Związek z tańcem: tancerz, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 59
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:45 am
osobiście chciałabym z tym wiązać swoją przyszłość, najlepiej tańczyć w teatrze, ale z racji tego, że zaczełam tańczyć w wieku 18 lat - teraz mam 20, raczej nie robię sobie nadzieji bo to praktycznie niemożliwe jest...
_________________ one day i'll go dancing on the moon
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:50 am
Relena napisał/a:
osobiście chciałabym z tym wiązać swoją przyszłość, najlepiej tańczyć w teatrze, ale z racji tego, że zaczełam tańczyć w wieku 18 lat - teraz mam 20, raczej nie robię sobie nadzieji bo to praktycznie niemożliwe jest...
Wcale nie. ;P
Na warsztatach moim instruktorem był chłopak, który zaczął tańczyć w wieku 18 lat, jak ty.
Wprawdzie nie taniec klasyczny, tylko jazz i współczesny. W wieku 20 lat osiągnął poziom pozwalający prowadzić warsztaty, w międzyczasie był na warsztatach w Izraelu z YCD.
I tańczy świetnie!
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Związek z tańcem: tancerz, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 59
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 12:39 pm
myślisz?
może za jakiś czas stwierdzę, że jednak mogę. tymczasem moim problemem jest chyba to, że robie zbyt dużo naraz: hiphop, jazz, teraz zaczynam break dance. tyle, że w mojej grupie nie da się skupić na jednej rzeczy i to jest fajne
_________________ one day i'll go dancing on the moon
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:32 pm
Relena napisał/a:
myślisz?
może za jakiś czas stwierdzę, że jednak mogę. tymczasem moim problemem jest chyba to, że robie zbyt dużo naraz: hiphop, jazz, teraz zaczynam break dance. tyle, że w mojej grupie nie da się skupić na jednej rzeczy i to jest fajne
Ja nie myślę, ja to wiem!
Wiadomo, że skończenie OSB to świetna sprawa, ale liczą się przede wszystkim umiejętności!
A w późniejszym wieku mamy większą świadomość ciała, co procentuje.
Podam jeszcze jeden przykład:
na balecie doszła do nas dziewczyna mająca 18 l. Wyobraź sobie, że pod koniec roku (doszła we wrześniu), była najlepsza z grupy. Nie tylko grała Królową Śniegu w przedstawieniu, ale też znała figury i ich nazwy chociaż pani ich jeszcze nie pokazała, a te, które ćwiczyliśmy, wykonywała najlepiej. I nie jest to tylko moje zdanie - rozmawiałam z nauczycielką i powiedziała, że jednym z powodów jest doskonała znajomość swojego ciała. (;
Elliot napisał/a:
ja bardzo bym chciała kiedyś uczyć innych ale moja "kariera" taneczna jest trochę skomplikowana, nie mam dyplomu i raczej nie mam szans go mieć
Zawsze możesz zdać egzamin eksternistyczny, poza tym, na początku możesz uczyć małe dzieci (3-5l.), gdzie balet to bardziej zabawa niż nauka.
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Związek z tańcem: zaręczeni
Posty: 220 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:46 pm
Nataszaa napisał/a:
Zawsze możesz zdać egzamin eksternistyczny,
myślałam kiedyś o tym, ale w moim przypadku byłoby ciężko, bo po prostu nie spełaniam warunków do przystąpienia do egzaminu
ale nie odbiegając od tematu, myślę, że dopóki starczy mi sił i kolana dadzą mi żyć, będę chodzić na jakieś zajęcia popołudniowe (chociaż nie wyobrażam sobie siebie w białych rajtkacj jako stara babcia )
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:50 pm
Śmiej się śmiej, ale na zajęciach dla dorosłych które kiedyś obserwowałam była dość... leciwa staruszka, która jakoś dawała sobie radę. A już na pewno powalała optymizmem i radością życia!
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Związek z tańcem: Moja pasja....
Wiek: 113 Posty: 383 Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:55 pm
Nataszaa napisał/a:
Śmiej się śmiej, ale na zajęciach dla dorosłych które kiedyś obserwowałam była dość... leciwa staruszka, która jakoś dawała sobie radę. A już na pewno powalała optymizmem i radością życia!
Skoro są babcie motocyklistki, to czemu nie mogą tańczyć?...
_________________ Julianka.
Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 1:59 pm
julianka napisał/a:
Nataszaa napisał/a:
Śmiej się śmiej, ale na zajęciach dla dorosłych które kiedyś obserwowałam była dość... leciwa staruszka, która jakoś dawała sobie radę. A już na pewno powalała optymizmem i radością życia!
Skoro są babcie motocyklistki, to czemu nie mogą tańczyć?...
Ja nie twierdzę, że nie mogą. Po prostu opisałam sytuację.
Mogą, nawet powinny! Ja osobiście nie wyobrażam sobie być babcią która całymi dniami siedzi w fotelu i robi na drutach. Ja wolałabym być "babcią aktywną", która podróżuje, zwiedza, tańczy (;, i się spełnia.
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Związek z tańcem: tancerz.
Wiek: 27 Posty: 17 Skąd: Pełczyce.
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 8:06 pm
Ja tam właśnie nie mogę sobie wyobrazić siebie nie tańczącej.
Właściwie obecnie przyszłość wiążę wyłącznie z tańcem. Po prostu nie ma innej możliwości. Wiem, że jestem w stanie poświęcić dla niego niemal wszystko.
Trochę boję się, że coś mi kiedyś nie wyjdzie i skończę jako ekspedientka w spożywczym [ jestem bardzo ambitna. ], ale wierzę, że dam radę.
_________________ cena, którą płacisz co dzień za marzenia nierealne .
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 30 Posty: 49 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 9:44 pm
ja również chciałabym wiązać swoją przyszłość z tańcem ( może w rewii, może w teatrze, a może uczyć), ale również boję się, że coś nie wyjdzie. Chyba wielu tancerzy i tancerek ma wątpliwości. Staram się wierzyć, że będzie dobrze
Związek z tańcem: Tancerz, miłośnik
Posty: 198 Skąd: Tychy
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:54 pm
Ja myślę nad ukończeniem kursu na choreografa polskich tańców narodowych i ludowych i w przyszłości nauczać...wcześniej może któryś z zespołów...marzeniem moim jest Mazowsze...ale do Śląska łatwiej się dostać mam, bo mam znajomości...ale oprócz tego jest wiele innych zespołów takich jak Resovia Saltans, Słowianki, etc...ale Mazowsze to spełnienie moich marzeń by było...
_________________ "An teileichi, an tasuri l’vadeich?
Ei darkeich yordah, sapri li, Shecharchoret?
Sod li kat, asu’ach li badad.
Laruchot egal sodi."
Związek z tańcem: kompletna amatorka;)
Wiek: 33 Posty: 196 Skąd: Gliwice/ Kraków
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 3:13 am
a ja mam plan zostać terapeutką tańcem. (czyli jak połączyć dwie pasje w jedno- psychologię i taniec ;>) niestety, biorąc pod uwagę fakt, że choreoterapia nie jest to zbyt popularna w Polsce rzecz to raczej łatwa nie będzie. ale uda mi się, uda.
Związek z tańcem: Tancerz, miłośnik
Posty: 198 Skąd: Tychy
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 9:52 am
Nie wiedziałam o czymś takim...ja od kilku lat miałam zamiar iść na psychologię ale za dużo osób niepowołanych idzie i trudno się dostać tym, którzy naprawdę się na to nadają...dlatego myślałam nad masażem połączonym z akupresurą, muzykoterapią, aromaterapią, etc...
_________________ "An teileichi, an tasuri l’vadeich?
Ei darkeich yordah, sapri li, Shecharchoret?
Sod li kat, asu’ach li badad.
Laruchot egal sodi."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach