Czyli jeśli zostawię rozciąne na tydzien to może pomóc i nie stracę tego co mam?
Tydzień to nie jest jakiś strasznie dlugi okres, więc myślę, że bez obaw możesz zrobić sobie taką przerwę, zwłaszcza, że aż tak strasznie stara to jednak nie jesteś (co ja mam powiedzieć, będąc starszą od ciebie o 10 lat? )
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn
Właśnie, szczególnie, że koleżanka kilkanaście postów wyżej pisze, że pomogła jej przerwa miesięczna Tydzień, a nawet trochę dłużej, to chyba okres optymalny.
A możecie mi wytłumaczyć jak zrobić żabkę? Rozciągam się dopiero od tygodnia także nie mam pojęcia jak to się robi, natomiast wiem, że podobno bardzo pomaga.
_________________ Kocham patrzeć na tancerki, kocham stać na pointach, umiem kilka figur, jednak nigdy nie spełni się moje marzenie o byciu profesjonalnym tancerzem.
Związek z tańcem: instruktor oriental
Wiek: 40 Posty: 227 Skąd: Toruń
Wysłany: Pią Maj 18, 2012 7:27 pm
venus-in-furs napisał/a:
Lienka napisał/a:
Tydzień to nie jest jakiś strasznie dlugi okres,
Właśnie, szczególnie, że koleżanka kilkanaście postów wyżej pisze, że pomogła jej przerwa miesięczna Tydzień, a nawet trochę dłużej, to chyba okres optymalny.
pokornie się z Wami nie zgodzę, myślę że to zależy nie tylko od wieku ale i indywidualnych predyspozycji, ja np nigdy nie mogłam pozwolić sobie na tygodniową przerwę, bo nie widziałam żadnego postępu a regres;
Alsaganek jeśli wiesz że z jakiegoś powodu będziesz miała przerwę może uda ci się zastąpić trening rozciągania jakąś alternatywą? [ nie wspominam tutaj kwestii kontuzji bo to już inna bajka] Np rozciągać się przy okazji codziennych czynności...zastąpić inna aktywnością fizyczną?
Jak wytłumaczyć to, że jedna noga (prawa) rozciąga się normalnie, widzę postęp, wszystko jest ok, natomiast druga nie współpracuje do tego stopnia, że nawet nie czuję w niej oporu? Całkiem jakby była z drewna, żadnej reakcji na jakikolwiek typ ćwiczenia, zero rozciągnięcia. Nic mnie w niej nie boli. O co chodzi?
Od zawsze najciężej mi rozciągać się na lewą nogę. Ile bym się nie rozciągała po mału widzę w niej postępy. Z prawą nogą mam o wiele lepiej. Czy to normalne? Poza tym ostatnio, a nawet już dłuższy czas, na samej górze lewego uda (zaraz w dół od kości biodrowej, przy rozwarciu tak jakby) mam bóle przy np passe developpe, aż ciężko mi podnieść nogę w tym passe wyżej niż na 90 stopni. I stąd moje pytanie - czy ten ból może być spowodowany przesadzeniem z rozciąganiem?
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 27 Posty: 1 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro Cze 20, 2012 9:39 pm
Mam pewną sytuację i chciałabym żebyście mi pomogli
Mam 15 lat. Od 8 do 12 roku życia chodziłam na balet lecz zrezygnowałam z całkiem głupiego powodu. Chodzi o to że trochę się stęskniłam za baletem i chciałabym znowu umieć szpagat i żeby się zmotywować założyłam się z koleżanką, że w ciągu wakacji, czyli tych dwóch miesięcy nauczę się dowolnego szpagatu. W moim przypadku będzie to szpagat francuski. Wiem że dużo osób o to pytało ale jakie wykonywać ćwiczenia i ile czasu dziennie? Jestem w stanie codziennie się rozciągać ponieważ nie chcę doświadczać skutków niewykonania zakładu ;p Najważniejze dla mnie, to żeby w ciągu dwóch miesięcy nauczyć się szpagatu. Pomóżcie i z góry dziękuję
Już Ci raz temat skasowali, no i nic dziwnego. Słońce, masz tu CZTERNAŚCIE STRON tylko i wyłącznie porad, większość popularnych problemów omówiona, nic tylko usiąść i przeczytać.
Cześć wszystkim!
Rozciągam się już jakiś czas we własny, że tak powiem, sposób - i chyba skuteczny, bo umiem szpagat francuski, nogę uniosę na 180 stopni... Jeszcze brakuje mi troszeczkę do tureckiego... Niegdy nie chodziłam na żadne taneczne zajęcia (niestety, za mała mieścinka), a więc czysty homemade
Chciałabym jednak rozciągnąć się jeszcze bardziej, nauczyć się czegoś nowego i dojść wreszcie do tego tureckiego Bo pójdę do liceum w dużym mieście i chcę się zapisać na jakieś zajęcia - najlepiej baletowe. Dlatego chcę kupić sobie jakiś podręcznik z ćwiczeniami, gimnastyczny - tylko nie wiem jaki. POMÓŻCIE!
Isolde, To nie mozliwe ze nie umiessz tureckiego a podnosisz nogi na 180 stopni, nawet w baletowkach niektorzy nie podnosza tak. I NIGDZIE NIE CHODZILAS. tak wiec nie pisz glupot... Chyba ze podnosisz na 180 do przodu na 180, ale nawet saharowa nie ma perfekcyjnego...
ksiazkac http://sklep.ymaa.pl/rozc...iesni-p-61.html
_________________ neno, ty też masz ode mnie buziaka ;*
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Sro Sie 01, 2012 12:23 pm
Jeśli chodzi o szpagat turecki to bywa różnie. Wielu zawodowych tancerzy w teatrach, operach nie ma całkowitego, perfekcyjnego szpagatu tureckiego. Jest to warunkowane budową bioder, po prostu niektóre osoby nigdy nie zrobią idealnego szpagatu tureckiego, pewnych rzeczy się nie przeskoczy:-) Jednak podniesienie nogi na 180* to jest trochę coś innego niż szpagat turecki, znaczy się, że trochę inne mięśnie pracują i rozciągają się w momencie kiedy siedzisz na podłodze w szpagacie a kiedy podnosisz nogę przy drążku.
_________________ Happiness only real when shared.
Związek z tańcem: tancerka/uczennica
Wiek: 27 Posty: 126 Skąd: Lublin
Wysłany: Sro Sie 01, 2012 6:24 pm
Jesli jesteśmy przy szpagacie tureckim to mam pytanie. rozciągam się już dość długo i szpagat francuski robię bez problemu jednak szpagat turecki jest chyba dla mnie rzeczą nieosiągalną. pytanie brzmi :czy jeżeli mam słabe wykręcenie to mam szanse zrobić kiedyś szpagat turecki??? kiedyś słyszałam od koleżanki że jeżeli nie ćwiczyło się go od wczesnych lat (wykręcenia także) to miednica czy jakieś inne kości nie są wyrobione i w późniejszym wieku jest to raczej już nie możliwe czy jeśli będę ciężko pracować uda mi się zrobić ten szpagat ?
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Giselle97 Czw Sie 02, 2012 10:43 am, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: tancerka/uczennica
Wiek: 27 Posty: 126 Skąd: Lublin
Wysłany: Sro Sie 01, 2012 6:33 pm
Cytat:
Od zawsze najciężej mi rozciągać się na lewą nogę. Ile bym się nie rozciągała po mału widzę w niej postępy. Z prawą nogą mam o wiele lepiej. Czy to normalne? Poza tym ostatnio, a nawet już dłuższy czas, na samej górze lewego uda (zaraz w dół od kości biodrowej, przy rozwarciu tak jakby) mam bóle przy np passe developpe, aż ciężko mi podnieść nogę w tym passe wyżej niż na 90 stopni. I stąd moje pytanie - czy ten ból może być spowodowany przesadzeniem z rozciąganiem?
jeśli chodzi o ból to byłam w takiej samej sytuacjii. ortopeda powiedział mi na początku że to zapalenie przyczepu mięśnia ale w końcu okazało się że to nadwyrężenie (jak to powiedziałaś przesadzenie z rozciąganiem ). Nie ma innej rady jak przerwa. u mnie była to lewa noga i nie moglam się w ogóle na nią rozciągać. ani szpagatu ani nawet developpe.
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 32 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 03, 2013 11:34 pm
A ja chciałam spytać, czy jeżeli zrobię szpagat francuski (brakuje mi dość mało) to będe umiała zrobić szpagat w staniu? czy do niego potrzebne są jakieś specjalne ćwiczenia?
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 37 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Pią Sty 04, 2013 1:24 pm
Musisz mieć mocne mięśnie, które tę nogę w powietrzu utrzymają.
Szpagat robiony na podłodze nie gwarantuje tego, że stojąc podniesiesz nogę na 180.
Ja robię szpagat a noga tak się trzymać nie chce Musisz wziąć pod uwagę, że podłoga daje Ci opór, który te nogi jakoś utrzymuje w szpagacie. W powietrzu już tego nie ma. No chyba, że chodzi Tobie o wzięcie nogi w rękę i trzymanie jej. To wtedy tak.
Próbuj dojść do ponadszpagatów i wzmacniaj mięśnie, ćwicz rozwartość bioder i mięśnie pleców, mięśnie skośne brzucha (pomagają bardzo utrzymać nogę do boku gdy są silniejsze).
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
Związek z tańcem: zaczarowana
Wiek: 33 Posty: 101 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 06, 2013 6:58 pm
Przeczytałam cały wątek i nurtuje mnie jedna rzecz:
Część z Was pisze, że w pewnym wieku szpagatu poprzecznego się nie osiągnie, jeśli osoba dorosła dopiero zaczyna rozciąganie.
Część pisze, że to czy ktoś zrobi poprzeczny, czy nie zależy od jego anatomii w biodrach.
Zatem mam pytanie:
Jak mogę poznać, czy mam się dalej rozciągać, czy należę do osób z małym rozwarciem bioder? Mam 20 lat, zaczęłam "taniec" klasyczny i rozciąganie parę tyg temu, chodzę na balet od października, widzę u siebie lekki postęp, ale póki co trudność sprawia mi nawet pół szpagat.
Abstrahując od szpagatów, czy osoba w moim wieku będzie jeszcze w stanie kiedyś zrobić arabesque, czy piruet? Oczywiście przy codziennym treningu w domu po ok 40min
Związek z tańcem: uczennica OSB
Posty: 116 Skąd: Gallifrey
Wysłany: Sob Sty 12, 2013 7:49 pm
Ja należę właśnie do osób z małym rozwarciem bioder, ale na siłę mam poprzeczny, i nie na silę, mam zwykłe ponadszpagaty. Im ktoś starszy, tym dłużej zajmie rozciąganie.( tak mi zawsze mówili Co do arabesque i piruetów-jestem przekonana,że to nie problem w tym wieku. To nie kwestia ile się ćwiczy, a jak. W Internecie jest wieele na ten temat -powodzenia
Związek z tańcem: uczeń,miłośnik
Wiek: 27 Posty: 117 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 6:18 pm
moim ogromnym problemem jest właśnie szpagat. nigdy nie byłam nie wiadomo jak rozciągliwa. w każdym razie ćwiczę codziennie, od 4 tygodni. najpierw rozgrzewka potem długie rozciąganie. mam z milion ćwiczeń i cały czas tkwię w tym samym miejscu. może coś robię źle, a może po prostu muszę się bardziej przykładać bo nic nie jest tak hop siup? nie mam pojęcia o.o
A robisz zawsze to samo? Bo chyba powtarzalność też nie służy. Ponadto, może zrób parę dni przerwy? Mięśnie się trochę zregenerują w tym czasie i będą lepiej przygotowane do dalszego wysiłku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach