www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Sezon 2009/2010
Autor Wiadomość
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Czw Sty 21, 2010 8:04 am   

szkoda, bardzo bym go chciala znow zobaczyc. Jak sie upewnie czy zatanczy jeszcze w tym sezonie u nas to dam znac
Tak czy inaczej dziekuje za odpowiedź :) .
PS ale ma cos w sobie, prawda???? Ja odbieracie go na scenie?
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Pią Sty 22, 2010 6:48 am   

jaromir napisał/a:
Gorzej, ze jast taki weekend jak 23/24 stycznia 2010 , gdzie w wielu miastach ( poza Tw ON Warszawa ) wiele sie dzieje : Lodz premiera R&J, poznan Chopin inaczej z choreografia K Mazurowny?, Gdansk Eurazja co chcialbym zobaczyc, a w Bydgoszczy Kopciszek i co mozna z tego zobaczyc, co warto wybrać???


Co do lodzkiej premiery Romea i Julii, to prawda, ze beda to grac i później ale później nie zobaczymy już w roli Romeo Montecchi: Sergieja Oberemok`a. No ale zobaczymy naszych kochanych solistow łódzkich, czyli warto isc i na premiere i potem 2 raz później, zeby sobie porównać 2 różne wersje :)

ups - teraz widze, ze ostatnie posty w tym temacie sa moje, ale ten to taki w zupelnie innym temacie, wiec zaryzykowalam nowy zamiast zmiany.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 11:59 am   

UWAGA, W ZWIĄZKU Z KONTUZJĄ SVETLANY ZACHAROWEJ W BAJADERZE 31 STYCZNIA W TEATRZE WIELKIM - OPERZE NARODOWEJ WYSTAPI ZAMIAST NIEJ

ALINA SOMOVA - PIERWSZA SOLISTKA TEATRU MARYJSKIEGO W SANKT PETERSBURGU

partnerowac jej będzie jak było przewidziane Denis Matvienko
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Beata-wielbicielka baletu
Adept Baletu


Posty: 90
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 11:59 am   

Swietłana ma kontuzję??? :shock:
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Sty 27, 2010 2:55 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 1:50 pm   

Czy był ktoś z Was na moim ukochanym łódzkim balecie, ktory w ostatni weekend tanczyl premierę Romea i Julii??????????
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Sty 27, 2010 2:55 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Wto Mar 02, 2010 5:22 pm   

nie wiem za bardzo gdzie o tym pisac, wiec sprobuje tutaj: czy byl ktos moze na rozslawionej wszem i wobec Lady Fosse?
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sro Mar 03, 2010 12:54 am   

Tez dopiero wybieram się na Lady Fosse, myslę , ze to atrakcyjne widowisko, w tym samym teatrze od lat nagabywany jestem na pojscie na Klimakterium i jakos sie wywinąłem. To teatr komercyjny, a więc zobaczysz napewno ciekawe widowisko i znane osoby - bo nazwiska przyciagają.
Maja grac 16 marca w Łodzi, wiem, bo siedziałem dzis rano nad repertuarem, czy 15 maja CONTACT bedzie wystawiony?

Zastanawiałem sie nad R&J 28 marca w Łodzi, ale jeszcze zadnych krokow nie poczynilem i musze to odłożyć, gdyż jest to jedyny dzień, gdy moge odwiedzic bliskich mi na cmentarzu przed swietami, bo innych obowiazkow przlozyc nie moge itd - niestety wlasny czas i plany repertuarowe tak trudno pogodzic.
Nb. dochodze do wniosku, ze w miescie Lodzi dzieje sie na scenie baletowej coraz ciekawiej.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Pią Mar 05, 2010 3:00 pm   

odpisalam na powyzszy post w rozmowach o tancu w Łodzi czyli tutaj:
http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=5282

PS na Lady Foss nie ide jednak... Gdyby to byli sami profesjonalni tancerze, czy towarzyscy, czy jacykolwiek inni to bym poszla
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 9:31 pm   

a w TW-ON po raz drugi zobaczymy czy doczekamy sie nowych choreografów wyłonionych z zespołu Polskiego Baletu Narodowego czyli warsztaty choreograficzne Kreacje 2 - 3 spektakle 19, 20 i 21 marca na scenie kameralnej teatru,
więcej Tu http://www.teatrwielki.pl...ny.html?kid=147
również link do ładnego video promującego wieczór :)
ja jak zwykle stawiam na Jacka Tyskiego i Roberta Bondare ale ciekawa jestem wszystkich choreografii zwlaszcza debiutantów: Michała Chruscielewskiego i Ani Hop - tworzenie swojej choreografi w TW -ON choćby w ramach warsztatów po zaledwie roku tańczenia w tym zespole to duże wyzwanie :)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
dede 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 148
Skąd: trójmiasto
Wysłany: Pią Mar 12, 2010 4:36 pm   

uważam Kreacje za rewelacyjne przedsięwzięcie, niestety nie mam na razie możliwości wyjazdu do Warszawy ale bardzo, bardzo chciałabym zobaczyć co ci młodzi choreografowie mają do powiedzenia:)
_________________
"Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
 
     
Raoul
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 36
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 9:46 am   

No właśnie, premiera się odbyła, a nikt nic o niej nie napisał. Chyba że przegapiłem.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 1:01 pm   

Kreacje bardzo ciekawe i pełn energii, recenzja wkrótce bo do tej pory nie miałam czasu by usiaśc do kompa i cos sensownego napisac. W kazdym razie warto było ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 7:10 pm   

recenzja z Kreacji
Trzeba tańczyć, by wyrobić sobie nazwisko

Balet. Na najważniejsze sceny w Polsce nareszcie mają prawo wstępu młodzi twórcy. Warto obserwować, co robią
Premierę "Kreacje 2" w Operze Narodowej przygotowała siódemka choreografów bez wielkiego doświadczenia. Pomagali im koledzy z Polskiego Baletu Narodowego, przejmując różne zadania: od projektowania kostiumów do obowiązków inspicjenta. W rodzimy balet – nie tylko w Warszawie – wstąpił nowy duch, młodym ludziom chce się coś robić, a szefowie zespołów starają się ich w tym wspierać.

Od życzliwości i zapału ważniejszy jest jednak osiągnięty efekt artystyczny. Co młodzi stażem, bo nie zawsze wiekiem, polscy choreografowie potrafią? Z pewnością – uważnie podpatrywać innych. W ich baletach można znaleźć widoczne źródła inspiracji światowymi sławami: Hiszpanem Nacho Duato, Rosjaninem Borisem Ejfmanem, francuskim tańcem nowoczesnym, wreszcie przybyłym rok temu z Holandii szefem warszawskiego zespołu Krzysztofem Pastorem.

Od kogo jednak mają się uczyć, jeśli nie od najlepszych na świecie. W kraju ostatnie ćwierćwiecze było okresem stagnacji, a nawet uwiądu polskiej choreografii. Teraz przy Operze Narodowej powstaje coś na kształt szkoły mistrzostwa sportowego. Najważniejszy nasz teatr postanowił dać szansę rodzimym talentom.

Efekty już widać. Obecne "Kreacje", oznaczone numerem dwa, są ciekawsze od pierwszych z poprzedniego sezonu. Przybyło młodych choreografów, a ci, którzy prezentowali się już na tej scenie wcześniej, stają się coraz odważniejsi. Zadebiutowała więc 20-latka (!) Karolina Hop i w bezpretensjonalnej próbce baletowej "W malinowym chruśniaku" pokazała, że już umie pomysłowo i plastycznie ożywiać ciało tancerzy. A z kolei Karol Urbański, od prawie 20 lat związany z zespołem Opery Narodowej, porzucił dostojną neoklasykę, której dotąd hołdował, i rozbawił widzów komediowym baletem "Exeut omnes".

Odkryciem "Kreacji" jest jednak niespełna 30-letni Robert Bondara, najsilniej związany z tańcem współczesnym, a przede wszystkim potrafiący kreować sugestywne obrazy sceniczne ("The Garden's Gates").

Jacek Tyski swym kolejnym baletem "For a While" udowodnił zaś, że osiągnął artystyczną dojrzałość. Prace tych dwóch choreografów znajdą się w stałym repertuarze Polskiego Baletu Narodowego. Na scenę zaczyna wchodzić nowa generacja, nie tylko w Warszawie. W poznańskim Teatrze Wielkim choreograf Jacek Przybyłowicz też rozpoczął odnowę zespołu, a balet opery w Gdańsku został przemianowany na Bałtycki Teatr Tańca pod dyrekcją Izadory Weiss.

Jacek Marczyński
Rzeczpospolita

Zdjęcia tu: http://www.rp.pl/galeria/9131,9,451225.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Chiaranzana 
Corps de Ballet

Posty: 348
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 10:52 pm   

A ja mam w zwiazku z tym pytanie: słyszalam ze Isadora Weiss, nie cierpi baletu klasycznego, preferuje tylko taniec nowoczesny, troche to zbija z pantalyku skoro zostala dyrektorem Baltyckiego Baletu i dlaczego balet ow zmienil nazwe? czyzby odzegnywal sie od przeszlosci?
 
     
Vecchia 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
Miłośnik
Posty: 4
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:28 pm   

do Pani Kasi G. administrator. Pani Kasiu dlaczego moje posty nie pokazują się na stronie dyskusyjnej o aktualnych wydarzeniach baletowych. Ostatnie, które napisałem dotyczyły "kreacji 2". wszystkie czynności wykonuję zgodnie z zasadami obsługi komputera. Czyżby przechodziły przez gęste sito? Pozdrawiam. Vecchia.

Nie wiem co się stało, ja żadnego post nie kasowałam ale tez żadnego w sprawie kreacji nie widziałam... Moze to wina systemu. Prosze o zamieszczenie postu jeszcze raz.
PS. Na przyszłośc prosze o takie zapytania przez Prywatną Wiadomość
moderator Kasia G
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Mar 24, 2010 10:38 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Vecchia 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
Miłośnik
Posty: 4
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:53 pm   

Droga Chiaranzano, Pina Bausch też miała swój teatr to dlaczego Pani Izadora Weiss ma nie być dyrektorem Bałtyckiego Teatru Tańca., myślę, że jeszcze nie raz coś Panią zaskoczy w kulturze baletu w Polsce. Pozdrawiam. Vecchia.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 10:41 am   

Chiaranzano, dużo na temat przemian w balecie Opery Bałtyckiej mówilismy w watku http://www.balet.pl/forum...r=asc&start=150 i tam Cie odsyłam ze wszelkimi watpliwościami. Warto tez zaglądać na blog dyrektora Opery Bałtyckiej umieszczony na stronie internetowej opery
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Chiaranzana 
Corps de Ballet

Posty: 348
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 1:49 pm   

Droga Vecchio, wiele jest rzeczy ktore mnie zaskakuja, niestety. Co do czytania calego forum, nie mam czasu, mimo to przejrzalam i nadal nie znajduje odpowiedzi na te pytania i nie porownywalam bym Piny Bausch ani jej dyrekcji do dzialanosci Isadory Weiss bo to chyba nie na miejscu.
Dziekuje za wszytskie wskazowki.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 3:33 pm   

nie chcę po prostu w tym wątku omawiać teraz wszystkiego co na przestrzeni ostatnich dwóch lat dzieje się w balecie Opery Bałtyckiej, jak się zmienia i w jakim kierunku zmierza. A jakie sa załozenia i cele jego dyrekcji o tym sie moze wyrażac tylko ona sama i zapewne gdzies w mediach, wywiadach itp. mozna takie wyjasnienie znaleść. Wolałabym tu nie popełnić żadnego nadużycia ani tym bardziej nie osądzać czy ta przemiana jest dobra czy zła i dla kogo, co daje a co odbiera, w jakim kierunku zmierza. Fakt, ze porównanie do Piny B. jest nie na miejscu bo teatr w Wuppertalu nie był pańtwowym teatrem opery i baletu, natomiast fakt ze rozsławił małe miasto Wuppertal. Moze T.T. Izadory Weiss tez rozsławi jeszcze bardziej miasto Gdańsk? (czego sobie i Gdańskowi zyczymy)....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 2:08 pm   

Pozwolę sobie z grubsza wyjaśnić, ponieważ jestem blisko wydarzeń, o których piszecie (może nie w centrum, ale obok :) )

Jak już słusznie zauważyła Kasia, zmiana profilu zespołu baletowego Opery Bałtyckiej wywołała mnóstwo kontrowersji. Nie da się jednak nie zauważyć, że zmiany nastąpiły - w Operze Bałtyckiej właściwie nie wystawia się już klasyki w tradycyjnej formie. Stąd też zmiana nazwy zespołu baletowego POB na "Bałtycki Teatr Tańca", gdyż nazwa ta (ponoć) lepiej oddaje charakter uprawianej przez ów zespół sztuki. Nie jest to bynajmniej odcięcie od przeszłości ale raczej krok do przodu - zmiana formy wyrazu zgodna (ponoć) z gustami i wymaganiami publiczności, jak i światowymi tendencjami.

W zmianie tej nie podoba mi się jedna rzecz: teraz, gdy balet będzie uczestniczył w spektaklach operowych, we wszystkich opisach będzie funkcjonował zapis "występują soliści, chór i orkiestra Opery Bałtyckiej oraz Bałtycki Teatr Tańca". Będzie to wyglądać, jak gdyby tancerze Opery Bałtyckiej reprezentowali odrębną instytucję.

Porównanie do Piny Bausch jest przedziwne i nietrafione. Bałtycki Teatr Tańca nie jest autorskim zespołem Izadory Weiss!

Izadora Weiss nie jest (i nigdy nie była) dyrektorem baletu Opery Bałtyckiej. Kierownikiem baletu jest obecnie Roman Komassa.
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 2:16 pm   

a co sadzisz o samej zmianie profilu? a nawet nie zmianie, ale wyraznym doprecyzowaniu?

mi to ciezko oceniac, bo widzialam tylko 1 rzecz tego zespolu i to chyba z 3 lata temu. Potem slyszalam o bardzo ciekawych rzeczach wspolczesnych tam wystawianych (a w sumie 1 ;) ) , na ktorą nabralam duzej ochoty, zeby zobaczyc.

Ale kto wie, jesli by to poszlo w dobrym kierunku, to moze i dobrze. Bo klasyki tam nie bylo od nie wiem kiedy, ale od dawna i raczej jej nie widze w Gdańsku.

Tak jak wiele zespolow refundowanych przez panstwo, nie autorskich, na zachodzie, z tancerzami klasycznymi, postawilo na inne formy i wygrało, tak i moze tu to też dobry pomysl.

Warszawa by byla klasyczna, Poznan taki mieszny, Łódź noeklasyczna i w porywach wspolczesna, a Gdansk wspolczesny na wysokim poziomie. Moze to i jakas doroga, ale tak jak mowie- daleka jestem od tematu, wiec to pisze na zasadzie wolnych mysli.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 12:41 pm   

wczoraj na scenie TW-ON wystąpili gościnnie Maria Eichwald i Filip Barankiewicz w rolach Tatiany i Oniegina w Onieginie J. Cranko. Jestem pod wielkim wrażeniem tego występu i to z kilku powodów. Po pierwsze - absolutny profesjonalizm pary tancerzy. echnika służąca jako środek do wykonania choreografi a nie do prezentowania jako sama w sobie. Absolutne zgranie w parze, nie tylko w podnoszeniach, które byly olśniewajace. Filip Barankiewicz pokazał zresztą w duetach z Olgą -dobrze dysponowana Agnieszka Pietyra - jak uwaznym i świetnyym jest partnerem. Wreszcie cechy charakterystyczne goścnnych solistów - u obojga niezwykła szybkość rotacji w piruetach, absolutna równowaga. aniec bez jedengo szeletu, nawet Tatianie nieczesto stukały pointy, a już Oniegin był absolutnie bezszelesty we wszystkich lądowaniach po skokach. U Marii Eichwald cudne były arabeski en pointe ale też ogólnie gietkość przy jednoczesnej precyzji póz. Odpowiednio dobrani partnerzy to połowa sukcesu jesli chodzi o podnoszenia - w rekach Filipa Maria Eichwald dosłownie fruwała. Dobrze spisał się zespoł POB w własciwie koryfeje i solisći wystepujący w pierwszym akcie w tańcu rosyjskim - wykonanym naprawdę i równo i z temperamentem jednoczesnie co zostało docenione przez publicznośc. jedynym ciemniejszym punktem był występ skądinąt zdolnego i wciąż obiecującego Władimira Jaroszenko jako Leńskiego. Starał sie tańczyć z temperementem a nie o to w tej roli chodzi, ale pod względem technicznym był to raczej zestaw ćwiczeń niż fraza taneczna, nie był też zajmujacy wyrazowo - nie potrafił poruszyć odgrywajac cierpienie Leńskiego, nie było też odpowiedniego liryzmu w scenie przed pojedynkiem. Szkoda bo tancerz ten ma wszelkie predyspozycje - moze wczoraj miał zły dzień? Ale Filipa barankiewicza i Marię Eichwald warto było zobaczyć - zapewniam
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 34
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 4:10 pm   

Czy ja dobrze widzę, czy na "Tańczymy Bacha" nie ma już prawie żadnych wolnych miejsc? Trudno, zagapiłam się, na razie zarezerwuję te, które są, a najwyżej na 2 tygodnie przed występem spróbuję coś jeszcze zmienić..

PS. A na co dzień, czyli powiedzmy - bez występu gościnnych solistów, Twoim zdaniem Kasiu na "Oniegina" warto, czy raczej nie do końca? Bo, szczerze powiedziawszy, jakoś nigdy nie byłam przekonana, czy się wybrać, czy nie.. może jeszcze kiedyś się zdecyduję. I od razu zaznaczę, że wymagania co do interpretacji głównych ról, czyli przede wszystkim Oniegina i Tatiany mam raczej wygórowane, np. jedyne dostępne na rynku nagranie (o ile się nie mylę) z Narodowego Baletu Kanady mnie nie zachwyciło, lubię za to wersję z Marcią Haayde. Jednym słowem nie tyle chodzi mi o ocenę techniki, co osobowości tancerzy, których ewentualnie warto byłoby w tym zobaczyć ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 48
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:44 am   

jesli chcesz zobaczyć Oniegina na żywo to tak czy inaczej trzeba by sie wybrać, bo za rok może już go nie być w repertuarze - nie wiem, ale tak przypuszczam. Bez gościnnej obsady.... hmmm... ja bardzo lubię w roli atiany Martę Fiedler, dobra technicznie i świetna aktorsko, ale niezaleznie czy tańczy z Wojciechem Ślęzakiem, czy w Siergiejem Basałajewem - obaj ci tancerze nie są aż tak perfekcyjnymi partnerami, zeby to co w choreografii Cranko-czyli podnoszenia - wypadło porywająco. Basałajew tworzy bardzo romantyczną, osadzoną w rosyjskim widzeniu postaci Oniegina - rolę. Za W. Ślęzakiem w tej akurat roli nie przepadam. Świetnym Leńskim jest M. Wojtiul i dla jego kreacji napewno warto spektakl zobaczyć, ale teraz nie tańczy. Sam spektakl - ja nie przepadam, doceniam jako baletowy zabytek XX wieku, ale jest on dla mnie strasznie śmieszny i konwencjonalny. Cranko staral sie dokładnie przekazać treść poematu co czasem owoduje efekt komiczny, ruch którego używa w tańcach zespołowych - balowych - tez mnie nie uwiódł, podobnie jak dekoracje. Wole już zartobliwe i mniej dosłowne w inscenizacjach Ashtona. No ale skoro znasz nagrania to inscenizacja jest taka sama, natomiast wykonanie.. jednym sie podoba, innym nie, dla mnie to jeden z baletów w repertuarze W na których byłam dosłownie "tylko" 4 razy, podczas gdy inne zaliczam niemal wszystkie.
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 42
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:56 am   

Kasia G napisał/a:
dla mnie to jeden z baletów w repertuarze W na których byłam dosłownie "tylko" 4 razy


dobre to :D .
"normalny" czlowiek - nie fanatyk, by pomyslał "to musi byc cos... skoro dziewczyna poszla az 4 razy".
Coz tylko fanatyk fanatyka zrozumie,
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 39