Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Wiek: 27 Posty: 13
Wysłany: Sro Maj 04, 2011 10:50 am
Zdjęcia pokoju MUSISZ dodać! Normalnie jak z bajki
To może teraz ja
Ubieram się "normalnie" Lubię i spodnie i sukienki/spódniczki, ale zimą raczej spodnie, a sukienki latem (nie za bardzo lubię rajstopy ) Za to UWIELBIAM legginsy i t-shirt'y z obrazkami w ogóle lubię ubierać się na kolorowo a z butów... lubię te trampki z H&M, bo nia mają tej "gumy" na noskach i kotórny (ale zabudowane i z zaokrąglonym noskiem)
Ściany w pokoju mam na razie różowe (jeszcze z lat dziecięcych) ale jak trafił by się remont/przeprowadzka to myślałam nad cappuccino wszędzie na podlodze walają się baletki, body i te ogrzewacze (nie pamiętam jak to się nazywa ) na wszędzie stoją ramki z obrazkami baletnic, a na biurku leża mydełka w kształcie baletek meble są białe z Ikei, a częśc jeszcze ta "dziecięca" z VOX-u zastanawiam też się, nad jakimiś zasłonami z motywem baletowym
Ogólnie raczej trudno zauważyć moją słabość do baletu jedynie ciągłe prostowanie się i wciąganie pośladków i brzucha No i czasami łapię się na staniu w pozycji V
_________________ "Każdy Taniec jest odkryciem nas samych." - Martha Graham
Heh, To jak zrobię zdjęcia to wstawię ale prędzej zapomnę
Agacia4 tylko je ozdobiłam To są Ovation pomalowane plakatówkami na czarno i ozdobione cekinami i diamencikami z kostiumów gimnastycznych .
Związek z tańcem: Tancerz, miłośnik
Posty: 198 Skąd: Tychy
Wysłany: Sro Maj 04, 2011 7:45 pm
No więc pochwalę się i ja.
Styl ubioru mam nieco staromodny. Uraczyć mnie w spodniach to rzadkość. Nawet przy minus 20 stopniach mam na sobie sukienkę bądź spódnicę. I teraz w zależności od nastroju mam dwa style. Albo, jeszcze z czasów gimnazjalnych pozostało mi trochę z tego, coś a'la gotka, albo coś a'la cyganka. Ale zazwyczaj kwiaty, cekiny i przeróżnego rodzaju świecące i dzwoniące rzeczy są moim nieodzownym elementem odzieży.
Co do pokoju. Mam pokój dwukolorowy przedzielony poziomą falą na ścianie. U góry żółty kolor, u dołu czerwony. Na meblach (żółto czerwono czarnych) są kwiaty zaschnięte, bądź żywe. Mnóstwo przeróżnych bibelotów, porcelanowych figurek, etc. Na ścianach kilka obrazów, zegar czerwony oraz jaszczurka pnąca się ku górze.
I myślę, iż to wszystko...
_________________ "An teileichi, an tasuri l’vadeich?
Ei darkeich yordah, sapri li, Shecharchoret?
Sod li kat, asu’ach li badad.
Laruchot egal sodi."
Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 41 Posty: 110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 12:26 am
A ja sobie ostatnio zażyczyłam w prezencie czegoś takiego. Mam nadzieję, że w realu też będzie wyglądało raczej jak sukienka, niż kostium z sex-shopu, zresztą górę i dół da się rozdzielić i założyć gorset do dłuższej spódnicy albo na wierzch cienkiej bluzki.
Jeśli całość wyjdzie nie-skandalizująca, to obiecuję zdjęcia
Związek z tańcem: Tancerz, miłośnik
Posty: 198 Skąd: Tychy
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 8:17 pm
Wygląda pięknie... Ja pamiętam jak występowałam w gorsecie ale takim z bielizny bo nie miałam czerwonego gorsetu...
http://www.we-dwoje.pl/p/...ad_we_dwoje.jpg
Krój jak ten fioletowy, ale styl jak czerwony.
Ale ze sceny nie wyglądało to źle jak założyłam na to spódnicę z falbanami...
_________________ "An teileichi, an tasuri l’vadeich?
Ei darkeich yordah, sapri li, Shecharchoret?
Sod li kat, asu’ach li badad.
Laruchot egal sodi."
Ze mną jest bardzo śmiesznie, paradoksalnie na odwrót. <!>
Mianowicie, nic wspólnego z baletem nie miałam całe życie, ale przez wszystkie wymienione przez was stereotypy bardzo często słyszałam, że wyglądam "jak tancereczka", "Baletnica" itp. To cudne, jak pozory mylą : D Od góry idąc, wyglądam tak: moją stałą fryzurą jest koczek, mam długą szyję, małe piersi, proste plecy, umięśnione łydki- a mój ulubiony fason sukienek <noszę tylko sukienki i spódnice, spodnie bardzo rzadko, może tylko krótkie szorty> to taki obcisły na górze, z zaznaczoną talią i rozkloszowaną, szeroką spódnicą na kole, mniej więcej do kolan, balerinki (mam nawet takie wiązane na krzyż, pięknie). Zawsze dziewczęco, zwiewnie- choć przyznam, nie różowo.
I właśnie przez to- przez to, że ci wszyscy ludzie, oceniali mnie w ten sposób- zapisałam się na balet. Sama uważałam, że to absurd (znając moje faktyczne fizyczne możliwości) i żartowałam sobie tak tylko- ale przez ich uwagi typu "świetny pomysł!" "nadajesz się" i "pasujesz bardzo"- zapisałam się! : D Biedacy, nie wiedzieli co mówią : )
Mój pokój nie jest za bardzo baletowy...raczej dziewczęcy i vintage:) Tak samo jak moje ubrania. Uwielbiam sukienki, spódniczki, pastele, rurki, bluzeczki, sweterki, koronki, kwiatki, wstążki, kokardki:P Baletu raczej nie ma;-)
U mnie podobnie, z tym, że wisi u mnie sporo obrazków przedstawiających baletnice/balet/pointy itp. oraz plakat z "Kopciuszka" wystawianego w zimie w Teatrze Wielkim w Warszawie
Więc raczej balet jest
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 28 Posty: 346 Skąd: Jarosław
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 5:33 pm
Mi jak na razie udało się namówić rodziców,aby łazienkę w nowym domu,która będzie na górze,czyli koło mojego pokoju zrobić na biało,czerwono,czarno.:) strasznie się cieszę.Płytki znalazłam w Merkury Market.Już się cieszę. Jeszcze nie jest zrobiona,ale mam ją przed oczami.;D
Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 41 Posty: 110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 11:50 pm
Przyszło moje zamówione cudo - natychmiast założyłam na wierzch, na czarną bluzeczkę, do tego czarna tiulowa spódnica - i powędrowałam tak do opery (jeśli ktoś widział dziś osóbkę wystylizowaną nieco na gotkę, to byłam ja). Może kiedyś wrzucę foto całości
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 29 Posty: 11 Skąd: Toruń
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 4:19 pm
To teraz ja!
Od zawsze noszę włosy w spięte w kok lub ciasny kucyk, warkocz etc. Moja fryzura musi wyglądać etsetycznie, dlatego niektórzy mi mówią, że mam balet wymalowany na czole
Jeśli chodzi o ubiór to przeróżne rzeczy mi się podobają, ale częściej noszę sukienki i spódniczki niż spodnie.
Jak to o mnie kiedyś koleżanka w gimnazjum powiedziała: "Dumna i wyniosła", dlatego, że zawsze chodzę z głową uniesioną delikatnie do góry, przy czym mam proste plecy i długą szyję.
Co do pokoju: Jedna ściana w kolorze cegły i trzy miodowe. Na tej ceglanej wisi obraz, który namalowałam. Meble sosnowe i plakat Audrey Hepburn na drzwiach. Raczej po pokoju nie widać, że kocham taniec (no chyba, że po baletkach walających się po podłodze)
Jakie macie charaktery? Jesteście jak biały, czy czarny łabędź?
_________________ ... Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu ...
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 28 Posty: 346 Skąd: Jarosław
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 9:53 pm
Cóż,we mnie jest tak po połowie...czasem delikatna,ale czasem jak mnie ktoś wpieni-> zdenerwuje..to oj,potrafię być wredna..czasem potrafię kogoś nieźle zbajerować,ale to zawsze w żartach;p
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach