Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 37 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Maj 29, 2007 11:40 pm
Tak. Wariacja Sandry była ładna. Ali też. Bardzo podobały mi sie jej przekręcane arabesques
A z takich grupowych to bardzo podobał mi się ostatni układ w tej baletowej części "Na wesoło" (chyba to taki tytuł był) i "Cztery pory roku" do muzyki z "Kopciuszka"
A w drugiej części "Welcome to Afrika" podobały mi się oczywiście gepardzice, strusica, żyrafa i grupa kłusowników i poszukowaczy diamentów w hip hopie Tylko momentami ci "aktorzy" którzy przechadzali się po tej Afryce troszeczkę za dużo mówili i stawało się chwilami nudne.
Ale ogólne wrażenie dobre, choć szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś zupełnie innego (sama w sumie nie wiem czego)...
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Maj 30, 2007 10:56 pm
No to teraz może kolej na mnie jako że byłam na koncercie podsumowującym całoroczną pracę uczniów Krakowskiego Centrum Baletu i Tańca Współczesnego.
Koncert miał trzy części, zacznę od pierwszej.
Tak naprawdę spodziewałam się zupełnie czego innego...przykro mi, ale rozczarowałam się, niestety na minus... Najbardziej z tej części podobała mi się wariacja Ali, była najbardziej dopracowana i najbardziej wytańczona:)
Wariacja Sandry też była ładna, ale brakowało mi jeszcze tej lekkości, charakteru baletu..
Ale reszta wariacji, no cóż, nie będę kłamać- była niedopracowana, dziewczyny miały zgięte kolana, niedociągnięte podbicia, nie pracowały rękoma, głową...nikt nie zakręcił czystych dwóch piruetów, poprawnego pique.... Ogólnie poprostu miałam wrażenie że nie potrafią panować nad swoim ciałem, "ujarzmić" go, widziałam wysiłek w tym co robią. I zero wyrazu, charakteru baletu
A układy grupowe moim zdaniem byłyby niczego sobie, gdyby były bardziej urozmaicone. Ciągle powtarzały się te same elementy, nie widziałam w tym nic trudnego technicznie
Drugą częścią w sumie też jestem rozczarowana. Nie będę tu się rozpisywać, ponieważ nie jestem w stanie określić błędów w t.współczesnym, na pewno raziła technika, niedopracowanie elementów (nie u wszystkich, były wyjątki).
Za to część trzecia moim zdaniem była poprostu niesamowita. Powiem tylko tyle iż Tomek to bardzo utalentowany i wprost genialny człowiek:) Wyczarował coś pięknego, co chwyta za serce.
W podsumowaniu powiem tak: cz. trzecia nadała całemu koncertowi smaka, bo gdyby nie ona to wyszłabym rozczarowana i możliwe że zniesmaczona.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Ostatnio zmieniony przez Bajaderka Czw Maj 31, 2007 11:56 pm, w całości zmieniany 2 razy
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Maj 30, 2007 11:25 pm
No cóż... popracujemy nad błędami, nad wariacjami... Wydaje mi się, że nie było, aż tak źle... Ale nie musiało ci się podobać. Potrafimy zakręcić dwa piruety, wyprostować kolana i obciągnąć podbicia. Wydaje mi się, że przesadzasz mówiąc, że nikt tego nie robił. Może czasami coś nie wychodziło, ale nie wszystko, bez przesady. Zawsze też dochodzi stres... Ale nie ważne. Część afrykańska... Wydaje mi się, że ciężko ją określić jako niedopracowaną, ale możesz tak twierdzić. Nie wiem co uważasz, że było niedopracowane... nierówno? źle technicznie? Napisz jaśniej, bo nie rozumie do końca... Cieszę się, że trzecia część ci się podobała... Nam też się podoba
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Maj 30, 2007 11:34 pm
Nie twierdzę iż wszystko po kolei nie wychodziło.
A współczesny owszem, był równo, o, właśnie zapomniałam za to Was pochwalić- większość układów była równo zatańczona co mi się spodobało.
Ale poprostu niedopracowane moim zdaniem były te układy... technicznie i wyrazowo.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 37 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Maj 30, 2007 11:53 pm
śnieżka_balerina napisał/a:
czegoś zupełnie innego czyli.... lepszego? nie rozumiem
Ja tego nie powiedziałam i wcale tak nie mysle. Myslalam poprostu, ze bedzie wiecej klasyki i wiecej point. A tu oprócz wariacji i chyba dwóch układów klasycznych point nie było. Chodzi mi głównie o młodsze klasy...
I tak tylko dodam, że nie zgadzam się z Bajaderką nie pamiętam jak inni, ale te osoby, które znam zrobiły niesamowity postęp, który widziałam już na lekcji pokazowej. Gratuluje :*
I każdemu może coś nie wyjść... i to nie znaczy, że nie jest dobry technicznie.
I ja niestety na 3 czesci zostac nie moglam (czego zaluje bo podobno było na co popatrzeć).
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 12:12 am
No to miło nam, że ci sie podobało
Szczerze mówiąc my też myślałyśmy, że będziemy mieć więcej klasyki i point (bo my jedyne młodsze jesteśmy... chyba, że mówisz o grupie 5 latków )
Szkoda, że nie byłaś na 3 części...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 9:37 am
aankaa_baletnica=) napisał/a:
Dasz jakiś przykład? Za mało się uśmiechałyśmy?
Chodzi mi o wyraz artystyczny, czyli o to by oddać się charakterowi tańca i pokazać go sobą, wczuć się w to. Żeby wszyscy widzowie widzieli, że nie jest to sama czysta technika...
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 37 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 9:57 am
No o Was mówię
Ale czemu tak mało na tych pointach miałyście? Jest to czymś spowodowane czy tak po prostu wyszło?
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 10:17 am
Być może nie wszyscy byli na tyle przygotowani (może były nowe osoby, które nie ćwiczyły na pointach wcześniej? ) by móc zatańczyć cały układ na pointach.
I myślę że chciano podkreślić różnice między klasami pokazując starsze w pointach a młodsze bez. (?)
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: studentka
Wiek: 32 Posty: 79 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 2:27 pm
Jestem ucieszona, że się komentarze pojawiły Niestety stres zrobił swoje i rzeczywiście nie wszystko wyszło tak jak miało być.. a co sądzicie o innych wariacjach ?? esmeralda? wariacja anki_baletnicy i śnieżki baleriny ?
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 37 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 3:40 pm
Nie bardzo wiem, które one wariacje tańczyły...
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 5:42 pm
coppelia napisał/a:
a co sądzicie o innych wariacjach ??
Ja mówilam o wszystkich ogólnie, oprócz dwóch wyjątków (Sandry i Ali).
Chyba że chcesz Coppelio, żeby tak dokladniej napisać co sądze o wykonaniu tych wariacji?
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
no wiec teraz ja sie wypowiem poniewaz jestem jedna z uczennic centrum.
Mysle ze pisanie opini w stylu że klasyka "leży" i że mamy "zerowa technike" jest niesprawiedliwe. wedłóg mnie dziewczyny naprawde sie starały a stres niezstey zrobił swoje i nie dokonca pokazałysmy swoje umiejetnosć,( co nie znaczy ze ich nie posiadamy) co do swojego wykanania mam duże zastrzezenia, wiem ze warjacja była niedopracowana . tak wiec wiem jaki popełnilam blędy i przyjmuje krytyke...( ale zwazajac na to ze tancze tak naprawde od 3 lat to i tak jestem zadowolona ze swoich postepów) jesli chodzi o wyraz to tez nie moge sie zgodzic z bajaderka, no ale cóż ....wedłóg mnie kazda z nas oddała swoje emocje i uczucia w swój własny sposób, i nie mozna powiedziec ze tanczylysmy bez wyrazu. Bajaderko chyba jestes jedyna osoba która uwaza ze w "afryce" mało sie dzilało, zebrałysmy naprawde duzo pozytywnych opinii i wlasnie w tej czesci było najwiecej akcji. Ciesze sie ze trzecia czesc sie podobala , byla wedłóg mnie najlepsza, i chcialam tu pogratulowac wszystki młodszym dziewczyna bo naprawde pokazały kawał dobrego wykonania , ukłony oczywiscie tez dla Tomka i jego zespołu! columbino szkoda ze nie mogla zostac na trzeciej czesci...
dziekuje wszystkim za krytyke oraz za mile słowa. ciesz sie bajaderko ze zauwazyłas chociaz jeden plus w naszym wykonaniu czyli "równośc" to tez jest bardzo wazne...
_________________ Dancing in the desert blowing up the sunshine
Ostatnio zmieniony przez małgo... Czw Maj 31, 2007 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nie chce sie za bardzo wtracac, ale mam dwie uwagi:
- Bajaderko, mam wrazenie ze przykladasz im zbyt wysokie kryteria. Wiadomo, ze w szkole baletowej na inne rzeczy zwraca sie uwage, i naturalne jest, ze w tej chwili patrzysz z tego punktu widzenia. Ale bierz poprawke na to, ze jednak dziewczyny nie sa uczone dokladnie tak samo, jak w baletowkach - wiesz przeciez o tym, tylko chyba zapominasz
POza tym, wielu zawodowym tancerzom tez mozna zarzucic np. brak wyrazu, itd., mimo ze mieli to samo powtarzane w szkole.
- do dziewczyn z Centrum: nie miejcie pretensji czy zalu o to, ze ktos z was skrytykowal! Moim zdaniem to bardzo wartosciowe i konstruktywne, zwlaszcza ze nie mowi tego osoba, ktora zupelnie nie zna sie na balecie.
Nie musicie sie z niczego tlumaczyc, tak tancerz nie robi... Bronic to sie mozna swoim wystepem na scenie, a takie gadanie 'a bo stres, bo cos tam', jest po prostu bezsensowne. Uczy sie wlasnie, by moc to pokazac potem innym, to jest prawdziwa weryfikacja umiejetnosci, a nie by w zaciszu sali baletowej zakrecic duzo piruetow.
A tak naprawde stwierdzenie 'klasyka lezy' mozna dac wlasciwie kazdemu - to zalezy, jak wysokie kryteria przyjmie sie za punkt wyjscia.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 8:51 pm
Z pointami tak wyszło, po prostu... nie ma jakiegoś szczególnego powodu. Bajaderko po co snujesz domysły? Przecież odpowiemy na pytanie.
A wariacje to tak:
Coppelia - Esmeralda
Śnieżka - wariacja z Giselle
Ja - wariacja z Córki Faraona
Związek z tańcem: uczennica KT
Posty: 173 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 31, 2007 8:55 pm
Hmm, długo zastanawiałam się czy napisać również i coś od siebie; nie chcę, żeby ktokolwiek odebrał to jako moją obronę, bądź atak wynikający ze złości bądź nieumiejętności pogodzenia się z krytyką. Ale wkońcu stwierdziłam, że mam prawo, by właśnie w tym temacie się wypowiedzieć. Nie tylko o koncercie, ale ogólnie całym roku przebywania w innej szkole z mojego punktu widzenia (bowiem był to koncert podsumowujący całoroczną pracę) .
Wiem, że zrobiłam postępy, czuję, że dużo pracowałam i że widać jakieś efekty. Jestem niesamowicie zadowolona z tego, że ten rok nie był zmarnowany. To jak tańczę, nie jest idealne, i na pewno nigdy takie nie będzie (w klasyce w szczególności), zbyt wiele czasu, lat i potencjału zostało zmarnowanych. Nie miałam szansy kształcić się w OSB, korzystałam jedynie z oferty krakowskiej, która pod względem jakościowym nie była i nie jest zadowalająca, i wiele osób na pewno się ze mną zgodzi. Przez rok nie zdołałam i nigdy nie zdołam poprawić wszystkiego, niestety. Dlatego Ci, którzy spodziewali się perfekcjii nie mogli poczuć nic innego jak tylko rozczarowanie (poza tym, jak tego wymagać w przypadku uczniów?) Nie, nie chodzi mi o to, by pokazać moją beznadziejną sytuację, to, jaka jestem biedna, jak mnie nikt nie nauczył itd. Nie ma bowiem po co wracać do tego wszystkiego. Ale to silnie łączy się z obecną sytuacją- jesteśmy już starsze, i wyeliminowanie nabytych błędów wymaga ogromnej pracy. Tej pracy było w tym roku dużo. Na to należy zwrócić uwagę, i cieszę się, że są osoby, które to zauważyły.
Uważam, że największym postępem w mojej edukacji tanecznej w tym roku było poznanie techniki tańca współczesnego, i na rok nauki wygląda on tak a nie inaczej.
Z koncertu jestem zadowolona, zmuszona byłabym sięgać daleko wstecz by odnaleźć w sobie podobne odczucie- to kolejny sukces. Za choreografię nie odpowiadam, bo to nie moja sprawa.
3. część oczywiście i moim zdaniem była wspaniała, i bez dwóch zdań najlepsza, choć trochę niepoważnie porównywać ją z pokazami uczniów szkoły- wkońcu to już zespół tańca współczesnego (z udziałem młodszych dziewczyn).
Dzięki wszystkim za miłe słowa. Dzięki również za krytykę (że klasyka leży, to prawda- ale w całym Krakowie niestety i tak jak napisała Joanna, wszystko zależy od tego, gdzie się postawi poprzeczkę). Co do wyrazu- kwestia sporna, możnaby się bardzo rozpisać na ten temat, ale nie chcę już zanudzać. Napisałam głównie o sobie, bo trudno mi obiektywnie oceniać własny koncert, zwłaszcza, że nie oglądałam go z widownii, a fragmentarycznie zza kulis.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach