Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 9:34 pm
CUDOWNE! Slyszalam o tym projekcie, biora w min udzial miedzy innymi takze Jessica Biel, Jennifer Lopez (z mezem?) i Whoopi Goldberg
Misza wyglada bosko, jakby faktycznie nie chcial dorosnac
Z Trójmiasta, to daleka droga... A jeśli juz przyjedziecie taki kawał, to może zostaniecie też na czymś innym w ramach Łódzkich Spotkań Baletowych? albo na którejś z imprez towarzyszących, których w tym roku sporo? W pobliżu są: 17 V jest narobowy balet z Pragi a 23 V jeden z lepszych zespołów baletowych izraelskich.
Ja niestety nie będę na Barysznikowie, bo mi to koliduje z moimi zajęciami zawodowymi. Tyle, że przyznam, że bardziej mi szkoda przegapić ten występ dla charyzmy Barysznikowa niż dla programu... A to dlatego, że jednak zrezygnował on juz dawno z "klasycznego tańca, by na plantacji białych dębów poszukiwać nowych dróg" - jak kiedyś napisał Bartosz Kamiński.
Zwał jak zwał zawsze jednak to strata nie zobaczyć na żywo łobuzerskiego uśmiechu i "nienagannej koordynacji ruchowej opanowanej z pomocą postury (170 cm) i mocnej muskulatury" -jak się pisze.
Wszystkim, którzy się wybierają życzę miłego wieczoru.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 10:33 am
Łódź. Baryshnikov tańczy i zwiedza
Od poniedziałku w Łodzi przebywa Mikhail Baryshnikov, jeden z najwybitniejszych tancerzy XX wieku. Artysta przyjechał, aby wystąpić podczas jubileuszowych XX Łódzkich Spotkań Baletowych w Teatrze Wielkim.
«- Mam chyba po raz trzeci czy czwarty w życiu poczucie spotkania z kimś naprawdę ważnym. Nawet nie chcę używać określeń typowych, że to wielki artysta, raczej chcę położyć nacisk na spotkanie z wielkim człowiekiem - mówi Marek Szyjko, dyrektor Teatru Wielkiego. - Z kimś, kto jak każdy wielki artysta jest skromnym człowiekiem, ale jednocześnie mistrzem. To taka aura, której nie ma każdy artysta.
Podczas powitalnej kolacji dyrektor Szyjko rozmawiał z tancerzem o polityce, o naszym położeniu w świecie, o zagrożeniach, które artysta podziela, pochodząc z tej samej części Europy.
- Baryshnikov zwrócił uwagę na to, że wkrótce do Łodzi przyjedzie Placido Domingo, jego dobry znajomy - opowiada Marek Szyjko.
Tancerz mówił też o polskich twórcach filmu i aktorach, z którymi się przyjaźni i których podziwia: o Romanie Polańskim, Andrzeju Sewerynie, Andrzeju Wajdzie, Beacie Tyszkiewicz. W trakcie kolacji zadzwonił do niego Daniel Olbrychski, który "zaklepał" sobie bilet na występ Baryshnikova i umówił się z nim na spotkanie w Łodzi.
Mikhail Baryshnikov, Ana Laguna i towarzysząca im ekipa zainteresowali się historią Łodzi. Odwiedzili Muzeum Sztuki i jego nowy oddział w Manufakturze, cmentarz żydowski oraz stację Radegast.
- Trudno mi powiedzieć, czy Łódź go urzekła, ale na pewno wciągnęła. Mówiliśmy o jej architekturze, o jej pięknie, trochę zakurzonym, ale przecież ciągle widocznym, które on i Laguna od razu zobaczyli - dodaje Szyjko.
Teatr Wielki martwił się lekkim przeziębieniem mistrza.
- Nasi teatralni lekarze zapisali leki, kurację, zrobili wszystko, by mu pomóc - zdradza dyrektor TW. Najbardziej wdzięczni mogą być za to widzowie.»
"Łódź wciągnęła Baryshnikova"
Anna Pawłowska
Polska Dziennik Łódzki nr 117
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:45 am
recenzja z Łodzi:
Tańczy Michaił Barysznikow
- Za plecami wielkich artystów wytworzyła się pustka. Pytanie, kto będzie ich następcą, pozostaje bez odpowiedzi - powiedział mi Michaił Barysznikow podczas poprzedniej wizyty w Polsce w 2001 r. Minęło osiem lat i słowa te są wciąż aktualne. W tańcu nadal nie pojawiła się indywidualność tej miary co on - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
«Michaił Barysznikow, legendarny rosyjski artysta, wystąpił na Łódzkich Spotkaniach Baletowych. Ma 61 lat, ale zachował dawną klasę, nie udaje też, że jest młody
Przed laty ze swym rodakiem Rudolfem Nurejewem konkurował o miano tancerza stulecia, dziś jest bardziej gwiazdorem popkultury. Firmuje swym nazwiskiem kolekcje ubrań i perfumy, dodaje splendoru komercyjnym hitom takim jak "Seks w wielkim mieście". Zagrał w ostatniej części serialu, gdzie tak skutecznie kusił swym dojrzałym, męskim wdziękiem, że jedna z bohaterek rzuciła dla niego ukochany Nowy Jork i przeniosła się do Paryża.
Choć za pierwszą z filmowych ról w "Punkcie zwrotnym" (1977) otrzymał nominację do Oscara, jego aktorska kariera nie jest znaczona wybitnymi osiągnięciami, eksponował głównie własną zewnętrzność. Duszę najpełniej wyraził w thrillerze "Białe noce" (1985), gdzie zagrał Rosjanina, którego pasją jest taniec. By spełnić marzenia, uciekł na Zachód, ale nie z własnej woli znów znalazł się w Związku Radzieckim i został uwięziony.
W 1974 r., podczas występów w Kanadzie leningradzkiego Teatru im. Kirowa, Michaił Barysznikow odłączył się od zespołu. W ucieczce przed agentami KGB pomagał mu Nurejew, który wcześniej uzyskał azyl.
Gwiazdy nie chcą zejść ze sceny
W tańcu Barysznikow osiągnął wszystko. Był wspaniałym przedstawicielem rosyjskiej klasyki, potem głównym solistą i dyrektorem najlepszego zespołu na świecie - American Ballet Theatre. Współpracował z największymi choreografami współczesnymi, występował na Broadwayu. Obecnie prowadzi Baryshnikov Art Center promujące sztukę eksperymentalną (nie tylko taneczną), ale nie potrafi rozstać się ze sceną.
Nie pierwszy to przypadek, że wielka gwiazda baletu próbuje walczyć z czasem. 50-letnia Margot Fonteyn wciąż była białym łabędziem, tańczyła tracąca wzrok Alicia Alonso oraz największa dama nowoczesnej sztuki tańca Martha Graham. Nie odmówiła sobie też przyjemności krótkiego występu podczas ubiegłorocznej wizyty w Warszawie 82-letnia Maja Plisiecka.
Mężczyźni łatwiej godzą się ze swym wiekiem, częściej zostają choreografami lub dyrektorami zespołów baletowych. Michaił Barysznikow też nie narzeka na brak zajęć, a jednak nadal tańczy. W przeciwieństwie jednak do wielu dawnych sław nie udaje, że czas stoi w miejscu.
Kiedy pojawia się w choreografii "Years Later" Francuza Benjamina Millepieda, jego partnerem staje się własny cień, jak wspomnienie przeszłości. Potem na ekranie za plecami artysty we fragmencie archiwalnego filmu młodziutki Barysznikow olśniewa serią wspaniałych skoków zakończonych tzw. batteries. Dziś nie jest w stanie tego dokonać, pokazuje, jak zmaga się z własną fizycznością i zmęczeniem. Jego sylwetka jest jednak wciąż nienaganna, a każdy gest niesłychanie wyrazisty.
W pantomimicznej scence solowej "ValseFantasie" (choreografia Rosjanina Aleksieja Ratmanskiego), której premiera odbyła się zaledwie dwa tygodnie temu, udowadnia, że przede wszystkim liczy się osobowość. W tej historii - wspomnieniu miłości - Barysznikow młodnieje, odzyskuje dawny, lekko szelmowski uśmiech, a każdy jego najdrobniejszy ruch dłoni ma znaczenie.
Pustka za plecami
Głównym punktem występu w Teatrze Wielkim w Łodzi był balet "Place" [na zdjęciu] słynnego Szweda Matsa Eka. To opowieść o spotkaniu dwojga dojrzałych ludzi - kobiety i mężczyzny, którzy razem próbują ułożyć sobie życie. Partnerką Barysznikowa jest tu Hiszpanka Ana Laguna przez lata związana z zespołem Eka - Cullberg Ballet.
Ana Laguna doskonale czuje język tańca tego choreografa, zachowała młodzieńczą giętkość i wyrazistą ekspresję. W jej tańcu jest magia, co udowodniła i w "Solo for Two" Matsa Eka z symbolicznym udziałem Barysznikowa. On jest równie wyrazisty, a jednak pozostaje tancerzem wychowanym na klasyce. Swego ciała nie potrafi tak dostosować do współczesnego stylu. Pozostaje sobą, przeniesionym w inny świat tańca.
- Za plecami wielkich artystów wytworzyła się pustka. Pytanie, kto będzie ich następcą, pozostaje bez odpowiedzi - powiedział mi Michaił Barysznikow podczas poprzedniej wizyty w Polsce w 2001 r. Minęło osiem lat i słowa te są wciąż aktualne. W tańcu nadal nie pojawiła się indywidualność tej miary co on.»
"Taniec z cieniem"
Jacek Marczyński
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Tam też czytałam niezbyt pochlebne rzeczy. Jednak co do recenzji, to wiadomo, że one o niczym nie świadczą. W gazecie wyborczej czytałam recenzję M Barysznikowa i Marco Polo: i jedno i drugie zostało tam doszczętnie zjechane. Co do MB nie będę się wykłócać, ale Marco Polo jest dla mnie przebojem.
A wracając do Barysznikowa, to będąc w teatrze wielkim rozmawiałam z kilkoma osobami, i żadana z tych osób nie była zachwycona występem MBarysznikowa w Łodzi.
Odnosząc się do tych średnich wrażeń mogę tylko powiedzieć, że wydaje mi się, iż mają one pewne wytłumaczenie. Ostatni występ Barysznikowa w Łodzi mógł być dobrze odebrany przez kogoś kto znał przeszłość Barysz i jego drogę twórczą i poszedł do teatru nie po to, żeby zobaczyć "dziesięciometrowe skoki" ale żeby zobaczyć "boga tańca" 30 lat później to myślę, że był w siódmym niebie i dostał to, czego chciał, bo :
1) zobaczył swojego idola 2) zobaczył taniec, który coś przekazuje.
Jeśli zaś ktoś wybrał się do teatru, bo gdzieś zaslyszał, że przyjedzie jakaś gwiazda baletu i myślał, że zobaczy taniec, który sam w sobie go powali na kolana, to musiał być zawiedziony.
Baryshnikov i Wendy Sutter tańczyli 16 lutego 2010 w "Sarabande” z A Suite of Dances , muzyka J.S. Bach, choreografia Jerome Robbins .
To ze Baryshnikov wciaz tanczy, to zaden w sumie szok; szokiem dla mnie byla cena biletow: $1,500, $2,500, + $5,000
Toz przeciez bilety na ABT kosztuja mniej niz 500 dolarow! Na poczatku myslalam, ze to jakas pomylka ale jak sie wczytalam, to wyszlo, ze tamta zawrotna suma obejmowala min .... kolacje z tancerzami po spektaklu... Kurczę: w Stanach, to potrafia zarabiac pieniadze
PS a sama na taka kolacje tez bym chetnie poszla rzecz jasna
A na deser mam świeżutkie zdjęcia Baryshnikova i film:
Nie wiem nic o tym wieczorze, ale takie ceny stosuje sie okazjonalnie, specjalny występ i party, a suma zebrana czesciowo przeznaczna jest na jakis cel, np. w tym wypadku prawdopodobne, ze fundację Barysznikowa, ktora to finansuje rozwoj tanca.
To nie jest występ dla studentów i miłosników baletu, ale po to aby zjednac ludzi wpływowych i z kasą, aby nawiązac sympatyczną relacje , która zaowocuje w przyszłosci jeszcze wiekszymi darowiznami od kogoś kogo olśniło w czasie takiego spotkania.
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
To nie jest występ dla studentów i miłosników baletu, ale po to aby zjednac ludzi wpływowych i z kasą, aby nawiązac sympatyczną relacje , która zaowocuje w przyszłosci jeszcze wiekszymi darowiznami od kogoś kogo olśniło w czasie takiego spotkania.
To świadczy o coraz wiekszym awansie sztuki tańca i wzroście jego prestiżu.
Uważam iż z takich akcji należy sie tylko cieszyć.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Co do tego, co pisze Jaromir, to tak- z pewnoscia.
Ja piszac i sie dziwiąc myslalam po mojemu, nie negujac oczywistosci innych realiow .
no i ja to czytalam jako jedną z wielu zapowiedzi stricte tanecznych, bez tego calego tła i dlatego w pierwszej chwili pomyslalam, ze to chyba blad w druku
A czy to świadczy o awansie sztuki tanca? i czy taniec w Stanach jest prestiżowy? Dla niektorych tak, a dla niektorych nie. Ale z pewnoscia prestizowy jest Baryshnikov, ktory w Stanach jest gwiazda serialowa, filmowa, taneczna i ogolnie gwiazda. Czemu sie nie dziwie, bo ja tez go uwielbiam, jak i my wszyscy
Inna sprawa to to, ze jak chyba z 2 lata temu Baryshnikov przyjechal do Łodzi na Łódzkie Spotkania Baletowe, to tez pol Polski sie zleciało od razu na czele z jego kolegą Olbrychskim i kilkoma innymi obrzydliwie bogatymi osobami (rzecz jasna bogatymi jak na nasze polskie realia;))
Polski sie zleciało od razu na czele z jego kolegą Olbrychskim i kilkoma innymi obrzydliwie bogatymi osobami
Słowo obrzydliwe jest nie na miejscu. Pamiętaj, że zawsze oni sa sponsorami prawdziwej sztuki, to raz a dwa być bogatym to jedno a utrzymać to bogactwo z pożytkiem dla innych jest też sztuką
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Słowa "obrzydliwie" użyłam jako zabarwione żartobliwie . Przynajmniej ja tak je odbieram.
A co do ludzi, którzy mają duzo pieniedzy, to ja osobiscie mam do nich bardzo pozytywny stosunek, bo oni nakręcają gospodarkę itd. Osobiście mi imponują ludzie, ktorzy cos osiągnęli; tak mam z natury. Wiem, ze czasem rzeczywiscie duze pieniadze sa robione z łamaniem zasad ale ja wychodzę z zalozenia, ze dopóki kogoś za rękę nie złapałam na draństwie, to ot z założenia nie mam prawa snuć przypuszczeń.
Czyli z zalozenia co do tego akurat zgadzam sie z Tobą
ale co do tego, ze w Polsce oni sa sponsorami sztuki, to juz nie zgodze sie, bo u nas nie ma takiego sponsorowania jak np w Wlk Brytanii czy Niemczech. Mysle, ze nie ma min dlatego, ze u nas w PRL cala arystokracja z tytulami (z malymi wyjatkami) potracila majatki i zamieszkala w blokach.
Ci, ktorzy u nas zrobili duze pieniadze jednak nie maja arystokratcznego wywrazliwienia na sztuke. Bo i jacy to ludzie? Zdarzaja sie osoby bardzo starannie wyksztalcone i z potrzebami duchowymi itd ale to zdecydowana mniejszosc.
U nas to sponsorowanie przez jakies firmy jakis wydarzen kulturalnych tez jest na nieco innych zasadach; ale to nie na temat.
Słowa "obrzydliwie" użyłam jako zabarwione żartobliwie
No tak, przyjmuję to za dobra monetę ale inni inaczej to mogli odebrać zwlaszcza młodzież od której tutaj az sie roji.
Wracając do tematu to Barysznikow wydaje się, że jest tancerzem spełnionym pod każdym wzgledem. nie wiem jak tam wygląda jego życie osobiste chociaż to już temat plotkarski aczkolwiek dla każdego człowieka jest ważny.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
A spełniony jest, to fakt, zwłaszcza jako tancerz. Powiem szczerze, ze to taki tancerz, ktory nie dosc, ze byl fenomenalny tanecznie, to jeszcze taki mial urok jakis jak malo kto.
Przyznam szczerze, ze nie wiem, nie wiem, ale gdyby tanczyl w okresie zbieznym z Malakhovem, to mialabym maly problem ktory by byl moim idolem. Malakhov , zwlaszcza w ostatnim czasie swietnie interpretuje choreografie, jest rewelacyjny w trudnych aktorsko rzeczach (Caravaggio !!!!!) a ostatnio świetnie zrobil La Peri....
Baryshnikov mial z kolei taki urok, ze szkoda słów normalnie.... Nie wiem, czy ktorys z tancerzy w historii mial TAKI urok. No i ten uśmiech łobuzerski,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach