Szczególnie piruet siadany ze zmianą nogi w Twoim wykonaniu -jak dla mnie -super. Brawo, brawo. Wiem ze to strasznie dziecinnie zabrzmi ale ja to nie wiem jak moze sie przy czyms takim nie zakrecic czlowiekowi w glowie i nie stracic rownowagi
Dzięki wielkie za zamieszczenie nam obu filmów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jak tak czytam co piszesz, to widać, że lód to Twoja pasja. Bardzo to dobrze odbieram.
A co do tego, że na lodzie łatwiej o płynność niż na podłodze to cóż pewnie tak ale jednak najpierw trzeba sie jednak uczyć raz: utrzymac sie na lodzie, 2)poruszać sę płynnie na lodzie 3) robic inne rzeczy na lodzie.., W tancu "na podłodze" tego wstępu jednak nie ma (co nie znczy wcale ze jest latwo - bo nie to chcialam powiedziec).
Tak czy tak - dziękuję raz jeszcze za te filmy
Świetne, na prawdę jestem pełna podziwu. Gdy ja znajdę się na lodzie to jest to raczej takie kaleczenie, ostatnio nauczyłam się jeździć do tyłu co i tak było dla mnie wielkim wyzwaniem Na prawdę gratuluję, rób dalej to co kochasz!
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
okupiony tymi okropienstwami to chyba jest kazdy taniec... niestety.
Ale tancerzom jest lepiej moze z tego wzgledu, ze sa teatry , sa cale grupy w roznych miastach i jest wiecej mozliwosci. Nie trzeba byc numerem 1 zeby sie realizowac i zyc z tanca. A taki tancerz na lodzie potlucze sie , poswieci zdrowie i ma tylko jakies tam mistrzostwa gdzie wygrywa 1 osoba, moze kilka, albo to ze bedzie w barwach jakiegos kraju. Ale tez gdyby patrzec pod kątem zyskow i stat to nic sie by nie oplacalo, a jednak są ludzie, którzy kochaja tanczyc i na lodzie i na podlodze
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 12:55 pm
No dobra. Nie mogę nie wrzucić, skoro udało się w końcu wysłać xD Oto film z mojego trzeciego turnieju w życiu i wspaniałego okresu tanecznego, w którym robiłam bardzo duże postępy z dnia na dzień. Cha cha cha, prawie rok temu, w Świnoujściu, z byłym partnerem.
Tak, tak też można zaczynać xD
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
Dla zachęty!
Co prawda moje komplementy nie są komlementami znawcy ale mi się podobało.
Szkoda , ze tam malo sie znam na tancu towarzyskim, bo ciezko mi nawet jakos cos wiecej powiedziec ale co moge napisac to to, ze przyjemnie mi sie kilka razy ten film obejrzalo. bardzo przyjemnie
Gratuluje udzialu w tym turnieju i dziekujemy za ten film.
Ja czasem chodzę ogladać turnieje w Szczecinie i chociaż wiedzy teoretycznej nie posiadam to bezbłednie udało mi sie typować zwycięzców.
Taniec towarzyski jak nazwa wskazuje jest ozdobą towarzystwa a zatem każdy kto do takowego aspiruje powinien go w stopniu podstawowym znać. Niekoniecznie musi byc dobrym tancerzem ale przynajmniej znać zasady zachowania się na parkiecie dancingowym. A jeszcze jedna ciekawostka, mianowicie dobzi i ambitni tancerze turniejowi są bardzo często zakałą towarzyskich imprez.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
typujesz dobrze, bo jednak jakies oko zawodowca to masz
Father napisał/a:
każdy kto do takowego aspiruje powinien go w stopniu podstawowym znać. :
ja nie znam w jakimkolwiek. Ale ja z natury tak mam , ze koncentruje uwage na niewielu rzeczach w zyciu. Oprócz tego balet i ostanio czastkowo wspolczesny jakos tak mnie uzaleznily, ze kazda niemal wolna chwilke przeznaczam dla nich. Fizycznie nie mam mozliwosci wchodzic a to w towarzyski, a to w sztuke filmowa a to w teatr nie-tanczony a to w cos tam jeszcze.
Co nie znaczy, ze nie doceniam tancerzy towarzyskich, dla ktorych ten taniec to pasja.
Doceniam ale fizycznie brakuje mi czasu skoro od rana jak wstane zachowuję się dręczy mnie mysl, zeby jprzy najblizszej przerwie popatrzec na Malakhova itd.. albo spotykam sie ze znajomymi i potem gnam co sił, zeby jeszcze w nocy z 5 minut obejrzec Diane V.
o matko, teraz dopiero doszlo do mnie, ze to Ty. Nie wiem czemu mi sie zakodowalo,ze na tym filmie jest Chriazantana.
jakas chwila pomrocznosci
zwal jak zwal; mi sie podobalo
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Cze 06, 2010 12:08 pm
Z reguły podłogi turniejowe (i treningowe) są śliskie lub nawet b. śliskie.
Nie myślałam o tym na turnieju. Technika t. towarzyskiego nakazuje pracę ciałem w taki sposób, by poradzić sobie w każdych warunkach.
Oczywiście przesadnie śliskie powierzchnie b. utrudniają kontrolowanie ruchów i zmniejszają możliwości.
Niestety obecnie ten problem mnie nie dotyczy.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 5:55 pm
Ja też się pochwalę.
Właśnie wróciłam z obozu tanecznego. Powiedziano mi, że będzie grupa jazzowa, niestety, nie było jej. Ale podobno hip-hop w moim wykonaniu nie był taki zły.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 6:29 pm
Ostatnia z prawej (szare spodnie + biała bluzka). Wiem, popełniłam masę błędów, ale to był jeden z wielu układów których się uczyliśmy, a w dodatku podczas gdy ja uczyłam się hip-hopu 6 dni, reszta grupy rok, albo dwa.
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach