Dzisiaj zobaczylem go w Annie Kareninie, wspaniala rola, podobał się bardzo, nie tylko mnie.
Dostał kwiaty ( a tancząca role tytulowa ) Marta Fidler nie, ale jej nalęża się wielkie brawa , bo to wielka rola i trudno ją udźwignąc.
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Wyrazy zazdrości (miałam na to jechac ale nie mogłam się wyrwac w styczniu...). Bardzo jestem go ciekawa w tej roli. Kwiaty dostaje prawie zawsze więc norma.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 2:40 pm
no ba, wiem kto był na tym spektaklu i kto przyniósł kwiaty więc "norma norm" jakze by TAKI tancerz nie dostał kwiatów? niemozliwe. A Marcie oczywiście tez się nalezą - szkoda ze nie dorobiła się jak widac tak wiernych jak Maks fanów.... Panowie! do dzieła!
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 13, 2011 8:55 pm
A ja jestem właśnie na świeżo po spotkaniu z Maksimem Na mojej uczelni odbyło się dzisiaj sympozjum "Taniec w kulturze", którego gościem specjalnym był właśnie Maks, wcześniej można było wysłuchać dr Tomasza Nowaka i referatów studentów (nawiasem mówiąc najbardziej kulejącego punktu całego spotkana), ale to tylko jedna jedyna słaba strona, poza tym - chyba nie muszę zapewniać, że było warto. Na prelekcję dr Nowaka dość mocno się spóźniłam, absolutnie nie dlatego że nie byłam zainteresowana - po prostu o sympozjum dowiedziałam się kiedy już trwało, ot całe moje rozgarnięcie
Przejdę więc do ostatniego punktu.. nasz gość nie tylko przyszedł punktualnie, ale dużo wcześniej, a referaty jak na złość się przedłużały dlatego był mały poślizg jeśli chodzi o czas i w tej sytuacji później pojawił się problem, ale o tym za chwilę. Od początku przyjęliśmy formułę zadawania pytań, o którą nasz gość sam zabiegał i w ten sposób rozpoczęło się spotkanie. Ja zaczęłam od zadania nieco sztampowego pytania, ale uznałam że na rozgrzewkę może być - o to, jak Maks ze swojej perspektywy ocenia działania Krzysztofa Pastora, jak widzi własne szanse na rozwój itd. Reakcją był śmiech, że musi oceniać swojego dyrektora, ale zauważyłam że opinia - chociaż jak najbardziej pozytywna, była jednocześnie wyważona i bardzo przemyślana, łącznie ze stwierdzeniem że 2 lata to wciąż za mało żeby móc dać jakiś jednoznaczny osąd i przewidzieć to, co może się zadziać w przyszłości.
Potem nastąpiło kilka pytań z kategorii myślenia stereotypami, typu; czy jest panu wygodnie tańczyć w "rajtuzach"? Wybrał się pan do szkoły baletowej, ale przecież to wyjątek wśród chłopców - jak był pan postrzegany? itd. Na wszystko odpowiadał bardzo cierpliwie i wyczerpująco. Zdążyłam zadać jeszcze jedno pytanie, kiedy okazało się, że rektor po prostu wyprasza nas z sali. Było to dokładnie w momencie, kiedy zasygnalizowałam że mam kolejne pytanie, a więc organizatorzy zaproponowali jedyną możliwą opcję, czyli przeniesienie się na korytarz. Tam ustawiliśmy krzesła i został z nami również dr Nowak, chociaż oprócz mnie było tam jeszcze 4, 5 osób góra, na pewno nie więcej. Rozmowa była bardzo ciekawa, ja po zadaniu swojego ostatniego pytania chciałam się wycofać, bo nie lubię być natrętem który na siłę chce kogoś przetrzymać i to poza ramy ustalonego czasu, ale Maks odpowiadał tak spokojnie i wyczerpująco, nie dając żadnych oznak zniecierpliwienia i tego, że np. się spieszy, że to w końcu mnie ośmieliło do zadawania kolejnych pytań. Tak więc zamiast zostać do 5, jak było początkowo w planie, obaj z dr Nowakiem zostali do 6, chociaż później oprócz mnie były już tylko dwie organizatorki. Co można dodać.. niezwykła skromność, kultura, szacunek do rozmówcy, zarówno jeśli chodzi o Maksa jak i dr Nowaka - do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem i przekonałam się na własne oczy że naszej gwieździe należą się ukłony w pas nie tylko kiedy występuje na scenie - takich ludzi naprawdę rzadko dziś się spotyka A na sam koniec jeszcze uścisk dłoni i rady, na co powinnam zwrócić uwagę gdybym sama chciała zostać w przyszłości teoretykiem.
Najgorsze jest tylko to, że mam wrażenie że bardzo mało pamiętam - a tak wiele było powiedziane, oczywiście przede wszystkim mówiliśmy o sytuacji naszego polskiego baletu, ale także poprzez porównanie z zagranicą. Maks dużo mówił na temat który poruszyłam zaraz na początku - czyli o stosunku polskiego widza do tancerza klasycznego, o tym, jak mało jest doceniany i szanowany, a jak łatwo ludzie wpadają w szał słysząc nazwisko Maserka czy jakiegoś innego bohatera popularnych telewizyjnych show związanych z tańcem. Oczywiście otarło się i o kwestię zmiany wieku emerytalnego, posyłanie dzieci do SB (i tutaj poznając punkt widzenia Maksa rzeczywiście mogłam się przekonać, jak widzą to tancerze i w kontekście wyboru ścieżki zawodowej przez ich własne dzieci.. to przykre, ale przecież winne jest tylko i wyłącznie państwo). I jeszcze temat przyszłych premier, kolejnych baletów, jakie dyrektor Pastor mógłby ściągnąć na warszawską scenę; byłam ciekawa w jakim repertuarze współczesnym Maks chciałby występować, gdyby mógł o tym decydować, więc o to też pytałam. I dowiedziałam się, że w przyszłym sezonie będzie u nas wystawiana wersja "Dziadka.." z Het Nationale Ballet, pozostaje mi tylko znaleźć jakieś informacje nt tej choreografii ale od moich rozmówców już usłyszałam że to ponoć ciekawa inscenizacja
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 13, 2011 10:06 pm
niezmiernie sie ciesze, ze takie spotkanie się odbyło. maks wyrósł na prawdziwego reprezentanta polskiego baletu klasycznego, wygłasza - ja sama napisałas - wyważone, rzeczowe, ale jednoczesnie bezkompromisowe opinie i potrafi mówic zarówno o swojej pracy, jak i o sytuacji baletu w Polsce wogóle. A Tomkowi Nowakowi to juz sie wogóle nie dziwie - już na studiach Teorii Tańca świecił nam wszystkim przykładem i imponował wiedzą, nie mówiąc o tym jak świetnym jest kolegą.
Bardzo mnie cieszy wieść o Dziadku, mówię o nim w tym roku na maturze ustnej z polskiego, szkoda, że nie było go w tym sezonie ale to nic I dopytam dla pewności, to nie jest ta wersja, która była w kolekcji Balet i taniec Gazety Wyborczej? Bo nieszczególnie mi się podobała (chociaż posłużyła mi pewną inspiracją, ale to inna para trzewików ), wolałabym coś bliższego treści hoffmanowskiej.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 3:17 pm
Miło mi donieśc ze dziś podczas uroczystości w ZASP z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca (przeniesionej na dziś z powodu Kongresu Tańca który kończył się 29 kwietnia) wręczone zostały Medale Gloria Artis solistom Polskiego Baletu Narodowego. Otrzymali je: Dominika Krysztoforska (Srebrny Medal) i Maksim Wojtiul (Brązowy Medal)
Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 40 Posty: 110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 4:04 pm
Torin, proszę... W czym Maks jest gorszy od Dominiki Krysztoforskiej, hmm? Podejrzewam, że względy emocjonalno-genderowe raczej wzięły górę u przyznających nagrody (u nas na decyzyjnych stanowiskach tak jakoś dziwnie brakuje kobiet...).
W każdym razie należy się cieszyć, że tancerze baletowi zostali docenieni jako artyści. Miejmy nadzieję, że wpłynie to dodatnio na postrzeganie baletu w Polsce jako kultury wysokiej, a nie anachronicznych podrygów w śmiesznych strojach.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 4:56 pm
Biedronka napisał/a:
Torin, proszę... W czym Maks jest gorszy od Dominiki Krysztoforskiej, hmm? Podejrzewam, że względy emocjonalno-genderowe raczej wzięły górę u przyznających nagrody (u nas na decyzyjnych stanowiskach tak jakoś dziwnie brakuje kobiet...)..
ja bym pozostawiła na boku te dywagacje - myslę, ze chodzi po prostu o swoistą wysługe lat i zapewne oboje otrzymają w swoim czasie medale wyższej rangi - srebrne i złote
w każdym razie gratulacje!
PS. Maks miał na uroczystości w butonierce konwalie - słodkie
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Powiem więcej - Dominika wyjątkowo nie jest w moim stylu. Jeśli porównywac Maksa z Aleksandrą, to jeszcze bym przeżyła ale widzę, ze co recenzja, to wychwala się partnerkę, a Makasa jakby facetom - krytykom nie wypadało wychwalać. To trochę niesprawiedliwe, bo oddajmy mu jakim jest.
baletmistrzowie i baletki - czy to są artykuły zgłoszone do jakiegoś konkursu w kategorii "ile błędów merytorycznych można zrobic w krótkiej notatce"? najgorsze, że ta pani przygotowała też filmiki - była w teatrze, miała kontakt z tancerzami...
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 27, 2011 5:08 pm
offtopujesz Sagi, ale niestety masz acje - nadesłany, przetłumaczony nie daj Boze przez biuro tłumaczen albo inny wynalazek - ilez ja się na takie niedbalstwo napatrzyłam. Wszak nowoczesny i współczesny to niemal to samo...
Wracając do trykotów i baletek - z jednej strony wstyd za byki, z drugiej - bardzo fajnie ze komus sie chciało zrobić takie materiały. Niestety sam sie przy tym niewiele nauczył
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
widzę, ze co recenzja, to wychwala się partnerkę, a Makasa jakby facetom - krytykom nie wypadało wychwalać. To trochę niesprawiedliwe, bo oddajmy mu jakim jest.
Brawo Sagittaire - trafne rozpoznanie. Ci dranie od recenzji są całkowicie wyprani z wrażliwości na mistrzostwo męskiego tańca na scenie. A może tylko wstydzą się tego, że im się tak naprawdę bardzo podobają tańczący faceci (zawistni czy co?). Albo to zwykła polska kołtuneria, bo krytycy zachodni potrafią jednak pisać z uznaniem o tancerzach. Za to chwilę później ci nasi będą się ślinić z zachwytu nad Małyszem lub jakimś osiłkiem goniącym za piłką po boisku. Bo tu im wypada - to takie męskie...
Maksim Woitiul jest znakomitym tancerzem - teraz zwłaszcza w okresie swojej szczytowej formy i pełnej dojrzałości artystycznej. Osobiście cieszę się, że trafił w ostatnich latach na Krzysztofa Pastora jako choreografa, bo on odkrył przed Maksem całkiem nowe horyzonty i możliwości - zarówno w swoich baletach, jak innych choreografów, których zaprasza do Warszawy.
Tu masz rację całkowitą - mam wrażenie, ze czasem piszący faceci-recenzenci boją się wychwalac i wpadac w egzaltację na punkcie tańczących chłopaków (czyżby pokłosie stereotypu geja tancerza???).
Ewentualnie moze tu działac cos jeszcze - może po prostu jak facet idzie na balet i potem generalnie pisze o widzianym tańcu z przypadku, to bardziej przyciągają jego wzrok ładne tancerki?
Krytycy zachodni mają jednak większe wyczucie o czym pisza niż nasi (przynajmniej spośród krytyków polskich piszących obecnie w najbardziej poczytnej prasie). Zresztą nie tylko zachodni - jeżeli w Rosji jakiś krytyk wpadłby w egzaltację nad jakimś facetem w rajtuzach, to byłoby jak chleb powszedni - nikt by nie dopatrywał sie w tym nic niestosowanego.
A Maksim rzeczywiscie jest teraz w świetnej formie i oby jak najdłużej był.
PS widzę Ali, ze czytasz sukcesywnie po kolei wszystkie tematy, co cieszy, bo ostatnio forum jakby przymarło i dobrze , ze co i rusz wraca rozmowa na jakiś dawno nie rusznay temat
widzę Ali, ze czytasz sukcesywnie po kolei wszystkie tematy, co cieszy, bo ostatnio forum jakby przymarło i dobrze, ze co i rusz wraca rozmowa na jakiś dawno nie rusznany temat.
Dzięki za wyrazy otuchy, oby tylko starczyło czasu i cierpliwości!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach