www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
sezon 2010-11 TW-ON i Polski Balet Narodowy
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 24, 2010 12:55 pm   

Ja widziałam przedstawienie 22go, do tej pory nie zdążyłam nic naisac bo ogląałam spektakl między kucharzeniem a przedswiątecznym sprzataniem. Więc teraz tylko kilka słów: Nunez perfekcyjna, wdzieczna, lekka, po prostu idalna - nie wiem jak opisać jak znakomita była, moze przywołam moje stwierdzenie w przerwie spektaklu ze jej ręce podobają mi się jeszcze bardziej niż nogi a nogi ma genialne ;) Urocza była, wszystko en pointe znakomite, niesamowicie lekko i płynnie. Jej partner jak na moje oko moge ocenić przjechał do warszawy chory i mocno niedysponowany. 22go na spektaklu nie wyszła mu wariacja, wogóle walczył ze sobą i bez przerwy ocierał nos, zebrał się dopiero w III akcie, partnerował za to bardzo dobrze. Moze i jest skoczny i swietny technicznie, ale dla mnie niestety - zupełny brak odpowiedniej aparycji do roli ksiecia - nic mnie w nim nie "bierze". Ale tego wieczoru wyraznie był nastawiony na partneowanie unez i przetrwanie do końca spektaklu więc tez na nim sie nie skupiałam. Dwie siostry - Popov i Tyski - stanowczo bardziej podobał mi sie ten drugi: prawdziwa płaczliwa i budząca współczucie i sympatie siostra, żadnych wygłupów a mimo to smieszna -.. przede wszystkim kobieca! To nie był przebrany facet - tylko młodsza sostra. Popov był za to przebierańcem - zbyt sztywnym i za malo dowcipnym, a przy tym nie dośc precyzyjnym w tańcu. Wróżką była Dominika Krysztoforska - klasa, podobała by mi się jeszcze bardziej gdyby nie ta koszmarna sukienczyna w któej musi wystepowac :( Wrózki - Fernandez była energiczną wiosną, Jupowicz dojrzałym latem, swoim znakomicie dopasowonym do roli wygląem zwracała uwage Wojciehowska (zima). Podtrzymuje stwierdzenie z premiery: kostiumy pór roku z I aktu sa karygodne, każda z pan wygląda mniej wiecej 2 razy grubiej niz jest w rzeczywistości. Klasą sama dla siebie był Wojtiul w roli błazna - prawdziwy koncert tanezno-aktorski. tego błazna było cały czas widac, cały czas rzeczywiście rządził scena a przy tym grał "zmęczonego zciem żartownisia" co tłumacze sobie tym ze poprzedniego dnia tez tańczył, a tego samego dnia o godz. 12 tańczył partię ksiecia! i mimo to był świetny!
Orkiestra duzo lepiej niz na premierze - tym razem było wystarczajaco lekko dla baletu i wystarczajaco stylowo dla Prokofiewa. To była duża przyjemnosć!

PS. Nie pamietam zeby ktos porównywał Fernandez do Nunez - to by była kolosalna przesada - a moze nie przeczytałam calego wątku?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Pią Gru 24, 2010 5:01 pm   

Sagittaire napisał/a:
Godzinę temu wróciłam z Kopciuszka. ....
Nathalie Fernandez, moim zdaniem, zjawiskowa. W moim odczuciu przyćmiła wszystkie tancerki na scenie łącznie z tytułowym Kopciuszkiem (niestety). Moim zdaniem jedyny minus dzisiejszej obsady to to, że Nathalie nie była Kopciuszkiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To dla mnie zabrzmiało jak porównanie .
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 34
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 24, 2010 6:43 pm   

Ale Sagittaire widziała przecież w roli Kopciuszka Marię Żuk, nie Marianelę Nunez co zresztą łatwo można wywnioskować po dacie jej posta (19 grudnia) - zagraniczni artyści w tym dniu pewnie jeszcze nawet nie byli w Warszawie.
Podpisuję się pod wszystkimi wcześniejszymi zachwytami nad Marianelą Nunez, od początku wiedziałam, że właśnie ze względu na jej występ to będzie na pewno wyjątkowy wieczór i się nie pomyliłam :) Ale Marianelę lubiłam od dawna - dlatego zależało mi tak bardzo na tej gościnnej obsadzie, za to Soaresa wręcz nie cierpiałam, szczególnie od kiedy zobaczyłam go jako Zygfryda w "Jeziorze..". Było więc dla mnie dużym zaskoczeniem, że teraz nie wzbudził we mnie negatywnych odczuć, nie przeszkadzało mi w "Kopciuszku", że nie ma typowej aparycji amanta, ale nie da się ukryć; w spektaklach gdzie książę powinien być całkiem na serio, takich jak "Jezioro.." właśnie, czy "Śpiąca królewna" to może być drażniące. Tym razem jego rola była czasem przedłużeniem komicznych wyczynów sióstr, wystarczy, że sobie przypomnę z jaką miną podawał jednej z nich pomarańczę ;) Ale jeśli ktoś oczekiwał tutaj typowego i wymuskanego księcia to rzeczywiście Soares mógł tylko rozczarować, a on choćby nie wiadomo jak się starał amantem nigdy, niestety, nie będzie.

Kostiumy i scenografia podobały mi się bardzo, z projektami van Schayka zetknęłam się pierwszy raz przy okazji "Giselle" i były nie mniej zachwycające.
Co do choreografii, pierwszy raz widziałam wersję Ashtona i najsłabiej według mnie wypadły sceny w domu Kopciuszka w I akcie, za to polubiłam divertissement pór roku, do którego jakoś nigdy nie byłam przekonana. Najbardziej podobała mi się Karolina Jupowicz jako Wróżka lata i Natalia Wojciechowska w wariacji Zimy, energiczna i filigranowa Nathalie Fernandez w tańcu była również wspaniała, ale ze wszystkich czterech wariacji choreograficznie akurat ta najmniej przypadła mi do gustu.
A o tym, że Maks był świetny w roli błazna już chyba nikogo nie trzeba przekonywać, właściwie cieszę się, że pierwszy raz widziałam go właśnie w tej roli, a nie jako księcia.

Słowem - kto nie był niech żałuje, bo chyba pierwszych tancerzy Royal Ballet (przynajmniej w najbliższym czasie) na naszej scenie w tym spektaklu już nie zobaczymy.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 9:22 pm   

Kasia G napisał/a:
Dwie siostry - Popov i Tyski - stanowczo bardziej podobał mi sie ten drugi: prawdziwa płaczliwa i budząca współczucie i sympatie siostra, żadnych wygłupów a mimo to smieszna -.. przede wszystkim kobieca! To nie był przebrany facet - tylko młodsza sostra. Popov był za to przebierańcem - zbyt sztywnym i za malo dowcipnym, a przy tym nie dośc precyzyjnym w tańcu.


hmm no patrz, zastanowiło mnie to co napisałaś, przemyślałam ale mi sie jednak bardziej podobał Popov. Tyski mnie-mowiąc szczerze - znudził, był jednostajny i mało wyrazisty. Ta siostra jego nie wzbudzila we mnie ani wspolczucia ani sympatii i nie wygladala na kobietę. Wyglądała dla mnie na przebierańca, tyle że mniej śmiesznego niz ta Popova.
Ogólnie nie wiem co się ze mną dzieje ale postanowiłam przyjrzeć sie bardziej Popovovi, bo do tej pory nie mialam okazji. Szkoda, ze Chopina juz nie bedzie w sezonie ale w przyszlym pojade specjalnie, zeby sie dobrze przypatrzec Sergeyowi. Ostatnio mnie zaintrygował, co prawda nie tą Petronelą, bo to żadna rola, ale zaintrygował. Ale wypowiem się, jak się bardziej w niego wpatrze na żywo.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 33
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 12:00 am   

Chopinem jest pięknym, świetnie się na niego patrzy tak po prostu. Przymykając oczy na - dosłownie i w przenośni - potknięcia.

Byłam na Chopinie dwa razy, i przede wszystkim warta porównania wydaje mi się scena śmierci. W wykonaniu Władimira Jaroszenki była naprawdę przejmująca, w wykonaniu Popowa to było kompletnie co innego. Jakby w pośpiechu.
Podczas spektaklu z Popowem siedziała za mną kilkuletnia dziewczynka i w momencie śmierci spytała "mamo, co on robi?" i nie można powiedzieć, żeby to było nietrafione pytanie. Szkoda.
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 12:36 am   

Kasia G napisał/a:
.... Dwie siostry - Popov i Tyski - stanowczo bardziej podobał mi sie ten drugi: prawdziwa płaczliwa i budząca współczucie i sympatie siostra, żadnych wygłupów a mimo to smieszna -.. przede wszystkim kobieca! To nie był przebrany facet - tylko młodsza sostra. Popov był za to przebierańcem - zbyt sztywnym i za malo dowcipnym, a przy tym nie dośc precyzyjnym w tańcu. ................Klasą sama dla siebie był Wojtiul w roli błazna - prawdziwy koncert tanezno-aktorski. tego błazna było cały czas widac, cały czas rzeczywiście rządził scena a przy tym grał "zmęczonego zciem żartownisia" co tłumacze sobie tym ze poprzedniego dnia tez tańczył, a tego samego dnia o godz. 12 tańczył partię ksiecia! i mimo to był świetny!

A dla mnie trudno porównac i nie porównywałem - jednakowi, ale spotkalem się ze stwierdzeniem, ze " ten wyższy / ta wyższa " absolutnie lepiej, autentycznie, "Bez porownania " lepiej itd, i nie wiem czy Tyski czy Popow, to ten wyzszy ?

Błazen niesamowity!

Kasia G napisał/a:

PS. Nie pamietam zeby ktos porównywał Fernandez do Nunez - to by była kolosalna przesada - a moze nie przeczytałam calego wątku?

No właśnie , byłaby przesada i takiego porównania nie było, ale pewna prowokacja z mojej strony wobec stwierdzeń bardzo entuzjastycznych dot. jednej z wymienionych tancerek, przepraszam, jeżeli mogłem urazić, moim zdecydowanym tonem wypowiedzi.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 10:17 am   

Popov to ten wyższy:).
Masz z jednym 1000% racji Venus:on jest pieknym czy Chopinem czy innym i pięknie się na niego patrzy. Ma w swoim wyglądzie zewnętrzym coś takiego, ze wypadaloby rzecz prawie ideal: idealne proporcje, twarz itd. A jak wychodzi na zdjęciach!!! Jakby przestal byc tancerzem, to moim zdaniem ma predyspozycje do bycia modelem, bo zdjecie jakos wydobywaja z jego wygladu zewnetrzenego jakies dodatkowe piekno.
No i caly czas mysle sobie, ze skoro on po Vaganowej i w koncu tanczyl jakies spore role w Marince, to moze sie myle, moze go nie odkrylam. Niew wiem, tak czy siak mam ochote wielka zobaczyc go w Chopinie, ktory jest takim Jego spektaklem i sama sie przekonac.

PS Jaromirze mnie chyba poniosło. Przepraszam, ze tak personalnie napisalam. Nie lubie tego a sama tak zrobilam
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 33
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 1:08 pm   

Sagittaire napisał/a:

Masz z jednym 1000% racji Venus:on jest pieknym czy Chopinem czy innym i pięknie się na niego patrzy. Ma w swoim wyglądzie zewnętrzym coś takiego, ze wypadaloby rzecz prawie ideal: idealne proporcje, twarz itd. A jak wychodzi na zdjęciach!!! Jakby przestal byc tancerzem, to moim zdaniem ma predyspozycje do bycia modelem, bo zdjecie jakos wydobywaja z jego wygladu zewnetrzenego jakies dodatkowe piekno.
No i caly czas mysle sobie, ze skoro on po Vaganowej i w koncu tanczyl jakies spore role w Marince, to moze sie myle, moze go nie odkrylam. Niew wiem, tak czy siak mam ochote wielka zobaczyc go w Chopinie, ktory jest takim Jego spektaklem i sama sie przekonac.


Nic dodać nic ująć :D Pochwalę się jeszcze, że miałam okazję z nim rozmawiać, ma bardzo ładny głos, choć mówi bardzo cicho, i jest bardzo miły. Naprawdę ujmujący człowiek :)
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 2:07 pm   

tez sie dałam porwać temu wrażeniu az do pierwszego jego dużego wystepu z partnerowaniem... niestety, wygląd to jego największy atut ;( Niestety na scenie nie spełnia oczekiwań jake się ma patrząc na niego na zdjęciach czy w prywatnej rozmowie. Ma mocne strony - gest, elegancję, niektóre pas i partie mu wychozą, ale w żadnej nie zachwyca techniką czy umiejetnościami tanecznymi, wyrazowymi owszem, czasem. No i słabe, słabe ręce - stąd niedoskonałe, ba, stresujace widzów partnerowania. Nie mozna odmówić mu wdzieku, prawdziwy "princ" ale niestety....

Co do sióstr w Kopciuszku, to mogło się też zdarzyć tak, ze jednego dnia - na spektaklu, na którym byliście to własnie wyższa z sióstr (Petronela) czyli Popov był "lepszy", bardziej przyciągał uwagę. generalnie ta rola jest tak pomyslana, nizsza (młodsza?) siostra (Urszula) jest subtelniejsza, jest stłamszona, wrażliwa i płaczliwa i to trudniej zagrać i pokazać, totez moze nie tak przyciaga uwagę, ale mnie się bardziej podobała - w wykonaniu Jacka Tyskiego. Bo już w 1 obsadzie nie mogłabym wybrac między Basałajewem a Martinezem - Petronela a Urszulą, - to była świetna para
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 33
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 4:22 pm   

Kasia G napisał/a:
tez sie dałam porwać temu wrażeniu az do pierwszego jego dużego wystepu z partnerowaniem... niestety, wygląd to jego największy atut ;( Niestety na scenie nie spełnia oczekiwań jake się ma patrząc na niego na zdjęciach czy w prywatnej rozmowie. Ma mocne strony - gest, elegancję, niektóre pas i partie mu wychozą, ale w żadnej nie zachwyca techniką czy umiejetnościami tanecznymi, wyrazowymi owszem, czasem. No i słabe, słabe ręce - stąd niedoskonałe, ba, stresujace widzów partnerowania.


Dokładnie. Przed podnoszeniem partnerki już 1-2 sekundy wcześniej patrzysz i myślisz "oho, będzie łapał".
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Nie Sty 02, 2011 11:09 am   

Podane są już obsady na styczeń (jaka straszna szkoda, ze mnie nie będzie...). W Bajaderze :
Nikija - Aleksandra Liashenko (po raz pierwszy w roli) - najbardziej mi szkoda, ze jej wlasnie nie zobacze....
Solor - Maksim Wojtiul
Gamzatti - Karolina Jupowicz

A w II spektaklu Sergiej Popov. W Annie Kareninie 1 spektakl Maksim, drugi S.Popov itd na przemian.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 33
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 7:06 pm   

Sagittaire napisał/a:
W Annie Kareninie 1 spektakl Maksim, drugi S.Popov itd na przemian.


Cenne wieści, właśnie miałam pytać, bo na stronie już się to zmieniało dwa razy.
 
     
Raoul
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 36
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 6:03 pm   

A jak wypadły Kreacje 3. Pytam, bo nie mogłem być.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 8:51 am   

recenzja
http://www.rp.pl/artykul/...ie-w-tancu.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 3:22 pm   

repertuar gościnnych wystepów baletu Bejarta w Warszawie

http://www.teatrwielki.pl...month=5&kid=529
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 4:15 pm   

jeśli mogę cos polecic, to kupujcie bilety na Bejarta do Łodzi (11 i 12 maja). Sa dwa razy tańsze i mamy duzo lepszą widownią, z której nie widac tancerzy od pasa w górę czy od kolan w górę tylko całych jak na dłoni. No i teraz dopiero co ruszyła sprzedaz, więc sa dobre miejsca jeszcze.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 7:05 pm   

taaa, może i tańsze, ale dołóż dojazd do Łodzi :) zresztą ja tradycyjnie na wejściówki, a niestety, albo stety - 12 maja zamierzam być daleko stąd. Zatem Bejarta zaliczam w moim ukochanym Bardzo Wielkim Teatrze
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Czw Lut 03, 2011 10:02 pm   

alez Kasiu- dokładam dojazd do Łodzi i dorzucam w pakiecie możliwosc bycia w łódzkim teatrze, uświetnionym cudnymi łódzkimi tancerzami, a do tego mozliwosc rozmowy ze mna i mi wychodzi, że sie opłaca mimo wszystko :D :D :D :D :D
(no, moze nie w Twoim przypadku, bo Ty masz usprawiedliwienia ale innym sie opłaca)
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 4:55 pm   

aaa, no chyba ze tak :) do zobaczenia w Warszawie
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 11:25 pm   

Raoul napisał/a:
A jak wypadły Kreacje 3. Pytam, bo nie mogłem być.


Też chciałbym wiedzieć, bo jakoś pominąłem. Plakat mają fajny ( stopa ociekająca niebieską farbą, która spływa na dłoń).

Ale zastanowiła mnie taka informacja ( ja znalazłem na facebooku):
Project menager:
Pawel Koncewoj

Public Relations:
Anna Hop
Aneta Wira

…….

Kostiumy:
Marta Fiedler

Menager sceny:
Agnieszka Pietyra

To jest rzeczywiście PROJECT totalnie "własnej roboty"?
Tancerki zajmują się piarem itd?
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 33
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 12:07 am   

No skoro tak podali, to najprawdopodobniej tak jest ;]
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 1:22 pm   

tak, dokładnie tak jest. Aneta Wira m.in. prowadzi konferencje prasowe - bardzo swobodnie i bez stresu, Marta Fiedler projetuje i "komponuje" kostiumy z zapasów teatralnych, robiąc zakupy potrzebnych elementów, a nawet samej szyjąc. I inni wymienieni tancerze odobnie pracują podczas warsztatów - nie tylko jako choreografowie i tancerze ale także jako "obsługa" całego przedsięwzięcia. Zauważcie ze foto do plakatu tez zrobił artysta baletu, a inspicjentami takze byli tancerze - czyli mówiąc po ludzku to oni dyrygowani zmianami dekoracji, czesciowo świateł i innymi efektami scenicznymi włączajac w to kurtyne ;) Chodzi bowiem nie tylko o rozbudzenie kreatywności choreograficznej tancerzy i niektórym danie szansy na stworzenie dzieł choreograficzych, ale na obudzeniu kreatywności i odwagi wogóle - aby choćby po zakończeniu kariery nie bali się próbowac czegoś innego, tu moga sprawdzić ze sobie poradzą :) W dodatku wszystko to robią dla samych siebie, za darmo w godzinach wolnych od zajęć. Teatr daje im "tylko" miejsce, pomoc ogsługi technicznej, zasoby magazynów i drobne kwoty na zaupy niezbędnych akcesoriów. Oczywiście, każdy teatr czy choreograf offowy o tym może tylko marzyć więc to i tak duzo, ale najważniejsza jest szansa na srawdzenie się w miarę stabilnych i zapewnionych warunkach teatralnych
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 1:34 pm   

ojej ale to fenomenalne. W jednym z wywiadów K.Pastor mówił, że jak pracował z Warszawskim zespołem dawno temu, jak jeszcze nie był dyrektorem w Warszawie, to każdy wielu tancerzy było jak za karę i czekało tylko, kiedy będzie przerwa na papierosa, a teraz widzi, ze to już inny zespół, złożony z ludzi zaangażowanych i z zapałem.
Takie inicjatywy nie tylko -jak widac- czynia z tancerzy artystów bardziej choreograficznie świadomych ale tez uwalniają mnóstwo inicjatywy, zaangazowania i przede wszystkim TWORZĄ ZESPÓŁ.
to, co napisałaś Kasiu-bardzo podnosi na duchu, a przede wszystkim to szycie kostiumów jest fantastyczne.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 10:53 am   

jak dla kogo ;) Pamietam jak w ubiegłym roku Marta Fiedler siedziała na korytarzu w przerwie między próbami i zaszywała kostium do Donny Jacka Tyskiego własnoręcznie bo w całym teatrze nie znalazło sie nic "barokowego" w czym dałoby sie tańczyć i napredce tworzyła taki stelaż na biodra obszyty materiałem...
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
dede 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 148
Skąd: trójmiasto
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 4:32 pm   

tak jak już wcześniej pisałam, projekt Kreacje jest genialny.tancerze nie tylko tworzą ale też poznają pracę nad spektaklem z każdej strony. ja też bym to robiła za darmo i z pocałowaniem ręki gdyby mi stworzono taką możliwość, tak jak piszesz Kasiu- niektórzy mogą tylko o tym marzyć:) ech, pozostaje mi tylko zobaczyć kreacje:)
_________________
"Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 12