Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 9:41 pm
no to może isę spotkamy bo wiem ze wybiera sie spora cześc filii warszawskiej ja na pewno będę! Więcej informacji podam po konferencji prasowej poświeconej przemierze która odbędzie się we wtorek
(a watku o tej premierze jeszcze nie było, bo obecnie zamiast baletu zajmuje się operą czyli Konkursem Moniuszkowskim - a premiera dopiero za tydzień)
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 10:44 pm
na konferencji prasowej żadnych rewelacji - mówiono o historii dzieła, wyjątkowości spóścizny Cranko, o tym ze w zadnej realizacji tego baletu nie dokonuje isę żadnych zmian. Ze pracownie TW-ON wykonały pięknie dekoracje zgodne z oryginałem, ze z baletem warszawskim dobrze się pracuje, choć trzeba pokonywac rózne problemy. I ze asystentka która przygotowuje od strony choreograficznej warszawską realizację długo sie zastanwiała nad wyborem obsady. Zatanczą: Marta Fiedler - Tatiana, Aneta Zbrzeźniak - Olga, Wojciech Ślęzak - Oniegin, Maksim Wojtiul - Leński, Siergiej Basałajew - Gremin
i na zachete fotka autorstwa Kasi W
Olga - Aneta Zbrzeźniak i Leński - Maksim Wojtiul
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
może nigdy niebyłam az tak wielką fanką Marty, ale w tym balecie pokazała na co ją stać..stworzyła postać tak realną, że w ostatnim pas de deux aż mnie dreszcze przechodziły. Polecam zatem i zapraszam na Oniegina
Miala to byc jedna z najwazniejszych premier ostatnich lat. Nie mieszkam w Warszawie i nie mialem mozliwosci, aby w tym wydrzeniu uczestniczyc. Zadziwia mnie brak reakcj na tym forum. Drodzy Forumowicze! dzielcie sie wrazeniami, jestesmy bardzo ciekawi.
Pozdrawiam
Zetor
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 04, 2007 11:19 am
widać forumowiczom których spotkałam na premierze wystarczyło omówienie wrażeń na zywo Myślę jednak ze wielu z nas nie majacych mozliwosci obejrzeć Oniegina chetnie przeczytałoby tu Wasze spostrzeżenia.
W takim razie ja wklejam moją recenzję
Moje spostrzeżenia są jak najbardziej pozytywne! Byłam pod wrażeniem calego zespołu i solistów. Bardzo ładne (ale i trudne..) choreografie zespołowe. Ciekawe dekoracje - szczegółnie podczas sceny gdy Oniegin zabija Leńskiego, bardzo lubie takie mroczne klimaty. Z solistów, wszyscy byli wspaniali - ale najbardziej podobał mi sie Wojtul jako Leński, szczególnie w wariacji przed wyżej wspomnianą walką i Marta Fiedler - szczególnie poruszające pas de deux w ostatnim akcie, ostatniej scenie.
Związek z tańcem: zakochana po uszy
Wiek: 35 Posty: 161 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 16, 2007 11:03 pm
to i na mnie przyszła kolej - właśnie wróciłam i przyznam szczerze, że zrobił na mnie zachwycające wrażenie.
Choreografia w wielu miejscach mnie urzekła. Choreografie zespołowe również bardzo mi się podobały, zwłaszcza w ostatnim akcie.
Jednak chyba najbardziej urzekł mnie taniec Tatiany i Oniegina w akcie I w sypialni Tatiany. Piękne to było..
Poza tym - właśnie - scenografia była taka.. klimatyczna. Bardzo mi się spodobało. I chciałabym również zwrócić uwagę na stroje. Mi naprawdę przypadły do gutu, takie.. delikatne. I suknie w ostatnim akcie również piękne.
Ciekawy pomysł i wykonanie pojedynku i śmierci Leńskiego, jak również późniejszych wspomnień Oniegina (robiło wrażenie).
Jeśli szukałabym minusów to już po jakimś czasie denerwowała mnie kotara z wizerunkiem Puszkina. Gdyby chociaż te napisy były przetłumaczone.. Cóż, przynajmniej nauczyłam się daty urodzenia i śmierci Puszkina.. =)
Oprócz tego solisci byli oczywiscie fantastyczni! Bardzo dobrze do wizerunku dopasowane role..
Myślę, że naprawdę warto było spędzić ten dzisiejszy wieczór w Teatrze i zdaje mi się, że to nie było moje ostatnie spotkanie z Onieginem.. =)
Poza tym dodam jeszcze dwa bardziej osobiste plusy, a mianowicie zakończenie - Oniegin zbyt późno się opamietał, dostał nauczkę.. =) a poza tym udało mi się znaleźc miejsca w 3. rzędzie.. A ja bardzo lubie być blisko sceny i dostrzegac wszystkie szczegóły.. =)
_________________ "Dance is a garden, maybe not big, infinitely high and endlessly deep.
There is place for everyone.
Set yourself rules in order to break them, in order
to find new feelings, new realities, new dimensions. "
Jirí Kylián
Hura!!! Tez mi sie udalo zobaczyc Oniegina.Wielkie BRAWA dla Marty F. i Maksa W.-byli swietni!
I bardzo sie ciesze ze moglam poznac Justyne-Hipcio,Kasie G. i Miltona a moja coreczka wprost zakochala sie w Justynie-Hipcio
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
też była wczoraj genialna choreografia, jeszcze lepsza muzyka, wspaniali tancerze a poza tym to taka miła odmiana po dziadku do orzechów, czy jeziorze :]
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem.
Związek z tańcem: zakochana po uszy
Wiek: 35 Posty: 161 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 19, 2007 9:48 pm
oo, jak miło.. =) moze następnym razem bardziej świadomie dostrzeżemy się w tłumie... =)
a muzyka.. taaak, również cudowna! zreszą - jak cały ten balet.. mmm..
_________________ "Dance is a garden, maybe not big, infinitely high and endlessly deep.
There is place for everyone.
Set yourself rules in order to break them, in order
to find new feelings, new realities, new dimensions. "
Jirí Kylián
Związek z tańcem: obserwacyjny
Posty: 612 Skąd: z błota, z dna bajorka
Wysłany: Nie Maj 20, 2007 10:58 am
carewna napisał/a:
I bardzo sie ciesze ze moglam poznac Justyne-Hipcio,Kasie G. i Miltona a moja coreczka wprost zakochala sie w Justynie-Hipcio
Ha, poznanie carewny, jej uroczej córeczki i miltona to prawdziwa przyjemność!! Również i ja zakochałam sie w młodszej pannie carewiczównie. Jest po prostu niesamowita!!! Zawojowała hipopotamie serce do końca! Właściwie to nie wiem, czy nie zostałam konikiem, hmmmm
A mój ulubiony dyrygent rzeczywiscie nie popisał sie do końca tym razem. Zreszta nie tylko on. Ale chyle czoła przed Martą Fiedler - jest coraz lepsza w tej partii, choć juz świetna była na premierze. Maks jak zwykle wspaniały! O Onieginie nie wspomnę, bo nie chcę sie denerwować! Brrr
Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 37 Posty: 408 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 23, 2007 1:29 am
No czas wreszcie coś napisać. Najpierw pozdrowienia dla Carewny, jej córki, Justyny Chipcio i oczywiście Kasi G z którą tym razem praktycznie w ogóle nie porozmawiałem (w tym akurat sporo mojej winy)
Przedstawienie ogólnie świetne było. Śliczne dekoracje, przepiękna muzyka (ale wielki minus dla dyrygenta......), no i genialna choreografia.
A tancerze.......Marta baaardzo mi się podobała (i miałem okazję poznać ją) i w Ps de Deux z 3 akt był naprawdę świetna.
A Maks.........wariacja w formie adagia z 2 aktu była w/g najlepszym punktem całego przedstawienie. On jest rewelacyjny. Więc pisać chyba nie trzeba bo nikt nie ma wątpliwości że to bez wątpienia najlepszy tancerz TW.
Ogólnie przedstawienie baaardzo udane, poznałem znowu nowe osoby no i pewne sprawy się dzięki temu wyjazdowi pozmieniały dzięki pewnej osobie z forum....ale narazie ciiiiiiicho żeby nie zapeszyć.
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
Pojechałam na Oniegina 6-tego pażdziernika i niestety muszę przyznać, że balet ten nie zrobił na mnie porywającego wrażenia.Po pierwsze muzyka - generalnie bardzo jednostajna, ciągle przewijał się jeden i ten sam wątek muzyczny, oczywiście z pewnymi, nielicznymi wyjątkami, ale ogólnie trochę nudnawa.Co jeszcze...choreografia raczej ładna, ale cały zespół wraz z solistami jakoś tak "przyciężkawo" tańczył, po prostu bez polotu, chyba wszyscy byli zmęczeni wcześniejszymi próbami. Podczas Pas de Deux choreografia naturalnie była ciekawsza, ale w ogólnym spojrzeniu na cały balet, te ciekawsze momenty nie rekompensowały mojego lekkiego znudzenia spektaklem, bo tych lepszych momentów było po prostu za mało.Technicznie również nie popisał się Balet Warszawski.Podobny poziom mogę zobaczyć w poznańskiej operze.
Scenografia natomiast była naprawdę ładna, stroje przepiękne, scena pojedynku Leńskiego z Onieginem zaprezentowana nad wyraz ciekawie, podobnie zresztą jak wspomnienia Oniegina - niezwykle wyraziście pokazane, nie sposób się nie zorientować, że są to właśnie jego wspomnienia.
Słowem - nie porwał mnie zbytnio ten balet, oceniam go w skali do dziesięciu na pięć.
Pozdrawiam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach