... . w tym pierwszym filmiku dziewczyna w ogóle nie wie, jak się chodzi w takim obuwiu, widac że ma słabe i niewycwiczone nogi, ......a jej podbicie zostawia wiele do życzenia.....
To są na pewno buty nie do chodzenia, jednak kobiety zaawansowane baletowo moga poruszac sie w nich inaczej ( nie chodzic ) .
Ostatnio widziałem panią w wieku emerytalnym idąca chodnikiem z charakterystycznym sposobem stawiania nóg - domyslałem się jaki zawod uprawiała w przeszlości - z tymi butami tez radzilaby sobie zapewne lepiej niz dziewczyny na zlinkowanych filmikach.
Te buty mają być niby sexy, ale ja, chociaż lubie kobiety w wysokich obcasach to z ułożeniem stopy nie na pointach lecz pólpalcach.
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 7:45 pm Fragment 3
Kobieta usiadła lekko na podłodze. Dopiero teraz Sonia zauważyła co ona robi. Nakładała na palce stóp gumowe noski ,a potem na stopę pointa. Ze zdziwienia otworzyła usta. Nie wiedziała co powiedzieć. Pani Anna sama poderwała się z podłogi. Zaczęła naginać to jedną ,to drugą stopę ,aż w końcu stanęła na samych czubkach.Kobieta podniosła jedną nogę i obracała się w miejscu, praca jej stóp była piękna.
- Gdzie się pani tego nauczyła?- zapytała.
- Do pewnego momentu w życiu balet był moja pasją. Znam się na tym. Jednak aktorstwo bardziej mnie pociągało.
Pokiwała głową w zamyśleniu zamiast jakoś to komentować. W tym czacie kobieta zeszła z point i przebrała się baletki. Sonia zrobiła to samo. Wykonała pierwsze polecenia nauczycielki
Potem robiła :plie, degage, fondu.
Uważnie słuchała każdej podpowiedzi i próbowała się poprawić. Czasami instruktorka sama ustawiała jej odpowiednio stopę.
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 8:05 pm
Dolores1984 napisał/a:
Nakładała na palce stóp gumowe noski ,a potem na stopę pointa
pointę nie pointa
i trochę mnie denerwuje wymienianie cwiczeń po dwukropku.....mogłabyś to zamienic na np."kilka cwiczeń rozgrzewających mięśnie" albo coś takiego, bo takie wymienianie z przecinkiem daje jakiś taki brzydki obraz
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 5:48 pm
Książka jest planowana jako 3 tomowa ,także spokojnie. Myślę żeby tak rozłożyć tytuły:
1 Kryształowe Serce- początek historii. Sonia poznaje chłopaka ,który okazuje się duchem. Symbolem miłości jaka się między nimi rodzi jest kryształowe serce ,bo Aleksander też jest "kryształowy"
2 Dokądkolwiek pójdziesz- Sonia przeprowadza się do ciotki ,dostaje szanse od losu ,angaż. Boi się tego co stanie się z nią i Aleksandrem. Obiecuje ,że będzie go pamiętać do końca swoich dni mówiąc dokądkolwiek pójdziesz.
Dla 3 części jeszcze jakoś brak mi pomysłu na tytułu.
wydaje mi sie ze w Polsce tez, np w Lublinie przy teatrze muzycznym jest szkola tanca gdzie uczą baletu. Jednak nie świadczy to o poziomie w tej szkole, moim zdaniem przynajmniej.^^
Słyszalam ze jesczcze gdzies tak jest ale nie pamietam gdzie.. moze Krakow
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
tak, ale nie jest to cos w rodzaju prywatnej sb , raczej taka amatorska zajecia sa raz, dwa razy w tygodniu.
widzialam kiedys ich jeden trening, dziewczyny od pierwszych zajęć mogą tańczyc na puentach mimo ze kostki latają im tak że sama sie o nie bałam
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
pytanie za milion - osobiście też tego nie rozumiem, ale gdybym miała zgadywać, to może myślą, że kontuzje zdarzają się wyjątkowo rzadko i oczywiście żadnej się nic nie stanie, a nauczą się szybciej, albo szkoła reklamuje się pod szyldem w stylu "balet w 2 tygodnie"
pierwszy raz o czymś takim słyszę, swoją drogą ciekawe kto prowadzi zajęcia
_________________ Dokąd idziesz córko zła?
Do kabaretu matko ma!
moim zdaniem to jest całkiem bez sensu.. ale jest w tym cos ze w balecie kuszą własnie pointy, wiekszosc od razu chcialaby krecic w nich fouette.. wiec porównujac zajecia przy drążku z podstawowymi ćwiczeniami, nieraz wręcz nudnymi , z zajeciami gdzie od razu fika sie na pointach, bo tancem tego chyba nie nazwe to ciekawsza zdaje się ta druga opcja. ale na bardzo krótki dystans moim zdaniem.
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Związek z tańcem: Moja pasja....
Wiek: 113 Posty: 383 Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Wto Lis 09, 2010 9:28 pm
Masz rację Sisha...
Pamiętam jak pierwsze ćwiczenie przy drążku (rozgrzewka) trwała chyba z pięć minut......
Nie wiem, czemu niektórzy od razu chcieliby robić piruety, jak nawet nie potrafią passe, albo chcieli by już robić wieelkie szpagaty w powietrzu...
_________________ Julianka.
Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 2:06 pm
oOo!!! to jest myśl...już widzę tą stronę
Podziękowania
W związku z tym, iż zaciągnęłam ogromny dług wśród użytkowników forum balet.pl (zwłaszcza użytkownika Georgia~) spłacam go teraz jak należy wymieniając ich na tejże stronie( przypominam o bezcennej pomocy użytkownika Georgia~) oraz wysyłając każdemu (w tym również użytkownikowi Georgia~) bezpłatny egzemplarz mojej książki
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Posty: 97 Skąd: z innej bajki...
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 12:34 pm
Dolores1984 napisał/a:
Ile potrzeba najmniej lat żeby dobrze się czuć ,poruszać na pointach?
W szkole baletowe zaczyna się nauke na pointach w wieku 11-12 lat .
A jeżeli chodzi o dobre poruszanie się na pointach to zależy od czasu treningu, stopy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach