www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Boris Ejfman (Rosyjski Hamlet i inne jego balety)
Autor Wiadomość
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Maj 28, 2010 4:42 pm   

podrasowanej wersji? hmmm... to ja jeszcze bardziej chcę tego września :D

Kurczę, teraz jak zaczelam uwielbiac Y.Smekalova to sobie tak sobie mysle, czy jak ogladalam Ejfmana w Łodzi , to tanczyl wlasnie on? Kurczę, teraz to juz nie dojdę, a szkoda, bo dobrze by wiedziec, ze sie widzialo/nie widzialo swojego idola na zywo :D
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 8:33 am   

proszę; oto recenzja z "podrasowanej wersji" Don KIchota
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/101290.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
m.lena 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
miłośniczka
Posty: 11
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 7:01 pm   

Ja widziałam Smekalova w 2007 roku w Mewie. Fakt ten odkryłam dopiero niedawno podczas porządkowania teczki z pamiątkami ze spektakli (co utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto te wszystkie papiery trzymać-chociaż zajrzałam do niej z zamiarem wyrzucenia co niepotrzebne). Na początku bardzo się ucieszyłam, ale szybko uświadomiłam sobie, że w ogóle go nie nie pamiętam. Pewnie nie dlatego, że kreowana przez niego postać była zbyt mało wyrazista, czy za słaba żeby pozostać w pamięci, ale ja ogólnie cały ten spektakl pamiętam jak przez mgłę. Wrażenie pozostało pozytywne, więc pewnie on mi sie też podobał. Niestety taki mój ból, że ze spektakli oglądanych na żywo pamiętam bardzo mało. Zazwyczaj jestem tak podekscytowana, że pozostaje jedynie ogólne wrażenie, emocje biorą górę nad analizowaniem czegokolwiek. Teraz myślę sobie, że wolałabym nie widzieć go wcale, niż żałować, że się nic nie pamiętam.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 9:57 am   

Wczoraj bylam na Don Kichocie. W tym roku wyjatkowo tylko jeden spektakl wiec teatr pękał w szwach jak za starych dobrych czasów... Wszystkie miejsca na schodach, zarówno tych po środku jak i tych po bokach, pozajmowane do ostatniego centymetra...

Fantastyczny tancerz jeden. Niestety nie wiem jak się nazywa. Ale kurczę, coć ma w oku takiego... Pewny siebie, charyzmatyczny i nie boi sie patrzec publicznosci prosto w twarz (jak tancerz to ma to z doswiadczenia wiem, ze go polubię).

Jeden zarzut mam tzn to, że technicznie za mało popisowo. Don Kichot , jak dla mnie, to specyficzny balet, w którym szukam czegos co nazywamy tu na forum chinskim cyrkiem. Po tym jak ostatnio widziłam Ivana z Bolshoy w Don Kichocie to człowieka aż wkurzało, że to wszystko powinno być takie nieprawdopodobne technicznie. a tutaj mieliśmy Don Kichota z momentami popisowymi wykonanymi gorzej od PBN.

Tak więc sam zamysł choreograficzny b fajny, 1 tancerz świetny (ale nie tyle technicznie ile "wyrazowo") natomiast momenty klasyczne za mało popisowe i za słąbe technicznie.

Wiem, wiem to bylo do przewidzenia i moje pretensje to jak do garbatego, ze ma dzieci proste ale moj odbior Don Kichota jest zdeterminowany na Moskwe i Bolshoy. Przyznam, ze coraz bardziej bym chciala zespol moskiewski zobaczyc. Z tym, ze tylko w Don Kichocie (Boże broń np. w Jeziorze).
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 1:00 pm   

Ha, to nie wiem jaka obsada tańczyła w Łodzi bo u nas to raczej mówiło się "kurcze, czemu tacy tancerze do nas nie przychodzą, tylko do Ejfmana" bo akurat popisów było co niemiara - szpagaty w powietrzu, trzymania na jednej ręce i fouette. A bardzo jestem ciekawa ko Ci si e tak spodobał? Moze chociaz która role tańczył? Basilia? Don Kichota?

Na marginesie - Don Kichot Ejfmana to jednak trochę żarty z "prawdziwego" klasycznego Don Kichota i ja nie żądam od niego tego, czego bym sie spodziewała po klasycznym - tego "chińskiego cyrku" - inna sprawa ze tak strasznie bym chciała znów zobaczyć klasycznego Don Kichota na scenie... warszawskiej.
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 1:34 pm   

jest na zarty ale ja tak bardzo lubię klasycznego Don Kichota, że uparcie szukam i w tej wersji , tam gdzie mozna, oryginału. Bo w tych wstawkach, kiedy Don Kichot ma urojenia, to w sumie mamy niemal klasyczny balet. Chociaż przyznam szczerze, że mimo mojej skłanności do klasycznego Don Kichota sceny z zakłądu psychiatrycznego bardzo miło mi się oglądało.

A co do tego mojego zarzutu, to powiem tak: tam gdzie tańczyli razem (partnerowanie i sceny zbiorowe było OK, nawet b. ok) ale tam gdzie tańczyli solo w ramach PDD było za mało. Tzn może obiektywnie rzecz biorąc, zważając na ogólnoświatową średnią, to było dobrze ale moj wzrok akurat w dzien przed padł na Ivana i to jak on tańczył... Jeszcze sobie przypomniałąm te stare nagrania A. Corelli, bo on mi sie zawsze podobal w Don Kichocie i doszlam do wniosku, ze Ivan jest niesamowity nawet na tle Corelli, wiec tym bardziej , siłą rzeczy, musiałąm się trochę zawieść.

Ale ogólnie całość b fajna. Ciekawie opisana historia. Jak u Ejfmana. Ma facet wyobraźnię. A wiecie, że B. Eifman swoją pierwszą zagraniczną choreografię zrobił kilkadziesiąt lat temu dla TW w Łodzi? Oj, jak by się chciało, żeby balet w Łodzi złożył się np z Wrocławiem i zamówił balet Ejfmana. To by mi wystarczyło na cały sezon :D , bym nawet nie jęczała, że za malo premier.

PS powiem jak analfabeta: ten co mi sie podobal tanczyl w I akcie z Kitri jako jej ukochany. I w tej scenie mi sie podobal najbardziej, bo potem juz mniej.

PS fantastyczne sceny zbiorowe męskie w II akcie!!!!!! Aż mi się łezka w oku zakręciła, ze w tym sezonie w PBN nie ma Czajkowskiego, bo mi sie przypomniala cudna scena karciana.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 10:33 am   

no dobra - znaczy się wpadł Ci w oko wykonawca partii Basilia - teraz musimy ustalic który :) Co Wy tam w Łodzi - obsad nie macie? :roll:

mógł to być Turko albo Zajcew - Zajcew jest młody, szatyn z lekko dłuższymi włosami, chłopiecy, ładny usmiech. Turko starszy, ciemnowłosy, tańczy we fryzurze przylizanej na hiszpańskiego macho i ma wyraziste rysy twarzy
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 3:53 pm   

Nie mamy właśnie. Specjalnie poszłam do 2 osób, ale mimo ze nie bylo wywieszonej obsady, to jeszcze nikt z teatru nie wiedział. Generalnie to doprowadza mnie do szału, bo NIGDY jak jest występ gościnny to nie ma obsad. To mnie nie raz doprowadzało do szału na ŁSB, bo jakiekolwiek dane o obsadach, jeśli były, to tylko w broszurach przywożonych przez gości z tym,z e były to broszury drukowane z myślą o turnee w całym kraju, więc często się zdarzało, że jednak w Łodzi tańczył ktoś inny. Dzięki tej głupiej zasadzie do końca życia nie poznam nazwiska węgierskiego solisty, w którym się zakochałam od od pierwszego pas. Jej, co to był za człowiek..... No ale cóż nazwiska nie znam. :evil: , wiec nawet sobie w necie nie wyszukałam informacji o nim.

Turko jest wyższy, bardziej masywny i stateczny, a Zajcew niższy, z dłuższymi włosami i bardziej taki zawadiacki? Jak tak to Zajcew.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 6:11 pm   

Hmm, nie powiedziałabym ze Turko jest bardziej masywny i stateczny, co do wzrostu tez mi ich trudno porównać. Po prostu Zajcew młodszy. Turko jest na zdjęciu ilustrującym wystepy baletu Ejfmana na stronie TW-ON...
Pewnie to Zajcew był...

To skandal, ze nie podają Wam obsad! Nalezy pisac skargi i wogóle zrobić zadymę! W warszawie sprawdza się pisanie maili do dyrekcji i odpowiednich działów ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 6:44 pm   

Kasia G napisał/a:


To skandal, ze nie podają Wam obsad! Nalezy pisac skargi i wogóle zrobić zadymę! W warszawie sprawdza się pisanie maili do dyrekcji i odpowiednich działów ;)


nie no protestuje obsady drukowane są na kartkach dołączanych do głównego programu tak jak wszędzie albo rozdawane luzem tylko wtedy trzeba się nimi zainteresować. Czasem jednej Pani mogą sie skończyć więc trzeba poszukać u innej. Ja mam wszystkie obsady zagranicznych zespołów. Przede wszystkim programy ŁSB to żadne broszury przywozone przez zespoły tylko normalne festiwalowe programy drukowane przez Teatr Wielki w Łodzi i nie jest do końca tak że obsady drukowane bezpośrednio w progamach "Spotkań ... "są te ogólne na całe tourne po Polsce bo przecież niektóre zespoły występują tylko w Łodzi. Ogólnie nie wiem co to za jakiś dziwny problem.

Sagittaire
węgierska obsada z 2007 to Zoltan Nagy Jr. bądz Bence Apati nie wiem, którego dnia byłaś natomiat Aleszja Popova występowała w oba dni. Myślę że chodzi ci o Zoltana Nagy Jr- niestety zmarł niedawno w wieku zaledwie 42 lat. Strasznie przykre pamietając go pełnego siły i wyrazu.

a Jurij Smiekałow tańczył Wrońskiego 12 pażdziernika 2005 więc jak byłaś wtedy to go widziałaś :wink:
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 9:25 am   

Uchhh - wypowidziała się dokładna archiwistka baletu łódzkiego - to mi sie podoba :) Wróćmy zatem do Ejfmana :)))


http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/101860.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 10:48 pm   

patrzcie co znalazlam (i to calosc)
http://www.youtube.com/watch?v=jgZTQqSpgJA
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 7:36 pm   

Pewnie już wiecie, że zespół Ejfmana zjeżdża znów do Warszawy z nowym "Rodenem". Chyba jednak małe już szanse na bilety: http://www.teatrwielki.pl...ety_online.html choć kto wie, bo z tymi rezerwacjami w Teatrze Wielkim różnie bywa - dziś wszystko sprzedane, a za dwa tygodnie okaże się, że jest pełno biletów. Coś tam nie gra z elektronicznym systemem rezerwacji i realną sprzedażą. Trochę przespałem zakup przyzwoitego biletu, ale nie tracę nadziei.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 29, 2012 8:56 am   

Ali, chodzi po prostu o to, że "etatowi" widzowie, w tym ja, ze strachu, że potem nie dostana biletów, zarezerwowali co mogli pierwszego dnia rezerwacji - jeszcze w lipcu :) Potem mijaja miesiace i okazuje się że... znajomi nie moga, tego dnia mi nie pasuje, kolega się pochorował, albo że zamiast 3 spektakli chce obejrzec tylko jeden więc kupie mniej biletów. I bilety z rezerwacji sie zwalniają. Inna sprawa, ze skoro wszyscy (poza moze widzami spoza Warszawy) powinni wykupic bilety z rezerwacji na 2 miesiace przed spektaklem, to bilety nie wykupione powinny teraz być w sprzedaży. A wciąz coś się zmienia.
Do tego dochodza rezerwacje teatru dla sponsorów,mVIP-ów, dziennikarzy etc... dopiero na koncu okazuje się ile realnie jest biletów do kupienia w kasie
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 29, 2012 11:13 pm   

Tak, tak, rozumiem to wszystko, ale uparcie będę twierdził, że tam coś nie gra w elektronicznym systemie informacji o rezerwacjach i sprzedaży, nie przemyślano tego do końca. Bywałem już na takich przedstawieniach w TW, na które dwa dni wcześniej nie było już ani jednego miejsca (na planie w internecie oczywiście), a w kasie były jeszcze bilety przed spektaklem i na widowni widziałem sporo wolnych miejsc. Sami strzelają sobie w stopę taką praktyką, bo zniechęcają widzów, którzy rezygnują z wyjścia do teatru.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 8:48 am   

To prawda - chyba wchodzą w to tez miejsca abonamentowe - najdroższe, a często niewykorzystane, do tego miejsca dyrektorskie, promocji itd. a normalny widz boi sie pojechac do teatru bo w dodatku "jak nie ma biletów w kasie to wejsciówki nie będą sprzedawane"
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 9:51 pm   

Ciekawa wiadomość pojawiła się na stronie rezerwacji biletów na zespół Ejfmana w dniu 22 września: "Wszystkie bilety zostały sprzedane bądź są chwilowo zarezerwowane." Sprzedane więc czy chwilowo zarezerwowane? Jak długo ma trwać ewentualnie ta "chwilowość"? I jaka stąd płynie informacja dla zainteresowanych, takich jak ja przykładowo? Trudno zrozumieć...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 9:23 am   

no i jak to - "zarezerwowane" - skoro rezerwacje trzeba kupować na 2 miesiące przed terminem spektaklu? i znowu powiedzą ze JA krytykuje teatr... a ja po prostu nie rozumiem, a Wy?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 13, 2012 10:02 pm   

Uwaga, uwaga - znów są bilety na zespół Ejfmana. Cudowne rozmnożenie po dniach całkowitej beznadziei! Dziś wreszcie kupiłem, ale zrozumieć tajemnego zjawiska wciąż nie mogę....
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 9:33 am   

zadaj to pytanie teatrowi, bo jak ja to zrobie to znów dostane burę ;)))
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 9:50 pm   

O "Rodinie" Ejfmana zapewne wielu z nas będzie tu pisac, ja sama pokuszę się o recenzje jutro, ale dziś dodam ze na widowni w Warszawie był Vladimir Malakhov - dwie przyjemności dla baletomanów jednego wieczora!
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 10:58 pm   

Też widziałem Malakhova na widowni. Jakiż do był piękny i wspaniały tancerz kiedy tańczył jeszcze w ABT. Ale... czas leci i dzisiaj pozostały już tylko ślady jego dawnego uroku. Co nie zaciera bynajmniej moich wspomnień z Nowego Jorku. No cóż, taka jest po prostu kolej rzeczy w balecie.

"Rodinem" jestem jednak z lekka zawiedziony, długo by tłumaczyć dlaczego. Owszem, świetni tancerze. Ale nie dowiedziałem się niczego nowego o Rodinie, ani nie zobaczyłem właściwie nic nowego, a bardzo wiele znanych nam już ejfmanowskich chwytów i rozwiązań - echa jego wcześniejszych przedstawień. Coraz mniej baletu w jego Teatrze Baletu, coraz więcej za to nadekspresyjnego teatru, wydumanych póz i karkołomnych, a przez to mało tanecznych duetów, nie bardzo wiadomo po co. Pachnie mi to zwykłym efekciarstwem. Do tego niespójny montaż muzyczny. I te komercyjne wtręty zespołowe w rewiowym stylu. Choć nasza publiczność chyba zupełnie bezkrytyczna gdy kocha. A wciąż kocha, bo przyjmowała spektakl entuzjastycznie. Także do niej należę, skoro stawałem na głowie by zdobyć bilet. Nie żałuję i ciekaw jestem recenzji Kasi G.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 10:32 am   

http://www.naczubkachpalc...bienie-z-ciala/
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 24, 2012 5:25 pm   

Dzięki, czytałem. A to głos red. Jacka Marczyńskiego:
http://www.rp.pl/artykul/...sa-Ejfmana.html
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 9:44 am   

własnie miałam poszukać tej recenzji :) ciekawe, czy ktoś jeszcze sie pokusi o napisanie czegoś- moze w Poznaniu?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12