www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kondycja polskiego baletu - jak wypadamy na świecie?
Autor Wiadomość
Lupus 
Adept Baletu


Posty: 124
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 12:18 am   kondycja polskiego baletu - jak wypadamy na świecie?

Właśnie wróciłem z "Jeziora" w Teatrze Wielkim i ciekaw jestem czy ktoś z forumowiczów też był na tym spektaklu? Nie jestem ani tancerzem, ani teoretykiem tańca, zatem moja opinia nie może być miarodajna. Z całym jednak przekonaniem stwierdzam, że ... podobało mi się!
Spośród wielu rzeczy, o których nie sposób tu pisać, wspomnę tylko, że po raz kolejny moją uwagę przykuła Iza Milewska - mocno jeszcze tkwiąca w pamięci jako Prokofiewowska Julia... Przypomniałem też sobie historię sprzed lat, kiedy to przypadkiem znalazłem się na dyplomach uczniów ze szkoły na Moliera. Nie mając wtedy jeszcze o tańcu żadnego pojęcia, podświadomie wyczuwałem szczególne predyspozycje jednej z uczennic. Będąc kompletnym laikiem, przepowiedziałem Jej w duchu piękną karierę... Dziś sprawdziłem nazwisko tej uczennicy w zachowanym programie koncertu. To była ... Dominika Krysztoforska!
No, ale nie o tym chciałem porozmawiać. Ciekawi mnie Wasza opinia dotycząca ogólnej kondycji polskiego baletu, a konkretnie: jak taki dzisiejszy warszawski spektakl wypadłby w porównaniu z tymi, które są grane na najlepszych scenach świata? Pozdrawiam wszystkich!
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 7:30 am   

Doskonale pytanie, ktore tez czesto chodzi mi po glowie! Dawno nie bylam na przedstawieniu baletowym w Polsce, wiec nie odpowiem na to pytanie tak, jak to moze zrobic kilka innych osob dobrze znajacych polska sytuacje, ale poruszajac sie troche po zagranicznych forach baletowych, nie trafiam na czeste wzmianki o naszym balecie. Na pewno nie nalezymy do swiatowej czolowki, ale czy to znaczy, ze przecietne przedstawienie w takim Teatrze Wielkim bedzie bardzo odbiegac poziomem od przecietnego przedstawienia w Kopenhadze czy Nowym Jorku? Sama jestem ciekawa, co powiedza o tym znawcy. Zapowiada sie ciekawa dyskusja!

Pozdrawiam,
I.

PS. Kiedy mysle o polskim balecie, lubie sobie zawsze przypominac, ze najwiekszy tancerz XX wieku, Waclaw Nizynski byl Polakiem :wink:
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 8:26 am   

Szkoda, ze nie można jeszcze podziwiać Nabokiny i Wojtiula...:(

Ten czar...
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
Ostatnio zmieniony przez sfra Sob Kwi 30, 2005 10:55 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Gość

Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:19 am   

a dlaczego ich nie ma? jakas kontuzja?
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:59 am   

Anonymous napisał/a:
a dlaczego ich nie ma? jakas kontuzja?


Nabokina - urlop

Maks - kontuzja (ale juz niebawem go zobaczymy na Gali - czerwiec )
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 12:48 pm   

Byłam na tym "Jeziorze" (jak na prawie każdym w TW-ON). Faktycznie ostatnio "Jezioro" wypada tak sobie a to z powodu "braku głównych bohaterów" - Dominika Krysztoforska i Serge Basałajew to nie sa moi ulubieńcy w tych rolach:) No co tu kryć - Serioża jest po prostu fatalny... Ale jako całość wczorajszy spektakl mimo wszystko mógł się podobać - świetne corps de ballet, dobre tempo, nastrój, bardzo fajne pas de trois. Niezwykle ucieszył mnie powrót Ireny Wasilewskiej na scene i do tańca rosyjskiego - niby drobiazg ale jak ona to tańczy!
Refleksja natury ogólnej - jak wypada nasz (polski) balet na tle światowym? Pytanie trudne i odpowiedź będzie niejednoznaczna. jesli idzie o tancerzy to mamy talenty na światowa miarę - najlepszy dowód że tańczą własnie na świecie. Moze to nie pierwszoligowcy pokazywani w baletowych czasopismach ale świetni tancerze. Mamy tez świetnych i bardzo dobrych tancerzy w kraju, ale ocenić potrafimy to dooiero patrząc na nich z zacjodniej perspektywy, np. po obejrzeniu jakiegoś baletu "tam". Moja koleżanka była ostatnio w Londynie na "Jeziorze" własnie i bardzo jej sie nie podobało - Odetta była mało wyrazista, jako Odylia nie potrafiła zakręcić 32 fouette, corps de ballet nierówne i bez życia. Inna sprawa że w każdym teatrze zdażaja sie lepsze i gorsze obsady, lepsze i gorsze przedstawienia. Prócz geniuszy tańca mało kto jest zawsze gwarantem jakości. Ale oglądając takie (chwalone zresztą przez zachodnia prasę)warszawskie Jezioro w najlepszej obsadzie, to myślę, ze ten akurat zespół i to przedstawienie nic tylko nagrac i promowac na Arte czyMezzo - czasami chodza tam takie "cuda" że można paść przed telewizorem ze smiechu. A juz nasz "Śpiąca królewna" w dobrej obsadzie to po prostu rewelacja.
Jeszcze inna kwestię poruszyła Ariodante: że o polskim balecie nie można przeczytac w prasie czy internecie. O polskim balecie nie, bo i nikt u w karju nie stara się nic w tym kraju zrobić. Nawet jak niemiecki dziennikarz (bliski przeciez sąsiad) przyjechał zrobic materiał nt. premiery "Przypadków Pana von K." to podobno był szczerze zdziwiony że tu nie batetowa i taneczna pustynia...
A z jeszcze innej strony o czymś świadczy że np. balet TW-ON Ek wybrał zeby wykonał jego "Carmen" na jubileuszu Plisieckiej w Moskwie, albo że teraz w czerwcu jedzie z wieczorem baletów Eka na festiwal Białych Nocy.

Sytuacja baletu w Polsce to problem na osobny temat - przy teatrach operowych balety mają b. cięzko - jak się wystawi nos poza Warszawę to po prostu ciarki przechodzą. Warunki, w jakich ci tancerze pracują powodują ze te ich nieliczne spektakle po prostu nie mogą byc dobre.W Warszawie zresztą też - jak sie po 4 miesiecznej przerwie po góra dwóch próbach wystawia sie takie widowisko jak Bajadera to uszczypliwe uwagi znawców sa troche nie na miejscu, choc są słuszne.
Reasumując ten przydługi monolog: mamy potencjał i czasami przebłyski geniuszu, ale kiepskie warunki zeby sie z ym na świat przebijać. Ale takie spektakle jak w Warszawie to całkowicie dobra srednia światowa.

Oczywiście przyłączam się życzenia: Anastazjo i Maksie - wróćcie! :lol:
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 12:53 pm   

Lupusie, zgadzam sie z Twoim zachwytem dla Izy Milewskiej oczywiście, a musze też przyznac, ze wczoraj Dominika K. była bardzo fajną Odylią. Ale i tak gwiazdą spektaklu był przyjaciel księcia czyli Benno, czyli Andrzej Stasiewicz. To poziom nie światowy, a kosmiczny!
To pisałam ja - pełna zachwytu Kasia G 8)
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 9:28 pm   

Ja byłam dwa razy, za każdym razem tańczyła Krzysztoforska. To bardzo dobra tancerka, ale moim zdaniem nie pasuje do roli Odetty - do Odylii tak... Ona mi zresztą najbardziej pasuje do takich Ejfmanowskich ról ;)

A Zygfyd tylko patrzył na to, czy dobrze podtrzymuje partnerkę, i przez cały spektakl miał ten sam wyraz twarzy! Ale może ja się czepiam, i to tylko moje 'aktorskie' spaczenie daje o sobie znać...

Za to bardzo podobały mi się tańce narodowe, no i oczywiście przyjaciółki księcia - Izabela Milewska i Karolina Jupowicz to chyba moje ulubione tancerki TW, właściwie nie ma roli, w której by mi się nie podobały ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 9:39 pm   

"A Zygfyd tylko patrzył na to, czy dobrze podtrzymuje partnerkę, i przez cały spektakl miał ten sam wyraz twarzy! Ale może ja się czepiam, i to tylko moje 'aktorskie' spaczenie daje o sobie znać... "

hmmm, to i tak jesteś dla niego bardzo wyrozumiała. "Serge" prezentuje czystej wody XIX-wieczne aktorstwo, takiż gest i charakteryzację w dodatku. O partnerowaniu nie wspomnę :roll: Jego manieryzm w tej roli przytłacza nawet niedociągnięcia techniczne, niestety
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:10 pm   

Kasia G napisał/a:
"A Zygfyd tylko patrzył na to, czy dobrze podtrzymuje partnerkę, i przez cały spektakl miał ten sam wyraz twarzy! Ale może ja się czepiam, i to tylko moje 'aktorskie' spaczenie daje o sobie znać... "

hmmm, to i tak jesteś dla niego bardzo wyrozumiała. "Serge" prezentuje czystej wody XIX-wieczne aktorstwo, takiż gest i charakteryzację w dodatku. O partnerowaniu nie wspomnę :roll: Jego manieryzm w tej roli przytłacza nawet niedociągnięcia techniczne, niestety


Oj, nie zgodzę się, żeby to było XIX-wieczne aktorstwo, bo ono było aż przewyraziste, a on wyglądał przez cały spektakl tak samo, uśmiechnął się tylko lekko na brawach... Manieryzm faktycznie: czasem tylko podczas partnerowania machnął ręką jakiś szeroki gest, nie zmianiając oczywiście wyrazu twarzy i myśląc tylko, jak tu nie opuścić partnerki na ziemię. Może nie powinnam tak krytykować innych, no ale...

A, i tych fouettes wydało mi się jakoś strasznie mało... Ile ich było, z 26?
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:29 pm   

oj tak, może uzbierało sie 26. Sęk w tym, że Odylia chciała najwyraźniej kręcic co któreś podwójne - raz jej wyszło a potem już nie i spadła z point - wybiła się z rytmu i tak jej jakoś wyszło:(

PS Daj znac na priva jak się będziesz znów wybierała na balet do TW, to się spotkamy
 
 
 
Gość

Wysłany: Nie Maj 01, 2005 10:41 am   

Ania W. napisał/a:
Już się nie mogę doczekać aż Zygfryda zatańczy ktoś inny....

Na przykład Max albo Woźniak......
A odnośnie Maxa - ktoś (Kasia G :wink: ) wie kiedy On wraca na scenę??
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 7:49 am   

18 czerwca Max pojawi się na IV Miedzynarodowej Gali Baletowej w Koszalinie.

Więcej info w specjalnym poście, który pojawi się niebawem...
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Change
Adept Baletu

Posty: 130
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 5:24 pm   

Chciałabym powrócić do podjętego już tematu: Kondycja polskiego baletu. Jednak ciekawi mnie jak przedstawiają się "nasze" szkoły baletowe w stusunku do zagranicznych. Jaki poziom przedstawia polska OSB??

Ps. Z góry serdecznie dziękuje za odpowiedzi!! :)
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Maj 02, 2005 6:18 pm   

taki temat już był i były na niego odpowiedzi, poszukaj na forum...
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Wto Maj 03, 2005 2:16 am   

No wlasnie, zeby wrocic do samego tematu... Kasiu, wspominalas o tragicznej Bajaderze. Wiadomo, ze B. to balet tak samo wymagajacy dla solistow, jak i dla corps de ballet, ze wzgledu na trudna scene cieni. Jak sie maja corps de ballet TW? Czy mocno odstaja od sredniej europejskiej? Mowisz, ze w Jeziorze wypadli swietnie, czy w takim razie owa nieslawna Bajadera byla raczej klapa z powodu solistow?

Pozdrawiam,
I.
 
 
Gość

Wysłany: Wto Maj 31, 2005 3:01 pm   

[quote="Ania W."]Niestety w tym sezonie Jezioro w TW nie jest najciekawsze.

Fajnie masz Aniu jeśli uwazasz ze nasze Jezioro w tym akurat sezonie nie jest dobre! przypominam ze do zespołu dołączyła, tańcząca do tej pory bodajze w Hiszpanii, Magda Ciechowicz! ona techniką bije wszystkie solistki tego teatru razem wziete! (nie wliczam Głowackiej, która w ogóle jest ewenementem polskiej sceny baletowej!no i Więch) to że jest wysoka i dobrze zbudowana (bo nie jest gruba!) nie znaczy ze jezioro z nią jest złe! o ile w ogóle je widziałas!!
A w roli Odetty-Odylii jest po prostu świetna! moze popracowac jeszcze nad wyrazem, ale to pewnie ze wzgledu na stres przed premierą!
Czasami zastanowcie sie co piszecie bo niektóre rzeczy sa po prostu smieszne! nie mam nic do laików oczywiscie, ale ty, Aniu, chyba sie na tym choc troche znasz, skoro wypisujesz takie opinie!
tak na marginesie...to kto ma tanczyc Zygfryda jak nie basalajew kiedy max jest kontuzjowany? moze Slezak? Wozniak? a kto Rotbart w tym wypadku??
nie ma jednego tancerza i wszystko sie wali!
taki własnie jest balet teatru Wielkiego!!!!!!!
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 3:35 pm   do Gościa

Podejrzewam ze Ania miała na mysli "tegoroczne Jezioro" en block, a nie konkretny spektakl, np. z Magdą Ciechowicz w roli Odetty/Odylii. Cóż jednak znaczy nawet dobra (choc jeszcze jej sporo do bardzo dobrej) Odetta, kiedy Zygfryda nie ma (jest ino Basałajew), Rotbart tez jakby mało i wyrazisty, i utaneczniony, do tego pare wpadek w tańcach zespołowych...
Z Magdaleną Ciechowicz wiąże w partii Odetty/Odylii duże nadzieje, ale na razie tylko nadzieje. Rozumiem i premierowy stres, i tremę, i wymagania tej bardzo trudnej partii - ale tez dlatego czekam na więcej niż tylko i to nie wszedzie poprawne odtańczenie kroków. Ciechowicz pokazała że technike potrzebną do wykonania partii posiada, ale jak piszesz niewątpliwie musi jeszcze popracować nad wyrazem, zwłaszcza jako Odetta (z Odylią jakos tak jest, ze łatwiej ją "zrobić" pod względem wyrazu, choć tu z koleii jest do zakręcenia 32 fouette). Poza techniką są jeszcze takie rzeczy jak linia, poza, koncepcja postaci, mimika. Tu czekam na więcej! No i niestety tancerka jest dość powaznie "uzależniona" od partnera - w towarzystwie Basałajewa trudno dobrze wypaść :( W dodatku podczas debiutu M. Ciechowicz wykonywali oni białe adagio bez podnoszeń (!?) - w kolorowym akcie było już wszystko jak trzeba. Czy to znaczy że choreografię dostosowano do możliwości solistów? Czyzby nawet Basałajew nie mógł "nosić" Magdy Ciechowicz? To jest własnie problem wysokich tancerek.

"Slezak? Wozniak? a kto Rotbart w tym wypadku??
nie ma jednego tancerza i wszystko sie wali!
taki własnie jest balet teatru Wielkiego!!!!!!!"

masz rację - to jest problem i to w odniesieniu nie tylko do baletu TW, ale całego baletu polskiego - brak pierwszych solistów z prawdziwego zdarzenia, prawdziwych danseur noble. W Warszawie nie możemy narzekać - jest Woźniak i Wojtiul (którego kontuzja wyłączyła na ten sezon z pracy), przyzwoitym tancerzem jest tez W. Ślęzak, Rotbarta z powodzeniem tańczy W. Mazepczyk, wreszcie doskonały pod kazdym względem jest A. Stasiewicz (oczywiście w odpowiednich do swego emplois partiach). Ale młodego narybku nie widać - ci wszyscy, na których można było liczyć pouciekali za granicę.

piszesz też:
"to kto ma tanczyc Zygfryda jak nie basalajew kiedy max jest kontuzjowany?"

hmmm, nawet gdyby nie był, to problem lezy nie po stronie tancerza, a tancerki - ani z Magdą Ciechowicz, ani z Dominiką Krysztoforską Maksim W. nie zatańczy Zygfryda, nie tylko z powodu róznicy wzrostu, ale i siły potrzebnej do partnerowania tak wysokim solistkom. Oczywiście, że chciałoby się zobaczyć w tej partii znów S Woźniaka (swietnego także jako Rotbart), ale z powodu zbyt licznych zobowiązań a także prolemów zdrowotnych nie było to w tym sezonie możliwe.

Poczekajmy do przyszłego sezonu, może w Jezioro łabedzie w Warszawie wstąpi ozywczy duch (i nie bedzie to Zły Duch :wink: )
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 3:51 pm   do Ariodante (o Bajaderze)

"Kasiu, wspominalas o tragicznej Bajaderze. Wiadomo, ze B. to balet tak samo wymagajacy dla solistow, jak i dla corps de ballet, ze wzgledu na trudna scene cieni. Jak sie maja corps de ballet TW? Czy mocno odstaja od sredniej europejskiej? Mowisz, ze w Jeziorze wypadli swietnie, czy w takim razie owa nieslawna Bajadera byla raczej klapa z powodu solistow?"

Bajadera, o której pisałam z tej prostej przyczyny była taka sobie (może nie tragiczna), że pojawia się na scenie po bardzo długiej przerwie i o ile mi wiadomo po zaledwie jednej próbie scenicznej. Zapewne prób po prostu było za mało (polityka dyrekcji teatru, która nie zawsze rozumie potrzeby baletu, odmienne od opery), a Bajadera to olbrzymi i wymagający wielkiego zaangarzowania całego zespołu spektakl. Corps de ballet zatańczyło w nim przyzwoicie, ale bez zachwytu, podobnie jak soliści. To nie jest kwestia, że cos było bardzo nie tak (nie równo, ktos sie przewrócił czy cos takiego spektakluarnego). Bywaja spektakle, które są zatańczone, płynne, lekkie i zachwycające, i takie, które są "odtańczone" - na siłę, z wielką męką i ciezko. Ideałem sa te pierwsze, ale równie czesto zdarzają się te drugie. Składa się na to bardzo wiele elementów, przede wszystkim zespół musi miec okazję do roztańczenia się - a jak ma to zrobic na 1 próbie i góra 2 spektaklach tego samego tytułu? Do tego dochodzi trema, która wzrasta gdy spektakl jest niedopróbowany, a trudny, żadko grany - no i mamy słabą "Bajaderę".
Warszawskie corps de ballet na tle innych tego typu zespołów prezentuje się naprawdę dobrze, wystarczy pooglądac troche spektakli emitowanych na mezzo. Na pewno nie może sie równać z paryskim zespołem, czy może z petersburskim, ale z innymi może konkurować. Stołeczny żeńsi zespoł baletowy (bo o niego głównie chodzi) potrafi zebrac się w sobie i zachwycic jak w premierowej Bajaderze czy Jeziorze własnie Ale oczywiście wystarczy rozpreżenie czy drobny błąd jednej (!) tancerki i juz "corps de ballet było marne" - coż, taki los corps de ballet, ze gdy jedna się zachwieje, całość traci wyraz i złudzenie, ze wszystko robią "jak jedna"
Oczywiście corps de ballet TW-ON należy porównywac do zespołów takich jak inne duże balety przy operach bądź samodzielne, prezentujące wielki repertuar klasyczny, a nie do wspaniałych skąd inąd (ale własnie innych poprzez wymagania i styl pracy) zespołów jak corps de ballet teatru Baletu B. Ejfmana czy zespoł Nacho Dauto, który gościł ostatnio w Polsce. To zupełnie inaczej pracujace i inaczej dobierane zespoły.
 
 
 
Angie
Nowicjusz

Posty: 8
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 02, 2005 4:20 pm   

W tym sezonie nie widziałam Jeziora, ostatnim przedstawieniem baletowym był Dziadek do orzechów oczywiście z moją ulubioną tancerką w roli głównej I. Milewską. Dekoracje, stroje były prześliczne, natomiast tancerze byli rewelacyjni.Uważam, że jest to najlepsza tancerka TW, wraz ze S.Woźniakiem stanowią śliczny duet. Nie znam rankingów, jak nasz balet przedstawia się na świecie, jednakże uwżam, że jest bardzo dobry, ale Polska zawsze była spychana gdzieś w cień i stąd może większość ludzi o nas nie słyszała gdzies tam w Europie.
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 03, 2005 8:58 pm   

drodzy Moderatorzy, sami oceńce co zrobić z powyższym postem...

1. nie wiem do kogo sie odnosi, bo nie zauwazyłam aby ostatnio w tym topiku ktos napisał że mu się Dominika Krysztoforska podoba

2. pisanie w ten sposób o wyglądzie tancerki nie jest ani eleganckie, ani za bardzo zgodne z regulaminem forum - warto pamiętać, ze to forum jest czytane przez najrózniejsze osoby, w tym zawodowych tancerzy... więcej taktu. Ne mówie tu o cenzurze czy nie wyrażaniu własnego zdania, ale można to zrobić w kulturalny sposób. Jak zwróciła kiedyś uwage Ariodante pisanie wielkimi literami oznacza w interenetowym języku krzyk - po co wykrzykiwac TAKIE uwagi na forum...
 
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Pią Cze 03, 2005 9:15 pm   

Usuwam obrazliwy wpis. Gdyby jeszcze szanowny gosc mial odwage sie przedstawic, mozna byloby jego wpis uznac za prowokacje do dyskusji o wygladzie tancerzy, a tak to zakrawa raczej na zwykla zlosliwosc. Mozna wyrazac kontrowersyjne opinie, ale robmy to kulturalnie i z cala odpowiedzialnoscia za wlasne slowa.

Pozdrawiam, I.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13