprzez taniec(mówię o polskich tańcach) bo często na występach mówi się i śpiewa
Mogą być rożne,wesele,zabawa,jakaś uroczystość...(jeżeli o to chodzi...)
_________________ WE LOVE MALAKHOV
,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
Ja chodze na tance ludowe juz 6 rok i w sprawie czego one dotycza wypowiem sie, ze glownie mowia o zalotach, o zajeciach ludzi w danym regionie, zwyczajach. Gdy bylam młodsza mialam ok 12 lat, to nasze tance przedstawialy glownie zabawy. teraz mam 17 lat i uwazam ze to piekny taniec. Pokazuje nasza kulture. Ci co smieja sie z niego lub wstydza sie tego tanca po prostu sami nie wiedza skad pochodza. a Wy jak sadzicie, jest sie czego wstydzic??
Poszukuję wzorcowego mazura, kujawiaka (nagranie DVD, jakieś domowe archiwa). Będzie to wykorzystane w pracy doktorskiej na temat Mazurków Chopina. Niestety na youtube nie znalazlam (chyba,że źle szukalam). Liczę na Waszą pomoc. Jeżeli ktoś ma jakieś materialy to proszę pisać na pw. Podam swojego maila.
Związek z tańcem: Tancerka
Wiek: 29 Posty: 317 Skąd: Bytom
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 10:15 pm
elajza921 napisał/a:
Ja chodze na tance ludowe juz 6 rok i w sprawie czego one dotycza wypowiem sie, ze glownie mowia o zalotach, o zajeciach ludzi w danym regionie, zwyczajach. Gdy bylam młodsza mialam ok 12 lat, to nasze tance przedstawialy glownie zabawy. teraz mam 17 lat i uwazam ze to piekny taniec. Pokazuje nasza kulture. Ci co smieja sie z niego lub wstydza sie tego tanca po prostu sami nie wiedza skad pochodza. a Wy jak sadzicie, jest sie czego wstydzic??
Gdzież tam! Tańczę w zespole folklorystycznym, ludzie znający się, doceniają nas. Ale co prawda do prawda... publiczność często jest niedouczona i gdy widzi na przykład grupę ludzi ubranych w stroje ze śląska... to buczy. Ale jak np. Odtańczy się młyn raciborski, jakieś waloszki to na końcu są taaaakie oklaski! Ja dziękuję za taką publikę. Ale no cóż. :P
Można wiedzieć w jakim zespole tańczysz? ;>
_________________ "Black hole sun,
Won't you come
And wash away the rain?"
Związek z tańcem: student choreografii
Posty: 20 Skąd: Kuj-Pom
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 8:43 am
a ja mam do was pytanie. Jakie dobre ksiązki byście polecili z tematyka naszych polskich tańców ludowych i narodowych ? W ogóle ksiązki nt tańca cieżko dostać ;/
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach