No i co, tak dobrze się zaczęło, a teraz wygląda na to, że na pierwszej części koniec? Może Ty Blanche coś wiesz, bo wspomniałaś mi, że masz kontakt z tą osobą?
Wracając do "Don Kichota" - też nie znoszę tego wolnego, ociężałego passe (jedyna rzecz, która mnie w tej choreografii razi), ale zdaje mi się, że w pierwotnym zamyśle choreografa było nieco inaczej- owszem, było wolne, ale nie aż tak bardzo, "skrajnie" wolne jak jest tańczone obecnie w Operze.
Możesz zerknąć tu od około 7:30:
Aldous technicznie co prawda nie powala, ale sam jej temperament i sposób odegrania mi odpowiada - w każdym razie widać, że wykonuje ten krok szybciej.
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Mar 15, 2011 4:12 pm
No to teraz należy poczekać aż odezwie się ktoś kto ładnie się przyzna, że ogląda takie filmy i potwierdzi lub zaprzeczy czy faktycznie skojarzenie jest zasadne (już to widzę )
A swoją drogą to kapkę słabo rozciągnięta ona jest
I tak oto mamy małego off-topa !
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
no w sumie to tak..
ale ogladalam to tyle razy a dopiero teraz zobaczylam ze nie ma paczki
jak stoi mu na glowie ( xD ) to wydaje mi sie ze troche to za bardzo przerysowane...
_________________ Balet był.. może jeszcze będzie
Taki cień nadzieji..
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Mar 19, 2011 8:46 pm
Nie ma zbyt wielu nagrań Jeziora Łabędziego w wersji Bourmeistera, dziś znalazłam czwarte, które warto obejrzeć:
http://www.youtube.com/watch?v=Aunpg7fbkGo
Wykonanie - Tatiana Chernobrovkina i Dmitry Zababurin z moskiewskiego teatru Stanisławskiego, czyli z teatru, dla którego ta wersja została stworzona. Dla mnie bardzo się podobają, szczególnie ona - może wydaje się momentami trochę nieprecyzyjna, ale cała interpretacja jest świetna i chyba w tym momencie wolę ją od wykonania Semionovej, którą do tej pory ceniłam najbardziej (choć, jak wspomniałam, dużego wyboru co do tej wersji to nie ma ).
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 47 Posty: 131 Skąd: Shaolin Temple
Wysłany: Sob Mar 26, 2011 7:26 pm
Jak zwykle nie wiem gdzie się podczepić z zagadnieniem więc zrobię to tutaj a będzie o Rose Adagio i "Sleeping Beauty". Raz chciałem poruszyć ten temat ale dałem sobie spokój ale wrócił do mnie jak bumerang więc jednak skrobnę parę słów o co tak właściwie mi chodzi. Zastanawiam się czy fragment kiedy tancerka stoi na jednej poincie i podaje rękę kolejno 4 nazwijmy ich panom (nie ma to jak super fachowy opis) służy pokazaniu kunsztu technicznego tancerki czy jej pogrążeniu. Jeśli pokazaniu kunsztu utrzymania równowagi to wybaczcie ale moim skromnym zdaniem zrezygnowałbym z tego fragmentu całkiem bo większość tancerek w sposób widoczny się z tym męczy i nawet takie techniczne perły jak Zakharova czy Vishneva nie są tu idealne. Natomiast jeśli ten fragment był perwersyjnym żartem w stylu "a niech się męczą" to jest idealny (przynajmniej prasa będzie miała o czym pisać). Ciekawi mnie czy znajdzie się jakaś heroina która wykona to w sposób iście zachwycający, z nagrań które widziałem jedna była już blisko
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Mar 27, 2011 11:39 am
Na pewno celem jest pokazanie kunsztu, nie pogrążenie . Rezygnacja z fragmentu raczej nie jest możliwa - w końcu to klasyka, to Petipa . Ingerowanie w takim stopniu w tak znaną choreografię wywołałaby sprzeciw wielu fanów, a może również głosy, że skoro tancerka sobie nie radzi, to powinna się zastanowić, czy w ogóle powinna tańczyć rolę Aurory. Ale też trzeba brać pod uwagę, że tancerka może mieć po prostu gorszy dzień - na próbie może być idealnie, a na spektaklu już niekoniecznie.
A tak ogólnie to powiem, że nawet lubię ten moment niepewności, gdy się zastanawiam, czy tancerka wytrwa czy nie, podoba mi się to skupienie, koncentracja, przesadna pewność chyba na dłuższą metę byłaby nudna . Poza tym dla mnie liczy się też, jak się zachowuje podczas utrzymania równowagi - Cojocaru może noga drży, ale utrzymuje kontakt wzrokowy i uśmiecha się do każdego księcia; Romagna może radzi sobie lepiej, ale w momencie balansu przestaje być Aurorą, a jest po prostu tancerką, która walczy, by utrzymać równowagę.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 47 Posty: 131 Skąd: Shaolin Temple
Wysłany: Nie Mar 27, 2011 12:34 pm
Oczywiście sobie kapkę żartuję co do ingerencji bo szczerze mówiąc sam z utęsknieniem czekam na ten moment , lecz nie tylko Marta ale spora rzesza tancerek przestaje być w tym momencie Aurorą a mina "o boże niech to się skończy" mówi wszystko (wiem jestem złośliwy) a to jednak delikatnie psuje odbiór . Oczywiście to tylko moja luźna uwaga a "Śpiącej Królewny" zawsze się czepiam bo nie należy do moich ulubionych baletów ale też zawsze obejrzę jakieś nowe wykonanie bo aby ponarzekać to obejrzeć trzeba
_________________ Pieniądze to nie wszystko... liczą się jeszcze obrazy, nieruchomości i diamenty.
A mi podoba się młoda Diana w tym fragmencie. Bardziej chyba niż wirtuozerska Tershkina, która - w moim odczuciu- nie ma figury do tej roli, co mnie jakoś zniecheca.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Mar 27, 2011 2:54 pm
Jeżeli mówisz o tym, jak Tereshkina wygląda tylko na tym nagraniu, to weź pod uwagę to, że proporcje obrazu są zaburzone - Vika wygląda na wyższą i chudszą niż powinna .
odbiór może zepsuć nam trochę kamerzysta który aby coś było widać w półmroku zmienił ustawienia kamery chociaż ja akurat się już przyzwyczaiłem do sposobu filmowania przez tego pana
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Kwi 03, 2011 4:07 pm
Myrtha to jedna z jej lepszych ról, jako uliczna tancerka też mi się podobała na początku, teraz już trochę mniej . Ogólnie uważam, że choć jest bardzo interesującą tancerką, to ma dość ograniczony repertuar. Sprawdza się w rolach kobiet zimnych i wyniosłych, ewentualnie zimno-uwodzicielskich, w innych już mi się nie podoba, wydaje się nienaturalna albo zmienia całkowicie odbiór postaci, choćby w Korsarzu:
http://www.youtube.com/watch?v=LCST2tRjNsc
Gdyby libretto zakładało, że Medora jest wyniosłą królową, która uwodzi niewolnika, to pasowałaby jak ulał . Ale jako że tak nie zakłada, to pasuje tu średnio.
Kto by posądził TVP Info o taki reportaż. Podoba mi się, wydaje się obiektywny, nie sztucznie przerysowany. Tylko nie wyobrażam sobie, jak tancerka może cały dzień nic nie jeść, przecież to jest ciężka fizyczna praca!
A swoją drogą, wydaje mi się, że Ekaterina jest stosunkowo wysoka jak na tancerkę?
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Co jakiś czas powtarzam ale z marnym skutkiem : jak podajecie jakis link do ciekawego reportażu i piszecie post bardziej ambitny niż "o jaką fajną reklamę widziałam", to nie piszcie prosze tutaj, bo ten temat to rzeka, wszystko się tu gubi. Jeżeli nie można podpiąc pod Kirova czy Wielkiego wMoskwie, to proponuje zalozyc temat : inni rosyjscy tancerze itd. To tak na przyszłośc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach