_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Carlosa Saury? Jeśli tak, bardzo polecam. Również pod względem plastyczno - wizualnym, a to za sprawą genialnego operatora (niestety nie pamiętam nazwiska).
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
dramat muzyczny, hiszpania/argentyna 1998, reż. Carlos Saura
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 75 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lut 07, 2007 11:41 am
To zależy co się lubi... a film cały został zrobiony mniej więcej właśnie w takim klimacie tango... Ja oglądałam, ale też z przerwami, nie do końca uważając... I jakie wnioski? Wolę, gdy tango na raz tańczy więcej niż jedna para... może być trio, albo chociaż trochę bardziej urozmaicona choreografia... Wiem, ze to wszystko polega na takiej właśnie improwizacji i to o ten specyficzny nastrój chodzi, ale takie tylko moje wrażenia Za to film dobry...
Mnie się zarówno Salome jak i Tango bardzo podobały. Fakt, że jedno do drugiego bardzo podobne w klimacie, ale to jest właśnie klimat z tym 'czymś' Podoba mi się, że jego filmy są w takiej dość teatralnej konwencji no i ta gra świateł w czasie tańca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach