Związek z tańcem: tanczerz-uczeń
Wiek: 32 Posty: 191
Wysłany: Sob Sty 26, 2008 8:51 pm
Father napisał/a:
nie będe inwestowal w pointy tylko dla próby.
yyy.... ja w sumie tak wlasnie zrobilam. i narazie nie polamalam sobie nog... ale w dalszym ciagu nie umiem wejsc na pointe na jednaj nodze... (nie wiedzialam ze mam az tak slabe nogi i kostki.... ) nie zaluje, ze je sobie kupilam, chociaz zaluje, ze wczesniej nie znalazlam tego forum...moze moj wybor co do modelu bylby inny....ale coz....juz po ptokach.
Związek z tańcem: tanczerz-uczeń
Wiek: 32 Posty: 191
Wysłany: Nie Sty 27, 2008 1:58 pm
ja staje ale nie na pointe tylko tak jakby wywracam palce calkiem. ale jak moja kumpela probowala tak stanąc to szczelily jej cztery palce.... wiec nie polecam.
_________________ upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...
Chyba trochę ma. Rozmowa jest o tym jak samemu stanąć w pointach i czy w ogóle to jest możliwe. Rozumiem, że dla Ciebie Joanno to może być smieszne i irytujące.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Nie Father, mialam na mysli raczej to, ze z doswiadczenia wiem, ze taka dyskusja powoli bedzie zmierzac donikad. Pytanie jest 'czy mozna sie nauczyc', a nie 'JAK sie nauczyc stawac na point bez point', co juz samo w sobie jest niepotrzebne w balecie, i tym mnej ma wspolnego z merytoryczna odpowiedzia na pytanie zadane na poczatku watku. Ale moze wolisz, aby wszelkie dyskusje zawsze przeradzaly sie w luzne, dlugie offy?
[niniejszym kajam sie za napisanie kolejnego offowego posta, ale pewne wyjasnienia musialam napisac - prosze pamietac, ze takie niemerytoryczne dyskusje zawsze byly pozniej usuwane przez modow, co zreszta kosztowalo sporo pracy, tyle tylko, ze wczesniej nie bylo opcji wysylania info]
Aha, jesli ta dyskusja nt. zasadnosci upominania w tym temacie itp. mialaby byc kontynuowana, to proponowalabym przeniesc sie na temat "Zmiany na forum", niech juz bedzie jeden temat, w ktorym mozna pisac uwagi, a nie w kazdym.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 9:12 am
jeśli się umie pracowac, to samemu można się wiele nauczyc;)
Ale bez podstawowych umiejętności, bez wiedzy w głowie i w nogach, w całym ciele nie zdoła się dużo...
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 32 Posty: 293 Skąd: Grudziądz
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 9:35 am
lusiak napisał/a:
yyy.... ja w sumie tak wlasnie zrobilam. i narazie nie polamalam sobie nog... ale w dalszym ciagu nie umiem wejsc na pointe na jednaj nodze... (nie wiedzialam ze mam az tak slabe nogi i kostki.... ) nie zaluje, ze je sobie kupilam, chociaz zaluje, ze wczesniej nie znalazlam tego forum...moze moj wybor co do modelu bylby inny....ale coz....juz po ptokach.
Tez zainwestowałam w pointy i da się stanąć na nich bez szkoły baletowej. Nie przesadzajcie, aż takie trudne to nie jest. Stanąć. Przynajmniej tyle. Ale w naukę tańca klasycznego bez szkoły nie wierzę, chociaż bardzo bym chciała. Można pracowac nad wykręceniem, rozciągnięciem... Ale nigdy się nie da nauczyć robić poprawnie wszystkich figur. Tyle to nawet ja wiem.
Ostatnio zmieniony przez GwiazdkaNadia Wto Mar 11, 2008 2:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
patrzac na te lekcje demo w edance.pl to moim zdaniem po pierwsze ja strasznie drogie jak na taka internetowa metoda a po drugie wiele z tych choreografi instriktorzy pokazuja stojac przodem , to i patrzac kilkadziesiat razy na jeden teledysk mozna sie nauczyc choreografii i to za free
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 6:16 pm Samodzielna nauka baletu
Utworzyłam nowy temat bo nie mogłam znaleźć tego wątku jeśli taki jest to przepraszam i proszę o link do niego Chciałam się zapytać Was co sądzicie o samodzielnej nauce baletu. Chodzi mi o to czy gdybym zaczęła uczyć się go na własną rękę nie mając wcześniej z nim styczności(tylko parę razy tańczyłam klasykę ale bez pointów ) to jakie byłyby tego konsekwencje ?
Według mnie samodzielna nauka każdego tańca (nie tylko baletu) jest po prostu nie wykonalna.
Samodzielnie to co najwyżej można się biegać nauczyć a i to chyba nie do końca...
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 249 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 9:46 pm
Tak jak moje poprzedniczki nie polecam. Nie da się nawet, bo zawsze pozostanie bardzo wiele błędów. Rozciągać też powinno się korzystając rad nauczyciela.
co wy mowicie, ludzie dajciez spokoj rozciagac sie z nauczycielem??? kilka lat temu rozciagalam sie zupelnie sama i mialam naprawde dobre rezultaty, duze ponadszpagaty itp zero naderwan, wystarczy odrobina zdrowego rozsadku! co do tanczenia to tu juz gorzej zwlaszcza z balecikiem, bo nie jest to prosty taniec, ale jezeli chodzi o taniec ogolem, to przyklad: z you can dance 2 patryk sam sie uczyl tanczyc no i cos osiagnal bo nie kazdy sie dostaje do ycd... jak ludzie mawiaja chciec to moc, ale bedzie to ciezkie i cytujac ladybird zawsze pozostanie wiele bledow
Mi nie chodzi o to że ja chce natychmiastowych efektow ale tez mysle ze moze byloby mi łatwiej zacząć bo tańczę 5 lat w zespole ale to nie jest balet tylko modern jazz funky hip-hop itd. rożne style wiec nie musialabym sie az tak rozciagac ale i tak przypuszczam ze to by bylo bardzo ciężko sie nauczyć samemu i chyba się nie podejmę tego wyzwania.
Uważam, że można samemu nauczyć się tańczyć - ale tylko pewnych technik: tych, które mają dużą swobodę i nie są ściśle określone.
Balet i jego technika jest jedną z tych rzeczy, na które pracowały całe pokolenia, przekazując sobie doświadczenie osobiście; nie jest możliwe aby przejść tą drogę samemu, a nawet mając wszystkie książki i podręczniki.
Przypuśćmy, że zabierzesz się za uczenie się piruetów - choćbyś próbowała tysiące razy, nie będzie Ci wychodzić i nie będziesz wiedzieć dlaczego... w końcu jakoś Twoje ciało samo odnajdzie drogę i nauczysz "się kręcić", ale z baletem klasycznym to nie będzie miało wiele wspólnego.
To mniej więcej tak, jak byś chciała samemu nauczyć się być kardiochirurgiem (choć w tym wypadku konsekwencje będą dramatyczne, a w przypadku tańca najwyżej sama zrobisz sobie krzywdę).
Uwierz - jest tyle drobnych niuansów dotyczących techniki i ćwiczenia, że tylko znający się na rzeczy nauczyciel może Ci to wszystko pokazać. Nauka polega na tym, że próbujesz, zazwyczaj Ci nie wychodzi, a nauczyciel wtedy Cię poprawia.
Gdy próbujesz sama, nawet nie wiesz czy w szczegółach Ci dobrze wychodzi czy nie... A tymczasem szczegóły w prostych ćwiczeniach są fundamentem w tych bardziej zaawansowanych.
Ale głowa do góry - może uda Ci się znaleźć jakiegoś nauczyciela!
A przy Twoim samodzielnym podejściu, może kiedyś zostaniesz autorem swojej własnej techniki tańca?
_________________ Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
Związek z tańcem: uczennica, miłościk
Wiek: 28 Posty: 21
Wysłany: Czw Paź 30, 2008 11:01 am
Z tym, że nie można się rozciągać bez nauczyciela, akurat się nie zgadzam , bo można ; ) znam dużo osób, które to robią i całkiem nieźle im to idzie.
Natomiast jeśli chodzi o samodzielną naukę baletu, też uważam że się nie da. Tak jak już wcześniej napisaliście - ucząc się klasyki w domu, nawet nie wie się jakie się błędy robi, a jest ich na pewno mnóstwo.
Poza tym ludzie uczący się baletu w domu (a przynajmniej większość z nich) zaczyna od rzeczy najtrudniejszych, np. piruetów. A trzeba zacząć od podstaw. Będę brutalna, ale to powiem : podstawy klasyki są po prostu nudne.
Dlatego właśnie uważam, że klasyki nie nauczyć samemu. Z żadnych filmików na youtube, ani innych stron w necie.
Nie da się nauczyć klasyki samemu. To jest cała metodyka nauczania, że zaczyna się od podstawowych wersji podstawowych ćwiczeń, i stopniowo idzie coraz dalej... Nawet jeśli wie się, np. z filmu, jak te podstawowe ćwiczenia wyglądają, to samemu nie zrobi się ich dokładanie nie znając zasad danego ruchu, który wizualnie może wyglądać trochę inaczej (np. nogę najłatwiej jest podnieść z biodrem, i podnosić mięśniami czworogłowymi - dopiero nauczyciel koryguje takie rzeczy), a przede wszystkim ćwicząc nigdy nie ma się takiej świadomości, czy się nie robi jakichś błędów. Nawet profesjonalny tancerz potrzebuje, aby ktoś na niego spojrzał 'z zewnątrz', bo sam mimo doświadczenia i techniki, nie jest w stanie wyczuć każdego niuansu! A dodam - na niuansach balet jest zbudowany...
Co jest tym ważne na początku, bo jak raz się nauczy błędnie, to później trudniej jest oduczyć.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach