"W tańcu nie ma demokracji." Jak zwykła mawiać moja nauczycielka. Strasznie mi się to spodobało.
_________________ "Czy wreszcie my stwarzamy formę, czy ona nas stwarza? Wydaje się nam, że to my konstruujemy – złudzenie, w równej mierze jesteśmy konstruowani przez konstrukcję."
"I do not try to dance better than anyone else. I only try to dance better than myself." ~ Mikhail Baryshnikov
"Dancers are the only athletes who aren't allowed to show how much it hurts."
"Dancing appears glamorous, easy, delightful. But the path to the paradise of that achievement is not easier than any other. There is fatigue so great that the body cries, even in its sleep. There are times of complete frustration; there are daily small deaths. " Martha Graham
"Dancers are the athletes of God." George Balanchine AND/OR Albert Einstein
"Nothing happens in the body without happening in the brain first . . . dancing is 95% mental." Bobby Boling
"Dance is the hidden language of the soul."
Martha Graham
"There is such a difference when you're dancing to music you really love, when there is this meeting of music and dancer that fuses into one. Those are the experiences we live for." Alicia Alonso
"Dancing allows me to explore myself in so many ways, to learn about my limitations and strengths, my ability to cope with adversity and to go farther than I thought I could. You find out what you're made of." Andrew Asnes
"The heart of the dance is the heart of the dancer."
Ghazallah al-Badriyyah
"Dance till the stars come down from the rafters.
Dance, dance, dance - till you drop." (Wystan Hugh) W. H. Auden
"Everything in the universe has rhythm. Everything dances." Maya Angelou
"Dance is about never-ending aspiration." Judith Jamison
"....great dancers are not great because of their technique, they are great because of their passion" Martha Graham
Ostatnio zmieniony przez słodka_jak_miód Pią Maj 22, 2009 7:37 am, w całości zmieniany 1 raz
Dance is your pulse, your heartbeat, your breathing. It's the rhythm of your life. Its the expression in time and movement, in happiness, joy, sadness and envy.
--Jaques D'Amboise
"Tancerze klasyczni stają na czubkach palców, by jednocześnie dotykać ziemi i sięgać nieba"
Paulo Coelho "Czarownica z Portabello"
"Nic nie wiesz, bo umiesz tylko tańczyć. Tego w końcu uczymy, prawda? Taniec, taniec, taniec... Tam w prawdziwym teatrze trudno grać, kiedy nie zna się roli"
Katarzyna Krenz "Lekcja tańca"
"Bycie tancerzem nie nie jest kwestią posiadanych w tej chwili umiejętności, lecz stanem umysłu i gotowości poświęcenia życia dla tańca"
K. Krenz "Lekcja tańca":
"W balecie nie ma półśroków, pół drogi, pół poświęcenia, Jest wszystko, albo nic"
"To było takie proste, bo ciało to ruch. Bez ruchu nic nie ma, nic się nie dzieje, nic nie może się stać. A po ruchu jest tylko nuda i pustka. Więc może po to tańczymy, żeby udowodnić innym, że żyjemy? Żeby uwolnić się od twardego dotyku ziemi, pokonać siłę grawitacji? Podskoczyć wysoko i nie spaść?"
"Dla prawdziwego artysty, teatr jest domem"
"Dopiero taniec nadał jej ruchom cel i kierunek"
" Co mogę Ci poradzić Julio? Chyba tylko tyle: Stań się muzyką"
"Trzeba być atletą, żeby tańczyć, ale artystą, żeby być tancerzem."
Shanna LaFleur
"Zważaj pilnie na swoją technikę, która jest fundametnem sztuki tancerza. Pamiętaj wszakże, że technika jest środkiem, a nie celem Twojego tańca"
_________________ "Póki żyjesz-tańcz, bo póki tańczysz-żyjesz"
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 17 Skąd: Krasnystaw
Wysłany: Nie Maj 02, 2010 2:48 pm
K. Krenz "Lekcja tańca"
Żyłyśmy poezją, oddychałyśmy muzyką i jak szalone kochałyśmy taniec.
Słowa nie czują, książki nie tańczą.
...ale zamiast tego ćwiczyła arabeski przy kiju od grabi.
Ale to oznacza tylko jedno: że wszystkim chodzi o sztukę. O balet.
Dopiero taniec nadał jej ruchom cel i kierunek. Był po coś. Coś z niego wynikało.
Mogłaby dziko wrzeszczeć: mam ciało, tańczę! Ale zamiast tego wolała po prostu dziko tańczyć.
Bo ciało to ruch. Bez ruchu nic nie ma, nic się nie dzieje, nic nie może się stać. A po ruchu jest tylko nuda i pustka. Więc może po to tańczymy, żeby udowodnić sobie i innym, że żyjemy? Żeby uwolnić się od twardego dotyku ziemi, pokonać siłę grawitacji? Podskoczyć wysoko i - nie spaść?
Ciało lepiej radziło sobie bez mówienia.
Sala baletowa - ta świątynia, gdzie wejście w zwykłych butach traktuje się jak świętokradztwo...
Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką.
Naturalnie artysta to także człowiek, który tak jak my je, śpi, myje zęby, żyje i umiera, a czasem nawet żeni się i miewa dzieci. Ale przede wszystkim potwornie ciężko pracuje na to swoje bycie artystą.
Porządek rzeczy: najpierw taniec, potem cała reszta.
Myślała o ciszy. O takiej ciszy, która pojawia się na krawędzi gotowości do ruchu, na obrzeżu gestu, na styku skóry z powietrzem, w oczekiwaniu na muzykę.
Taniec to tajemnica. Nie wiadomo do końca, jak i kiedy budzi się w nas przeżycie wyzwalające ruch dla jego wrażenia, jeden, drugi i następne, a wszystkie naturalne i jakby bezwiedne, choć przecież w pełni świadome.
Tak jakby ułamek sekundy "zanim" otwierał wiele drzwi, mimo ze naprawdę możliwe było tylko jedno rozwiązanie.
Zaczynała zawsze tak samo: na pustej scenie, nieruchoma, ale już wypełniona ruchem, który był w niej.
Ciało, jeszcze sekundę wcześniej uwięzione stawaniem się, nagle burzyło spokój powietrza, zaczynało się poruszać, własnym rytmem wbijając się w dźwięki, wyrywając im to, co w nich także było ruchem.
Rana jest tylko na niby, podobnie jak nieprawdziwa jest śmierć. Nawet jeżeli życie dostarczy dokładnie takich samych doświadczeń, nie wolno Ci ich zanieść na scenę. Musisz je poddać wewnętrznej obróbce, analizie intelektualnej, a następnie twórczej sublimacji. Dopiero przeszedłszy taką metamorfozę - jako suma Twojej wiedzy o przeżyciu, a nie samo przeżycie - staną się sztuką.
Sala baletowa przyzwyczaja, ze ciało musi być piękne.
Praca nad doskonałością ruchu wiąże się z kształtowaniem wrażliwości na ludzkie ciało w ogóle. Na to, czym jest i co potrafi wyrazić. Samo i - w spotkaniu z innym ciałem.
Człowiek zawsze potrzebował mitu. Nie mógł żyć bez bajki. Dlatego niech cię głowa nie boli, balet będzie trwał, zobaczysz!
Popatrz jak płaczą, śmieją się, tańczą!
Rzeczywiście czas jest jak woda, gdy nikt nie każe go dzielić na nuty i takty, frazy i sekwencje, skoki i piruety.
Tańcząc, człowiek uciszał swoją samotność.
Odmieniec - z powodu tańca, który każe skupić się wyłącznie na sobie.
Ale już dawno się nauczyła, że nawet taniec "od niechcenia" może opowiedzieć jakąś złożoną historię.
Ona, oprócz tańca, nigdy niczego nie była pewna.
Wiesz, jak to jest z łabędziem? Wcale nie tak jak u Czajkowskiego, bajkowo i bezcieleśnie. Żeby naprawdę wzlecieć, trzeba się odbić nogami od ziemi, a potem z całych sił bić skrzydłami. No, może jednak trochę jak u Czajkowskiego.
..talent bowiem i natchnienie zwykle chadzają sobie tylko znanymi ścieżkami.
Najgłębszą i najwspanialszą przyczyną tworzenia sztuki zawsze była, jest i będzie miłość.
Bo na scenie jestem zawsze sama, tylko ja, mój taniec i muzyka
Balet pozwala na dotyk, pokonuje dystans, ale nie łamie barier intymności.
Noverre
Wszyscy wiedzą, że jest pięć pozycji nóg, Dobrze je znać, jeszcze lepiej zapomnieć.
_________________ - Ja muszę tańczyć. - Była jakby zmartwiona. - Nie mam czasu pływać...
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 17 Skąd: Krasnystaw
Wysłany: Nie Maj 02, 2010 6:00 pm
Daniele Steel "Rosyjska baletnica"
Była babcią o tańczących oczach..
Jeżeli miały talent, pozostawało tylko należycie je wyszkolić, uczynić taniec ich jedynym życiem, jedynym światem, jedynym przedmiotem pragnień.
Żyła tylko tańce i ustawicznym dążeniem do doskonałości.
Żyła, oddychała, pracowała i istniała tylko po to, żeby tańczyć. Była tancerką w każdym calu.
A dla Daniny życie sprowadzało się do baletu, to z niego czerpała siły. Był treścią jej duszy. Był dla niej wszystkim. Żyła dla niego i tylko o niego dbała. To sprawiało, że jej taniec był porywający.
- Ja muszę tańczyć. - Była jakby zmartwiona. - Nie mam czasu pływać...
Tańczy i tańczy... i tańczy, a poza tym przygląda się, jak inni tańczą, i tańczy jeszcze więcej.
Balet to coś więcej niż taniec. To sposób życia, duch, cząstka duszy, religia.
_________________ - Ja muszę tańczyć. - Była jakby zmartwiona. - Nie mam czasu pływać...
Fragmentami miałam wrażenie, że śpiewał o tańcu, np.:
"Jestes kazda minuta mego dnia"
"I w tym szalonym zyciu, i przez te wszystkie szalone czasy,
To ty, to ty sprawiasz, ze spiewam." - dobra, tu powinno być "że tańczę", ale kij z tym.
"Jestes kazda wersem, każdym słowem, jestes wszystkim
Jestes karuzela, dobrym zyczeniem"
"I ty mnie rozswietlasz, podniecasz
Jestes tajemnica, jestes z innej przestrzeni"
"Jestes spadajac gwiazda, jestes odjezdzajacym samochodem,
Jestes linia na piasku, gdy odchodze zbyt daleko.
Jestes basenem w sierpniowy dzien,
I jestes pięknym słowem."
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem .
rozbawiłaś mnie. ale cos w tym jest, o czym piszesz Z tymi piosenkami o milosci to jest ogolnie tak, ze pasuja do wszystkich milosc. Kiedys tez tak mialam, ze powiedzmy, ze "zakochalam sie" w czyms niematerialnym jak taniec i jak slyszalam piosenki o milosci, to kilka mi prawie pasowaly do tego. Wiec wiem, co mialas na mysli
Związek z tańcem: Potencjalna tancerka
Wiek: 27 Posty: 393 Skąd: Stąd
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 12:00 am
Wiem, że to głupio brzmi, ale tak jest naprawdę. Wiele rzeczy, które teoretycznie odnoszą się do drugiej osoby, ma też drugie dno. Bo miłość nie zawsze jest do osoby czy rzeczy.
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem .
Związek z tańcem: uczennica OSB
Wiek: 29 Posty: 141
Wysłany: Pią Lip 30, 2010 12:36 am
Mam bardzo ciekawy "aforyzm": mianowicia sa to słowa mojej byłej trenerki gimnastyki
"Jak boli to dobrze, jak bardzo boli to bardzo dobrze"
jest to bardzo prawdziwe zdanie...
_________________ dance or die!!! addicted to the dancefloor...
Związek z tańcem: tancerz.
Wiek: 28 Posty: 17 Skąd: Pełczyce.
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 10:01 pm
" Nie tańczę samym ciałem. To coś bardziej emocjonalnego. Dlatego każdy mój taniec jest inny. Zależy od tego, jak się czuję, w jaki sposób chcę wyrazić samą siebie. Nigdy nie powtarzam tego samego ruchu w jednakowy sposób. W tańcu chodzi o to, by pokonać własne słabości i ograniczenia. Sama wyznaczam sobie granice! Kto powiedział, że nie dam rady?"
Zapożyczone z Wizażu. Piękne.
Mam zamiar tańczyć, dopóki nie zapadnie się parkiet.
(I'm gonna dance, till the dance floor apart.)
_________________ cena, którą płacisz co dzień za marzenia nierealne .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach