Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 03, 2007 10:05 pm
dziekuję za te słowa. Penwie ze nie chodzi o jednego Woxniaka, ani nawet o 4 tancerzy, a kryzys w rozumieniu roli zespołu baletowego w tW-ON (i nie tylko zresztą tu) narasta od dawna. Ostatnia zmiana na stanowisku dyr. baletu niesttey chyba wydatnie sie do tego przyczyniła choc wydawało sie ze będzie odwrotnie - sama miałam takie nadzieje!. Niestety, za chwilę nie bedzie już nad czym dyskutowac albo lez wylewać jesli wszyscy najzdolniejsi tancerze pouciekają, podajac mniej lub bardziej prawdziwe powody odejscia. jesli wolą tanczyć nawet w Krakowie gdzie niemal nie ma baletu niż w TW-ON to cos jest na rzeczy...
W komentarzach pod artykułem w ZW pozwoliłam sobie jedynie uscislić ze od Sławomira Woźniaka wiem i mam niejednokrotne potwierdzenie ze powodem jego "urlopu" jest obecna sytuacja w TW-ON i gdyby rzeczy wygladały by inaczej nie zrezygnowałby z pracy w Warszawie i Polsce, nie tylko jako tancerz ale i jako choreograf... Sam prosił aby sprostowac, ze nie był to krok nieprzemyslany a wynikał z konkretnych sytuacji.
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
dochodzą słuchy, że po artykułach w ŻW Ryby zaczynają powoli spływać...
Ileż może Czwarta Władza...
_________________ W carskim pałacu na Kremlu carówna Ksienia oddaje się tęsknym marzeniom nad portretem swego zmarłego narzeczonego, zaś jej braciszek, Fiodor, z uwagą studiuje wielką mapę Rosji.
obawiam się, że pozostaje jeszcze dużo więcej pytań...
_________________ W carskim pałacu na Kremlu carówna Ksienia oddaje się tęsknym marzeniom nad portretem swego zmarłego narzeczonego, zaś jej braciszek, Fiodor, z uwagą studiuje wielką mapę Rosji.
Na pewno, ale osoba dyrektora baletu ma tu moim zdaniem spore znaczenie-od niego zależy naprawdę wiele-jakich pedagogów sobie dobierze, jaki repertuar zaproponuje, jakich choreografów zaprosi do współpracy i co chyba najważniejsze-jaki styl pracy zaproponuje-i jaka dzięki temu atmosfera będzie w zespole. Mówię to, bo p.Rybarska mówiła o dyscyplinie. I tutaj nie ma co polemizować - jest to taki zawód, że dyscyplina to podstawa. Ale musi być wypracowany cały system pracy - nie tylko bat... Najgorsze jest przedmiotowe traktowanie. Szczególnie w takim zawodzie, gdzie pozytywne motywowanie potrafi sprawić, że zapomina się o zmęczeniu i bólu. Ktoś porównywał działania obecnej p.dyrektor do metod komunistycznych-i coś w tym jest...
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 12, 2007 4:36 pm
najbardziej przykre jest to, ze z tego co słysze wszyscy lub prawie wszyscy w teatrze zdaja sobie z tego sprawę, słyszą o problemie, widzą spadek poziomu i frustrację ale.. NIC nie robią, nic się nie dzieje..
Tylko blog ratujmybalet ma coraz więcej wejsć...
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
nie było mnie dwa miesiące w Polsce, a tu dochodzą mnie tak złe informacje na temat sytuacji w TW-ON, moi znajomi byli na feralnym "Jeziorze łabedzim", i byli zdruzgotani, myslałem że to może incydent, a okazuje sie że problem jest znacznie poważniejszy. Jest to tym bardziej przykre, że warszawski zespół ma teoretycznie największy w Polsce potencjał. Mysle o finansach i możliwościach tańczenia choreografii ze światowego repertuaru.
zanim wejde głębiej w temat i przeczytam wpisy na blogu czy wiadomo już o jakiejs reakcji ze strony teatru?
tak: reakcja jest zerowa. Dyrekcja się zachowuje, jakby to nie o niej była ta cała krytyka w mediach... Jedynymi reakcjami są sprostowania publikowane na głównej stronie TW. Ale żeby jakieś wnioski wyciągnąć? Do tego się nie zniżą...
Zapraszam na bloga, Diagilewie, chociaż znajdziesz tam dość przybijające treści.
Pozdrawiam!!
mysha
_________________ W carskim pałacu na Kremlu carówna Ksienia oddaje się tęsknym marzeniom nad portretem swego zmarłego narzeczonego, zaś jej braciszek, Fiodor, z uwagą studiuje wielką mapę Rosji.
Wybaczcie niewedzę baletowego ignoranta ale jak to jest z pełnieniem funkcji dyrektora Teatru. Czy osoby są powoływane na określoną kadencję? Pytam w tym wątku, bo zastanawia mnie jak to wygląda formalnie tzn. w jaki sposób może dojść do zmiany dyrekcji? Kto właściwie ma władzę zatrudniania i zwalniania władz Teatru?
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 18, 2007 11:55 pm
wg nowego statutu MINISTER kultury powołuje DYREKTORA naczelnego na okres okreslony kontraktem - zwykle 3 lub 4 lata, a on z kolei dobiera sobie zastepców i dyrektorów: artystycznego, muzyczngo, baletu i innych. Czyli to NACZELNY moze zmienic dyr. baletu
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Świetny artykuł, gratulacje dla pani Dębowskiej. Bardzo dobrze, że tematem zajęła się kolejna dziennikarka. Ciekawe czy i tym razem w TW-ON powiedzą, że dziennikarka chodzi i słucha plotek. A swoją drogą dziwię się że na stronie TW-ON nie ma jeszcze sprostowania, czyżby pani rzecznik pojechała na urlop.
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 9:52 pm
Ostatnie sprostowania byly juz krzykiem rozpaczy i gniewu, swiadczyly o jej nadchodzacym zalamaniu nerwowym, dlatego tez urlop bardzo dobrze jej zrobi.
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 30, 2007 11:13 am
o, dzieki sfra za umieszczenie tu tego No cóż - robie co mogę, aby wieść o polskim balecie choćby tworzonym na dalekich Wyspach dotarła do polskich czytelników. ... choć to smutne
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 58 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pon Lip 30, 2007 11:18 am
Kasia G napisał/a:
o, dzieki sfra za umieszczenie tu tego No cóż - robie co mogę, aby wieść o polskim balecie choćby tworzonym na dalekich Wyspach dotarła do polskich czytelników. ... choć to smutne
Cóż - niedługo wyjazdy na Kanary będą sie kojarzyć jak widzę nie tylko z lekko snobistycznym urlopem ale również podziwianiem polskiego baletu. No qurde załamka
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 09, 2007 9:12 pm
marnie zapowiada się ten sezon dla zespołu baletowego, który przygotuje tylko jedną premierę w kwietniu. Będzie to „Pan Twardowski” Ludomira Różyckiego w choreografii Gustawa Klauznera – choreografa, tworzącego ostatnio na przełomie lat 80-tych i 90-tych. W odstawkę idzie taniec współczesny – wieczór baletowy „Szymanowski i taniec”, ostatni nie bazujący wyłącznie na klasyce w repertuarze dano raz, drugi spektakl będzie zamknięty. Również do Lwowa na gościnne wystepy wieczór ten jedzie bez pierwszej cześci autorstwa jacka Przybyłowicza - podobno ze względu na problemy techniczne jakie stwarza. Dyrektor baletu wystarczą namiastki – Żeby tak wszyscy nie płakali nad tym modernem staż dla warszawskich tancerzy poprowadzi członek amerykańskiego zespołu „Complexions” – powiedziała podczas konferencji prasowej. Generalnie w tym roku balet ma się skupić na pracy na sali ćwiczeń. Ma byc to niezbędne do zbudowania poziomu zespołu w którym pani dyrektor po rocznej pracy rozpoznała talenty oraz usunęła bolączki....
Cieszą jedynie nominacje na solistki dla zdolnych tancerek: Agnieszki Pietyry, Anety Zbrzeźniak, Dagmary Dryl, przyjęcie do zespołu dobrych absolwentów (A. Gebiak i B. Zyśk - jednak) oraz na stanowisko pierwszego solisty (no chyba ciut się pospieszyli z tym stanowiskiem na "dzień dobry") Marcina Krajewskiego
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
właśnie w tym sezonie z baletem postnie i przyznam że trochę "boję się" tej premiery Pana Twardowskiego, natomiast nominacja Marcina Krajewskiego mnie nie dziwi, (nawet na "dzień dobry") biorąc pod uwagę deficyt pierwszych solistów w TW-ON, a poza tym przechodząc z opery Berlińskiej gdzie był już solistą do Warszawskiej musiał cos zyskąć w hierarchi.
a przy okazji rozważań o hierarchii to szkoda że w Operze Narodowej - teoretycznie najważniejszej scenie w Polsce mamy taką sytuacje iż najwyższe stopnie myśle o pozycji np: primabaleriny "leży odłogiem" a w przeszłości przyznawane były raczej pod koniec kariery co też jest bardzo specyficzne i rzadkie w innych zespołach baletowych w Europie i na świecie.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 26, 2007 10:57 pm
no, tak, tak Chipciu, wiem ze będziesz polemizowac, aja nie smiem sie nawet bronic widząc zachwyt w tych Chipopotamich oczetach - Marcin Krajewski wielkim tancerzem JEST i nie musisz mnie wyzywac na ubitą ziemię. W obecnej sytuacji i przy obecnym zestawie solistów TW-ON niezaprzeczalnie nalezy mu się to stanowisko - zadowolona?
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach