Według mnie pokora jest czymś istotnym dla tancerza - powinien zdawać sobie sprawę ze swoich niedociagnięć oraz braków i pamietać o tym, że zawsze znajdzie się ktoś od niego lepszy. Z drugiej strony nie żyjemy w idealnym świecie i to magiczne słówko wykorzystywane jest często przez trenera do zniszczenia w zarodku wszelkiego rodzaju buntu czy chociażby negowania tancerza, który miał odwagę wygłosić własne zdanie.
_________________ "Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo,
zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska."
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 29 Posty: 23 Skąd: Kozienice
Wysłany: Pią Gru 26, 2008 5:53 pm
Hmm ... Żeby opisać jaki powinien być tancerz (baletowy!) to bym duuużo musiała miejsca poświęcić. Hm hm ... Na pewno ułożony, zdyscyplinowany, schludny, grzeczny, wrażliwość to już od osoby zależy , sumienny powinien/na być
praca w dążeniu do ideału ... myh hym myh. ^^ xD
_________________ `Ty będziesz jej Księciem Ciemności, a ona Twą Primabaleriną ze Snu.`
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 33 Posty: 71 Skąd: z Daleka.
Wysłany: Nie Gru 28, 2008 9:53 pm
Sądze że tancerz mało `inteligentny` nie potrafił by się wypowiadać na temat tego co robi, a przede wszystkim nie potrafił by tego dogłębnie pokochać.
Nie miał by też takiej świadomości ciała przecież był by `przygłupem`.
Podaj nazwisko jednej tancerki lub tancerza mało inteligentnego.
Po ich wypowiedziach widać że wszyscy są inteligentni.
Chyba że ty inaczej pojmujesz inteligencje
_________________ `Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
Mało inteligentny to nie znaczy przygłup. Generalnie przez określenie "inteligentny" rozumiemy, że jest ktoś ponadprzeciętnie inteligentny.
Wielu artystów potrafi swoimi dziełami wywołać w nas euforię wzruszeń nie dlatego, że są inteligentni tylko dlatego, że mają wrodzoną zdolność innego pojmowania świata niż my. Skrajnym przykładem tego jest Nikifor. Wprawdzie był on malarzem ale uważam, że ten przykład dobrze oddaje istote rzeczy.
Nie ma obiektywnej miary poziomu inteligencji (Testy IQ mierzą tylko pewien rodzaj inteligencji) dlatego nie podam przykladów małointeligentnych tancerzy bo jak ją u nich zbadać?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36 Posty: 408 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 7:08 am
Cóż....czasem tak jest, że bardzo mało inteligentny tancerz czy tancerka ma tę iskrę bożą, dzieki której na scenie jest absolutnie niesamowity. I często jest to efekt talentu i wielkiej charyzmy niż wystudiowanego w każdym detalu i przemyślanego kreowania roli. I jeżeli ma się to coś, to można przykryć "braki intelektualne". Taki choćby był Niżyński, o którym właśnie można by powiedzieć że był przygłupem (prywatnie oczywiście). Tak na prawdę bardzo dużo tancerzy delikatnie mówiąc do inteligentnych nie należy. I chodzi mi również o tych najlepszych. Właśnie słuchając ich czasem, żałować należy, że w ogóle otworzyli usta.
Przy czym ja osobiście uważam, że właśnie tancerz powinien być inteligentny. Ci z wrodzonym "blaskiem", charyzmą to tylko bardzo nieliczne wyjątki. A na scenie często niestety zdarza się oglądać skutki niewielkiej inteligencji u tancerzy. Nazwisk oczywiście nie wymienię, bo to nie wypada.
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Pon Gru 29, 2008 8:52 am, w całości zmieniany 2 razy
Cóż, najlepiej by było aby tancerz byl i ponadprzeciętnie inteligentny i miał tę iskrę bożą jak powiadasz. Ale podwyższona inteligencja nie jest warunkiem koniecznym aby osiągnąć sukces, na co sam dajesz przykłady.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 33 Posty: 71 Skąd: z Daleka.
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 11:29 am
Wacław Niżyński powalał swoimi ponad przeciętnymi wypowiedziami! Był geniuszem baletu co pokazał w `Talizmanie`, a do tego bardzo mądrym człowiekiem co było widać w jego wypowiedziach. Pięknie móił o tańcu, Ojczyźnie, Planach na życie...
Nie oskarżaj kogoś mądrego o głupote.
Nikofor Krynicki-`Był samotny, żył w nędzy i przez większość życia był uważany za upośledzonego psychicznie kalekę. Mówił bełkotliwie i niewyraźnie. Okazało się później, że jego język był przyrośnięty.`
Malował obrazy Primitywne, nie potrzebna była tu inteligencja. Kierował się `instynktem`. Mnie on osobiście nie powala, ale może dla tego że się skupiłam na malarstwie sredniowiecza, renesansu częściowo baloku i na freskach. Szczególnie na freskach. Ale daj córce artystom temat to napisze za dużo
Może inteligencja mu się nie przyda do pokazania treści tańca? Inteligencja napewno tez mu się nie przyda do rozmów reprezentacyjnych i nie ułatwi pracy z nim, na 100% nie pomoże choreografom, a samemu tancerzowi nie pomoże w nace atńca a potem pewnie i w nauce na studiach. Ta inteligencja mu się wogóle nie przyda.
Oczywiście napisałam to w ironii.
_________________ `Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 12:17 pm
Lady_Miśka napisał/a:
Wacław Niżyński powalał swoimi ponad przeciętnymi wypowiedziami! Był geniuszem baletu co pokazał w `Talizmanie`, a do tego bardzo mądrym człowiekiem co było widać w jego wypowiedziach. Pięknie móił o tańcu, Ojczyźnie, Planach na życie...
Nie oskarżaj kogoś mądrego o głupote.
Nikt tu nikogo - a już na pewno nie Niżyńskiego - nie oskarża o głupotę - zwłaszcza że o głupotę wrodzoną czyli brak pewnych predyspozycji umysłowych nie sposób oskarżyć - to nie zależy bowiem od danego człowieka. Niezbyt wysokich lotów inteligencja połączona z czasem z gonitwą myśli wynikającej ze schizofrenii narastającej u Nizyńskiego to rzecz udowodniona przez wszystkich jego, nawet najbardziej wielbiących swój temat biografów. Nikt nie twierdzi ze był głupi, ale trudno powiedzieć o nim ze byl bardzo inteligentny, charakteryzował się polotem. Owszem - charakteryzował się nim w dziedzinach, w których się wypowiadał "swoim językiem" czyli jężykiem tańca - w tańcu i choreografii. Ale w tradycyjnie pojmowany spoósb inteligentny nie był - milkliwy w towarzystwie, nieoczytany, ksztalcony naprędce przez Diagilewa... Jesli w jego zapiskach znajdujesz dla siebie rzeczy mądre czy ważne to bardzo pieknie, ale generalnie to zapis gonitwy myśli człowieka chorogo, które w żadnym razie nie mogą być traktowane jako wyraz wyższej inteligencji. Co wreszcie - dodajmy jeszcze raz dla jasności, nic nie ujmuje genialności i legendzie Niżyńskiego jako tancerza i choreografa.
Co do dalszej, ironicznej części Twojej wypowiedzi to NATURALNIE nikt nie twierdzi ze inteligencja nie jest przydatna w zawodzie tancerza czy choreografa - bo JEST przydatna w każdym zawodzie - nawet przykręcanie srobek mozna uczynić bardziej efektywnym posiadając wybitną inteligencję. Mówimy żecz jasna o wybijajacjej się, ponadprzeciętnej inteligencji, a nie inteligencji w ogole - zwlaszcza umiejętności uczenia się, wyciągania wniosków, myslenia abstrakcyjnego i kreatywnego. Faktem jest ,że jak napisał Milton z niektórymi tancerzami nie da sie pogadac, po prostu nie ma o czym, co nie przeszkadza, ze są wybitnymi odtwórcami i twórcami dzieł sztuki tańca - posiadają ten rodzaj inteligencji, ktory im na to pozwala. Niektorzy, nieliczni, obok tego są wybitnie inteligeni w tradycyjnie, uniwersytecko rozumiany sposob czyli oczytani, inwestujący wciąż w swoj rozwój umysłowy i duchowy, o szerokich pojęciach i poglądach na świat, zycie i sztukę i potrafiący te poglądy przekazac. Wracając więc do pytania z tytułu tego wątku:
Idealny tancerz powinien pięknie tańczyć i swym tańcem poruszać widza (sztuka a nie cyrk). Czasem nietorym pomaga w tym wybitna inteligencja ale tak się czasem dzieje że gdzie przemawia TALENT nie jest ona warunkiem koniecznym. Natomiast jesli chce się po występie prowadzić z tancerzem/tancerką długie dysputy filozoficzne czy choćby o istocie tańca to inteligencja "uniwersytecka" byłaby porządana
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36 Posty: 408 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 1:04 pm
Dokładnie zgadzam się z tym, co napisała Kasia. I o dziwo da się znaleźć nawet tancerzy z którymi te dysputy filozoficzne można prowadzić;P. Przy czym oczywiście nie popadam w skrajność i nie uważam że dogłębna znajomość Tatarkiewicza jest niezbędna dla tancerzy.
Jak ktoś posiada iskrę to wszystko inne staje się nieważne. Ale takich osób prawie nie ma, więc uważam, bardzo przydaje się rozwój psychiczny (co szkoły baletowe wręcz utrudniają, ponieważ poziom nauczania ogólnego jest straszny).
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 33 Posty: 71 Skąd: z Daleka.
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 2:23 pm
Dobra, jestem w stanie się zgodzić z Kasią A co mi tam
Szkoły baletowe w Polsce są straszne, do 5 klasy się tam uczyłam.
Ale w tej szkole w której aktualnie jestem poziom jest dużo wyższy,
ale nauczyciele lepiej traktują uczniów, nie gadają non stop o dietach,
więcej klasyki- mniej tych `dupereli` no i brak ludowego (Bóg mnie kocha).
Nauka idzie szybciej i sprawniej. Ta szkoła działa na mnie dużo korzystniej
_________________ `Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 33 Posty: 71 Skąd: z Daleka.
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 9:08 pm
Najprawdopodobniej. Więc albo się kłócimy albo uznajemy wersje ` Inteligentyny tancerz`- Jak najbardziej Tak, ` Tancerz zdolny jak cholera, ale mało inteligentny`- też na Tak tyle że musi być zdolny` Bo inaczej to nic z tego bnie wyjdzie.
_________________ `Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
Wydaje mi sie, że tancerz powinien dobrze tańczyć.
Powyższy wniosek nasunął mi się po długotrwalych przemyśliwaniach zainspirowanych Waszymi debatami.
Oczywiście to nie znaczy, że jest on trafny ale chyba zmierza we właściwym kierunku
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 12:05 am
To dorzucę swoje 0,03 zł
Dość często jest tak że ktoś ponad wybitnie uzdolniony w jednej dziedzinie w innych jest powiedzmy hmmm nie całkiem do przodu.
I nie ma w tym nic złego, trzeba po prostu zwracać uwagę na to co najważniejsze.
Zdarza że wypowiedzi na tematy neutralne popełnione przez wybitnych nawet artystów powodują opad szczęki i coś na kształt zażenowania nawet.
Ale cóż - widocznie tak już jest i qniec
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach