Flow-rewelacyjna scenografia i kostiumy, brawa dla tancerzy za poswiecenie-od samego patrzenia wszystko mnie bolalo, spektakl skupil mocno moja uwage, ale nie rzucil na kolana, to bylo bardzo ciekawe-to jest dobre slowo, hmm... chcialoby sie troche wiecej
Jak sie podobał Grek Zorba w TW?Maksim Wojtiul boski, to jest wspaniale, jak ktos sie usmiecha podczas tanca, jak widac, ze sprawia mu to przyjemnosc, trudno bylo oderwac od niego wzrok, Boże jak on skacze!!! Marta Fiedler czarujaca, strasznie przypominala mi Agnieszke Wolna. brawa dla calego baletu, zreszta owacje publicznosci mowily same za siebie, czy ktos wie dlaczego nie tanczyl zapowiadamy Slawomir Wozniak?
Ostatnio zmieniony przez majka m Sob Sty 20, 2007 8:58 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 18, 2007 4:22 pm
własnie też sie z forum dowiedziałam-rozumiem ze MW wystapił jako nagłe zastepstwo za SW bo gdybym wiedziała to bym chyba do Poznania pojechała zobaczyć ja to tanczy - bo w warszawie nadal nie ma Zorby, tylko na Sylwestra był kawaleczek włączony do gali sylwestrowej. No, Maks to tam skacze jak drugi Małysz zazdroszczę !!!
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
"Grek Zorba" w poznańskiej operze dopiero w marcu (10 III). Poza tym, co ciekawe, w marcu z gościnnym spektaklem wystąpi Kielecki Teatr Tańca - "Pasja" 31 marca o godz. 18.00 i 20.30.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Hmmm… jestem odmiennego zdania. Uważam że Maksim Wojtul bynajmniej nie wyszedł w Poznaniu znacznie poza przeciętny występ (17-01-2007 g.19:00). A spodziewałem się fajerwerków, bo to przecież solista Opery Narodowej. A już na pewno nie skakał tak cudownie w 1 części. Zresztą to nie tylko moje zdanie. Przypominam, że do przerwy nie było ani jednej salwy braw dla niego. Kompletnie cicha widownia. Lepsze wrażenie zrobił na mnie w 2 części (od sceny 11:Powrót Zorby), choć podczas maneges wyraźnie nasza scena była dla niego za mała i bałem się czy nie wykopie poza scenę nasze kochane poznańskie corps de ballet czego już w ogóle bym mu nie wybaczył! Możliwości więc p.Maksim niewątpliwie ma, więc może po prostu moje "obcięte" wrażenie wynika z tego, że trzeba mu częściej przyjeżdżać do Poznania aby się przyzwyczaił do jedynie słusznej i poprawnej wielkości poznańskiej sceny operowej. Na jego niewątpliwy plus zaliczam to, że wypadł dla mnie bardzo poprawnie dramatycznie, jest przekonujący w roli Johna i robi bardzo dobre wrażenie.
Tym razem znacznie lepiej moim zdaniem od solisty ON wypadł Andrzej Płatek. Był wyjątkowo sprężysty, przestrzenny w ruchu i czytelny dramatycznie. Brawa.
Bardzo dużą przyjemność sprawił mi widok p.Marty Fiedler. Nic dodać nic ująć. Fantastyczne wrażenie robiła na mnie jej lekkość a przede wszystkim płynność ruchu dłoni w nadgarstkach, co stanowi dla mnie ignoranta-zapaleńca baletowego modelowy przykład jak znakomicie można opanować sztukę przedłużania ruchu ręki. Mniam! Wróć kobieto do rodzinnego Teatru, to nie opuszczę żadnego Greka Zorby!
majka m: Agnieszki Wolnej z Martą Fiedler raczej bym nie porównywał, bowiem są to 2 kompletnie inne osobowości baletowe, każda z nich ma inną unikalną jakość występów i te bardzo widoczne różnice można lubić albo i nie. Co kto woli.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 20, 2007 4:10 pm
ze stwony "warszawskiej" dodam tylko ze:
Maksim Wojtiul jest PIERWSZYM solistą TW-ON a nie solistą
jesli wypadł dobrze od strony dramatycznej to jestem pod wrażeniem bo zwykle bywa odwrotnie
KAZDA scena jest dla niego za mała, o ile nie ma okazji bardzo dobrze "otanczyć" danej choreografii
Całego Greka Zorbę Maksim na scenie tańczył jakieś 6-7 lat temu więc szczęka mi opadła na wieść ze zastąpił SW w Poznaniu, dlatego z góry i z dołu wybaczam mu "zaocznie" wszelkie niedociągniecia.
Eh, fajnie tam macie - warszawskich tancerzy w Greku Zorbie.... (zazdrosc mnie zżera )
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Hmmm... A nie uważasz, Carewna, że taka Marina w wykonaniu Agnieszki Wolnej byłaby z punktu widzenia widza zbyt "ułożona", za delikatna i że tak powiem wiosenna jak mgiełka o poranku? Jak dla mnie Grecja i w ogóle "Grek Zorba" to raczej opowieść o temperamencie i koniecznościach wynikających z życia w surowych prawach pewnej społeczności (no chyba że znowu choreograf ma jakąś inną, odrealnioną wizję). Potrzeba tu moim zdaniem raczej solistki ostrzejszego rysu! Jeśli mówimy o "rodzimych" solistkach TW Poznań to są dwie dziewczyny które mogłyby moim zdaniem to zatańczyć.
A Agnieszke Wolną o tak.... zobaczyłbym bardzo chętnie w "Córce źle strzeżonej"
BTW: No a jak tam Nefretete wypadł Twój ulubiony „Naszyjnik gołębicy” PTT w TW (23.01.2007)? Mi niestety nie było dane zobaczyć
A wczorajszy wieczór moim zdaniem bardzo udany, dobrze zatańczony, Naszyjnika dawno nie oglądałam, a zwłaszcza na deskach Opery, więc tym bardziej byłam usatysfakcjonowana. Nadal pozostaje moim nr 1 Choć Barocco wczoraj też niczego sobie, nie zabrakło koniecznej precyzji i skupienia, a i elementy scenografii dobrze zadziałały Tylko w Już się zmierzcha zauważyłam jakieś minimalne zmiany w zakończeniu, które średnio mi sie podobały. W ogóle ta część wieczoru nie miała dla mnie wczoraj takiego klimatu jak zazwyczaj.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Ja widzialam Naszyjnik wczoraj pierwszy raz, rewelacja, ale musze to powiedziec:muzyka, muzyka, muzyka! niesamowita, Barocco bezbledne, hmm.. to bardzo wazne, aby tancerze mieli szanse pokazac . co naprawde potrafia, ja osobiscie lubie czuc respekt
Tak, muzyka w Naszyjniku jest świetna (i uzależnia ) Zresztą podyktowana osobistymi doświadczeniami choreografa. A w Barocco rzeczywiscie tancerze mają szanse pokazać swoje umiejętnosci. Ruch zadany w tym spektaklu wymaga niezwykłej plastyczności i miekkości, a przy okazji precyzji.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Przypadki Pana von K.-wczoraj wTW powiało wielka sztuką, zrozumialam na czym polega geniusz p. Ewy Wycichowskiej, niesamowita dramaturia, idealnie wyważona, Krzysztof Raczkowski bardzo wiarygodny, poza tym zespól ptt pokazal umiejetnosci aktorskie: brawa Agnieszka Błacha i oczywiście Iwona Pasińska!! w kwestii prezentacji emocji na scenie jeszcze nic nigdy nie zrobilo na mnie w teatrze takiego wrażenia, jak scena Krzysztof Raczkowski i Karolina Kraczkowska... Karolina jest z kazdym spektaklem coraz lepsza, zachwyca. mysle, ze Przypadki.. to spektakl, ktory albo sie pokocha, albo zupelnie nie odczuje; ja dalam sie wczoraj zaczarowac
W marcu dla miłośników tańca w Starym Browarze:
Wykład - dyskusja
20.03 g.19.00 taniec.doc – Co z tym tańcem?
Jak deklaruje organizatorka: Zapraszam na wykład wprowadzający w temat bieżącej sytuacji tańca współczesnego w Polsce. Będzie to wprowadzenie do jego historii i próba krytycznego (od strony artystycznej) spojrzenia na jego stan obecny. Będzie to też doskonała okazja by oficjalnie otworzyć nową linie programową w ramach programu Stary Browar Nowy Taniec – serię CO Z TYM TAŃCEM?- w której będziemy prezentować polskich artystów, (często tych nigdy wcześniej nie występujących w Poznaniu), i tym samym rysować aktualną polską taneczną mapę i w odpowiednim kontekście dyskutować nad kondycją – i przyszłością - tańca w Polsce.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 9:42 pm
Nefretete napisał/a:
W marcu dla miłośników tańca w Starym Browarze:
Wykład - dyskusja
20.03 g.19.00 taniec.doc – Co z tym tańcem?
Jak deklaruje organizatorka: [i]Zapraszam na wykład wprowadzający w temat bieżącej sytuacji tańca współczesnego w Polsce. Będzie to wprowadzenie do jego historii i próba krytycznego (od strony artystycznej) spojrzenia na jego stan obecny.
z ciekawosci - kto jest organizatorka tego spotkania-dyskusji?
EDIT: juz znalazłam - Joanna Leśnierowska
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
20.03.07 godz. 19.00 Hol Kolumnowy CK „Zamek”
„Preludium do Święta wiosny”
wstęp wolny
21.03.07 godz. 18.00 sala 213 CK „Zamek”
Wernisaż instalacji Katarzyny Kozyry „Święto wiosny”
wstęp wolny
21.03.07 godz. 19.00 Sala Wielka CK „Zamek”
Pokaz filmu „Rytm to jest to!” reż. E. S. Lansch, T. Grube, Niemcy, 2004
prelekcja: Leszek Bzdyl
bilety: 1 zł
22.03.07 godz. 19.00 Teatr Wielki
Spektakl „Haru No Saiten. Święto wiosny” w wyk. Compagnie Ariadone
bilety: 40, 35, 20, 10 zł
22.03.07 godz. 20.30 Hol Sali Wielkiej CK „Zamek”
„Zielnik na Zamku” – happening kończący Festiwal, koncert Kapeli Ziele
wstęp wolny
W ramach 2. Festiwalu Wiosny 22.03.07 zapraszamy na spektakl „Haru No Saiten. Święto Wiosny” - jedyną w Polsce prezentację japońskiego tańca butoh do muzyki Igora Strawińskiego w wykonaniu Compagnie Ariadone z Francji.
Po ubiegłorocznym sukcesie niezwykłej interpretacji „Święta wiosny” Igora Strawińskiego – spektaklu „Sacre du Printemps” w wykonaniu Compagnie Heddy Maalem z udziałem afrykańskich tancerzy, CK „Zamek” zaprasza na drugą edycję Festiwalu Wiosny, którego clou stanowić będzie kolejna adaptacja tego niezwykłego dzieła. Na świecie prezentowanych jest obecnie kilkaset różnych interpretacji „Święta wiosny”, jednego z najbardziej znanych utworów Igora Strawińskiego, którego prawykonanie (Paryż, 1913) stało się głośnym skandalem. Powszechnie uznaje się, że to pierwsza kompozycja europejskiej muzyki orkiestrowej, w której dominującą rolę pełni rytm – to wręcz „eksplozja agresywnych, kontrastujących ze sobą rytmów”.
22.03.07 o godz. 19.00 na scenie Teatru Wielkiego zaprezentujemy spektakl „Haru No Saiten. Un Sacre du Printemps” w choreografii Carlotty Ikedy i Ko Murobushi w wykonaniu francuskiego zespołu Compagnie Ariadone z Bordeaux. Twórcy choreografii to niekwestionowani mistrzowie tańca butoh, który zrodził się z buntu, zarówno wobec sztuki Zachodu, jak i japońskich wzorów życia. Butoh odgrywane na pustej scenie, bez bogatej inscenizacji, stawia na maksymalną ekspresję tancerza, na intymny niemal kontakt z widzem. Zarówno Carlotta Ikedy, jak i Ko Murobushi studiowali ten taniec pod opieką samego twórcy butoh – Tatsumi Hijikaty. Stworzyli najsłynniejsze zespoły tego tańca na świecie: Dairakudakan, żeński Ariadone i męski Sebi. Jako pierwsi zaprezentowali butoh na gruncie europejskim.
Połączenie tańca butoh ze „Świętem wiosny” Igora Strawińskiego daje jedyny w swoim rodzaju efekt, który poraża swoją egzotyką. Bogactwo dźwięków, wrażeń i emocji, które niesie ze sobą muzyka Stawińskiego zdaje się być uwięzione w czystości formy butoh i przysypane toną białego, niezwykle intensywnie pachnącego pudru – symbolu japońskiej kobiety. Spektakl od kilku lat święci triumfy na scenach całego świata. Poznańska prezentacja będzie jedynym pokazem spektaklu w Polsce. Występ zespołu Compagnie Ariadone w naszym kraju będą otwierać ich europejskie tournée.
W ramach Festiwalu w sali 213 CK „Zamek” zaprezentujemy wideoinstalację Katarzyny Kozyry powstałą z inspiracji muzyką i choreografią do baletu Strawińskiego (wernisaż: 21.03.07 godz. 18.00). Artystka porusza w niej – interesującą ją od dawna tematykę: ciała, płci, wieku, inności, tożsamości, przemiany i transgresji.
Balet Strawińskiego opowiada o siłach natury, jej cyklicznym aspekcie odradzania się i śmierci. Wystawiony po raz pierwszy w początkach XX wieku, wywołał wielki skandal, głównie z powodu śmiałych układów tanecznych, przez co nie był wykonywany przez ponad pół wieku. W latach 70. XX wieku dokonano pierwszej rekonstrukcji układu tanecznego, za nią poszły następne. W wideoinstalacji Kozyry partię główną – Wybranej Ofiary, która musi zatańczyć się na śmierć, by obudzić Ziemię do życia – wykonują nadzy, starzy, otyli ludzie. Szybkie, skomplikowane figury taneczne, przypominające bardziej dramatyczne, spastyczne ruchy niż taniec klasyczny, wykonywane są w rytm transowej muzyki, której czterominutowy fragment powtarzany jest w nieskończoność. Taniec, wykonywany w rzeczywistości na leżąco, został sfilmowany przez Kozyrę. W efekcie powstał krótki film, na którym starsi ludzie tańczą jeden z najtrudniejszych układów choreograficznych na świecie. Kozyra skonfrontowała rytmiczny i wymagający niesamowitej sprawności fizycznej taniec z możliwościami starzejącego się ludzkiego ciała.
Wideoinstalacja składa się z dziewięciu dużych projekcji odtwarzanych na telebimach. Ekrany tworzą dwa kręgi: wewnętrzny, na którym widoczne są postacie wykonujące taniec Ofiary oraz zewnętrzny z corps de ballet. Pierwsza prezentacja niepełnej jeszcze wersji „Święta wiosny” odbyła się w styczniu 2001 roku w The Renaissance Society w Chicago, które było również współproducentem tej pracy. Światowa premiera pełnej wersji odbyła się w marcu 2002 roku w Galerii Zachęta w Warszawie.
Festiwal Wiosny rozpocznie się „Preludium” (20.03.07 godz. 19.00 Hol Kolumnowy) – koncertem twórczości młodych artystów: w przestrzeniach „Zamku” zagości muzyka, plastyka, poezja i ruch (aranżacja działań: Teresa Nowak), a zakończy happeningiem „Zielnik na Zamku” (22.03.07 godz. 20.30 Hol Sali Wielkiej CK „Zamek”) z udziałem Kapeli Ziele. Powstała w 2006 roku w Zbąszyniu kapela jest transgranicznym i transgenicznym owocem Wielkiej Polskiej Muzyki Ludowej. W skład zespołu wchodzą młodzi muzycy ludowi. W kwietniu 2006 zespół uczestniczył w konkursie Nowa Tradycja, zdobywając nagrodę „Złote gęśle” dla najlepszego muzyka-koźlarza Adama Kajzera. Kapela Ziele zdobyła także Nagrodę Publiczności oraz wyróżnienie na Mikołajkach Folkowych 2006.
W ramach festiwalu zapraszamy również na pokaz filmu „Rytm to jest to!” (Niemcy 2004) reż. E. S. Lansch, T. Grube, którą poprzedzi prelekcją Leszek Bzdyl (21.03.07 godz. 19.00 Sala Wielka CK „Zamek”). 28 stycznia 2003 r. w przemysłowej dzielnica Berlina Treptow dwustu pięćdziesięciu uczniów z dwudziestu pięciu krajów tańczyło do „Święta wiosny” Strawińskiego. Akompaniowała im orkiestra Filharmonii Berlińskiej pod batutą charyzmatycznego Sir Simona Rattle'a. To niezwykłe wydarzenia poprzedziły trzymiesięczne próby pod opieką brytyjskiego choreografa Roystona Maldooma. Film „Rytm to jest to” rejestruje kolejne etapy tego fascynującego eksperymentu. 250 dzieci to 250 kłębków emocji – lęku, nadziei, radości. Muzyka wyzwoli w nich siłę i nauczy radości życia – krok po kroku.
Uczestnicy projektu edukacyjnego o nazwie „Zukunft@BPhil” nie znali muzyki klasycznej. Wszyscy pochodzą z berlińskiej dzielnicy Treptow, która przypomina trochę Nową Hutę, ale jednocześnie jest miejscem spotkania wielu kultur. Simon Rattle tłumaczył swoim współpracownikom: „Zapraszając do współpracy młodzież wywodzącą się z różnych kultur, pokażemy im, że można pracować dla wspólnej sprawy. Rzeczywistość uczy ich, że muszą się dzielić, dzięki muzyce uda się ich połączyć”.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach