www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: inaenka
Pon Mar 25, 2013 5:06 pm
Balet wychowuje
Autor Wiadomość
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 9:36 pm   Balet wychowuje

nie uwazacie, ze tak jest? ;)

bo moim zdaniem balet naprawde wychowuje czlowieka. dazymy do idealu w kazdej sprawie. tak jak na balecie nawet koncowki palcow musza byc sprezone ;) tak we wszystkich innych pracach tez chcielibysmy zapiac wszystko na ostatni guzik. uczy nas takze samodyscypliny. ze musimy byc na zajeciach, bo inaczej bedziemy miec duzo do nadrobienia, a po co potem sie meczyc z zaleglosciami, gdy mozna nauczyc sie tego wszystkiego razem z grupa? ;) mysle tez, ze dzieki baletowi jestesmy bardziej zorganizowani. mamy wyznaczone godziny zajec, czesto tez nam dokladaja. wtedy sami wiemy, ze po powrocie do domu trzeba odrobic lekcje, bo potem nie bedzie czasu lub bedziemy zbyt zmeczeni. uwijamy sie tez szybko z materialem, gdyz nie mamy zbyt wiele czasu na jego przerabianie. ja np mam taka kolezanke w klasie, ktora na ktorejs przerwie powiedziala mi, ze nie zdazy nauczyc sie na historie i ze bedzie chyba siedziec do 23. ja jej powiedzialam ze przeciez nie ma zadnych zajec dodatkowych to zdazy spokojnie. a ona ze tak szybko sie tego nie nauczy. jak jej powiedzialam ze mam balet od 16 do 20(to w tamtym roku bylo) to wytrzeszczyla oczy i spytala sie, jak ja zdaze. ja jej powiedzialam, ze wystarczy mi godzinka, czy dwie, by sie nauczyc. i to prawda. tak sie juz przyzwyczajamy, ze mamy malo czasu na nauke, ze staramy sie to zrobic jaknajszybciej, by zdazyc. i to nam sie udaje, wiec dzieki baletowi dobrze nam tez idzie w szkole. chociaz oczywiscie zabiera duzo czasu na nauke, ale gdy go nie ma to szybko przerabiamy material i mozemy isc sie 'bawic' :P balet wyrabia tez koncentracje.
:)

i nie wiem co wam wszystkim ostatnio z tym truizmem odbija.. :P dla niektorych pewne sprawy sa oczywiste, a dla innych nie. polowe forum mozna by oproznic, twierdzac, ze to truizm. oczywiscie kazdy to inaczej odbiera, dla jednego cos jest truizmem, dla innego nie.
_________________
wieczny tańcogłód.
Ostatnio zmieniony przez Kasia :)) Czw Cze 01, 2006 11:38 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 9:41 pm   

A zanim zapytasz o zdanie innych, mogłabyś sama najpierw rozwinąć tezę i dopiero potem czekać na ewentualną polemikę lub komentarze innych (w przypadku kiedy temat okaże się faktycznie na tyle frapujący, aby go dalej kontynuować)?

Poza tym mam ochotę znowu powiedzieć pewne słowo na 't' :twisted:
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Nusia
Adept Baletu


Posty: 213
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 9:41 pm   

Widzę Kasiu, że natchnęło Cię udzielanie rad Iris ;)
Ja myślę, że przede wszystkim kształtuje charakter - podobnie jak uprawianie różnych dyscyplin sportowych.
W ogóle tak to ciekawie się dzieje, że jak ćwiczym ciało, to zmienia się nasz umysł :)

J. -> truizm...?;P
 
 
Julcia
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka rewii
Posty: 338
Wysłany: Sro Maj 31, 2006 9:46 pm   

Może nie tyle, co wychowuje co uczy samozdyscypliny,ale w pewnym stopniu napewno. W końcu sala baletowa to jedno zmiejsc gdzie spędzamy najwięcej czasu wciągu dnia. U nas w OB jest tak, że jesli się nie przyjdzie na zajęcia to jest to nasza sprawa, ale potem my musimy się martwić o nadrabianie. Dzięki temu potrafimy się zmotywować mimo niechęci (tzw. gorsze dni ;)) Wyrabia pewne nawyki (np, chodzenie z wyprostowanymi plecami). Oczywiście zajęcia zabierają sporo czasu każdego dnia, więc wiem, że nie moge sobie pozwolić na obijanie, tylko odrazu trzeba się zabrać, do roboty, bo potem się siedzi do 02.00 :)
_________________
you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.

 
 
 
.:tutu:.
Corps de Ballet

Posty: 404
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 2:51 pm   

Balet ma swoje wady i zalety. Jak wszystko...
Jak dla mnie balet moze i rzeczywiscie wychowuje, ale trzeba tez spojrzec na to z innej strony. Spojrzmy na Marysie (za pozwoleniem oczywiscie :) ). Chodzi do OSB i jak przypuszczam gdy wraca do domu nie ma zbyt dobrego humoru. [...] Nie wiem jak jest u niej w domu i w ogole, ale mysle ze nie raz zdazylo sie jej plakac po nocach, zadreczac sie myslami, ze jutro poleca kolejne uwagi na jej temat. Jej samoocena na pewno nie jest tak wysoka jak u dziewczyn, ktore sa chwalone przez swoich nauczycieli(nawet w normalnych szkolach). Oczywiscie, to sa tylko moje przypuszczenia. Nie mozna tu oczywiscie niczego stwierdzic bez opini Marysi. :)

Post edytowany przez moderatora. Dziewczyny, nie demonizujmy, bardzo proszę, osób, których nie znamy. Cz.
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 3:29 pm   

ale poziom samooceny to nie to samo co wychowanie nie sądzisz? czy nam się to podoba czy nie, balet wychowuje poprzez wyrabianie nawyków punktualności (bo to przecież obciach spóźnić się na lekcję - i nie zostać wpuszczonym), dbania o higienę (estetyka) i uczy szacunku dla własnego ciała. Jest to też pewnego rodzaju szkoła pokory.... wobec uwag nauczyciela i własnych umiejętności.
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 8:38 pm   

ja mysle, ze wlasnie przez takie niezbyt mile uwagi nauczyciela poznajemy ta gorsza strone zycia. ze nie wszystkim musi sie podobac co robimy, ze nie jestesmy najwazniejsi na swiecie i ze trzeba sie liczyc z kazda opinia, nawet ta zla.
i oczywiscie starac sie poprawic(dazenie do doskonalosci)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Marysia W 
Koryfej


Wiek: 30
Posty: 815
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 9:43 am   

Uważam, że balet na pewno wychowuje. Ale nie zawsze dobrze odbija się to na nas... tak jak napisała tutu [może z lekką przesadą :wink: ], wracam do domu i właściwie na nic już nie mam czasu. Płaczę, martwię się i nic. I tak źle, i tak źle. :roll:
 
 
 
.:Agga:. 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 1164
Skąd: Gdynia
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 9:52 am   

W takim razie Marysiu nie warto tracic czasu na placz i na zamartwianie sie. Jest duzo rzeczy do zrobienia i spraw do zalatwienia, wiec zamiast sie martwic nalezy zaczac je robic :) . Dotyczy to kazdego, przeciez czesto jest tak ze zapmiast supic sie na jakiejs czynnosici zamartwiamy sie ze nie wyszlo nam cos co robilismy godzine wczeniej.
Uwazam ze balet wyrabia samodyscypline, charakter i przedewszystkim trwale i regularne dazenie do wyznaczonego przez siebie celu.
 
 
 
Ewa
Adept Baletu

Posty: 57
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 10:54 am   

A mi się wydaje, żę mówienie o wychowywaniu popzrez balet jako sameo wpajania nawyów, to trochę powierzchwone (chociaż to też prawda). Nie wydaje Wam się, że balet uczy życia w ogóle?
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 12:08 pm   

a co masz na myśli przez "uczy życia w ogóle"?
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
małgo...
Adept Baletu


Posty: 165
Skąd: z pewnej doliny
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 12:17 pm   

.....hm jesli moge wtrącić to według mnie balet w życiu uczy przedewszystkim pokory, uczy nas jak mamy pracowac nad swoim cialem i charakterem
_________________
Dancing in the desert blowing up the sunshine
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 1:40 pm   

marysiu, poczatki sa trudne, ale z czasem rozumiemy, ze nie chodzi o to, by sie zamartwiac i uzalac nad soba, ale by zmobilizowac sie do tego, zeby dana niewychodzaca rzecz byla juz dla nas zrozumiala i wykonalna.

i uwazam, ze dzieki baletowi sie tego uczymy. uczymy sie, ze uzalanie sie i marudzenie nic nie daje. efekty daje praca, czasami nawet bardzo ciezka.

i uczymy sie tez, ze nie wszystko da sie zalatwic ot tak. na niektore rzeczy trzeba troche popracowac, zanim sie je osiagnie.
np podczas rozciagania. zanim zalozmy zrobisz turecki, pol roku lub wiecej bedziesz regularnie sie rozciagac i temu bedzie towarzyszyl zarowno bol, jak i satysfakcja z postepow.
i to nas wlasnie uczy, ze gdy staramy sie o cos.. moze to troche potrwac, moga byc trudnosci, moze byc ciezko, ale efekty daja satysfakcje, ze cos sie dobrze zrobilo.
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Sob Cze 03, 2006 3:59 pm   

ja nauczyłam się szacunku i zaufania do swojego ciała. myślę że to bardzo, bardzo cenne...
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12