|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
Życie baletomana - Spektakle PTT - BP
Nefretete - Sro Paź 04, 2006 10:41 pm Temat postu: Spektakle PTT - BP W związku z tym, że PTT - BP jest zespołem podróżującym, zamieszczam plan najbliższych spektakli w różnych miastach Polski:
8.10.2006 - Jelenia Góra - wieczór pt. Miasta kobiet
19.10.2006 - Trzcianka - Zefirum, Wo-man w pomidorach
22.10.2006 - Zielona Góra - Przypadki Pana von K.
26.10.2006 Ostrów Wielkopolski - Zefirum, Wo-man w pomidorach
29.10.2006 - Poznań - Walk@ karnawału z postem
3.11.2006 - Leszno - Transss... Nieprawdziwe zdarzenie progresywne
5.11.2006 - Warszawa - Jeśli kochasz zabij
10.11.2006 - Gorzów Wlkp. - Barocco, Wo-man w pomidorach
14.11.2006 - Piła - Tango z Lady M.
16.11.2006 - Opole - Przypadki Pana von K.
18.11.2006 - Łódź - En face, Short cuts.
21.11.2006 - Poznań - Walka karnawału z postem (realizacja dla TVP KULTURA)
26.22.2006 - Kraków - En face, Barocco, Naszyjnik gołębicy.
28.11.2006 - Ruda Śląska - En face, Barocco, Naszyjnik gołębicy.
majka m - Czw Paź 05, 2006 12:26 pm
Dlaczego tak mało grają w Poznaniu?!?wiem, że problemem jest scena-konkretnie jej brak, ale jeden spektakl na miesiąc to za mało. Wyczekane lepiej smakuje...poznańska publiczność będzie czekać, jak zawsze, ja bede na pewno, choc nie ukrywam, że to bardzo bolesne.
Nefretete - Czw Paź 05, 2006 12:39 pm
Sama jestem nieco zdziwiona faktem, że praktycznie nie bedzie ich w Poznaniu w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Nawet nie wiem czy Ta Walka w listopadzie będzie spektaklem otwartym dla wszystkich. Oczywiście problemem jest scena, ale w zeszłym roku pewnym rozwiązaniem było otwarcie Sceny Rozmaitości. Dzieki temu PTT grał w Poznaniu znacznie częściej. Ale i to rozwiązanie nie jest doskonałe. Zimą jest tam tak zimno, że męczy się i widownia i zespoł, nie mówiąc o tym, ze jest to szkodliwe dla ich zdrowia, wiec w tym sezonie nie będą grać tam zbyt często. A może doszli do wniosku, ze ich spektakle nie znajda juz duzego zainteresowanie wsród poznanskiej publiczności...? Nie wiem...
Na pocieszenie moge zdradzic, ze w grudniu byc moze bedzie miała miejsce premiera, więc jest na co czekać.
Nefretete - Wto Paź 10, 2006 12:47 pm
W pierszym poście wstawiłam kilka poprawek, bo repertuar na najbliższe 2 miesiące nieco się zmienił.
A tutaj prezentuję plany (wstepne) na GRUDZIEŃ:
1.12.2006 - Ełk - Związki rzeczowe
7.12.2006 - Poznań - Wieczór Andrzeja Adamczaka:
...szparagijem
Projekt I PREMIERA !!!
12.12.2006 - Warszawa - Transss...Nieprawdziwe zdarzenie progresywne
16.12.2006 - Poznań - Wieczór Pauliny Wycichowskiej
Dancing Hz
W drodze do WZNOWIENIE
Stop non stop
Scarpia - Pią Paź 13, 2006 9:53 pm
A tak na poważnie pytam jako ciekawski facet z Poznania: jak Wy, Szanowne Forumowiczki godzicie umiejętność podziwiania i klasyki i takich nowoczesnych "wykwitów" baletowych jak "Short Cuts" i "Non Stop Stop"???? Ja nie mogę!!!. Bywam i bywam i przekonać się nie mogę....
Nefretete - Sob Paź 14, 2006 12:39 am
Hhmm, tak sie składa, że wolę i jako praktyk i jako widz taniec współczesny. Klasyka - od czasu do czasu - bardziej jako chęć poznania tradycji. Proszę nie bić - ale ta cała oprawa w spektaklach baletowych mnie zbytnio nie kręci. Oczywiście w klasyce jest piękno, jest zwiewność i niesamowite umiejętności ciala, które podziwiam i chylę czoła przed każdym tancerzem klasycznym, ale to co ja najbardziej lubię w tańcu to energia i ją odnajduję we współczesnych choreografiach. No i wreszcie jako widz potrzebuje refleksji nad tym co tu i teraz. W "Jaziorze..." raczej tego nie odnajdę.
A co do "Short cuts" - przeciętne, a "Stop non stop" wrecz nie lubię, ale jest mnóstwo innych spektakli, które mogę oglądać po kilka razy.
No i wreszcie stosunek emocjonalny do tego zespołu
Pozdrawiam.
Scarpia - Pią Paź 20, 2006 10:53 pm
Nooooooooo.... śmiało, śmiało, Nefretete. Który balet PTT jest Twoim zdaniem "The best"? I dlaczego? Technika? Wrażenia wizualne? Poezja ruchu? Konkretna osoba w zespole? Podziel się wrażeniami i przemyśleniami, proszę. Mi tam najbardziej podobało się "Tango z Lady M". Ale do dzis nie wiem, czy to uroda ruchu i spektaklu, czy moja pewna słabość do południowych tematów, w tym przypadku wspaniałej muzy tang A.Piazzolli... ufff. musze to jeszcze kiedyś zobaczyć, żeby sie przekonać. No i nie ukrywam, że nie widziałem wszystkich produkcji PTT. Ale wszystko przede mną, choć serce baletomaniaka-ignoranta ciagnie mnie jednak w stronę... TW Poznań hihihi... więc chyba rozumiem to Twoje "przywiązanie do zespołu"
Nefretete - Sob Paź 21, 2006 9:16 pm
Ukochany spektakl - Naszyjnik gołebicy J. Przybyłowicza. Podoba mi się również, choc mniej, jego druga choreografia dla PTT - Barocco.
Lubie Wo-man w pomidorach, które pozwala mi z dystansem i humorem spojrzeć na spoleczenstwo i stereotypy. Lubię Walkę karnawału z postem za jej inność i interakcje w widzami, podobnie Transss...Nieprawdziwe zdarzenie progresywne, choc nie aż tak. Za koncept, pomysł i poruszane tematy cenię choroegrafie Andrzeja Adamczaka. Przemawia do mnie w jakiś sposón Moment. Gra II I. Pasińskiej.
A co do Tanga..., kiedy pierwszy raz je oglądałam, zakochałam się, teraz podoba mi sie mniej, choc nadal są scenę, które zachwycają.
W niemal każdym spektaklu urzeka mnie K. Adamczak - Kasprzak, ma doskonały warsztat, niesamowite podejście do pracy i zdolności aktorskie. Ale właściwie każdy z zespołu miał sowje 5 minut, kreował rolę, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Bardzo cenię również jako wykonawców I. Pasińską i A. Adamczaka. Choć o reszcie też mogłabym wiele napisać.
Kasia G - Pią Lis 10, 2006 3:14 pm
Polski Teatr Tańca przygotowuje na grudzień dwie premiery Atelier - forum młodych choreografów. Zaprezentujemy się na Scenie Rozmaitości (ul. Polna 86) w następującym układzie:
7 grudnia 2006 o godz. 19.00 wieczór choreografii Andrzeja Adamczaka
Tytuł roboczy "Projekt I" PREMIERA
"...szparagijem"
16 grudnia 2006 o godz. 19.00 wieczór choreografii Pauliny Wycichowskiej
"Dancing Hz"
"XY Road" PREMIERA
"Stop non stop"
Bilety w cenie 20 zł/ 30 zł (ulg./norm.) do nabycia: Impresariat PTT (ul. Kozia 4), CIM (ul. Ratajczaka 44), www.ticket-art.pl
Kasia G - Sob Lis 18, 2006 10:47 am
więcej informacji:
WIECZÓR CHOREOGRAFII ANDRZEJA ADAMCZAKA 7 grudnia 2006, godz. 19.00, Scena Rozmaitości w Poznaniu
"SCAN" - PREMIERA ATELIER PTT
choreografia: Andrzej Adamczaka
scenografia i kostiumy: Mariusz Szmytkowski
muzyka: Bolesław Pietraszkiewicz
czas trwania: ok. 25 minut
premiera: 7.12.2006. (na Scenie Rozmaitości w Poznaniu)
obsada: Karina Adamczak - Kasprzak, Agata Ambrozińska - Rachuta, Andrzej Adamczak
"Scan" dotyka najbardziej podstawowych relacji w życiu człowieka. Oglądamy dwie kobiety i mężczyznę, ich relacje zdominowane przez miłość i pożądanie, wzajemną zależność i emocjonalne uwikłanie. Ale wszystkie typowe cechy tego "trójkąta" prowadzą nas do finału tyle zaskakującego, co przewrotnego. (Andrzej Adamczak)
PONADTO W WIECZORZE:
"...SZPARAGIJEM"
choreografia: Andrzej Adamczak
muzyka: A. Vivaldi, P. Lopez Vidal, J. Brel, Ch. Navarro
scenografia: Mariusz Szmytkowski
premiera: 23.11.2002.
czas trwania: 55 minut
obsada: Andrzej Adamczak, Karina Adamczak - Kasprzak, Agata Ambrozińska - Rachuta, Piotr Chudzicki, Adriana Cygankiewicz, Anna Gruszka, Mariola Hendrykowska, Kacper Lipiński, Iwona Pasińska, Bartłomiej Raźnikiewicz, Mateusz Rogaliński, Ewa Sobiak, Daniel Stryjecki
Spektakl dotyczy problemów marginalizowania ludzi, rzeczy i spraw z powodu ich inności. Jak mówi autor "ludzie najczęściej łatwo odrzucają to, co jest brzydkie lub zepsute. Dotyczy to nie tylko przedmiotów, w ten sam sposób traktujemy człowieka".
ANDRZEJ ADAMCZAK
Ukończył Poznańską Szkołę Baletową i pedagogikę baletu na Wydziale Edukacji Artystycznej Akademii Muzycznej w Warszawie. Był solistą baletu Teatru Wielkiego w Poznaniu oraz Teatru DNA przy Operze Szczecińskiej. Od 2001 roku związał się z Polskim Teatrem Tańca, gdzie obecnie jest solistą i asystentem choreografa. Zrealizował kilka pozycji choreograficznych w Atelier PTT m.in. "...szparagijem", "ja-jo", "Wchodzę". W 2003 roku otrzymał główną nagrodę za najlepszą choreografię na XII Ogólnopolskim Konkursie Tańca im. W. Wiessiołowskiego w Gdańsku. Jest laureatem Nagrody dla Młodych Twórców Miasta Poznania (2004).
WIECZÓR CHOREOGRAFII PAULINY WYCICHOWSKIEJ 16 grudnia 2006, godz. 19.00, Scena Rozmaitości w Poznaniu
"XY ROAD" (WERSJA III) - PREMIERA ATELIER PTT
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Krzysztof Wiki-Nowikow
kostiumy: Adriana Cygankiewicz
czas trwania: ok. 20 minut
premiera (wersja III): 16.12.2006. (na Scenie Rozmaitości w Poznaniu)
obsada: (cz. I) Karina Adamczak-Kasprzak, Adriana Cygankiewicz, Agnieszka Błacha, Bartłomiej Raźnikiewicz, Daniel Stryjecki, Yuta Hamaguchi
(cz. II) Piotr Chudzicki, Iwona Pasińska
"XY Road" to powrót do tematów i motywów zrealizowanych w spektaklu "W drodze do...", którego formalny zarys i pierwsza wersja sceniczna powstały w Laboratorium Twórczym III Biennale Tańca Współczesnego w Poznaniu.
Paulina Wycichowska podkreśla, że zarówno na pierwotny, jak i obecny kształt spektaklu duży wpływ twórczy mieli wykonawcy, wypełniający zadania oparte na elementach improwizacji.
PONADTO W WIECZORZE:
"DANCING HZ"
pomysł i reżyseria: Marcin Liber
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Envee, Adamus
śpiew: Ewa Nawrot
kostiumy: Viola Śpiechowicz - Odzieżowe Pole
czas trwania: 40 minut
premiera: 29.06.2002
współtworzą i występują: Andrzej Adamczak, Agata Ambrozińska - Rachuta, Piotr Chudzicki, Adriana Cygankiewicz, Krystyna Kostrzemska,
Iwona Pasińska, Bartłomiej Raźnikiewicz, Daniel Stryjecki
Specjalne podziękowania dla Pani Krystyny Kostrzemskiej
Dancing Hz jest spektaklem, w którym przeplatają się świat realny, potoczny ze światem magii i tajemnicy. To przedstawienie ironiczne, choć w gruncie rzeczy mówiące o zjawiskach tragicznych. Konsekwentnie, tak jak w poprzednich spektaklach, w kręgu moich artystycznych zainteresowań jest człowiek współczesny, jego pragnienie miłości, strach przed samotnością oraz lęk przed upływem czasu, który przemija jak sława i pamięć o wielkich gwiazdach dancingu.
Pomysł spektaklu narodził się podczas pracy nad przedstawieniem Polskiego Teatru Tańca "Wa1k@ karnawału z postem". Przez dwa miesiące miałem okazję z bliska obserwować tancerzy i ich ciężką pracę. Zauroczony miejscem i ludźmi, swój kolejny spektakl postanowiłem zrobić właśnie z tancerzami. (Marcin Liber)
"STOP NON STOP"
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Europa String Choir, Steve Reich, Buta Raga
kostiumy - opracowanie: Adriana Cygankiewicz
premiera: 10.02.2001.
wznowienie: 26.03.2006. (na Scenie Rozmaitości w Poznaniu)
czas trwania: 53 minuty
obsada: Piotr Chudzicki, Adriana Cygankiewicz, Kacper Lipiński, Anna Marek, Iwona Pasińska, Bartłomiej Raźnikiewicz, Daniel Stryjecki,
Paulina Wycichowska
"Paulina Wycichowska zaprasza widzów do gry w skojarzenia. Na scenie umieszcza coś w rodzaju toru przeszkód: równoważnia - huśtawka, szklane akwarium, metalowe barierki. Na tym poligonie dojdzie do zmagań z przekraczaniem granic. Tu tracimy poczucie, że oglądamy występujących tancerzy: raczej obserwujemy grupę ludzi pochłoniętych konkretnym działaniem. Oni tańczą - to prawda. Taniec wyraźnie służy im jednak. do bezpośredniego wyrażania myśli i uczuć, do wzajemnej komunikacji. W efekcie - także do komunikacji z widzem. Tu trudno mówić o stylistycznej jednorodności - każdy z tancerzy zdaje się używać własnego ruchowego kodu, postacie są zindywidualizowane, osobne. Te kody wyrastają z najróżniejszych stylistyk i osobowości tancerzy. Fascynują pięknem czystego tańca, ale nie tylko - także siłą, intensywnością, sugestywnością przekazu."
Ewa Obrębowska - Piasecka, Gazeta Wyborcza
PAULINA WYCICHOWSKA
Jest absolwentką Państwowej Szkoły Baletowej w Poznaniu i London Contemporary Dance School, gdzie studiowała taniec współczesny na wydziale wykonawczym, pedagogicznym i choreograficznym.Obecnie studiuje na Wydziale Teologii i Organistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od roku 1998 jest związana z Polskim Teatrem Tańca, jako solistka, choreograf i pedagog. Swoje prace choreograficzne realizowała w Polsce, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Była stypendystką British Council oraz Dance Web w Wiedniu. Jest laureatką nagrody dla Młodych Twórców Miasta Poznania (2001). W roku 2006 z inicjatywy ASEF (Fundacja Azja - Europa) została zaproszona do udziału w projekcie "Pointe to Point", programu wymiany doświadczeń dla młodych choreografów, którego celem jest twórcze spotkanie młodych artystów, reprezentujących sztukę tańca i doświadczonych, uznanych w świecie autorytetów w dziedzinie sztuk wizualnych. Pierwszym etapem projektu była wizyta studyjna Pauliny Wycichowskiej na Filipinach we wrześniu 2006 roku. Efekt końcowy jej współpracy z Benedicto "Bencabem" Cabrerą z Filipin będzie można zobaczyć 2 grudnia 2006 roku w Fabryce Trzciny w Warszawie.
Bilety: 20 zł/ 30 zł (ulg./norm.)
Sprzedaż: Impresariat PTT (ul. Kozia 4), CIM (ul. Ratajczaka 44), www.ticket-art.pl
Rezerwacje: Impresariat PTT - 061 8 52 40 08, impresariat@ptt-poznan.pl
Nefretete - Nie Lis 26, 2006 3:51 pm
Mała errata do repertuaru na grudzień.
- Po pierwsze w wieczorze Pauliny Wycichowskiej (16 grudnia) oprócz premierowego XY Road, pojawi się tylko Stop-non-stop, nie ma natomiast wcześniej planowanego Dancing Hz
- Ponadto 14 grudnia jeszcze jeden spektakl PTT w Poznaniu - Transss... Nieprawdziwe Zdarzenie Progresywne (W poznańskim Muzeum Narodowym).
- Z wiadomych powodów nie odbędzie się zaplanowany na najbliższy wtorek spektakl w Rudzie Śląskiej.
Scarpia - Nie Lis 26, 2006 4:58 pm
Albo coś mi umknęło - ale może szanowne wielbicielki PTT coś mi wytłumaczą. Otóż mija własnie rok jubileuszowy 250 lecia urodzin W.A.Mozarta. A o ile wiem p.Wycichowska onegdaj przygotowywała całkiem fajne spektakle z jego muzyką (np. "Mozart a piacere" z pracami jej, Wołka-Karaczewskiego i E.Wesołowskiego, "Msza koronacyjna" ii.) Dlaczego p.Ewa nie zechciała z tak znakomitej okazji powrócić choć na chwilę ze swoimi straszymi pracami? Ja bym sie chętnie z nimi zapoznał. No ale jak to zrobić?
Nefretete - Nie Lis 26, 2006 5:39 pm
Rzeczywiście był taki wieczór poświęcony Mozartowi (w 1990 r.). No cóż nie mogę wypowiadać się w imieniu pani dyrektor czy w ogóle PTT, ale wydaje mi się, że po pierwsze było to stosunkowo dawno, po drugie PTT nie dąży do tego, by czcić każdy jubileusz (choć ten oczywiście jest bardzo ważny). Po trzecie obecnie styl w jakim porusza się PTT daleko odbiegł od tego co pokazywano na początku lat 90-tych i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie obecnych członków zespołu w choreografiach Wołk-Karaczewskiego czy Wesołowskiego, poza tym liczebność zespołu znacznie się zmniejszyła (choć nie wiem, jak duża była obsada w Mozart a piacere) z ponad 30 do nie nieco ponad 20 tancerzy. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że każda premiera/wznowienie wymaga funduszy, których PTT nie ma, więc nie wiem kto za ten spektakl miałby zapłacić. W 1990 r. Mozart a piacere powstał na zamówienie wydziału kultury Hanoweru własnie z okazji jubileuszu 200-lecia śmierci kompozytora. Jak łatwo się domysleć strona niemiecka sfinansowała w dużej mierze projekt. Pomoc przyszła też ze stołecznego Teatru Wielkiego.
Scarpia - Nie Lis 26, 2006 9:46 pm
Dzieki, Nefretete. To jest profesjonalna odpowiedź!
A nie wiesz może czy gdzieś w ogóle istnieją jakieś nagrania tych spektakli? Albo chociaż zdjęcia? Pozdrawiam
Nefretete - Nie Lis 26, 2006 10:05 pm
Większośc nagrań z prób i spektakli znajduje sie w Archiwum PTT, choć czy jest nagranie Mozart a piacere - tego akurat nie wiem. W każdym razie nagrania te nie są w żaden sposób udostepniane. Niewykluczone jednak, ze być może przy okazji jakiegoś jubileuszu PTT lub dyrektor Wycichowskiej zostanie zorganizowany jakiś pokaz, wieczór wspomnieniowy czy coś w tym stylu (jak to było np w tym roku z okazji 80-lecia C. Drzewieckiego), podczas którego zaprezentowanoby archiwalne spektakle. Moim skromnym jednak zdaniem wybór padłby na inne pozycje, ale kto wie...
Co do zdjęć w 1998 roku z okazji jublileuszu 25-lecia teatru wydano dość okazały album fotograficzny, być może tam są zdjęcia z tego spektaklu (pojedyncze). NIestety album nigdy nie był w sprzedaży (choć ja kupiłam - ktoś na lewo wystawił go na półce w księgarni). O album radziłabym pytać w PTT, albo szukać w bibliotekach, ale tam może być trudno.
majka m - Pią Gru 08, 2006 9:43 am
Jakie wrażenia po wieczorze andrzeja adamczaka? Scan bylo idealne, pod kazdym wzgledem-ruchowo, muzycznie!!, scenografia!! ostatnio takie wrazenie pamietam z czasow En face. PTT potrzebowalo wlasnie takiej swiezosci pomyslu, rozwiazan, jakie mozna bylo zobaczyc wczoraj. A.Adamczak jest perfekcyjny w tym, co robi. Karina Adamczak-Kasprzak doskonała, jest bardzo przekonująca i "atrakcyjna" (ruchowo, estetycznie) na scenie. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Agata Ambrozińska-Rachuta-jak ważne jest, aby dac tancerzowi szanse, aby mógł pokazać, co potrafi. Napiecie, emocje, ekspresja-wszystko zostało wytańczone. Zreszta reakcja publiczności nie pozostawia watpliwości.
Nefretete - Nie Gru 17, 2006 2:29 pm
Plany PTT na styczeń i luty 2007 - POZNAŃ:
14.01 - Warsztaty Tańca Żydowskiego w ramach X Dnia Judaizmu (Studio PTT)
15.01 - Walk@ karnawału z postem (Muzeum Narodowe)
16.01 - Walk@ karnawału z postem (Muzeum Narodowe) - Realizacja LIVE dla TVP KULTURA!!!
23.01 - Już się zmierzcha, Barocco, Naszyjnik gołębicy (Teatr Wielki)
24.01 - Przypadki Pana von K. (Teatr Wielki)
9.02 - Wo-man w pomidorach, Zefirum (Scena Rozmaitości)
14.02 - Spotkanie z cyklu Teatr Tańca w Ogrodzie Sztuk poświęcone najnowszej premierze Carpe Diem w choreografii E. Wycichowskiej (Studio PTT)
23.02 - Przpadki Pana von K. (Teatr Wielki)
Nefretete - Wto Gru 19, 2006 2:49 pm
Styczniowe i lutowe spektakle w innych ośrodkach Polski:
11.01 - Wo-man w pomidorach - Piła - Pilski Dom Kultury
19.01 - Barocco, Zefirum, Naszyjnik gołebicy - Bytom - Opera Śląska
3.02 - Zefirum, Wo-man w pomidorach - Nowy Tomyśl - Nowotomyski Ośrodek Kultury
Kasia G - Wto Lut 13, 2007 11:27 pm
CARPE DIEM, 02 marca 2007, godz. 19.00,
Pierwsza PREMIERA, Teatr Wielki w Poznaniu,
"Carpe diem"
idea i choreografia: Ewa Wycichowska
muzyka: Zbigniew Górny, Marcin Górny
scenografia: Bohdan Cieślak
kostiumy: Ewa Łowżył
warsztaty wokalne: Olga Szwajgier
asystenci choreografa: Anna Gruszka, Mariola Hendrykowska, Andrzej
Adamczak
czas trwania: 60 minut
premiera: 2 marca 2007
Carpe diem" projekt premierowy Polskiego Teatru Tańca, realizowany przez Ewę Wycichowską (idea i choreografia), Zbigniewa i Marcina Górnych (kompozycja muzyczna), Bohdana Cieślaka (scenografia), Ewę Łowżył (kostiumy).
Dyrektor Polskiego Teatru Tańca Ewa Wycichowska zaprosiła również do
> współpracy wybitną śpiewaczkę i pedagoga Olgę Szwajgier, która
> przygotowuje tancerzy do zadań głosowych.
>
> Spektakl powstał z wzajemnej inspiracji wszystkich twórców, w tym
> tancerzy. O jego ostatecznym kształcie zdecydował proces, który jest
> syntezą poszukiwań a nie modelem realizacji odrębnych zadań - zamówień.
>
> Twórców "Carpe diem" interesuje chwila, czas niemożliwy do powtórzenia i odtworzenia. Moment, bez którego nie ma przeszłości i z którego rodzi się przyszłość.
>
> Autorzy deklarują:
>
> "Chwilę, czas między przeszłością a przyszłością oddaliśmy dzieciom i
> poetom. Utraciliśmy zdolność odczuwania czystego zachwytu nad tym co trwa, przeżywania całym sobą momentu, chłonięcia kolorów, smaków, dźwięków, ruchów. Anulowaliśmy czas teraźniejszy, oglądając się za tym co było, planując to co będzie. Z tęsknoty za chwilą zrodził się nasz spektakl. Chcemy w nim zatrzymać ulotność spotkania twórców i widzów, poznać swoje carpe diem i podzielić się nim tak by nie zmarnować chwili. Taka była nasza praca, wzajemnie inspirująca przez myśl, muzykę, ruch, głosy i dźwięki, barwy i kształty. Żyjemy wśród tych samych rzeczy i spraw, ale chwila każdego z nas jest inna. Inność nie wyklucza wspólnoty, dialogu i harmonii, zgody na carpe diem, bez której nie wyrośnie żaden ogród przyszłości. Spektakl zbudowany jest trzech części, chwil, momentów, detali, tworzących nasze bycie precyzyjnie, jak fabryczny mechanizm. Wspólnie z widzami, chwytając dzień, chcemy w nim odrzucić kopie i odnaleźć oryginał."
> 19.03., godz. 19.00, II PREMIERA Carpe diem
Nefretete - Wto Lut 13, 2007 11:42 pm
Wspomnę tylko, ze pierwsza premiera (2 marca) to spektakl zamkniety. Wszyscy zainteresowani będą mogli zobaczyć nową choreografię Ewy Wycichowskiej podczas II PREMIERY - 19 marca.
Pozostałe spektakle PTT zaplanowane na MARZEC:
11 marca - Słupsk - Wo-man w pomidorach (chor. Y. Berg) i Związki rzeczowe (chor. I. Olszowska)
22 marca - Olsztyn - Carpe diem (chor. E. Wycichowska)
25 marca - Polkowice - XY ROAD (chor. P. Wycichowska) i Wo-man w pomidorach (chor. Y. Berg)
30 marca - Poznań - XY ROAD (chor. P. Wycichowska) i Scan (chor. A. Adamczak)
Kasia G - Pią Mar 16, 2007 3:53 pm
Zapraszamy do swietowania Miedzynarodowego Dniu Teatru
z Polskim Teatrem Tanca!
27 marca 2007 o godz. 18.00 w Studio PTT na ul. Koziej 4 odbedzie sie spotkanie z cyklu Teatr Tanca w Ogodzie Sztuk poswiecone najnowszej premierze PTT w choreografii Rafala Dziemidoka, pt. "Tragedia - Medea".
Bilety w cenie 10 zl mozna rezerwowac pod nr tel. 061 852 40 08.
ILOSC MIEJSC OGRANICZONA!!!
Nefretete - Pią Mar 16, 2007 9:51 pm
a to troszkę dziwne, bo Międzynarodowy Dzień Tańca jest przecież 29 kwietnia
To już premiera Medei (14 kwietnia) jest bliżej tego święta.
Kasia G - Pią Mar 16, 2007 11:29 pm
Kasia G napisał/a: | Zapraszamy do swietowania Miedzynarodowego Dniu TEATRU
!!! |
Nefretete - Nie Mar 18, 2007 9:47 pm
No tak
majka m - Wto Mar 20, 2007 4:15 pm
jakie wrazenia po premierze Carpe diem? ja uwazam, ze spektakl jest sukcesem ptt, zachwycila mnie muzyka, nadajaca tempo i pobudzajaca widownie, spokojna, delikatna i nagle mocna, momentami elektryczna-swietny pomysl z umieszczeniem instrumentow na scenie, muzyka na zywo jest nie do zastapienia niczym; kostiumy i scenografia, czeste zmiany na scenie i zupelnie roznorodny charakter poszczegolnych strojow, ciekawe, (choc te buty na platformie.. balam sie zeby to tylko nie przeszlo w konwencje a'la Cosi fan tutte); ruch: najwieksze wrazenie zrobila na mnie scena duetu Karina Adamczak-Kasprzak i Piotr Chudzicki, ale w zasadzie wyeksponowani zostali wszyscy tancerze, trio A. Adamczak, A.Ambrozinska-Rachuta, A.Marek takze robilo wrazenie, to teatr tanca, wiec wersja pt. teatr bardzo niejasna, ta paprotka? Iwona Pasinska jest doskonala teatralnie, dramatycznie, tylko przez to coraz mniej tanczy, a to wielka szkoda; ach jeszcze swiatlo zagralo swoja role, no i "partie glosowe", wiele nowych rozwiazan, polecam, koniecznie nalezy zobaczyc, hmm musialabym chyba jeszcze raz to obejrzec, aby moc cos naprawde powiedziec, poki co wiecej we mnie emocji niz rzeczywistych obserwacji
Scarpia - Czw Mar 22, 2007 9:42 pm
Fajnie, że Majka M coś napisała, bo byłem ciekawy jak tam poszło.
Ojej... po takiej premierze Nefretete milczy... być to nie może- tak zostawić nas tu bez słowa komentarza?
Joanna - Wto Mar 27, 2007 12:05 am
A ja korzystając z okazji, bo niby na temat, zapytam jaka jest właściwie technika t. współczesnego Polskiego Teatru Tańca? Gdyby ktoś mógł mi krótko scharakteryzować. Bo o ile śląską technikę skojarzę o każdej porze dnia i nocy, to z poznańską miałabym problem... Właściwie nie mam pojecia jak oni tańczą - mimo iż kiedyś widziałam jakieś spektakle (niewiele), to nadal nie wiem, jaki mają styl.
Kasia G - Czw Kwi 05, 2007 3:12 pm
Polski Teatr Tańca w czerwcu 2007
01.06.2007 - Sibiu / Rumunia - Festivalul International de Teatru de la Sibiu, godz. 23.00, "Short Cuts" (chor. I. J. Putto ); "Barocco" (chor. J.Przybyłowicz); "Naszyjnik gołębicy" (chor. J. Przybyłowicz)
05.06.2007 - Warszawa - Teatr Narodowy, godz. 19.00, "Carpe diem" (chor. E. Wycichowska)
09.06.2007 - Kłajpeda / Litwa - Festiwal "Rowana", godz. 23.00, "Walk@ karnawału z postem" (chor. E. Wycichowska),
22.06.2007 - Białystok, Dni Białegostoku, godz. 22.00, "Tango z Lady M."(chor. E. Wycichowska) spektakl plenerowy
W ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta 2007:
26.06.2007 - Poznań, Scena Rozmaitości, godz. 19.00, "Apokalypsa" Premiera KARINE SAPORTA!!!!!
29.06.2007 - Poznań, Teatr Wielki, godz. 19.00, "Carpe diem" (chor. E. Wycichowska)
Nefretete - Nie Wrz 16, 2007 1:55 pm
Rozpoczął się nowy sezon w PTT.
Najbliższe spektakle:
Wrzesień:
23/09/2007 - Bydgoszcz - Opera Nova - Short Cuts (chor. I. Juhos-Putto), Już się zmierzcha (chor. E. Wycichowska), En face (chor. S. Jaresand)
26 i 27/09/2007 - Węgry - Budapeszt - Walk@ karnawału z postem (chor. E. Wycichowska)
29/09/2007 - Węgry - Debrecen - Walk@ karnawału z postem (chor. E. Wycichowska)
Październik:
5/10/2007 - Warszawa - Centrum Artystyczne Montownia - XY Road (chor. Paulina Wycichowska), Wo-man w pomidorach (chor. Y. Berg)
9/10/2007 - Poznań - Studio PTT - Czas Ewy (chor. Paulina Wycichowska) PREMIERA!
13/10/2007 - Poznań - Teatr Wielki - Carpe diem (chor. E. Wycichowska)
19/10/2007 - Piła - Pilski Dom Kultury - 36,5°C (chor. M. Reiter) PRAPREMIERA!
21/10/2007 - Białystok - Bialostocki Ośrodek Kultury - Jeśli kochasz - zabij (chor. E. Piorun)
21/10/2007 - Gdańsk - Klub Żak - Tragedia - Medea (chor. R. Dziemidok)
25/10/2007 - Poznań - Teatr Ósmego Dnia - Jeśli kochasz - zabij (chor. E. Piorun)
26/10/2007 - Poznań - Teatr Ósmego Dnia - Tragedia - Medea (chor. R. Dziemidok)
28/10/2007 - Łódź - Łódzki Dom Kultury - XY Road (chor. Paulina Wycichowska)
Na listopad zaplanowano premierę nowego spektaklu Ewy Wycichowskiej pt. Wiosna.
Premiera odbędzie się w Łodzi w ramach Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej.
Tranquility - Nie Wrz 16, 2007 4:06 pm
o, cudownie, że będą w Warszawie!
Nefretete - Nie Wrz 16, 2007 6:34 pm
Scarpia napisał/a: | Fajnie, że Majka M coś napisała, bo byłem ciekawy jak tam poszło.
Ojej... po takiej premierze Nefretete milczy... być to nie może- tak zostawić nas tu bez słowa komentarza? |
ja byłam załamana tą premierą, dla mnie duże rozczarowanie.
może powinnam zobaczyć jeszcze raz, bo póki co się nie pokusiłam na II widzenie.
Joanna:
Cytat: | A ja korzystając z okazji, bo niby na temat, zapytam jaka jest właściwie technika t. współczesnego Polskiego Teatru Tańca? Gdyby ktoś mógł mi krótko scharakteryzować. Bo o ile śląską technikę skojarzę o każdej porze dnia i nocy, to z poznańską miałabym problem... Właściwie nie mam pojecia jak oni tańczą - mimo iż kiedyś widziałam jakieś spektakle (niewiele), to nadal nie wiem, jaki mają styl. |
W przypadku STT rzeczywiście jest tak, że operują okresloną, charakterystyczną techniką, stworzoną przez Jacka Łumińskiego. Jakby nie patrzeć STT nosi znamiona teatru autorskiego - większość choregrafii jest autorstwa samego dyrektora lub któregoś z członków zespołu (ale to chyba od jakiegoś dopiero czasu). W PTT nie ma czegoś takiego. E. Wycichowska kiedy została dyrektorem PTT zapowiedziała, że nie chce by to był teatr autorski (w przeciewienstwie do PTT Conrada Drzewieckiego). Repertuar nie jest zdominowany jej pracami, jest wielu gościnnych choreografów, z których każdy wywodzi się z innego ośrodka, szkoły, ma inny dorobek, pochodzenie (a to pewnie też ma jakies znaczenie).
Joanna - Nie Wrz 16, 2007 6:53 pm
A czy da sie ich ruch przypisac do konkretnej techniki (niekoniecznie jednej)? Czy bardziej np. modern, release z tego co cos tam kojarze raczej niespecjalnie. Czy tez technika ruchu, jaka sie posluguja, zalezy tylko i wylacznie od choreografa danego spektaklu (mam na mysli wlasnie nie tyle sama wartstwe choreograficzna, co sposob wykonywania ruchu, jego specyfike, jakosc, itp. - co w sumie w glownej mierze okresla dany styl w t. wspolczesnym)?
Nefretete - Nie Wrz 16, 2007 9:52 pm
myslę, że sie nie da. jest to najogólniej taniec współczesny - a jaką formę przybieże - zalezy od choreografa, z którym akurat PTT pracuje.
Np. ruchu w spektaklach Ewy Wycichowskiej praktycznie nie umiałabym określić, ale to nie znaczy, że jej spektakle są nierozpoznawalne. Wręcz przeciwnie, ale bardziej chodzi tu o warstwę teatralną, oprawę, tematykę itp.
ostatnimi czasy np. przyjeżdża sporo choreografów, ktorych praca bazuje na improwizacji i tak budują spektakl.
ale są tacy, którzy mają bardzo charakterystyczny ruch, np. Jacek Przybyłowicz.
jeśli chodzi o codzienne lekcje, to najczęsciej jest to klasyka. poza tym joga lub body conditioning. lekcje współczesną prowadzi albo Paweł Matyasik (często jest to contact improvisation) lub Paulina Wycichowska. Ale w ciągu roku przyjeżdzają też pedagodzy gościnni i wtedy styl bywa naprawdę różny.
Torin - Nie Wrz 16, 2007 10:17 pm
Nefretete napisał/a: | Rozpoczął się nowy sezon w PTT.
Najbliższe spektakle: |
No a do Krakowa to qurde nie przyjadą wrrrr <foch>
Torin
Nefretete - Nie Wrz 16, 2007 10:23 pm
mieli jechać w I połowie października, ale spektakl został odwolany.
ale to dopiero początek sezonu, więc myslę, że jest spora szansa, że do Krakowa jeszcze zawitają w tym roku/sezonie.
Nefretete - Czw Wrz 20, 2007 9:37 am
Informacje o najbliższych premierach PTT:
"Czas Ewy"
idea, choreografia i taniec: Paulina Wycichowska
muzyka: Jan Sebastian Bach
saksofon: Dorota Samsel
kostiumy: Adriana Cygankiewicz
grafika: Karolina Stanieczek
reżyseria światła: Arkadiusz Kuczyński
prapremiera: 7 września 2007 (Warszawa)
premiera: 9 października 2007 w Studio Polskiego Teatru Tańca
o godz. 18.00 w ramach pierwszego w tym sezonie spotkania
z cyklu "Teatr tańca w ogrodzie sztuk"
adam i ewa
gdy oddech zagościł w płucach
przybrał postać szorstkiej dłoni
aksamitnej skóry nabierając czarkę
w tych kremowych odcieniach
miękkie wzniesienia kuszące
nie posiadały się ze zdumienia
i wtedy otworzyło się słowo
wypełzając o brzasku
spod ciepłego jeszcze łóżka
od razu nazywając głośno
leżące pod nim ciało
Joanna Felicja Bilska
Otworzyło się słowo, 2004
"36,5°C"
choreografia: Magdalena Reiter
dramaturgia: Janez Burger
muzyka: Bolesław Pietraszkiewicz oraz Giacomo Puccini ("Tosca") i Włodzimierz Korcz ("Ogrzej mnie" sł. Wojciech Młynarski)
kostiumy: Alan Hranitelj
reżyseria światła: Arkadiusz Kuczyński
asystent choreografa – kierownik zespołu artystycznego - Anna Gruszka
realizacja dźwięku - Mateusz Rogaliński
inspicjent - Mariola Hendrykowska
kierownik techniczny - Grzegorz Okupniak
organizacja produkcji - Katarzyna Anioła
premiera polska: 19 października 2007 godz. 19.00 (Pilski Dom Kultury)
na zaproszenie PILSKIEGO DOMU KULTURY
pod patronatem PREZYDENTA MIASTA PIŁY
udział biorą i współkreują:
Karina Adamczak – Kasprzak
Agnieszka Błacha
Katarzyna Kowalska
Anna Marek
Paulina Wycichowska
Andrzej Adamczak
Kacper Lipiński
Paweł Malicki
Daniel Stryjecki
oraz
Johnny Popiel
Widoczną tendencją naszych konserwatyzujących się społeczństw jest dążenie do unifikacji. Każdy, kto w jakiś sposób nie mieści się w ustalonej »tabeli przeciętności« może być napiętnowany. Powody są różne i dotyczą niemal każdej dziedziny życia: pochodzenia, religii, koloru skóry, seksualności, wyznawanych zasad i poglądów. Coraz silniejsza jest wtórna nietolerancja, strach przed innym. Burzymy stare granice polityczne i niemal jednocześnie budujemy nowe, wewnętrzne, mentalne. Zamykamy się, kontakty między ludźmi są coraz bardziej rozproszone, powierzchowne, zastępcze. Jesteśmy jak wyspy, które tylko czasem łączą sie w archipelagi. O tym jest nasz spektakl.
Magdalena Reiter
raisa - Nie Wrz 23, 2007 7:38 pm
Patrzę na repertuar i robi się ciekawie. Trzeba będzie jakoś wygosodarować czas. Ale na co właściwie najlepiej pójść? (chodzi mi o te spektakle w Poznaniu).
Nefretete - Nie Wrz 23, 2007 7:44 pm
Tobie raiso akurat polecilabym inne pozycje z repertuaru PTT, np. Barocco, Naszyjnik Gołębicy, En face, Short cuts, Wo-man w pomidorach, Tango z Lady M., Walkę karnawału z postem czy Zefirum.
Nefretete - Czw Paź 04, 2007 4:10 pm
UWAGA MIESZKAŃCY WARSZAWY!
04.10.2007] Wolna strefa w porozumieniu z Centrum Artystycznym Montownia w Warszawie (ul. Konopnickiej 6) zaprasza czytelników Serwisu Tańca na spektakl "Wo-man w pomidorach" i "XY Road" w wykonaniu Atelier Polskiego Teatru Tańca (5 października, godz. 19). Dla czytelników Serwisu Tańca wstęp wolny po dokonaniu rezerwacji telefonicznej. Prosimy powoływać się na umowę pomiędzy Montownią a wolną strefą. Osoba odpowiedzialna ze strony Montowni to Sylwia Tomkiewicz. Rezerwacje pod numerem tel.: (0-22) 339 07 60.
Carmenn - Czw Paź 04, 2007 8:19 pm
Nefretete napisał/a: | mieli jechać w I połowie października, ale spektakl został odwolany.
ale to dopiero początek sezonu, więc myslę, że jest spora szansa, że do Krakowa jeszcze zawitają w tym roku/sezonie. |
Na pewno jest odwołany? Bo ja słyszałam, że przyjadą i nawet Paulina Wycichowska miała prowadzić w mojej szkole warsztaty... hm... moze nie jestem na biezaco.
Nefretete - Sob Paź 06, 2007 11:40 am
w repertuarze na najbliższe miesiące Krakowa niestety nie ma.
Kasia G - Wto Paź 30, 2007 5:55 pm
EWA WYCICHOWSKA ZOSTAŁA UHONOROWANA MEDALEM GLORIA ARTIS
a ponadto:
Premiera w PTT
Wiosna - Effatha
idea i choreografia: Ewa Wycichowska
muzyka: Jacek Wierzchowski
ponadto w spektaklu wykorzystano: Dettingen Te Deum nr 17 G.F. Haendla
scenografia: Bohdan Cieślak
wizualizacja video: Marcelina Wojciechowska
kostiumy: Adriana Cygankiewicz
video instalacja: Kacper Lipiński
kierownik zespołu artystycznego / asystent choreografa: Anna Gruszka
asystent choreografa: Agata Ambrozińska-Rachuta
światło: Marcelina Wojciechowska, Arkadiusz Kuczyński, Jakub Staśkowiak
realizacja dźwięku: Mateusz Rogaliński
inspicjent: Mariola Hendrykowska
kierownik techniczny: Grzegorz Okupniak
organizacja produkcji: Katarzyna Anioła
współtworzą i wykonują:
Iwona Pasińska
Karina Adamczak-Kasprzak
Agata Ambrozińska-Rachuta
Paulina Wycichowska
Piotr Chudzicki
Paweł Malicki
Paweł Matyasik
Daniel Stryjecki
prapremiera: 17 listopada 2007 w Łodzi - XI Festiwal Kultury Chrześcijańskiej
"a spojrzawszy w niebo, westchnął
i rzekł do niego: Effatha, to znaczy
Otwórz się"
Mk. 7,34
Wiosna - Effatha to projekt choreograficzno-multimedialny, w którym cechy świata stechnicyzowanego i zglobalizowanego zderzają się z tęsknotą do prostych prawd i reguł możliwych do odzyskania drogą przemiany zachodzącej w przyrodzie. Niegdyś z nią zjednoczeni, dziś jesteśmy uwikłani w opozycję natura - kultura, tracąc zdolność dostrzegania tego co podstawowe, źródłowe w sensie antropologicznym, filozoficznym i duchowym.
Zamknęliśmy nasze zmysły, zgubiliśmy dziecięcą ciekawość, otwartość i siłę płynącą z odradzającej się cyklicznie natury.
Ewa Wycichowska
Nefretete - Sob Lis 03, 2007 6:22 pm
Czy ktoś się wybiera na tę premierę? Joasiu Bednarczyk??
W listopadzie w związku z przygotowaniami do premiery nieco mnie spektakli:
9/11/2007 - Lublin - XY Road (chor. Paulina Wycichowska)
Czas Ewy (chor. Paulina Wycichowska)
17/11/2007 - Łódź - Wiosna - Effata (chor. Ewa Wycichowska) PREMIERA!
19/11/2007 - Przemyśl - Carpe Diem (chor. E. Wycichowska)
27/11/2007 - Poznań - Transss... Nierawdziwe zdarzenie progresywne (chor. E. Wycichowska)
28/11/2007 - Poznań - Transss... Nierawdziwe zdarzenie progresywne (chor. E. Wycichowska)
Joanna Bednarczyk - Pon Lis 05, 2007 1:05 pm
Nefretete napisał/a: | Czy ktoś się wybiera na tę premierę? Joasiu Bednarczyk?? |
Mam zamiar, ale nie wiem czy mi sie uda
Nefretete - Pią Gru 07, 2007 11:25 pm
W grudniu 2007 PTT-BP pokaże się dwukrotnie w Poznaniu ze spektaklami:
19/12 - A.C. for. E. (intro) & Czas Ewy (Teatr 8-go dnia) - A.C. for E. to wernisaż prac Ady Cygankiewicz (solistki PTT, a zarazem studentki ASP i autorki projektów kostiumów do wielu spektakli; natomiast "Czas Ewy" to solowa choreografia Pauliny Wycichowskiej - choć nie jest w niej na scenie sama )
20/12 - ...szparagijem - chor. Andrzej Adamczak (Teatr 8-go dnia)
Na styczeń 2008 zaplanowano 4 spektakle w Poznaniu:
19/01 - Moment. Gra II - chor. Iwona Pasińska
20/01 - Gra:my x3 - chor. Iwona Pasińska PREMIERA!
23/01 - Transss... Nieprawdziwe zdarzenie progresywne - chor. E. Wycichowska
24/01 - Transss... Nieprawdziwe zdarzenie progresywne - chor. E. Wycichowska
Kasia G - Pią Lut 08, 2008 6:31 pm
o najnowszych premierach Atelier PTT czytajcie tu:
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/51157.html
Kasia G - Sro Mar 12, 2008 3:34 pm
Polski Teatr Tanca zaprasza w kwietniu 2008:
15 kwietnia, godz. 19.00 Teatr Wielki Poznan
"Barocco", chor. Jacek Przybylowicz
"Nemo Saltat Sobrius", chor.Örjan Andersson
"Wo-man w pomidorach",chor. Yossi Berg
22 kwietnia, godz. 19.00 Teatr Ósmego Dnia Poznan
"Scan"chor.Andrzej Adamczak
"Czas Ewy"chor.Paulina Wycichowska
23 kwietnia, godz. 18.00 Teatr Ósmego Dnia Poznan
"Moment: Gra II" chor. Iwona Pasinska
"Gra:my x 3"chor. Iwona Pasinska
27 kwietnia, Studio Polskiego Teatru Tanca Poznan
Miedzynarodowy Dzien Tanca
Poza tym zapraszamy:
5, 7, 8, 9 kwietnia, Izrael
"Carpe Diem"chor. Ewa Wychichowska
30 kwietnia, "Montownia" Warszawa
"Wiosna-Effatha", chor. Ewa Wychichowska (fragmenty), w ramach Festiwalu "Cialo i umysl"
Kasia G - Sro Sty 28, 2009 11:50 am
II FESTIWAL PREMIER ATELIER POLSKIEGO TEATRU TANCA
20-22. 02 2009 Studio Polskiego Teatru Tanca, Poznan ul. Kozia 4
Prodram II Festiwalu Premier Atelier:
20.02. godz.19.00
" MAT"
choreografia i wykonanie: Pawel Malicki
muzyka: collage
scenografia: Ewa Mróz
kostiumy: Pawel Malicki
czas trwania: 20 minut
Mat" PREMIERA
choreografia i wykonanie: Pawel Malicki
muzyka: collage
scenografia: Ewa Mróz
kostiumy: Pawel Malicki
czas trwania: 20 minut
Atmosfera spektaklu Pawla Malickiego to gesty od emocji swiat, w którym oddajac sie komus calkowicie, zatracamy wlasne "ja" i zdolnosc "samodzielnego oddychania"
coraz blizej
coraz mocniej
coraz wiecej
prze - syt
prze - moc
prze - blysk
...mat!
P.M.
"3x3"
choreografia: Agnieszka Blacha
muzyka: collage
kostiumy: Zofia Jakubiec
czas trwania: 30 minut
obsada: Karina Adamczak- Kasprzak, Katarzyna Kowalska, Zofia Jakubiec, Mariola Hendrykowska
"3X3" PREMIERA
choreografia: Agnieszka Blacha
konsultacja rezyserska: Marek Brychcy
muzyka: collage
kostiumy: Zofia Jakubiec
czas trwania: 30 minut
obsada: Karina Adamczak - Kasprzak, Katarzyna Kowalska, Zofia Jakubiec, Mariola Hendrykowska
Inspiracje do spektaklu "3 x 3" Agnieszka Blacha odnalazla w symbolicznym klimacie malarstwa Jacka Malczewskiego.
"Chimera", "Meduza" i "Tanatos" uosabiaja ciemne, tajemnicze a jednoczesnie fascynujace cechy kobiecego swiata, naznaczonego tym, co nieuniknione w ludzkim i mitycznym porzadku istnienia
21.02 godz.19.00
"of(F)love"
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Jacob Ter Veldhuis
scenografia i kostiumy: Adriana Cygankiewicz
czas trwania: 45 minut
obsada:Adriana Cygankiewicz, Anna Marek, Katarzyna Kulminska, Piotr Chudzicki, Bartlomiej Raznikiewicz, Mikolaj Dolata
"of(F)love" PREMIERA
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Jacob Ter Veldhuis i inni
scenografia i kostiumy: Adriana Cygankiewicz
saksofon na zywo: Dorota Samsel
czas trwania: 45 minut
taniec i wspólkreacja: Adriana Cygankiewicz, Anna Marek, Katarzyna Kulminska,
Piotr chudzicki, Bartlomiej Raznikiewicz, Mikolaj Dolata
Szkicowa, improwizowana wersja spektaklu "of (f) love" powstala w ramach Salonu Muzycznego na Zamku.
Obecna postac, dopelniona przez wspólkreacyjna obecnosc tancerzy, przestrzen plastyczna i dramaturgiczna, budowana m.in. poprzez odniesienia do wiersza Williama Blake, pozostaje w zasadniczej, dominujacej relacji z kompozycjami wspólczesnego holenderskiego twórcy Jacoba Ter Veldhuisa, którego utwory cechuje swoisty minimalizm a zarazem intensywna obrazowosc.
O, jakze sie zadziwilem
Wchodzac do Ogrodu Milosci;
Kaplice zbudowano tam, gdzie niegdys
W zieleni igralem beztroski.
Jej wrota mocno zamkniete.
"Nie bedziesz!" wypisane na wrotach.
Spojrzalem na Ogród, który zawsze
Barwami tyloma migotal.
Tam gdzie niegdys szlo sie po kwiatach,
Teraz ciezkie kamienie nad grobami.
Kaplani w czarnych szatach szli, by radosc oplatac
I tesknote moja cierniami.
William Blake "Piesni doswiadczenia"
"O- ZONE" godz.18.00
choreografia: Paulina Wycichowska
muzyka: Iannis Xenakis
kostiumy i scenografia: Kacper Lipinski
swiatlo: Maciej Turowski
czas trwania: ok. 20 min.
tancza: Karina Adamczak-Kasprzak, Agnieszka Blacha, Katarzyna Kowalska, Piotr Chudzicki, Maciej Turowski
22.02 godz.18.00
" Trzy siostry- wyobrazenie"
choreografia: Andrzej Adamczak
muzyka: Boleslaw Pietraszkiewicz
scenografia i kostiumy: Mariusz Szmytkowski
premiera: 11 pazdziernika 2008 w Poznaniu
czas trwania: 40 minut
tancza: Agata Ambrozinska-Rachuta, Agnieszka Blacha, Anna Marek, Szymon Halik, Pawel Matyasik
po spektaklu spotkanie widzów z artystami na temat calego cyklu premier
Rezerwacja i sprzedaz biletów :
I m p r e s a r i a t Polskiego Teatru Tanca
ul. Kozia 4, 61 - 835 Poznan
tel. + 48 61 852 40 08
fax. + 48 61 853 23 70
CIM (ul. Ratajczaka 44)
Kasia G - Wto Kwi 28, 2009 12:35 pm
o najnowszej premierze w PTT Atelier
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/71820.html
Sagittaire - Czw Kwi 08, 2010 6:58 am
Post dotyczy "Carpe diem"
Nefretete napisał/a: | ja byłam załamana tą premierą, dla mnie duże rozczarowanie.
może powinnam zobaczyć jeszcze raz, bo póki co się nie pokusiłam na II widzenie. |
czy mogłabym poprosić o rozwinięcie czemu bylas zalamana? Wychodze z zalozenia, ze zle odczucia lepie przemilczec niz "zajęczać" ludzi ale w tym przypadku chetnie bym posluchala rzeczowej konstruktywnej krytyki. Bardzo bym byla wdzieczna.
Widziałaś drugi raz? Coś sie zmieniło w odbiorze?
Kasia G - Czw Kwi 08, 2010 10:38 am
Nefretete od lat nie bywa na forum - spróbuję ją sprowokować ; Ja też widziałam ten spektak i nie byłam zachwycona - wydał mi się "pustym zlepkiem", nie do końca wiem czy rzeczy które mnie rozsmieszyły nie miały być absolutnie serio. Po prostu to nie był dobry spektakl, trudno mi w tej chwili przypomniec sobie wszystko, moze Nefretete się odezwie
Sagittaire - Czw Kwi 08, 2010 4:08 pm
ja powiem tak. widzialam z rok temu i nie za duzo pamietam.
Pamiętam, ze to co na plus to to, ze było energetycznie, a dla mnie to zawsze jest duuuzy plus.
No i ogólnie PTT trzyma jakiś poziom: i pod względem choreografii i wykonania. Nawet jak rzecz nie jest zachwycająca, to czlowiek nie ma czegos takiego, ze myśli "co ja tutaj robię".
To co na minus, to to, że zbiegiem okolicznosci widzialam Carpe diem chyba dzien czy dwa dni po Wayne McGregor, a wlasciwie jego Random Dance "Entity" , ktory rozkłada człowieka na łopatki kompletnie i totalnie, więc co by po nim nie tańczyło, to by było zaćmione.
Dlatego między innymi jestem tak ostrożna w opiniach o Carpe Diem... Do teraz nie dowierzam mojemu odbiorowi w tym sensie, ze zakładam mozliwosc, ze gdyby ten spektakl nie mial takiego sąsiedztwa, to moj odbior bylby o niebo lepszy.
Sagittaire - Pią Kwi 09, 2010 2:39 pm
a co myslicie o ALEXANDERPLATZ Pauliny Wycichowskiej?
Muzyka na pewno mila dla ucha, a reszta?
i ogonie co myslicie o corce E.W. jako choreografce?
Nefretete - Czw Maj 06, 2010 9:46 am
Kasiu, naprawdę od lat???
ale ten czas leci.
Agnieszko, na "Carpe diem" byłam kiedys drugi raz, moje wrażenia niestety się nie zmieniły.
Myślę jednak, że gdybym nie widziała tylu spektakli PTT (a właściwie choreografii E. Wycichowskiej) po kilka / kilkanaście razy, moje odczucia byłyby lepsze. Niestety dla mnie to spektakl, na który zabrakło pomysłu - wykorzystuje wszystko po trochu z dotychczasowej twórczości + bardzo szufladkuje tancerzy.
Nefretete - Czw Maj 06, 2010 9:49 am
A jeśli chodzi o "Alexanderplatz" to nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze mi się go oglądało i chętnie obejrzałabym go drugi. Myślę, że jego ogromną silą jest muzyka. Zdaje sobie sprawę, że to na swój sposób "staroświecka" choreografia i za to jest szeroko krytykowana, ale mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, zwłaszcza że nie przepadam za wcześniejszymi projektami Pauliny, niestety jej choreografie zupełnie mnie nie zachwycają
Sagittaire - Pią Maj 07, 2010 10:20 am
Nefretete napisał/a: | O carpe diem - Myślę jednak, że gdybym nie widziała tylu spektakli PTT (a właściwie choreografii E. Wycichowskiej) po kilka / kilkanaście razy, moje odczucia byłyby lepsze |
a to pewnie dlatego mi sie umiarkowanie podobalo (ze nie mam takiego jak Ty pogladu na cały dorobek choreograficzny E.W. Jak widać czasem niewiedza sie opłaca
Nefretete napisał/a: | bardzo szufladkuje tancerzy |
co masz na myśli? jesli to o czym mysle, to taki nasz polski "zwyczaj"
Nefretete napisał/a: | jeśli chodzi o "Alexanderplatz" to nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze mi się go oglądało ... jego ogromną silą jest muzyka |
ja widzialam fragmenty i byly to pierwsze fragmenty Pauliny, ktory mnie zachecily. Rzeczywiscie glowna sila jest muzyka. A to ze staroświacka choreografia i patetyczna muzyka, to jesli chodzi o tę akurat tematykę to uważam., że jak najbardziej taki zestaw tu pasuje.
Nefretete napisał/a: | nie przepadam za wcześniejszymi projektami Pauliny, niestety jej choreografie zupełnie mnie nie zachwycają |
mi sie nic nie podobalo/nie podoba oprocz w/w/ Alexanderplatz.
Sagittaire - Sro Wrz 01, 2010 1:13 pm
a wlasnie: Alexanderplatz za tydzien w Szczecinie .
Nefretete - Pon Lis 01, 2010 9:38 pm
Wielkimi krokami zbliża się pierwsza w tym sezonie premiera PTT: "Minus 2" w chor. Ohada Naharina. Dziś premierę ma zwiastun spektaklu, dostępny już na Youtube: http://www.youtube.com/watch?v=21aPmlIlvgM
A tutaj garść informacji ze strony teatru:
Od początku sezonu w Polskim Teatrze Tańca pod dyrekcją Ewy Wycichowskiej trwają próby
do - bez wątpienia - jednej z najważniejszych premier w historii Teatru, spektaklu „Minus 2”
Ohada Naharina. To pierwsza w Polsce realizacja tego legendarnego artysty, uznanego za jednego
z najwybitniejszych choreografów naszych czasów.
Jak deklaruje Ohad Naharin: „Minus 2” to forma rekonstrukcji. Lubię przerabiać, zmieniać istniejące fragmenty, stwarzać możliwość spojrzenia na nie z innej perspektywy. To zawsze uczy mnie czegoś nowego o mojej pracy i buduje nową kompozycję. Użyłem scen z różnych prac. To tak jakbym opowiadał tylko początek, środek lub koniec wielu historii, ale kiedy złożyłem je w całość, rezultat okazał się równie spójny, jak oryginał. Może nawet bardziej”.
W spektaklu bierze udział cały zespół Polskiego Teatru Tańca. Premiera zaplanowana jest na 26 listopada 2010 roku
o godz. 19.00, na nowej poznańskiej scenie „Aula Artis” w WSNHiD przy ul. Kutrzeby 10.
Kolejne spektakle odbędą się:
27. XI – Poznań, Aula Artis
30. XI – Łódź, Teatr Wielki
5. XII – Kraków, Teatr im. J. Słowackiego
8. XII – Kielce, Kieleckie Centrum Kultury
11. XII – Poznań, Aula Artis
13. XII – Bydgoszcz, Opera Nova
20. XII – Warszawa, Teatr Wielki – Opera Narodowa
„Minus 2”
Choreografia: Ohad Naharin
Asystent choreografa: Yoshifumi Inao
Kostiumy: Rakefet Levy
Reżyseria światła: Avi Yona Bueno
Tańczą:
Andrzej Adamczak, Karina Adamczak – Kasprzak, Agata Ambrozińska – Rachuta, Silje Aker Johnsen, Urszula Bernat, Artur Bieńkowski, Adriana Cygankiewicz, Mikołaj Dolata, Agnieszka Fertała, Szymon Halik, Zofia Jakubiec, Katarzyna Kowalska, Katarzyna Kulmińska , Maciej Kuźmiński, Kornelia Lech, Paweł Malicki, Anna Marek, Małgorzata Mielech, Tomasz Pomersbach, Bartłomiej Raźnikiewicz, Daniel Stryjecki, Paulina Wycichowska, Karolina Wyrwał
Ohad Naharin
Ohad Naharin, uznany za jednego z najwybitniejszych choreografów współczesnych na świecie, urodził się w 1952 roku w Kibbutz Mizra, w Izraelu. Swoją edukację taneczną rozpoczął w Batsheva Dance Company, gdzie jego talent dostrzegła Marta Graham, co zaowocowało zaproszeniem do pracy w jej zespole.
W czasie pobytu w Nowym Jorku Naharin odbywał także pratykę taneczną w School of American Ballet i w Juilliard School, gdzie doskonalił technikę pod okiem takich mistrzów, jak Maggie Black i David Howard.
Swoją karierę wykonawczą kontynuował w sławnej izraelskiej grupie Bat-Dor Dance Company a następnie w legendarnym zespole Marice’a Bejarta Ballet du XX-e Siecle.
W 1980 roku Naharin wrócił do Nowego Jorku, gdzie zadebiutował jako choreograf w Kazuko Hirabayshi Studio. W tym samym roku, wraz ze swoją żoną Mari Kajiwara (zmarłą w 2001), stworzył Ohad Naharin Dance Company. Przez 10 lat występował ze swoją grupą w Nowym Jorku i na scenach świata, ugruntowując pozycję wybitnego tancerza i choreografa. Jednocześnie realizował spektakle dla Kibbutz Contemporary Dance Company, Nederlands Dans Theater i Batsheva Dance Company, której dyrektorem artystycznym został w roku 1990. Pełniąc tę funkcję do dziś (z wyjątkiem sezonu 2003/2004 kiedy był głównym choreografem), Naharin prowadzi zespół w sposób wizyjny, nadając jego obliczu charakterystyczny kształt artystyczny, podziwiany i naśladowany na całym świecie. Dla Batsheva Dance Company i grupy juniorów Batsheva Ensemble, stworzył ponad 20 choreografii. Nad wieloma z nich wciąż prowadzi pracę, stale je doskonaląc i rozwijając. Efektem takiej koncepcji twórczej jest „Deca Dance” – spektakl, który w progresywny sposób łączy elementy pochodzące z różnych choreografii Naharina.
Takie dzieła Naharina, jak „Tabula Rasa”, „Kyr”, „Anaphasa” czy „Three” przeszły do kanonu współczesnego języka ruchu, stanowiąc punkt odniesienia dla choreografów i teoretyków analizujących fenomen teatru tańca.
O współpracę z Ohadem Naharinem zabiegają najwybitniejsze zespoły na całym świecie. Jego choreografie mają w swoim repertuarze m.in.:
Nerderlands Dans Theater, Frankfurt Ballet, Ballet de l’Opera National de Lyon, Compañía Nacional de Danza, Cullberg Ballet, Ballet du Grand Theatre de Geneve, Finnish National Ballet, Ballet de l’Opera de Paris, Balé da Cidade de São Paulo, Cedar Lake Contemporary Ballet, Hubbard Street Dance Chicago i Les Grand Ballets Canadiens de Montréal.
Ohad Naharin jest twórcą innowacyjnego języka ruchu GaGa, który przez swoją inwencję zrewolucjonizował metodę szkolenia tancerzy Batsheva Dance Company, przeradzając się następnie w światowy system kształcenia w dziedzinie praktyki ruchu.
Mając gruntowne wykształcenie muzyczne Ohad Naharin odnosi również sukcesy jako kompozytor. Przy spektaklu „Kyr” współpracował ze znanymi artystami rockowymi z grupy „The Tractor’s Revenge”. Jest autorem muzyki do „Max” (pod pseudonimem Maxim Waratt) i „Playback”. Edytował i miksował ściężkę dźwiękową do „Mamootot” i „Hory”. W „Anaphazie” wystąpił w roli choreografa, kompozytora, gitarzysty i wokalisty.
Świat sztuki uhonorował Ohada Naharina licznymi nagrodami: doktoratem Honoris Causa w dziedzinie filozofii Weizmann Institute of Science, doktoratem Honoris Causa w dziedzinie filozofii Hebrew University, Izrael Prize for Dance,
Nagrodą EMET w kategorii Sztuka i Kultura, tytułem Chevalier de l'Ordre des Arts et des Lettres rządu francuskiego, dwukrotnie New York Dance (Bessie) Awards, Nagrodą „Dance Magazine” oraz Nagrodą Samuel H. Scripps American Dance Festival za życiowe osiągnięcia.
Sagittaire - Wto Lis 02, 2010 6:27 pm
o właśnie, od kilku dni się zastanawiam nad tym zwiastunem, bo on juz jest jakis czas na fb i mysle czy to zwiastun spektaklu czy zwiastun Ohada, bo ten fragment to przeciez zywcem moja ukochana , stara choreografia Naharina- Decadance...
Nefretete - Wto Lis 02, 2010 6:47 pm
to zwiastun spektaklu Ohada dla PTT, nie mogłaś go wcześniej widzieć, bo wczoraj został dopiero zamieszczony na Youtube (tańczą tancerze PTT). Ale oczywiście mogłaś widzieć tę scenę (w innym wykonaniu), bo Ohad żadnych nowych rzeczy w Poznaniu nie robi.
Joanna Bednarczyk - Wto Lis 02, 2010 6:52 pm
Sagittaire napisał/a: | o właśnie, od kilku dni się zastanawiam nad tym zwiastunem, bo on juz jest jakis czas na fb i mysle czy to zwiastun spektaklu czy zwiastun Ohara, bo ten fragment to przeciez zywcem moja ukochana , stara choreografia Naharina- Decadance... |
"Deca dance" to składanka fragmentów różnych spektakli powstałych na przestrzeni lat ta scena z krzesłami w półkręgu i zdejmowaniem ubrań pochodzi orginalnie z "Anaphazy", także może w Minus 2 też bedzie podobny motyw jako cytat.
Sagittaire - Wto Lis 02, 2010 7:11 pm
ze skladanka to wiadomo.
z tym, ze caly czas myslalam, ze skoro zapowiadana jest premiera i cos nowego Ohada Naharina, to oto będzie wysatwiona jakas nowosc, a z tego co widać, to o ile bedzie to nowosc, to taka nowosc bazujaca na starych fragmentach. Choc z drugiej storny to -z mojego punktu widzenia- to i moze dobrze, ze bedzie to spektakl, bazujacy na czyms, co jest znane. Tym bardziej, ze osobiscie uwielbiam ten fragment z krzeslami: i muzycznie i choreograficznie i pod kazdym wzgledem. To jest cos takiego, co zawsze pokazuje komus, kogo chce zachecic do wspolczesnego.
A swoja drogą, to oprocz skladanki tej, to jeszcze byl spektakl Minus 16 O. Naharina w wykonaniu Nederlands Dans Theatre , w ktorym byl ten sam fragment z krzeslami. Z tym, ze tego spektaklu nie widzialam w calosci, wiec ciezko mi powiedziec co to dokladnie jest????
*)PS w filmie promocyjnym widzialam tytul Decadance i dlatego sie nim posluguję, mimo ze czasem stykalam sie tez z tytulem Deca dance. Czasem w 1 klipie promocyjnym sa te 2 rozne tytuly.
Joanna Bednarczyk - Wto Lis 02, 2010 7:30 pm
Sagittaire napisał/a: |
A swoja drogą, to oprocz skladanki tej, to jeszcze byl spektakl Minus 16 O. Naharina w wykonaniu Nederlands Dans Theatre , w ktorym byl ten sam fragment z krzeslami. Z tym, ze tego spektaklu nie widzialam w calosci, wiec ciezko mi powiedziec co to dokladnie jest?. |
no ja tez Minus 16 nie widziałam ale jak patrzę na ten filmik to widze spektakl, który w Łodzi pokazywali pt. "Anaphaza", też te same sceny w kregu i tańca z publicznością, może zmnienił tylko nazwę ... a u nas w związku z tym "Minus 2"
Sagittaire - Wto Lis 02, 2010 7:42 pm
ale w sumie to ja sie bardzo ciesze, ze bede mogla zobaczyc te fragmenty na zywo, bo one sa takie niesamowite i fantastyczne; czlowieka rozpiera po tym energia. mogłabym to oglądać bez końca a tutaj jeszcze w wykonaniu , moim zdaniem skromnym, naszych fajnych tancerzy z PTT,
Nataszaa - Wto Lis 02, 2010 9:24 pm
O Boże... czy ja dobrze widzę? Kraków? ;p
W takim razie muszę tam być!
Czy ktoś z krakowskich forumowiczów wybiera się do Słowackiego?
Byłoby raźniej. ;p
Sagittaire - Wto Lis 02, 2010 10:09 pm
ja; telepatycznie
Sagittaire - Nie Lis 07, 2010 5:42 pm
a co do Ohada Naharina, to w 2010 r zostal tez laureatem Benois de la dance (mam bzika na punkcie tej nagrody ).
Zarezerowalam sobie bilet na Minus 2 i teraz sama nie wiem, czy dobre miejsce, bo jestem na samym środku, a ten choreograf ma takie dziwne czasem pomysly z wyciąganiem ludzi z widowni itd. A jeszcze mi tego brakowalo, zeby sie oganiac od jakiejs tancerki przy uciesze calej widowni
Nefretete - Czw Lis 25, 2010 9:45 am
nie da się ukryć...
będą wybierać skąd popadnie
eventail - Czw Sie 25, 2011 11:12 pm
Zostałam odesłana do tego tematu przez Sagittaire, takze tutaj będę pisać
Jakie były wasze spostrzzeżenia po "Minus 2"? Dla mnie, jako dla osoby, która dopiero poznaje Ohada Naharina i jego twórczość, był to genialny spektakl. Jestem pod wielkim wrażeniem jego pomysłów, już nie mówiąc o tancerzach PTT, którzy świetnie wypadli jak zawsze... Po powrocie do domu sama zaczęłam układać choreografię, ale do swojego małego występu w każdym razie, faktycznie potem ma się ochotę tańczyć, ćwiczyć i wszystko robić! Wiem, że wybiorę się na ten spektakl po raz drugi jak będą 17 września w Otrębusach, w siedzibie Mazowsza występować.
ebaleciara - Czw Sie 25, 2011 11:56 pm
Widziałam to już dobre kilka miesięcy temu, ale spektakl i tancerze naprawdę nie pozwalają o sobie zapomnieć. Ohad Naharin to naprawdę wspaniały choreograf, niemalże geniusz w swoim fachu. Wrażenia po obejrzeniu spektaklu - niesamowite. Bardzo mądre i przemyślane przedsięwzięcie, również pod względem samej formy, budowy. W Minus 2 świetnie patrzy się na tancerzy jako jednostki, pojedynczych, indywiudalnych artystów, a także na grupę tancerzy jako całość, dlatego spektakl ciekawy jest z wielu prespektyw; bo każdy z nich jest wyjątkowy, ma bardzo odmienny, charakterystyczny dla siebie styl, który go wyróżnia, dlatego ich cały tłum jest tak barwny i fascynujący. Chociaż w spektaklu bierze udział wiele osób, a jest to wiele różnnych osób, o różnym charakterze, z różną przeszłością, marzeniami, potrzebami i życiem, to łączy ich coś, co trudno jest w jakikolwiek sposób zdefiniować lub tym bardziej zinterpretować. Dzięki temu w spektaklu są całością, chociaż jednocześnie są też osobno. Przekazują jakąś jedną spójną myśl razem i każdy mówi coś też sobą samym. Dlatego wielkie gratulacje dla wspaniałych tancerzy, wspaniałe efekty ciężkiej pracy.
Spektakl jest naprawdę świetny, poleciłabym go każdemu. Wspaniała choreogafia i tancerze sprawiają, że wieczór z Minus 2 staje się niezpomniany. Z wielką chęcią obejrzałabym jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz .
Sagittaire - Pią Sie 26, 2011 8:59 am
Będzie ostro ale powiem wreszcie głośno, to co myślę...
Spektakl Minus 2 zawiera fragmenty powalające, które mnie x lat temu zahipnotyzowały na ŁSB, a potem bardzo miło było mi je sobie przypomniec w wykonaniu PTT.
Tyle, że nie do końca podzielam zachwyt nad tancerzami PTT.... Dlaczego? Być może dlatego, że wykonanie Batsheva Dance Company widziałam jako pierwsze i wtedy to był totalny odlot, jeden z najlepszych spektakli współczesnych, jakie widziałam, a idąc na Minus 2 w wykonaniu PTT znałam już mniej więcej spektakl i wiedziałam czego się można spodziewać. Nie wiem sama, czy to za sprawą lepszych tancerzy, czy to dzięki temu, że patrzyłam na rzeczy nowe i zaskakujące ale tamto wykonanie Batsheva to był spektakl roku, przebój i niesamowite przeżycie, a wykonanie PTT to był dla mnie po prostu spektakl fajnego choreografa i kropka....
Tancerze z PTT ? - fajnie, ze mieli szansę zatańczyć coś tego choreografa, ale kurczę - oni nie są bogami tańca.... Zresztą w takich wnioskach upewniłam się widząc ich tańczących ramię w ramię z tancerzami TW w Łodzi w kwietniu i maju 2011 roku, przy których ci z PTT byli tak koszmarnie szarzy, nijacy i z taką potworną techniką, że nawet jeden z nich nie przyciągał uwagi. W takiej bezpośredniej konfrontacji wyszło to, ze zamysł prof. Wycichowskiej, jako że ludzie zaczynający tańczyć w wieku 18 lat są lepszymi tancerzami współczesnymi to trafienie kulą w płot, bo oto okazało się że co niektórzy dobrzy klasycy byli w tym spektaklu cudowni, czarujący ruchem i emanujący emocjami, a tancerze PTT to koszmarna nuda i nicość. Co wiecej - oglądając te spektakle doceniłąm dopiero pierwszy raz w życiu niektórych tancerzy łódzkiego corpsu, jak Karol M, którzy zawsze wydawali mi się najsłabszym ogniwem, a jak znalazł się sam na sam z tancerzami PTT, to na tym nudnym i szarym tle - zajaśniał. Wiem, może to szokować , ale przy tej konfrontacji, mówiąc szczerze, szkoda mi było nawet jednej minuty, żeby patrzeć na PTT jak obok był tancerz łódzki, mimo że idąc 3 razy na ten spektakl założyłam sobie, ze będę patrzeć głownie na tancerzy ptt, których mniej znam niż łódzkich.
Wiem, ze to co mówię to są słowa ostre ale jestem co do nich przekonana i nie boję się mówić zgodnie ze sobą. Mówię to zresztą m.in. dlatego, że szkoda mi i ubolewam nad tym, ze zespół , założony przez genialnego choreografa Drzewieckiego, który miałby potencjał, jako jedyny w Polsce, by być na światowym poziomie, jest jaki jest. W tej chwili największą jego zaletą jest pozyskiwanie wielkich choreografów, a największą wadą Paulina, która jest koszmarną choreografką i średnią tancerką bez techniki i bez wyrazu. Ubolewam, że nie ma w Polsce genialnych tancerzy współczesnych, a jak się taki trafi, to -tak jak np Przybyłowicz - musi wyjeżdżać za granicę, bo najlepszy polski zespół współczesny zatrudnia tancerzy z tak słąbą techniką do kiepskich choreografii Wycichowskiej, dzieki czemu nigdy nie dojdzie do takiego poziomu artystycznego i ekonomicznego, ze zacznie zatrudniać wybitnych tancerzy współczesnych.
eventail - Pią Sie 26, 2011 9:39 am
Ok, masz prawo mieć takie zdanie. Jednak nie zgodzę się z tym, że tancerze, którzy mają wykształcenie z SB są lepszymi tancerzami współczesnymi od tych którzy swoją pasję odkryli późno bo np. zaczynali tańczyć w wieku 18 lat. Ostatnio byłam na spektaklu Bałtyckiego TT "Czekając na..." i "Święto wiosny". Tancerze tego zespołu mają świetną technikę i każdy z nich jest chyba po baletówce... Ale do mnie ich współczesny w ogóle nie trafił. Nie podobał mi się. Możliwe że to też przez choreografkę, która także jest po szkole baletowej. Szłam na współczesny, a w efekcie dostałam taką trochę papkę, w której za dużo było wpływów klasycznych. Poza tym, wykształcenie po SB może świadczyć o tancerzu że ma dobrą technikę, ale czy wyraz to już niekoniecznie.
Nie wiem jak się przedstawiają łódzcy tancerze, bo nigdy nie miałam okazji ich zobaczyć(uczynię to kiedyś na pewno), ale nie zgodzę się że tancerze z PTT są szarzy i nijacy... nie mogę podać konkretnych argumentów, ale mówię to co czuję.
I nie wiem jak jest z tą polityką w PTT. Wiadomo, światek artystyczny to świat bardzo hermetyczny i mega niesprawiedliwy. Czy naprawdę myślisz ze wszyscy tancerze na całym świecie są zatrudniani bo mają takie super umiejętności? Oczywiście, że nie. Są sytuacje kiedy, żeby się utrzymać w zespole to trzeba w jakiś tam sposób "dać dupy". I bynajmniej nie chodzi o seksualne znaczenie tego wyrażenia, aczkolwiek tego też si nie wyklucza bo słyszałam o podobnych przypadkach w naprawdę wydawałoby się porządnych teatrach. Wszystko opiera się na tym kto kogo zna. Dlaczego niby większość tancerzy PTT jest po Poznańskiej SB? Dlaczego nie inni? Przecież jest tyle tancerzy w Polsce, Bytom wypuszcza na pewno co roku jakąś tam grupkę dobrze wyszkolonych tancerzy współczesnych. I co? I nic. Wszystko to kwestia tego z kim i ile się wypije. Tak samo jest w środowisku fotografów. Najważniejsze to mieć znajomości i tak jest wszędzie.
Sagittaire - Pią Sie 26, 2011 10:12 am
1. Bałtycki TT to właśnie lider w zatrudnianiu tancerzy bez dyplomu sb, natomiast kwestia tamtych spektakli i ich poziomu jest związana z kiepskimi choreografiami oraz generalnie marną kondycją bałtyckiego baletu - a szkoda, bo dawno temu to był świetny ośrodek z jedną z najlepszych sb.
2. Wiele osób, które otarło się jakoś o współczesny posiada przekonanie, które mnie osobiście okropnie irytuje, ze sb uczy tępej techniki wykonywanej z oczyma w słup i głupim wyrazem twarzy. Bzdura!!! Proponuję iść na jakiś z koncertów choćby łódzkiej sb i zobaczyć wykonanie łódzkie choreografii ułożonej dla szkoły przez tancerzy jednego z najwybitniejszych teatrów tańca na świecie czyli Random Dance Company. Mam wrazenie, że to jest sposób na leczenie kompleksów braków tancerzy współczesnych - uczepić się klasyków, którzy zaczęli wcześniej i zarzucać im, że technikę mają lepszą, ale są bezmyślni. Nic bardziej mylnego. Widziałam wielu klasyków, którzy we współczesnym wzruszali mnie do łez.
2. Wg mnie , jeżeli mam porównać spektakle Ohada w wykonaniu Batshevy i PTT, to jest to niebo i ziemia. I tu nawet nie chodzi o umiejętności ile o charyzmę. Tancerzy PTT są przy nich zwyczajnie nijacy. No ale Batsheva ok , zespół mający swoją renomę. Tyle, ze -jak mówiłam - na tle łódzkich , jak tańczyli obok siebie jednocześnie na scenie, to też wychodził brak charyzmy, emanowania uczuciami no braki techniczne na sporą skalę. Jak widze speklakt PTT który widze tylko i wyłączne w ich wykonaniu to jest w miarę ok, ale oni mnie nie powalają - nie doprowadzają mnie do takiego stanu na widowni jak np taniec Nazara B, na którego czasem patrząc tracę poczucie gdzie jestem i co robię. Moim zdaniem tancerz współczesny ma ciężkie wyzwanie, bo tańczy coś co jest wyzwolone z kanonów i ruchu i poza wykonywaniem ruchu musi ruchem wzruszać. Dlatego we współczesnym tancerzu szukam czegoś więcej, tego, zeby czasem nawet prostym ruchem zaczarowywał. Na Zachodzie zdarza się, ze człowiek bez wykształcenia sb mnie oczaruje, w Polsce zdarzyło się to tylko jeden raz - był to chłopak uczący się tańca o 9 roku życia indywidualnie, który tańczy na kontrakcie w jednym z teatrów muzycznych ale to i tak nie jest ten sam ruch, jaki np ma Nazar. Poza tym jednym chłopakiem z muzycznego we współczesnym zaczarowywali mnie, z Polaków, jedynie klasycy.
Odnośnie sposobów na sukces w środowisku, to się nie zgodzę - dobry tancerz, jak nie jest mega kłótliwy i sam się nie prosi o wyrzucenie, to prędzej czy później będzie doceniony. Sama byłam świadkiem rozwijania się kilku karier tancerzy - odludków, bez układów. Może być ciężko na początku, przez kilka lat, ale jak ktoś jest genialny, to wypłynie. No ale to nie dotyczy PTT, bo tam są inne trochę kryteria.
ebaleciara - Pią Sie 26, 2011 1:33 pm
Sagittaire napisał/a: | a szkoda, bo dawno temu to był świetny ośrodek z jedną z najlepszych sb. |
Dawno temu? A która szkoła wg Ciebie aktualnie jest tą najlepszą?
Sagittaire napisał/a: | 2. Wiele osób, które otarło się jakoś o współczesny posiada przekonanie, które mnie osobiście okropnie irytuje, ze sb uczy tępej techniki wykonywanej z oczyma w słup i głupim wyrazem twarzy. Bzdura!!! |
Z tym akurat zgadzam się w stu procentach. Panuje dziwne przekonanie, że uczniowie ze szkół baletowych beznadziejnie radzą sobie ze współczesnym, są bardzo sztywni, zero jakiegokolwiek wyrazu. Nic bardziej mylnego. W szkołach baletowych jest mnóstwo osób bardzo utalentowanych w tym kiedrunku, które na pewno w przyszłości będą fantastycznymi artystami. Nie wiem, czy mogę, ale mogę wymienić kilka nazwisk z poznańskiej baletówki: Klaudia Strzelczyk, Adrian Radwański, Magdalena Chuchracka - jeśli ktoś ma takie a nie inne przekonanie o poziomie tańca współczesnego w baletowych, to domyślam się, że nigdy ta osoba nie widziała w akcji którejś z tych osób. Zapewniam, że jest to naprawdę coś porządnego. Są to osoby oczywiście ze świetną techniką z racji samego uczenia się właśnie w takiej szkole, a także z wielką wrażliwością, doskonałą intuicją sceniczną, wspaniałym wyrazem. Szkoły baletowe wychowują też pokolenie młodych tancerzy współczesnych, wbrew temu, co aktualnie myśli się o uczniach tych placówek.
Sagittaire napisał/a: | 2. Wg mnie , jeżeli mam porównać spektakle Ohada w wykonaniu Batshevy i PTT, to jest to niebo i ziemia. |
Tu nie mam za bardzo co dyskutować, bo jedyne wykonanie, jakie widziałam, to właśnie PTT.
Sagittaire napisał/a: | Jak widze speklakt PTT który widze tylko i wyłączne w ich wykonaniu to jest w miarę ok, ale oni mnie nie powalają |
Nie wiem, mi bardzo podobał się ten spektakl, moim zdaniem tancerze bardzo dobrze poradzili sobie z - jak chyba wszyscy zgodnie twierdzą - świetną choreografią. To już chyba kwestia gustu, jednak sztuka to sztuka i każdemu podoba się co innego. Nie chcę się o to spierać, bo to zupełnie osobista, indywidualna sprawa, czy komuś coś pasuje czy nie. Mnie akurat bardzo, to był świetny spektakl w mojej opinii, ale każdy może o tym uważać, co żywnie mu się podoba i tyle.
Sagittaire - Pią Sie 26, 2011 4:05 pm
ebaleciara napisał/a: | A która szkoła wg Ciebie aktualnie jest tą najlepszą? |
Teraz to chyba warszawska, chociaż nie mogę powiedzieć, że Warszawska sb, to według mnie Vaganowa polskich szkoł. W Polsce problemem jest chyba nie tyle to, w której szkole lepiej nauczają ile to, w jakiej ze szkół uzbierają się wybitne jednostki. Co kilka lat zdarza się w łódzkiej sb taka klasa, że rocznikowo wydaje najlepszych absolwentów, innym razem tak jest w Poznaniu, innym w Gdańsku. W Gdańsku dawno temu były leta, że prawie cała klasa dostała angaże za granicą (zwłaszcza dwano temu, gdy nie było jeszcze łódzkiej szkoły i gdy było więcej chętnych do sb).
Warszawa ma obecnie tę przewagę nad pozostałymi, że ma najwięcej chętnych, więc jest największa rotacja, co z góry ją stawia w czołówce.
Reasumując - moim zdaniem we wszystkich szkołach można się chyba wykształcić dość dobrze, a to która szkoła w danym roku może poszczycić się najwybitniejszymi absolwentami to kwestia uczniów.
eventail - Pią Sie 26, 2011 5:03 pm
Totalnie sie nie zgadzam. Nikt nie uwaza tancerzy klasycznych za sztywne marionetki wrecz przeciwnie. Ale kurcze taniec wspolczesny to zupelnie inna bajka! Nic dziwnego ze w Polsce mamy taki kiepski wspolczesny skoro wszyscy uwazaja ze taki tancerz musi byc po baletowce. Szkolenie tancerza wspolczesnego wyglada zupelnie inaczej niz klasycznego i nie mieszajmy tego! Klasyka to klasyka a wspolczesny to wspolczesny. Nikt z tych tancerzy nie jest zakompleksiony. Ja ostatnio widzialam tancerza ktory cwiczyl uklad wspolczesny i ewidentnie bylo widac ze ma maniere klasyczna. Wyglada to... zle. Takze prosze nie byc tak zapatrzonym w klasyke bo nie trzeba konczyc sb zeby byc dobrym tancerzem wspolczesnym(aczkolwiek dobrze przygotowuje cialo i bywa pomocna). A co do BTT to choreografka jest po sb i tancerze tancza jakby wspolczesny po klasycznemu. I to widzialam na tych spektaklach i to bylo... zle. Takze jeszcze raz. Tancerze klasyczni sa super... ale jak juz wybrali to niech lepiej sie tego trzymaja bo taniec wspolczesny to zupelnie inna bajka polegajaca na centrum, czasem swobodzie w biodrach. Takie jest moje zdanie. Co nie oznacza ze cos mam przeciwko tancerzowi wspolczesnemu po baletowce, o ile nie ma maniery.
Sagittaire - Pią Sie 26, 2011 8:11 pm
Powiem tak: sa teatry tanca, ktorym do tanca daleko, a blisko do teatru, polegajace na obrzucaniu sie czyms, calowaniu, chodzeniu ze wstążką i takie tam (patrzac chocby na samą Belgie, to tam jest masa takich). W takich teatrach ok - taniec nie jest potrzebny, wiec szkoda nawet, zeby tancerz zawodowy tracil czas chodzac itd.
Tam jednak, gdzie jest taniec, ruch tam mnie - tak jak mówię do szaleństwa zachwycil tylko raz człowiek nie po sb. I nie chodzi tu bynajmniej o maniery, bo sa czasem spektakle bazujące na technikach skrajnie różnych od klasyki. Chodzi mi o coś poza tańcem - to jak człowiek magicznie potrafi wydobyc z siebie emocje, o jego charyzmę, to jak spojrzy okiem. Reasumując nie chodzi czy środka czy jakoś, chodzi o to, żeby wylazł człowiek jak Krzysztof Raczkowski, starzec - jak na tancerza i łypnął okiem tak, że człowiek wtopi się w fotem. Krzysztof mi przyszedł na myśl, bo on wspolpracuje z PTT i ostatnio z nimi tanczył. No ale on sie nie liczy, bo mieskza w Niemczech i w Polsce wystepuje super gościnnie. Chodzi mi zatem o to, ze żadne z tancerzy PTT mnie nie obezwładnił, żanen nie wbija w fotel, jak dla mnie to sama przecietnosc artystyczna. I banajmniej nie chodzi o to, zeby porówbywac jak ktos robi szpagaty, bo tu klasyk wygra z technika kazdego tancerza PTT z marszu, ale o to, jak idzie, jak patrzy, jak emanuje czyms w ruchu. A w Minus 2 byly momenty, gdzie liczy sie sama powtarzalnosc nieskomlikowana, ale byly tez fragmenty majace byc poruszajace, na które patrzyłam ze zniesmaczeniem, bo tam czegos brakowało, nie lepszych szpagatów ale czegos nie wysłowiennego.
eventail - Pią Sie 26, 2011 11:53 pm
Mi tu nie chodziło o samo PTT, bo tam akurat większość jest po sb poznańskim, tylko ogólnie o to przekonanie w Polsce, ze profesjonalnym tancerzem możesz być tylko po szkole baletowej. A to nieprawda(ok, tancerzem klasycznym - tak, tancerzem współczesnym - niekoniecznie).
Co do PTT to w tym roku też mnie jakoś specjalnie nie zachwycił. Nie wzięła mnie "Jesień Nuembir", ani "Wiosna Effatha", ani "Lato - Red Sun"(chociaż może to wina "Fling" w wykonaniu Maria Kong Dance Company, która mnie rozłożyła na łopatki). Jakoś wszystko mi to było obojętne.
Rozumiem, że możesz być zachwycona zespołem w TW w Łodzi. Może faktycznie są genialni, nie mam pojęcia, nie widziałam ich nigdy. Dlatego nie mogę ich porównać do PTT. Co nie zmienia faktu, że "Minus 2" w ich wykonaniu było moim pierwszym i nadal jestem zachwycona przede wszystkim choreografią.
Przyczepiłam się najzwyczajniej w świecie do twojego narzekania, że niby współcześni tancerze są zakompleksieni i zazdroszczą tancerzom klasycznym. Jak na razie takich nie spotkałam No i chodzi mi też o to głupie przekonanie, o którym wcześniej pisałam. Poza tym, jak ktoś jest zauroczony jednym zespołem i to tak na amen, to wszystko co będzie odrobinę gorsze od jego ulubieńców, będzie wydawało się w ogóle nie do przyjęcia.
Ja uważam jedno. Dobry tancerz współczesny nie równa się tancerz po osb. Są szkoły gdzie uczą tylko współczesnego i ci ludzie są świetni! A charyzma? To przychodzi z czasem, albo jest wrodzone. Ukończenie OSB nie gwarantuje od razu świetnego wyrazu na scenie, bo często mi przeszkadzało podczas spektakli baletowych ze wszystkie tancerki miały takie przyklejone uśmiechy do twarzy. Ale to klasyka.
Joanna Bednarczyk - Sob Sie 27, 2011 7:50 pm
eventail napisał/a: | A charyzma? To przychodzi z czasem, albo jest wrodzone. . |
Charyzma może być tylko wrodzona, charyzmę się ma bądź nie, nie można się jej nauczyć . Bowiem charyzma to z greki „dar” – pojęcie teologiczne oznaczało dar boży dziś rozumiemy to jako cechy w jakie wyposażona jest jakaś jednostka, które czynią z niej kogoś wyjatkowego, wyróżniającego się. Podobnie jak w przypadku określenia, że ktoś ma "iskrę bożą"
eventail - Sob Sie 27, 2011 9:56 pm
No akurat sie srednio z tym zgadzam bo z czasem charyzme mozna nauczyc wyrazac bo niektorzy robia to bez problemu, a inni musza sie tego nauczyc. No ale to kwestia pogladu w tej dziedzinie. Ale to nie temat o tym.
Joanna Bednarczyk - Nie Sie 28, 2011 11:00 am
to nie kwestia pogladów tylko własciwego rozumienia i używania pojeć to o czym piszesz sądząc po związkach semantycznych czyli użyciu czasowników wyrażać, robić, uczyć się to raczej chodzi ci o zyskiwanie doświadczenia, samoświadomości, dojarzałości, czyli ogólne kształtowanie się osobowości artystycznej i tym samym, ekspresji, środków wyrazu, które bywają ujęte w jakieś systemy, metodologie. Natomiast kurs charyzmy, może jeszcze w trzy tygodnie pt. "charyzma bez problemu" - no pożartować zawsze można.
magentte - Wto Wrz 06, 2011 12:23 am
Tak sobie czytam wasze opinie o PTT, BTT, ogólnie zasięgam informacji o jeszcze innych mniejszych teatrach tańca w Polsce, i szczególnie z tych waszych opinii można wywniowskowac, że u nas sytuacja jest właściwie beznadziejna, nie ma dobrej jakości wspólczesnego, tancerze słabi, choreografie też. Ale czy to nie przesada? Czy to nie działa na takiej zasadzie, że "cudzie chwalicie, swego nie znacie" ? Albo na wszechobecnym pędzie do tzw. zachodniej jakości, na ogólnym marudzeniu na wszystko, co w Polsce jest jeszcze niby niedorobione, nie takie itd. Biorąc pod uwagę, że nie wszyscy maja możliwośc wyjeżdżania za granicę, na spektakle świetnych teatrów np. holenderskich czy Opery Paryskiej i np. ja oglądam tylko to co u nas się prezentuje (ale wiadomo, że nie wszystko, rozdzielic się nie da ), zaczynałam swoją przygodę z teatrem tańca właśnie na spektaklach PTT i różnych festiwalach, mogę stwierdzic, że ich wykonania spodobały mi się. Porównuję jeszcze poznański teatr z innymi mniejszymi, offowymi, w których artyści tańczą właściwie dodatkowo (nie jest to ich główne zatrudnienie), PTT wydaję mi się naprawdę dobrze zorganizowaną instytucją, teatrem tańca.
Co do Pauliny jako tancerki, nie wydaje mi się bez wyrazu, średnia. Jej wykonanie w "Jesieni" na ostatnim Dancing Poznań, obok Kariny było najlepsze, energia w tym bieganiu. Jej choreografię widziałam tylko jedną niestety, "Alexenderplatz", była bardzo klasyczna że tak powiem nie w sensie tańca klasycznego, ale jakby był to bardziej czysty współczesny, ruch był płynny, piękny.
No, troszkę chaotycznie wyraziłam swoją opinię o naszym światku teatru tańca, ale po prostu czuję, że u nas nie jest tak źle . A wy co sądzicie jeszcze w takim razie o naszej polskiej scenie tańca współczesnego np. o ŚTT (nie mamy chyba nawet osobnego wątku o tym teatrze) ?
Edit: Jeszcze do spektakli PTT, to bardzo podobały mi się "Trzy siostry - wyobrażenie", wykonanie Agnieszki Bałchy, Ani Marek, naprawdę dobre tancerki, dobra kompozycja, ciekawie wykorzystana książką, której sama nie czytałam, nie znałam treści, ale główna idea była wyczuwalna, do odczytania podczas oglądania przedstawienia.
Sagittaire - Wto Wrz 06, 2011 9:12 am
Jestem osobą, która jest pw zorientowana na taniec w Polsce i bardzo ten taniec docenia - o ile jest dobry. I tak w przypadku klasyków uważam, ze w Polsce jest kilku świetnych tancerzy, którzy mogli by tańczyć w znakomitych światowych teatrach i nie odstawali by tam poziomem, a ponadto mamy coraz więcej fantastycznych spektakli. Zresztą ma to przełożenie na gruncie światowym, bo nasi tancerze, choćby w zeszłym roku, również pojawiali się na galach światowych obok największych sław, jakie można sobie wyobrazić, a nasze niektóre premiery zaczynają być zauważane, komentowane i doceniane przez, dajmy na to, krytyków brytyjskich czy innych.
Odnośnie zaś współczesnego, to uważam, że stan jest bardzo marny w Polsce, bo na tle świata, nasze najlepsze zespoły odstają o mile świetlne. Balet Poznański b dobrze się dawno temu zapowiadał, ale w pewnym momencie jakoś zmarniał i w tej chwili -moim zdaniem - żyje głównie z podstawowej zalety - pozyskiwania niektórych świetnych choreografów (na tym koniec zalet). Ma to zresztą wymierne skutki, bo powiedzmy szczerze, że PTT nie jest zapraszany na światowe festiwale na równi z najwybitniejszymi; jeżdżą to fakt, ale grają gdzieś obok średniaków, na których tle i tak wypadają czasem słabo. Powiedzmy sobie szczerze Wycichowska to nie Pastor i jak się jej PTT pojawia, to nigdy nie na równi z wielkimi jak Himalaje, ale średniakami jak Sudety.
Co do tancerzy PTT - powiedzmy szczerze - mają bardzo małe umiejętności - zresztą nie tak dawno jeden mój znajomy tancerz, który ich widział na lekcji wyszedł załamany. Ja jako nie praktyk i nie znawca współczesnego do tej pory raczej nie wyrażałam swoich opinii ale druga koszmarna ocena zagranicznego tancerza mnie utwierdziła w opinii, jaka mi się wypracowywała. Jak by może czerpać wiedzę o tańcu, oglądając PTT i tylko polskie zespoły, to by coś wartościowego tam można zobaczyć, ale jak się by patrzyło globalnie, na tle gwiazd tańca współczesnego, to jest baaardzo cienko.
Z tym, ze moje zdanie jest odosobnione na forum, większość myśli jak Ty, więc macie przewagę
eventail - Sro Wrz 07, 2011 12:18 pm
Ale co to znacz umiejętności? Kto więcej piruetów zrobi? Kto jest bardziej rozciągnięty? Kto wyżej nogę podniesie? Co masz na myśli, że z umiejętnościami jest cienko? Bo to bardzo ogólne stwierdzenie. Zależy czy chodzi nam o wyraz, czy o technikę. I nie za bardzo rozumiem z tego wszystkiego. Właściwie, przecież nie chodzi o to kto jest lepszy, tylko o to co wyraża w tańcu. Nie tańczy się po to, żeby być najlepszym, ale po to aby się spełnić. A czy wizja jednego bardziej odpowiada drugiemu... No to już inna sprawa. Poza tym, twój kolega wyszedł załamany z próby PTT, mówił że jest źle. Ale czy uargumentował to jakoś? Powiedział o co mu chodziło? Same mówienie "o ten/ta jest kiepski/a bo tak" specjalnie mnie nie przekonuje. I co z tego że są wystawiani obok średniaków? Co to znaczy w ogóle to porównanie? Wg mnie jest bardzo krzywdzące dla tancerzy jakichkolwiek. Oni wylewają swoje poty by coś sobą zaprezentować, a to że do kogoś to nie trafia to cóż, nie musi. Sztuki nie powinno się oceniać w kategorii lepsza/lepszy ale tego czy do nas trafiła czy nie. To tak jakby powiedzieć że Rafaelo Santi był gorszy od Da Vinciego. Bez sensu.
Sagittaire - Sro Wrz 07, 2011 5:42 pm
Każdy artysta ma jakiś warsztat, który musi posiąśc, aby był w pełni swobodny: literat językowy, malarz malarski, a tancerz cielesny. Dopiero mając dobry warsztat można się swobodnie poruszac w dziedzinie. Tak jak nie powiesz malarzowi, ze jest dobry mimo, ze nie potrafi nic narysowac zgodnie z zasadami, tak tez jest z tancerzem. Spektakle PTT nie polegają na przejściu się po scenie tylko ruchu, a w ruchu siłą rzeczy jak ma się dobry warsztat ma się też pewne cechy poboczne, które wpływają na ruch oraz poczucie na scenie (chodzi o sposób poruszania i wykonywania najmniejszych ruchów jak uniesienie chocby ręki, jakaś swoboda itd, co w koncekwencji może ale nie musi rodzic warunki do charyzmy). Nie porównuję tancerzy PTT pod kątem piruetów, bo ich zresztą prawie żaden by nie zakręcił idealnie, ale pod kątem artyzmu i bycia na scenie, ujawniającego się chocby w przejści, wyciągnieci ręki - prostych ruchach. Ciężko to opisac - jak kiedys wznowią w Lodzi tego choreograficznego trupa Wycichowskiej, który zaraz po premierze spadł z repertuaru, i będą tańczyc dokładnie to samo tancerze łódzcy i PTT, to zapraszam do zobaczenia, o czym mówię. Nie chodzi o szpagat ani o piruety ale o to, że ten sam ruch jednego czaruje a ruch innego jest płytki i nieprzyjemny dla oka.
A co do porównywania, to mimo że artystów trudno porównywac można jednak wyznaczac pułap - cos jest wybitne, cos je dobre, slabe i złe. W polskim współczesnym wiele razy słabe próbuje się branic ograniczoną publiczności (taki czytałam artykuł ostatnio, ze spektakl Wycichowskiej nie podobał się, bo ludzie są drobnomieszczańscy). Tak jest zawsze najłatwiej ale jednak jest jakiś miernik piękna, poziomu, yak jak jest kicz i sztuka podlegajaca ocenie subiektywnej.
dede - Nie Wrz 25, 2011 7:41 pm
spektakl Minus 2 widziałam niedawno, byli u nas w Gdańsku, podobał mi się, ale niestety muszę zgodzić się z Sagittaire co do wykonania- w porównaniu z Batscheva, to naprawdę szału nie było. To co się rzuca wyraźnie w technice tancerzy izraelskich to niesamowita energia i ogromna plastyczność ciała i przez to ruchu. W wykonaniu PTT faktycznie było mało charyzmy, jedyna tancerka która zwróciła moją uwagę to Karolina Wyrwał.
przyjaciolka - Nie Wrz 25, 2011 10:44 pm
Mnie w MINUS 2 ujął Andrzej Adamczak
Sagittaire - Pon Wrz 26, 2011 12:36 am
Andrzej Adamczak? - to dla mnie perła spośród reszty w PTT. Osobiście go uwielbiam i to uwielbiam potrójnie: 1) jako tancerza, 2) jako choreografa, 3) bo madrze mówi.
Jego 1/3 Spotkań w dwóch niespełnionych bardzo mi sie podobała. Nie była może arcydziełem na miarę Minus 2 , ale udowodnił przez nią, że ma coś ciekawego do powiedzenia w choreografii. Generalnie bardzo go cenię.
A tak a propos - poniżej jest cytat z wywiadu z Adamczykiem, w którym mądrze mówi o klasyku w teatrze tańca:
Czy tancerz współczesny może się jednak obejść bez przygotowania klasycznego?
Klasyka nikomu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie - stanowi dobrą bazę techniki tańca. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że się wytańczyłem na scenie, bo oprócz wspomnianych baletów występowałem również w operach, tańcząc różnego rodzaju wstawki baletowe, gdzie wykonywałem m.in. tańce narodowe czy charakterystyczne.
dede - Pon Wrz 26, 2011 2:46 pm
nie no Andrzej czy Karina to klasa, oni zawsze tańczą na najwyższym poziomie:) oczywiście że klasyka nie szkodzi, nikt kto kiedykolwiek próbował tańczyć zawodowo nie będzie tego kwestionował.
ebaleciara - Sro Wrz 28, 2011 7:33 pm
Tak, muszę się zgodzić, że ich dwójka jest naprawdę świetna. A pochwalić się muszę, że z panią Kariną mam od tego roku współczesny i jest fantastyczną nauczycielką, ma do tego talent.
Sagittaire - Sro Wrz 28, 2011 9:36 pm
Co do tej dwójki tez się zgadzam. Fajnie miec takiego nauczyciela wspolczesnego
dede napisał/a: | oczywiście że klasyka nie szkodzi, nikt kto kiedykolwiek próbował tańczyć zawodowo nie będzie tego kwestionował. |
No właśnie nie jest tak, że nikt, bo prof. Wycichowska powtarza w wywiadach, że ona woli przyjąc do zespolu osobe nie po sb, która późno zaczyna.
dede - Czw Wrz 29, 2011 10:19 am
gadanie gadaniem a potem i tak każdy kto nie jest po szkole musi "zrobić" dyplom, albo OSB, albo uczelni zagranicznej. Inna sprawa, że pani Wycichowska umożliwia swoim tancerzom rozwój. a i tak większość osób w PTT jest po OSB, faceci łatwiej się dostać bez dyplomu, w końcu jeśli chodzi o laski to jest w czym wybierać;p
ebaleciara - Czw Wrz 29, 2011 5:44 pm
Tancerze PTT tak czy siak mają obowiązkowe zajęcia z tańca klasycznego chyba kilka razy w tygodniu (dowiem się ile). Gdyby naprawdę im one szkodziły, nikt by im tego nie organizował i raczej nie pozwalono by im na nie uczęszczać.
Sagittaire - Czw Wrz 29, 2011 7:42 pm
Że tancerz współczesny musi znac jakies figury/kroki klasyczne to jasne. Chodziło mi o to, ze -jak powiedziala Wycichowska w wywiadzie - ona, jezeli ma wybór, woli wychowac od poczatku osobę, która zaczyna w starszym wieku i nie po sb, niż zatrudnic tancerza po sb z nawykami. Zresztą ta opinia wpisuje sie w cały ten durny trend, który polega na tym, ze kazdy woli tancerzy bez sb (np Marek Weiss zaczął na kongresie tańca wpadac w egzaltację nt tancerzy późno zaczynających, bez sb, a cała sala gromko go oklaskiwała). Dla mnie to paranoja, a tancerzy w stylu D. Stryjeckiego, który idealnie wpisuje sie w ten trend, jakoś nie umiem osobiście docenic.
PS choc przyznam, ze moj ulubiony polski tancerz nie ukonczyl sb.... ale to wyjątek potwierdzający regółę, zresztą on akurat umie wykonac klasyczne, najtrudniejsze skoki na światowym poziomie i tanczyl maja kilka lat, wiec sie nie liczy. Dla mnie tancerz powinien miec solidene podstawy i po prostu szlag mnie trafia jak słysze, ze idealny tancerz dla niektorych choreografow to tancerz bez sb, bo w polskich warukach tancerz bez sb zazwyczaj znaczy tancerz bez podstaw.
dede - Pią Wrz 30, 2011 9:23 pm
Marek Weiss jest zarozumiały i zadufany w sobie, nie ma pojęcia o tańcu współczesnym i powtarza to co uważa jego żona. Wycichowska chyba tylko tak gada, bo prawda jest taka że zatrudnia głównie ludzi po szkołach. Sagittaire, oczywiście, że ludzie bez szkoły nie są w stanie (nie mówimy o wybitnych jednostkach) przegonić czy chociaż dogonić dobrych tancerzy po szkołach. Ale już tych mniej dobrych owszem:) Ja akurat nie mam bezkrytycznego spojrzenia na tancerzy po szkołach, widziałam ich paru i uwierzcie mi, że zajebiści tancerze po szkołach to wyjątki, znakomita większość jest słaba. Nawet nie wiecie jak ogromnym problemem ludzi po szkołach jest nie tylko brak odpowiedniej techniki, ale też osobowości, którą szkoła skutecznie tłumi w zarodku. I co z tego, że mają fajne, nieźle przygotowane do tańca ciała, kiedy brakuje im świadomości ciała i ruchu, nie mówiąc już o tym, żeby coś przekazać.... i niestety przeciętne osoby po szkole jak dla mnie przegrywają z przeciętnymi osobami bez szkoły.
Sagittaire - Nie Paź 02, 2011 11:20 pm
dede napisał/a: | Ja akurat nie mam bezkrytycznego spojrzenia na tancerzy po szkołach, widziałam ich paru i uwierzcie mi, że zajebiści tancerze po szkołach to wyjątki, znakomita większość jest słaba. |
Też widziałam trochę tancerzy - uczniów i nie powiedziałabym, ze są tam w zdecydowanej większości miernotki, jak wydaje się wynikac. Jak jest ktoś bardzo słaby, to najczęściej szkoły nie konczy. A jeżeli kończy i jest słaby to i tak nie będzie pracowac w teatrze. Jak juz jednak ktoś dostaje angaż w teatrze, to mam wrażenie, że każda z tych osób jaest na swój sposób ciekawa. W szkołach są różne roczniki: lepsze , gorsze ale tak raz na dwa lata kilka ciekawych osób sie zawsze zbierze, co biorąc pod uwagę mała ilosc kandydatów i brak mozliwosci selakcji wskazuje na to, ze nie jest tragnicznie z absolwentami.
dede napisał/a: | przeciętne osoby po szkole jak dla mnie przegrywają z przeciętnymi osobami bez szkoły |
Właśnie się nie zgodzę - moim zdaniem problem jest to, że jest mało dobrych tancerzy w ogóle, bo to ciężki fach i nie każdy , nawet dobry, ma możliwośc wykrzesac z siebie cos ekstra. Z tego co widze jednak - tylko najlepsza osoba bez szkoły może próbowac konkurowac z przecietna po szkole. Mówimy ogólnikami ale poza dwoma tancerzami, ktorych cenię, a którzy sb nie ukonczyli nie ma nikogo kto mi sie podoba. Osoby typu D. Stryjecki sa dla mnie tancerzami drugiej kategorii i nigdy chocby padli nie przeskoczą osób typu chociazby I solista PTT.
Tak jak powiedziałam znam 2 osoby nie po sb , które tańcza i ktore uwielbiam ale one sie nie liczą, bo mają lepsze umiejętności klasyczne niz najlepsi absolwencji sb w kraju.
dede napisał/a: | osobowości, którą szkoła skutecznie tłumi w zarodku. I co z tego, że mają fajne, nieźle przygotowane do tańca ciała, kiedy brakuje im świadomości ciała i ruchu, nie mówiąc już o tym, żeby coś przekazać... |
I tu też się nie zgodzę. Panuje sterotyp, że sb szkodzi, bo tworzy tancerzy w stylu "oczy w słup" i 0 polotu. NIE!!!! Widziałam wielu, wielu rewelacyjnych tancerzy, którzy po sb wychodzili (ew w ramach sb) i tańczyli z oczyma w słup i przerażeniem na twarzy a po kilku zaledwie latach, w teatrach nabierali takiej ogłady, że mnie powalali. Nie każdy ma osobowosc od razu. Niektórzy nabierają ją z czasem jak dostaja małe i większe role, rozwijaja się, opanowywuja stres. Oczywiście znam też kilka osób, które się nie rozwiją chyba nigdy ale to oczywiste, ze tak jest w kazdym zawodzie. O ile jednak z dobrymi podstawami można nabierac pewnosci siebie, zadziorności czy czegos ciekawego, o tyle bez umiejętnosci żadna osobowosc nie wystarczy.
dede - Pon Paź 03, 2011 9:15 pm
sagittaire, niestety się nie zgadzam. SB nie kończą tylko ci którzy w odpowiednim momencie zorientują się że to nie dla nich, albo że są za słabi i odejdą. Reszta kończy bez problemu. Niestety nie jest tak,że jak kogoś zaangażują do teatru to ten ktoś jest tego wart, czasem z braku laku lepszy kit. Mówiąc o przeciętnej osobie bez szkoły miałam na myśli osobę mającą podstawy klasyki, modernu czy jazzu. Widziałaś kiedyś tancerzy z formacji Caro Dance? Ogromna ich większość jest sto razy lepsza od ludzi po SB, mają często lepszą technikę, nie mówiąc o tym, że większą plastyczność ciała, są też bardziej wszechstronni. Osoby po SB jedyne co mają dobrze opanowane to klasyka. Byłaś kiedyś na konkursie baletowym, widziałaś etap tańca współczesnego? Porażka totalna, sztywniactwo i schematy ruchowe. Mówiąc o osobowości nie miałam na myśli braku śmiałości!!! Chodziło mi raczej o kreatywność, umiejętność improwizacji, łamania schematów.
Także nie jest wcale tak, że jak ktoś jest po SB to jest automatycznie świetny, a to wpaja się absolwentom szkół. Wy jesteście profesjonalni,a reszta to amatorzy. Zapominają dodać, że ci amatorzy są teraz ich konkurentami i bardzo często okazują się być zwyczajnie lepsi i zajmują im miejsca w teatrach. Życie....
|
|