jak tam chcecie, lepszy uczeń niż nic, a zajęcia z nim są na bardzo wysokim poziomie i zawierają klasykę, klasyczny jazz i modern jazz, wiec szczerze polecam!
Ja mam wrażenie, że on ostatnio częściej jest w Polsce niż we Francji W EDSie w Warszawie ostatnio jest prawie co miesiąc...
Wybiorę się do niego na warsztaty, jak trochę technikę podszkolę, bo pewnie nawet poziom początkujący u niego musi coś umieć .
A Paweł Kuryło uczy gdzieś na stałe w Polsce, czy tylko na warsztatach się pojawia?
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 45 Skąd: prawie z Krakowa :)
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 12:44 pm
No to prawda Ciągle jest w Polsce. Już z rok tak chyba mam, że ciągle go w Polsce widzę No ale nie narzekam.
Kto ma okazję, niech do niego idzie. Zajęcia u niego różnią się całkowicie od wszystkich innych, na jakich w swoim życiu miałam okazję być. Bardzo specyficzny, ale uwielbiam go. Jo_Ann - jak masz okazję, to do niego idź. Na grupie niższej powinnaś sobie poradzić, nawet jeśli nie jesteś technicznie dobra. W końcu od tego są warsztaty - od nauki (:
Paweł Kuryło jest stosunkowo często w Polsce, ale zajęcia prowadzi raczej tylko w formie warsztatów. Niedawno był w Krakowie.
_________________ "Jedyną rzeczą, której nikt mi nie może zabrać jest taniec" <3
Będzie w połowie maja w EDS, pewnie się wybiorę. Jak kasy starczy .
Widziałam go parę razy w przelocie, gdzieś w korytarzu i mimo strasznego wyglądu wydał mi się sympatyczny .
Raz na warsztatach wchodziłam na salę, on stanął za mną w kolejce do faceta, który siedział na krzesełku i odhaczał obecności, ja podaję swoje nazwisko, przechodzę, i słyszę za sobą "Baba Jaga". Facet prawie zleciał z krzesła .
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 45 Skąd: prawie z Krakowa :)
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 9:34 pm
No prawda, wygląd może przerazić Lubi stwarzać innym ich undergroundowy wizerunek (te kucyki na czubku głowy, ocieplacze na rękach, długie spodnie zupełnie podwinięte itd).
A Baba Jaga to jego ulubione słowa Poza tym lubi chyba polskie jedzenie, bo umie jeszcze mówić żurek i pierogi. Śmieszny jest (:
_________________ "Jedyną rzeczą, której nikt mi nie może zabrać jest taniec" <3
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Sro Kwi 15, 2009 7:50 am
to prawda- Thierry wyglądem śmieszy lub przeraża, ale uczy i tańczy fantastycznie. Byłam na warsztatach w Kielcach u niego i było super. Tylko raz spóźnił się godzinę na zajęcia chyba tylko jemu mogło sie to zdarzyc
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 3:26 pm
A czy to jest jakaś różnica? Wydaje mi się, że nie.
Jest człowiekiem. Mężczyzną. Tancerzem i choreografem... i to jakiej jest orientacji seksualnej nie robi najmniejszej różnicy.
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 10:20 pm
Torin napisał/a:
Chyba że chcesz się z nim przespać - to wtedy dość istotna sprawa
Ale to chyba nie to forum
Torin
Dobre, dobre... hehe
Ja nawet mogę podać fora i strony o odpowiedniej tematyce dla koleżanki
sara napisał/a:
Chodzi o to, że w większości tancerze są gejami, a Thierry Verger nie wygląda na niego.
A czy uważasz (przepraszam, że tak napiszę - mam nadzieję, że nikogo nie urażę), że tancerki w większości są lesbijkami? No proszę Cię Saro, zastanów się o co nas pytasz. Takie pytania można zadawać na jakimś dennym forum (np na Naszej Klasie) o You Can Dance lub stricte o Thierry'm, gdzie wszystko jest "słitaśne" itp.
Przepraszam, ale jestem uprzedzona do ludzi, którzy wyznają stereotyp, że każdy tancerz jest gejem. I tu już nie chodzi o tolerancję, tylko o sam fakt - gadania głupot.
Pozdrawiam.
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Ja się kompromituje ??? Jestem tolerancyjną osobą - nie jestem homofobem.
Nie napisałam, że WSZYSCY są gejami tylko WIĘKSZOŚĆ i trudno to "przeskoczyc".
Interesuję się Thierrym Vergerem, gdyż jest dla mnie osobą nieodgadnioną wręcz magiczną. Thierry bardzo rzadko udziela wywiadów, więc mało o nim wiem. Publicznie nie pokazuje się z żadnym facetem, ani kobietą - stąd moje pytanie. Nie chciałam nikogo urazic (przepraszam za brak niektórych polskich znaków, moja klawiatura szwankuje ).
EDIT:
Przepraszam bardzo - kto słitaśny interesuje się Thierrym Vergerem ?
A pro'po "życiowej partnerki" są jakieś dowody ?? - pudelek itp. jest bardzo mało wiarydodnym źródłem .
bez przesady, wcale nie większość!
fakt, że jest ich w tańcu całkiem sporo, ale moim zdaniem wynika to jedynie z tego, że w środowisku tanecznym znacznie łatwiej się 'ujawnić' i być akceptowanym jakim się jest, niż np. w środowisku lekarskim, prawniczym, nauczycielskim, i wielu innych zawodach.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 1:02 pm
saro, ale to co najmniej dziwne pytanie i sposób jego zadaia sugerował ze bardzo Cie nurtuje ta kwestia - co ma do tego tajemniczość?
Poza tym na serio może wśród tancerzy jest nieco większy odsetek homoseksualistów - tak jak wśród generalnie zawodów artystycznych - być moze z rodzajem seksualności wiąże się twz. wieksza wrażliwość artystyczna, wyboraźnia etc. ale na pewni nie "większosć tancerzy jest gejami" bo tak po prostu nie jest. To raczej klisza, którą chetnie w aurze z lekka skandalizujacej utwierdzają media, ksiażki i filmy. Na tym forum wielokrotnie staraliśmy się wytłumaczyć ze wcale tak nie jest. I nie sądzę, zeby tancerz homoseksualista był czy mógł byc bardziej tajemniczy niż hetero, wszytsko to kwestia osobowości, dyskrecji lub... autokreacji
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Poza tym na serio może wśród tancerzy jest nieco większy odsetek homoseksualistów
To nie prawda Kasiu. Jakie masz na to wiarygodne dowody?
Ja czytalem bodajże dwa lata temu jakis artykul z brytyjskej prasy traktujacy o badaniach tego zjawiska wśród aktorów i tancerzy i okazało sie że to bujda. Jedynie co stwierdzono to wieksza ilość biseksualistów. Ale ilość biseksualistow w calej populacji to czarna dziura i dlatego rozmowa na te tematy wiedzie w ślepy zaułek
A swoja drogą to dobrze być takim uniwersalnym bi. Wszędzie można się podłączyć
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 2:35 pm
napisałam dlatego "może" i "trochę większy" - tez kierując się wyłacznie własnymi obserwacjami. Natomiast masz absolutna rację, ze brnięcie (po raz kolejny) w te rozważania uważam za bezcelowe.
Tym bardziej nie widze potrzeby rozwijania tematu "bi" - w żadnym wątku
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach