myślę że tu tkwi największy problem z LA stylem, który jest uważany przez część ludzi siedzących w nowojorkskiej subkulturze hiphopowej za jakiś pseudohiphop tańczony przez bogatych dzieciaków.
a ja mysle ze największy problem z LAstylem tkwi w tym, ze ludzie wychowani na jukendensach nie rozróżniają LAstyle a co gorsza new age'u od NYstyle'u i mowia "chce tańczyc prawdziwy hip hop. taki jak w you can dance. chyba sie zapisze do roofiego" i uważają sie za Bóg wie jakich znawców kultury hip hopowej i szeroko pojetego tanca
Princess Maron napisał/a:
osoby które tańczą w Los Angeles coś nazwanego LA style w szkole tańca i po tygodniu zajęć w grupie początkującej nazywają się hiphopowcami [część z nich zostanie już zwykłymi swego typu "pozerami"].
uwierz takie osoby są nie tylko w LA..
Princess Maron napisał/a:
LA style nie wziął się z kosmosu, ma korzenie swoje w hiphopie i przez to nim będzie,
wczesniej napisałam ze LAstyle nie ma nic wspólnego z hip hopem. moze troszeczke przesadziłam bo moze COS ma, mianowicie te korzenie o których słusznie wspomniałas.
ale bezposrednio hip hopem nie jest (chodzi mi o hip hop dance) i nigdy nie uwierze w cos takiego .
Princess Maron napisał/a:
poza tym, jeśli coś nazwano STYLEM tańca, musi mieć jakąś swoją podstawę, sacrum, pochodzenie. jeśli nawet często LA style wygląda jakby nie był hiphopem, mimo wszystko nim będzie.
Princess Maron napisał/a:
LA style nie wziął się z kosmosu, ma korzenie swoje w hiphopie i przez to nim będzie, nawet jeśli niektóre choreografie będą już bardziej jak jazz czy contemporaray niż jak hiphop.
z tym sie nie zgodze. "hip hop" który wygląda jak jazz to w moim (i wielu innych tancerzy, takze tych mądrzejszych i lepiej znających te kulture i historie ode mnie)mniemaniu new age, a ogólnie przyjete jest ze new age hip hopem nie jest. co najwyzej czerpie z new style' u inspiracje i to bardzo lużna ale nic wiecej.
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
w sumie tak, to też jest duży problem, patrząc na to co się dzieje po you can dance [to też spotkało taniec towarzyski po tańcu z gwiazdami] - ludzie oglądający dany program uznali się za wielkich znawców i biorą sobie za źródło absolutnej wiedzy osoby które w ogóle tańczą coś co jest hybrydą wielu styli a ludzie nazywają to prawdziwym hiphopem... gdzie tak do końca prawdziwym rdzennym hiphopem nie jest niestety [new age mam na myśli] i często odbiega od niego, w zależności jaki choreograf ma dzień.
heh no tak takie osoby są wszędzie i często takie widzę, eh...
no cóż jak uważasz, ja uznaję tak nielubiany przez wielu LA style, commercial hiphop za styl hiphopowy [a może nazwijmy to semi-hiphop? jak demi-klasyka? dobra wiem, głupie xD]
a jeszcze wracając do new age'u, nie wiem może mnie olśni, a może zapewni mnie w przekonaniu moim wyjazd do Pineapple'a do Londynu
w ogóle chciałabym tu i tam pojechać i się pouczyć, ehhh marzenie
nie wiem chyba czas już zakończyć tą dyskusję, bo jak nie to tak można drążyć i skubać w nieskończoność, a w sumie do jakichś wniosków doszłyśmy. w ogóle miło mi i fajnie jest tak z kimś na forum o hip hopie pogadać, nie widziałam tu jeszcze na forum osoby która by się dobrze na tym znała.
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
"Jeden z największych OGs, człowiek który tworzył Locking, niesamowita inspiracja dla wielu (jeśli nie wszystkich) Lockerów i z pewnością ikona tego tańca Greg Campbellock Jr. odszedł od nas.......
Z pewnością jest to smutny dzień dla całej światowej sceny Street Dance. Miejmy nadzieję że w tym momencie Greg znajduje się w "lepszym miejscu" bawiąc się razem z James'em Brown'em i Isaac'iem Hayes'em przy dobrym funku."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach