www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Alina Somova
Autor Wiadomość
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:59 pm   

Ooo tak przyznam Ci Blanche rację co do urody. Prywatnie jest bardzo ładną dziewczyną, a co do sceny może tylko takie zdjęcie bo na scenie jest również calkiem całkiem.



Tu na przykład bez makijażu:


Ogólnie to jeśli bym miała powiedzieć co mi się w niej najbradziej podoba to smukłość ciała. Jest wyjatkowo szczupła, ale mnie to jakoś nie razi.
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 3:54 pm   

Agasiek napisał/a:
a co do sceny może tylko takie zdjęcie bo na scenie jest również calkiem całkiem.

Prywatnie może być ładna, ale na scenie ma zachwycać ;) . Jeżeli już mam się czepiać ;) .
Może po prostu nie ma wyczucia i nie potrafi zrobić makijażu, który by podkreślił jej urodę. Na forum rosyjskim też ktoś pisał, że z makijażem nie zawsze u niej najlepiej.
A może to nie makijaż mi przeszkadza, ale wyraz? Może podczas występów stres "blokuje" jej naturalność, przez co wydaje się, że ma "przyklejony" uśmiech?
Co do drugiego zdjęcia - na nim chyba jest bardzo młoda, nawet po kolorze włosów widać - od kilku lat ma platynowy blond, nie będę więc oceniać jej wyglądu tutaj.

Z innej beczki - wczoraj oglądałam pewien film dokumentalny o Marince i pojawia się tam wypowiedź jakiejś osoby związanej z baletem, ale nie rosyjskim (kobieta była Angielką lub Amerykanką), która stwierdziła, że gdy na zachodzie widzowie oglądają tancerkę, która nie tańczy najlepiej, mówią, że może jest leniwa, nie pracuje nad sobą itp. W Rosji z kolei w takim przypadku mówią "Zła szkoła", obwiniają cały system nauczania bądź konkretnego pedagoga który z tą tancerką pracuje. Zatem może raczej trzeba krytykować Olgę Chenchikovą (która, jak rozumiem z filmu Ballerina, była jej pierwszą trenerką) i obecną trenerkę, Tatianę Terekhovą? ;) Spotykałam się z wypowiedziami krytykującymi bezpośrednio Terekhovą (np. na youtube ktoś napisał, że dla Vishnevej dobrze by było, gdyby ta ją trenowała, a ktoś odpisał, że po co, żeby była drugą Somovą?), ale z drugiej strony w jednym artykule o Alinie (tym, co dałam na początku) było zdanie, że z nowym trenerem Alina wreszcie zaczyna myśleć podczas tańca (zaznaczam, że to cytat, żeby nie było, że obrażam Somovą).
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 4:39 pm   

Cytat:
Może po prostu nie ma wyczucia i nie potrafi zrobić makijażu, który by podkreślił jej urodę

makijaż sceniczny jest tak naprawdę dopasowany do baletu i nijak go zmienić. Nie można zrobić do jeziora innego makijażu niż być powinien, więc z tym akurat się nie zgodzę. Można zmienić pare elementów, ale nie da się zmienić tego, że makijaż sceniczny ma być bardzo mocny, a nie każdego taki upiększa. Chociaż byłabym daleka od stwierdzenia, że Alinę oszpeca.

Cytat:
Zatem może raczej trzeba krytykować Olgę Chenchikovą (która, jak rozumiem z filmu Ballerina, była jej pierwszą trenerką) i obecną trenerkę, Tatianę Terekhovą? ;)

No niestety, ale tutaj też bym się nie zgodziła bo akurat Olga Chenchikova i Tatiana Terekhova są bardzo dobrymi nauczycielami. Poza tym, nie z nimi jednymi Alina spędza czas na sali z tego co wiem.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 5:27 pm   

Bajaderka napisał/a:
makijaż sceniczny jest tak naprawdę dopasowany do baletu i nijak go zmienić. Nie można zrobić do jeziora innego makijażu niż być powinien, więc z tym akurat się nie zgodzę. Można zmienić pare elementów, ale nie da się zmienić tego, że makijaż sceniczny ma być bardzo mocny, a nie każdego taki upiększa. Chociaż byłabym daleka od stwierdzenia, że Alinę oszpeca.

Z tym z kolei ja się nie zgodzę, że makijaż sceniczny musi być bardzo mocny i że nie wolno go zmieniać - rzecz jasna, jeśli nadal mówimy o klasyce, bo w neoklasyce i balecie współczesnym te zasady w ogóle już nie obowiązują (tzn. jest pełna dowolność).
To tylko w Rosji (albo przede wszystkim tam), tak się utarło, że makijaż sceniczny musi być ostry, mocny i wyrazisty, koniec kropka. Chyba jednym z najbardziej groteskowych przykładów jest makijaż Nureyeva z "Jeziora..". Ja też uważam, że Alina jest bardzo ładną tancerką (ale nawet nie przyszło mi na myśl pisać o tym w kategorii zalet, bo trafiają się przecież i brzydkie, albo żeby powiedzieć delikatniej - o specyficznej urodzie tancerki, które są za to doskonałe na scenie). Ale jeśli już jesteśmy przy temacie makijażu to ten bardzo mocny tylko Alinę postarza (patrz: zdjęcia z "Paquity" na pierwszej stronie, żeby chociaż zrezygnowała z tej okropnej, ciemniej szminki). Co więcej moim zdaniem to wcale nie jest tak, że Alina nie umie zrobić dobrego makijażu, bo na tym zdjęciu z "Tchaikovsky pas de deux" na poprzedniej stronie wygląda już o niebo lepiej. Czyżby to nie kwestia złych nawyków? Chyba tak.

Acha, ale żeby nie być gołosłownym, co do tego, że inaczej się nie da i to jeszcze konkretnie w przypadku "Jeziora..", to zaraz przedstawię Ci naoczny dowód, że jednak jest to możliwe ;)
http://www.youtube.com/wa...from=PL&index=1

I to jeszcze w pas de deux z II aktu, gdzie Odylia tym bardziej powinna porażać zalotnym, kuszącym i dystyngowanym wyglądem. Jak widać Susan ma tutaj naprawdę bardzo delikatny makijaż (jeśli mówimy o tym scenicznym, rzecz jasna) i moim zdaniem wygląda w nim świetnie. Elegancka, pełna rezerwy, ale i zalotności. A gdyby wychodzić z założenia, że nie można łamać takich to a takich konwenansów, to sztuka baletowa zapewne stałaby w miejscu do dziś, zresztą kto wie, czy tak by nie było, gdyby np. nie Fokin i całe towarzystwo diagilewowców, łącznie ze scenografami takimi jak Bakst czy Benois itd. ;) Na zachodzie według mnie mają bardzo dobre podejście do wielu spraw, a Rosjanie powinni wreszcie zacząć przejmować od nich te pozytywne nawyki. Czyli chociażby to, żeby każda tancerka nauczyła się dostosowywać makijaż do swojej indywidualnej powierzchowności, a nie malować się w sposób, który sprawia, że wygląda np. niekorzystnie, bo tak się ogólnie przyjęło i już, nie można w ten zwyczaj ingerować, ani nic zmieniać.
Ostatnio zmieniony przez Ewa J. Sro Sie 26, 2009 5:41 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 5:28 pm   

Ech, chciałam z lekka rozluźnić atmosferę, bo widzę, że z Cheryl i Domi stajecie się coraz bardziej zawzięte w obronie Somovej, ale widzę, że nawet wstawianie emotek wyraźnie wskazujących żartobliwy charakter moich wypowiedzi nie rozluźnia atmosfery.
Więc dla sprostowania - swoimi wypowiedziami o wpływie trenerów na tancerzy chciałam wskazać, jakie może być spojrzenie niektórych baletomanów (i co sama zauważam czytając różne fora czy artykuły). Wiadomo, że to, jak ktoś tańczy, jest wynikiem predyspozycji tancerza, jego talentu, pracy jaką wkłada on sam i pracy, jaką wkłada nauczyciel. Żeby trochę zmienić kierunek dyskusji, chciałam wskazać, że wiele rzeczy, jakie u Somovej mogą się nie podobać, nie muszą wynikać z niej samej, ale też z kierunku, jaki nadawał pedagog. To, że ktoś jest ogólnie dobrym pedagogiem nie znaczy, że jest dobry dla każdego tancerza. Dlatego, z tego co mi wiadomo, tancerze w Maryjskim sami sobie wybierają pedagogów.

Bajaderka napisał/a:
Chociaż byłabym daleka od stwierdzenia, że Alinę oszpeca.

Ja też. Ja tylko powiedziałam, że jej nie upiększa tak, jak w przypadku innych tancerek.

Bajaderka napisał/a:
makijaż sceniczny jest tak naprawdę dopasowany do baletu i nijak go zmienić.

A z moich obserwacji wynika, że makijaż zależy od tancerki, co jest naturalne - nie każda osoba będzie wyglądała równie dobrze w tym samym makijażu. Jeżeli mam zacząć małą analizę, to:
Kondaurova podkreśla górną powiekę, ma bardzo mocną kreskę wykraczającą poza linię oka, oraz mocno podkreślone rzęsy, dzięki czemu ma takie intrygujące (mnie) spojrzenie spod rzęs.
Vishneva, która w "cywilu" zdaje się mieć oczy okrągłe, na scenie podkreśla je makijażem który sprawia, że są bardziej w kształcie migdałów, są takie bardziej kocie.
Osmolkina i Novikova mają lekki, prawie niezauważalny makijaż.
Obraztsova podkreśla mocno oczy cieniem i ma mocno podkreślone rzęsy.
Tereshkina "wydłuża" sobie oczy podobnie jak Vishneva.
Somova nie wykracza kreską czy cieniem poza linie oka i ma mocno podkręcone rzęsy.
Zatem każda ma inny makijaż, w zależności od własnego gustu. Czytałam też przykładowo, że ostatnio Lopatkina stosuje delikatniejszy makijaż, przez co w Jeziorze Łabędzim wygląda bardziej dojrzale niż gdy makijaż ma.
O i tyle mojego offtopu o makijażach tancerek. Zero ataków na Somovą, żeby nie było, że znowu się "czepiam".
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 5:44 pm   

Cytat:

Acha, ale żeby nie być gołosłownym, co do tego, że inaczej się nie da i to jeszcze konkretnie w przypadku "Jeziora..", to zaraz przedstawię Ci naoczny dowód, że jednak jest to możliwe ;)
http://www.youtube.com/wa...from=PL&index=1

To też troszkę co innego, jeśli tańczy się na gali, a co innego, jeśli tańczy się cały spektakl.
Poza tym Mariinsky to co innego niż ABT. Więc ciężko porównać:)

Blanche, ja nie staram się za wszelką cenę obronić Somovej, nie wiem dlaczego tak uważasz. Próbuje pokazać po prostu,że nie wszystko w niej jest złe, choć jak zrobiło się o niej głośno, miałam takie samo zdanie jak Wy. Dopiero teraz zaczynam się przekonywać.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 5:55 pm   

Bajaderka napisał/a:

To też troszkę co innego, jeśli tańczy się na gali, a co innego, jeśli tańczy się cały spektakl.
Poza tym Mariinsky to co innego niż ABT. Więc ciężko porównać:)

Tak, zgadza się, że gala to co innego, niż przedstawienie pełnospektaklowe. Ale ja często obserwowałam tendencję przeciwną do tego, o czym mówisz: że właśnie na tego typu galach tancerki mają wielekroć makijaż mocniejszy, niż zazwyczaj, choć tutaj oczywiście trudno o jakąś stałą regułę, jest bardzo różnie. Poza tym nie widziałam Susan nigdy w pełnej wersji "Jeziora..", ani w żadnym innym spektaklu, więc nie wiem, ale całkiem możliwe, że maluje się tak częściej, a może prawie zawsze.
No i o tym, że Rosja, a zachód to co innego (w tym wypadku Maryjski i ABT), również wspominałam, a nawet więcej - że przydałoby się, żeby w niektórych rzeczach, niech już będzie Maryjski - zaczął naśladować to, co pozytywne w zespołach na zachodzie. Wiem jak jest, o czym świadczy mój post powyżej, więc nie rozumiem po co mi to akurat wyjaśniasz (chyba każdy zdaje sobie z tego sprawę), ja pisałam o tym, jak według mnie być powinno i dlatego w takim wypadku porównywanie Maryjskiego z ABT jest w pełni zasadne.
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 6:59 pm   

Nic nie staram się Tobie wyjaśniać...pisze swoje zdanie:)

I tak samo tu się troszkę nie zgodzę- jednak uważam, że Mariinsky powinien pozostawić swoje tradycje, nie naruszając ich; cieszę się, że wielu rzeczy właśnie nie przejmują z zachodu, dzięki temu mają swój niepowtarzalny charakter.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 7:33 pm   

Ech, widzę, że nie rozumiemy się zupełnie. Mówienie o odrębności tradycji ABT i Maryjskiego nie jest przecież wyrażeniem swojego zdania tylko oczywistym faktem, truizmem. Nie mam na myśli przecież zmieniania tradycji jako takich, które wiadomo przecież, że każdy zespół ma niepowtarzalne i odrębne, różne od siebie, ale to, by czerpać wzajemnie ze swoich doświadczeń, z tego, co dobre, a to przecież zupełnie inna rzecz i nie ma nic wspólnego z naruszaniem jakichkolwiek tradycji. Poza tym takie wzajemne obserwowanie się, uczenie od siebie nawzajem determinuje rozwój, coraz lepsze orientowanie się w rożnych stylach, a także technikach np. tańca współczesnego, który w dzisiejszych czasach jest również potrzebny tancerzom klasycznym, a którego to jeszcze za czasów radzieckich tancerze rosyjscy często uczyli się na zachodzie, specjalnie po to tam wyjeżdżali, by pracować tamtejszymi z pedagogami itd. Wszystko wyszło oczywiście od makijażu Aliny i przecież nie pisałam tego na jej niekorzyść, bo jakoś nadzwyczajnie jej nie lubię, tylko powiedziałam o tym, że moim zdaniem wygląda o wiele ładniej w delikatnym makijażu jak na poprzedniej stronie, a nie w ciężkim i mocnym, więc może na tym zakończę meandrujący już całkiem mocno temat ;)
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 26, 2009 8:01 pm   

No cóż, ta dyskusja jest trochę bezsensu, naprawdę odnoszę wrażenie, że niektórzy szukają dziury w całym, jak już wyczerpał się temat jej nadmiernego rozciągnięcia, rzekomo brzydkich rąk i braku wyrazu, to teraz jej makijaż.

Cóż, jest blondynką, taki ma wizerunek, a i rzeczywiście tradycyjnie Rosjanki się mocno malują, nawet na ulicy łatwo to zauważyć, a co dopiero na scenie. Uważam, że jest piękna, w makijażu scenicznym jak lalka, ktoś może tego nie lubić, wiadomo, chociaż uważam, ze na pewno ma to pewien urok, balet to jest widowisko, i właśnie dlatego uważam, że Somova wyróżnia się spośród innych tancerek również przez jej sceniczną urodę i image. Jest mocno wymalowana, ale ten makijaż podkreśla jej regularne rysy przez co wygląda na scenie na osobę o idealnej buzi, bez przesady, żeby to uznać za mankament.

Może kiedyś docenicie jej talent, który niewątpliwie posiada, ale który można zauważyć kiedy przestanie się ją obsesyjnie porównywać do pozostałych tancerek, gdyż Somovą trudno porównywać, ma po prostu inny styl ruchu, trzeba się przyzwyczaić i polubić lub nie.
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Czw Sie 27, 2009 8:59 am   

odkąd się stała platynową blondynką dużo bardziej mi sie podoba pod względem estetycznym, jako brunetka była taka troche pospolita moim zdaniem a teraz nabrała moim zdaniem wyglądu powiedzmy że gwiazdy, jej rozciągnięcie także mi się podoba, wole jak tancerka wysoko podnosi noge chociażby w takich sytuacjach:

niż jakby nie umiała jej utrzymać na te 180 stopni, skoki również mnie nie raża ponieważ widać ze to jest efekt przeprostów w kolanach a nie Bóg wie jakiego rozciągnięcia
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Sie 27, 2009 10:52 am   

Domi napisał/a:
No cóż, ta dyskusja jest trochę bezsensu, naprawdę odnoszę wrażenie, że niektórzy szukają dziury w całym, jak już wyczerpał się temat jej nadmiernego rozciągnięcia, rzekomo brzydkich rąk i braku wyrazu, to teraz jej makijaż.

Dla Was to "czepianie się" i "szukanie dziury w całym", a dla mnie normalne jest, że pozwalam sobie na różne rozważania czy przemyślenia w związku z Somovą w temacie jej poświęconym, wydaje mi się, że od tego właśnie jest forum. Jeżeli chodzi o ten nieszczęsny makijaż, to napisałam o nim, bo czasami po obejrzeniu wideo z Somovą "w cywilu" zastanawiałam się, czemu robi na mnie miłe wrażenie, a na scenie już niekoniecznie i pomyślałam, że może ten sceniczny makijaż jest odpowiedzią. Czy forum nie jest od tego, żeby dzielić się takimi przemyśleniami? Przecież nie napisałam "Somova ma okropny makijaż, to jedyna słuszna prawda, koniec i kropka", tylko pisałam, że moim zdaniem nie dodaje jej uroku i może dlatego wydaje mi się nienaturalna na scenie. Nie zawsze, bo, jak pisałam, dobre wrażenie robi w "Koniku garbusku", i też podobała mi się w jednym z nowszych wideo (którego nie ma już na youtube), gdzie tańczy wariację z koszykiem kwiatów w Bajaderze, sprawdza się też w Balanchinie (widziałam spore fragmenty Ballet Imperial i nie mogłam nic jej zarzucić).

Ewa J. napisał/a:
Ja też uważam, że Alina jest bardzo ładną tancerką (ale nawet nie przyszło mi na myśl pisać o tym w kategorii zalet, bo trafiają się przecież i brzydkie, albo żeby powiedzieć delikatniej - o specyficznej urodzie tancerki, które są za to doskonałe na scenie)

Agasiek zaproponowała, by porozmawiać o zaletach, a urody u tancerki wadą nazwać nie można ;) . Choć zgadzam się, że uroda w sensie "ładna twarz" nie jest najistotniejsza.
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 11:43 am   

Somova i Ziuzin w Grand pas classique

Nie wiem co wy o tym sądzicie, ale naprawdę się rozczarowałam wykonaniem grand pas classique przez Somovą, myślałam, że stać ją na więcej. Nie widzę tu niczego wartościowego. Nie chcę jej mieszać z błotem, zupełnie nie o to mi chodzi. Poprostu jestem zdziwiona poziomem dwójki tych artystów. Wyrazu - szukać trzeba dosyć długo. Szczególnie Ziuzin nie popisał się uczuciami w tańcu, u Somovej też to kuleje. Technika Aliny też nie jest perfekcyjna, oprócz tego strasznie drażniom mnie jej arabeski i niektóre attitudes. W porównaniu wykonania Somova&Ziuzin a Guillem&Legris to ta druga para jest o niebo lepsza od każdej strony. Szczególnie nie podobały mi się wariacje: Maxim nie potrafi skakać, Alina wykonała to jakoś chaotycznie. No i on nawet się nie uśmiechnął. Oboje byli strasznie spięci... nie podobało mi się. A co wy o tym sądzicie?
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 2:41 pm   

Też nie zamierzam mieszać jej z błotem, ale i tak aż strach mi się wypowiadać ;) .
Już od jakiegoś czasu miałam nadzieję, że uda mi się zobaczyć Grand Pas Classique Aliny, głównie z tego względu, że kompletnie jej sobie w tym nie wyobrażałam. Po obejrzeniu stwierdzam, że jest lepiej, niż się spodziewałam, choć daleko jej do ideału.
Z pozytywnych rzeczy - wydaje mi się, że bardziej kontroluje nogi i ręce, choć były momenty, gdzie miałam wrażenie, że jej to przeszkadza i "wyrwie" się z tej kontroli ;) . W wariacji było ładnie, szczególnie te obroty ze stawaniem na pointy (chodzi o te od 6:55, czy to ma jakąś nazwę?), ale gdy publiczność zaczęła klaskać, jakby się wybiła z rytmu i stało się to bardziej chaotyczne.
Co negatywnego rzuciło mi się w oczy - cały czas była jakby obok muzyki (jej partner zresztą też, nie wiem, czy mają to oboje, czy jedno źle wpłynęło na drugie ;) ), co zdarza jej się tak często, że trudno zwalić to na zły dzień czy złego dyrygenta. Poza tym ciągle się "spieszyła", nie kończyła ruchów, tańczyła od elementu do elementu, byle szybciej. W 3:20 w ogóle się spóźnili oboje i gdy tak nagle podniosła nogę, żeby nadrobić muzykę, to nie wiedziałam, co się dzieje, myślałam, że wideo mi przeskoczyło kilka sekund do przodu.
Fouettes mi się nie podobały, ogólnie nie lubię jej fouettes, za bardzo rzuca mi się w oczy ten "wykop" nogą, a z jej przeprostami mam wrażenie, że zaraz jej się przekręci na drugą stronę. Tutaj był ten wysoki "wykop", po czym był jeden obrót z nogą prostą, która była dość nisko, co mi też popsuło odbiór (choć może to kwestia nagrania i ustawienia kamery).
I jeszcze jedna rzecz - ale tu z pytaniem, bo może się nie znam ;) - jak powinny wyglądać dłonie? Najczęściej widziałam na zdjęciach, że palce od małego do środkowego złączone, w równej linii z dłonią, a wskazujący wyciągnięty do góry - Alina z kolei momentami wyglądała, jakby miała palce "rozcapierzone", ale może tak miało być?
Podsumowując - jak dla mnie tańczyła bardzo nierówno. I mam nadzieję, że niedługo zobaczę kolejne nagrania tego pas de deux w jej wykonaniu, dla porównania.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 10:45 pm   

Alina Somova jako Paquita

Co sądzicie o tym wykonaniu? Ja się poźniej wypowiem bo dzisiaj nie mogę :)
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 9:26 pm   

Oglądałam to w Sylwestra :) . W ogóle bardzo podobała mi się cała gala, szczególnie Bajadera z Tereshkiną i Sarafanovem, ale to nie na temat ;) .
Co do Aliny - pozytywnie mnie zaskoczyła, widać, że nastąpiła duża poprawa - i większa stabilność, i mniejsze tendencje do niepotrzebnego pokazywania rozciągnięcia, też jakby bardziej muzykalna mi się wydała. Ideałem moim nie będzie na pewno, jest w niej jakieś szaleństwo, które mi nie pasuje ;) (mam wrażenie, że tańczy na "czuja", nie do końca wiedząc, co robi; chyba taki już jej styl ;) ). Ale staram się być obiektywna i obiektywnie jest w porządku. Tylko te jej fouettes... Po prostu ranią moje oczy.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 6:01 pm   

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Może ktoś pomoże co to za pas de deux?
Takie dosyć nietypowe

Uważam, że jest piękne i stawia Somovą w troszkę innym świetle niż dotychczas. Szczególnie zachęcam do zapoznania się z tym wykonaniem przeciwników tancerki.
Szczególnie krytyków jej rąk i wyrazu.
Niestety jakość jest fatalna, ale przy odrobinie dobrej woli da się rozkoszować pięknym tańcem.
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 6:16 pm   

Diamenty Balanchine'a (ciekawostka - partneruje jej Dmitri Semionov, brat Poliny).
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 6:28 pm   

a to ciekawostka: to Polina Semionova ma brata, ktory tańczy????
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 6:37 pm   

Jest nawet pierwszym solistą w Berlinie ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 8:09 pm   

nie , nie może byc: Dmitry Semionov ze Staatsballet , to brat Poliny??????
Kurczę zupełnie go nigdy nie kojarzyłam z Poliną.
Do tego stopnia, ze jak napisałas brat Poliny, to bylo dla mnie oczywistością, ze w dalekiej Rosji jakis jest inny jeszcze, trzeci Semionov.

Dzis jestem nieco zajeta ale jutro z samego rana wpatrze sie w ten film. I cos dopisze o nim w operze berlinskiej, skoro temat sie wywolał.
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 8:11 pm   

Blanche napisał/a:
Diamenty Balanchine'a (ciekawostka - partneruje jej Dmitri Semionov, brat Poliny).


A to już wszystko jasne, mam zacinające się dvd z balanchinem i jeszcze nigdy nie udało mi się zobaczyć diamentów.
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 9:24 pm   

Alina w Śpiącej Królewnie (nagranie z zeszłego roku), a dla mnie pierwszy raz, gdy nic mnie w jej tańcu nie raziło:
http://www.youtube.com/watch?v=3OxkSCKSAww
http://www.youtube.com/watch?v=C5Duz-wtmPc
Naturalny wyraz, a nie jeden przyklejony uśmiech, ładne arabeski i ogólny smak w korzystaniu z warunków (czyt. brak kolan przy uchu ;) ). Momentami przydałoby się więcej kontroli, ale i tak widać, że Alina i Tatiana Terekhova dużo nad tym pracowały, bo starsze nagranie ze Śpiącej jest po prostu katastrofą. Szkoda, że nie widać jak z muzykalnością, bo całe nagranie jest niezsynchronizowane z dźwiękiem.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 10:17 pm   

faktycznie, ja też zauważyłam poprawę, ale niektóre arabesques nadal są idealnie do boku... widzę, że nie dociąga kolan w grand pas de chat, nie naciąga stóp, czasem ma rozlatany korpus i ręce. Jest oczywiście lepiej, ale dużo jeszcze czeka ją pracy.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 10:24 pm   

Ja wielu z tych rzeczy nie zauważam pewnie dlatego, że sama nie tańczę, trudno opanować taką wiedzę z samych obserwacji :) . Co mi się podobało - niewysokie, delikatne attitude w wariacji z pas de deux, w samym pas de deux noga w penchee nie była na 180 stopni (chodzi o te w 0:43), a w codzie od 10:13 padłam z zachwytu na widok tak niewysoko podniesionej nogi zamiast tradycyjnej do ucha. Dla mnie pierwszy raz było ładnie - po prostu :) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12