www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Alina Somova
Autor Wiadomość
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 9:09 pm   

Nataszaa napisał/a:
A gdyby musiały pracować tyle co Alina?

Nie wiem, czy opierałaś się na jakichś danych, czy to tylko Twoje przypuszczenia, ale tak się składa, że pracują. Drugie solistki Maryjskiego - Golub, Novikova, Obraztsova i Osmolkina mają tyle samo ról w repertuarze, a nawet więcej (spójrz na stronę Maryjskiego, przy każdej tancerce jest jej repertuar - lista Osmolkiny jest chyba dwa razy dłuższa). Inna tancerka z innego zespołu - Semionova, jest rok starsza od Somovej, tańczy mnóstwo ról na całym świecie, czasami jednego dnia w Berlinie, następnego w Petersburgu, a kolejnego leci do Japonii, i nie trafiłam na żadną recenzję, gdzie by pisano, że się nie wczuła albo nie podołała aktorsko, a o Somovej można to przeczytać często. O żadnej z wyżej wymienionych tancerek nie przeczytałam określenia "Jej rose adagio ze śpiącej królewny rani moje oczy" ;) .

Nataszaa napisał/a:
Mówicie, że jest rozciągnięta. To źle? Wydaje mi się, że to dobrze.
Gdy na forum są zdjęcia, na których widać, że ktoś jest dobrze rozciągnięty, wiele osób mówi: "Zazdroszczę ci rozciągnięcia". Dlaczego więc macie to za złe Alinie?

To akurat już było wyjaśnione, pisałam o tym i ja, i Ewa J. - bo ponadszpagaty czy noga pod kątem 180 stopni nie zawsze jest potrzebna i nie zawsze dobrze wygląda. Balet to nie gimnastyka, gdzie takie umiejętności są wyznacznikiem doskonałości, że im więcej tym lepiej. Czasami mniej jest lepiej. Somova nie jest jedyną tak świetnie rozciągniętą tancerką, ale inne po prostu nie pokazują tego przy każdej okazji, bo to po prostu nie jest konieczne.

Dodam też, że ja patrząc na Alinę nie patrzę tylko na to, że na jednym wideo zatańczyła źle, więc już od razu ją skreślam. Widziałam filmiki z jej Don Quixotem z 2007 roku i z 2009 roku i nie widzę żadnej różnicy - nadal tylko niekontrolowane nogi oraz gra aktorska ograniczona do trzech min; to samo z Bajaderą, Jeziorem... A chyba można wymagać od pierwszej tancerki (podkreślam, że ją oceniam jako pierwszą tancerkę, kogoś, kto powinien aktorsko i technicznie być na poziomie Tereshkiny, Vishnevej, Lopatkiny, jako tancerkę, która teoretycznie jest jedną z najlepszych na świecie, a nie jako młodą dziewczynę, która ma jeszcze przed sobą wiele nauki i której trzeba cały czas "wybaczać", bo jest biedna i ma dużo pracy. Zakładam, że w Maryjskim każdy ma dużo pracy).
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 9:17 pm   

1. Bardzo, bardzo proszę o miniaturki zdjęć, bo zanim mi się strona wczyta to mija sto lat i mnie zniechęca normalnie do życia :)
2. Do Nataszaa : Ma dużo ról, okej. Nikt nie powiedział, że najwięcej. Myślisz, że Zakharova ma mniej? To nie o to chodzi. Trzeba się chociaż przygotować w minimalnym stopniu do odegrania roli w spektaklu. Z tego co wiem przygotowując się ćwiczy się także wyraz, a nie samą technikę.
3.Wystarczy spojrzeć w repertuar choćby Zakharovej i dopiero wysnuwać wnioski, a nie tylko domniemymać, że może mieć więcej.

Mam nadzieję, że nie uraziłam Ciebie Nataszo. Ja tylko tak sądzę.
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Nataszaa 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 28
Posty: 527
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 9:46 pm   

Agaśku, Blanche - żadna z was mnie nie uraziła! :D
Jak już powiedziałam nie raz, balet to dla mnie nowość (poważnie zainteresowałam się nim... eee.. 2 miesiące temu...).
Po prostu wyraziłam swoje przypuszczenia, i bardzo dobrze, ze ktoś je sprostował. ;)
A Semionova to absolutna idolka... :D (Moja, znaczy się)
_________________
"Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 9:56 pm   

Nataszaa napisał/a:
Jak już powiedziałam nie raz, balet to dla mnie nowość (poważnie zainteresowałam się nim... eee.. 2 miesiące temu...).

Rozumiem Cię, ja gdy ponad rok temu dołączyłam tutaj też na poważnie interesowałam się baletem tylko kilka miesięcy i też w wielu rzeczach się nie orientowałam, ale dzięki forum wiele się nauczyłam :) .

Żeby post ten nie był offtopem ;) - pas de deux Czajkowskiego, o którym mówiła Cheryl:
http://video.yahoo.com/watch/3378509/9454921
Żeby oddać Alinie sprawiedliwość - w Balanchinie jest niezła (choć i tak wolę Novikovą i Vishnevę, a wariację w wykonaniu Obraztsovej :P ).
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Sob Sie 22, 2009 10:08 pm   

Nie jest zła, ale jeśli już można ponarzekać to powiem tylko tyle, że ta sukienka mnie raziła tym różem, no sorry :) Ogólnie oglądało się nieźle i nie mam większych zastrzeżeń. Wyraz też nie był jakiś zły, mogło być lepiej, ale tak zawsze można powiedzieć.
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 9:13 am   

Cytat:
Widziałam filmiki z jej Don Quixotem z 2007 roku i z 2009 roku i nie widzę żadnej różnicy - nadal tylko niekontrolowane nogi oraz gra aktorska ograniczona do trzech min; to samo z Bajaderą, Jeziorem...


Tak, zgadzam się. zawsze ma w zapasie tę samą minę, jeżeli ma być scena niezbyt wesoła, to robi minę ubolewania, jak nie, to się bardzo mocno uśmiecha itd. Nie jest to zbyt piękne, ale cóż...

Nataszaa napisał/a:
Ja czuję się w obowiązku stanąć w obronie Aliny. :D
Rozumiem, że nie podoba wam się jej wyraz artystyczny. To ważne, ale...
same powiedziałyście, że ma dużo ról. Pomyślcie wiec realnie - kto byłby w stanie się do nich przygotować?! Macie swoje ulubienice. Zakharova, Golub, Novikova i inne.
Mówicie, że mają dobry wyraz, że "czują" rolę. A gdyby musiały pracować tyle co Alina?
Gdyby miały do zatańczenia tyle ról? Czy wtedy też byłyby tak świetnie przygotowane do roli?
Myślę, że wtedy skupiałyby się bardziej na tym, żeby ich zmęczenia nie było widać na scenie.


Moim zdaniem, gdyby miała ona "to coś", to by poprostu jakoś się "ogranęła" (bardzo przepraszam za wyrażenie) i jakoś dała charakter swoim rolom.

Co do Balanchina, to nawet było nieźle, tu jej zawsze ten sam wyraz pasował, ale bardzo denerwują mnie te jej ręce, mało zebrane, czas latające gdzie popadnie.

Ale żeby już nie być tak surowym, to niektóre rzeczy mi się jej podobają, np. piruety (chociaż też nie zawsze). Podziwiam ją za to, że poprostu tańczy w Marince. Dla mnie każdy, kto tam tańczy już dokonał rzeczy niemożliwych ;)
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Nie Sie 23, 2009 10:23 am   

raisa napisał/a:

Co do Balanchina, to nawet było nieźle, tu jej zawsze ten sam wyraz pasował, ale bardzo denerwują mnie te jej ręce, mało zebrane, czas latające gdzie popadnie.


Też to zauważyłam. Te ręce tak mało zebrane, nie utrzymują jako takiej pozycji i są takie rozlatane..
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 6:21 pm   

Blanche napisał/a:

Dodam też, że ja patrząc na Alinę nie patrzę tylko na to, że na jednym wideo zatańczyła źle, więc już od razu ją skreślam. Widziałam filmiki z jej Don Quixotem z 2007 roku i z 2009 roku i nie widzę żadnej różnicy - nadal tylko niekontrolowane nogi oraz gra aktorska ograniczona do trzech min;

No właściwie, to ja widzę różnice. Oglądałam filmik z 2007 roku od razu jak trafił na youtube i po takim czasie jestem w stanie stwierdzić, że Alina zrobiła bardzo duży postęp. Zauważ, że we wczesniejszym wykonaniu Alina zupełnie nie kontroluje pionu w swoich wysokich developpes-wręcz wydaje się jakby miało ją "przerzucic" na drugą stronę. A teraz popatrz na to późniejsze- widać o wiele większą kontrolę nad swoim ciałem i pionem.
Alina zdaje się już mniej rzucać nogami- oglądnęłam na youtubie prawdopodobnie wszystko z jej udziałem i porównując, Alina jest o wiele bardziej "stabilna" a to był główny błąd, który bardzo mi przeszkadzał w oglądaniu.

Poza tym, nie uważam, żeby rozciągnięcia Aliny były czymś okropnym, jeśli bedzie sobie coraz lepiej z nimi radzic i coraz bardziej je kontrolować- wszystko będzie w porządku. poza tym to wygląda tak niesamowicie u niej, ponieważ jest posiadaczką niezwykle długich i chudych nóg, a dodajmy przeprosty- to jeszcze bardziej "pogłębia" wizualnie rozciągnięcie. A najprawdopodobniej tak samo jak Alina rociągnięta jest Natalia Osipova i wiele innych tancerek.

Co do statusu Somovej-jako pierwszej tancerki, troche popieram Wasze zdanie a z drugiej strony myślę, że dyrekcja Teatru Mariinskiego nie miała wyboru. Alina bardzo dobrze się wyróżnia- nie ma jak nie dać jej głównych ról. Swego czasu, gdy istniało konto Ketinoy na youtube, oglądałam bodajże pas de trois z jeziora z białego aktu z Aliną- jej szpagaty, nogi, figura zupełnie nie pasowały do reszty tancerek tańczących z Aliną. Po prostu troche chyba nie mieli wyjścia- jest zjawiskowa i ma talent, a w dodatku wyróżniającą się figurę, urodę i technikę.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 7:15 pm   

Wiem, że to offtop.
ale co się stało z kontem "ketinoa" na YT?
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 7:54 pm   

Usunęli, bo wśród ponad tysiąca filmików było z 15 z choreografią Balanchine'a...

Co do Aliny to sądzę, że wiele z Was też patrzy na nią inaczej, bo Wy uczycie się baletu, więc pewne cechy, które ona reprezentuje, mogą być Waszym celem lub marzeniem, na przykład to duże rozciągnięcie (i tu małe wtrącenie - wiem, że większość tancerek Maryjskiego takie ma, i dlatego podkreślam, że mi chodzi o przesadne eksponowanie go przez Alinę podczas tańca) czy chude i długie nogi. Dla mnie jako osoby która nigdy nie tańczyła za bardzo to nie imponuje (a to, co napisała Bajaderka, o developpes, kompletnie nic mi nie mówi ;) ). Z mojej perspektywy widza taniec Aliny to kompletny chaos i "latające" nogi i ręce. Jak dla mnie dyrekcja Maryjskiego miała wybór, ale wybrali tancerkę, która spokojnie mogła poczekać 2-3 lata i osiągnąć pewien poziom, zamiast wybrać taką, która owy poziom już osiągnęła (żeby nie było, że znowu mówię o Obraztsovej, sprostuję, że myślę głównie o 28-letniej Osmolkinie). Może też mam złe spojrzenie na to; zawsze mi się wydawało, że najwyższy status w teatrze otrzymują tancerze łączący świetną technikę, wyraz z osobowością sceniczną, a polityka teatru jest inna - ostatnio przeczytałam opinię, że następna "w kolejce" do statusu pierwszej tancerki jest Anastasia Matvienko, bo tańczy ona najwięcej głównych ról i ma odpowiedni wzrost...
Ostatnio zmieniony przez Blanche Pon Sie 24, 2009 8:11 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 8:01 pm   

Konto to zostało zablokowana, gdyż były tam filmiki z choreografiami Balanchine'a.

Co do Somovej, widziałam 40 minutowe video jak ćwiczy do Don Kichota.
Według mnie jest niesamowita. Ma to coś, które niektórym przeszkadza, ale w moim mniemaniu jest atutem u tancerki, a mianowicie to, że jak tańczy zachowuje się jak gwiazda i sądzę, że tak jak napisała Bajaderka, nie da się jej wciągnąć w szereg tancerek. Jest wyróżniająca się ze względu na urodę, rozciągnięcie i spojrzenie na scenie.

Ma inny styl tańca niż Zakharova, ale trochę przesadzacie mówiąc, iż jej nie dorasta do pięt, jest po prostu zupełnie inna, o wiele bardziej dumna na scenie, i mnie osobiście to na pewno nie przeszkadza. Jeśli chodzi o technikę, na pewno niczego jej nie brakuje, jest po prostu widowiskowa. A dziewczyna ma charakter, to widać, może nie jest tak bardzo liryczna, ale mniej ekspresji czasem może być pozytywną cechą, zresztą, trzeba by ją zobaczyć na żywo, żeby ocenić, czy potrafi porwać publiczność.
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 8:07 pm   

Dokładnie- zgadzam się z Tobą, Domi.
Poza tym nie uważam, żeby Somova nie miała wyrazu- jednak Kirov ogólnie ma swój specyficzny wyraz, który czasem trzeba po prostu nauczyć się zauważać.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Sie 24, 2009 9:48 pm   

Blanche napisał/a:
Usunęli, bo wśród ponad tysiąca filmików było z 15 z choreografią Balanchine'a...

Co do Aliny to sądzę, że wiele z Was też patrzy na nią inaczej, bo Wy uczycie się baletu, więc pewne cechy, które ona reprezentuje, mogą być Waszym celem lub marzeniem, na przykład to duże rozciągnięcie (i tu małe wtrącenie - wiem, że większość tancerek Maryjskiego takie ma, i dlatego podkreślam, że mi chodzi o przesadne eksponowanie go przez Alinę podczas tańca) czy chude i długie nogi.


No właśnie. Idealnie to ujęłaś, bo już wcześniej nad tym również myślałam.
I dla mnie tu rodzi się problem.
No bo ja sama teraz intensywnie dążę to długich nóg, chudości i rozciągnięcia, a jak patrzę na Somovą to ona to akurat ma, ale nie ma czegoś, co sprawia, że Tańczy, przekazuje coś widowni. Więc w pewnych momentach poprostu wpatruję się w nią jako obiekt, który jakby jest "celem", ale jednocześnie przykładem czegoś, do czego nie mam dążyć, bo to na co ona zwraca dużą uwagę nie jest najważniejsze. Trochę to skomplikowane, ale może ktoś mnie zrozumiał?
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 7:35 am   

Właśnie w tym rzecz, już wcześniej też tak to widziałam: że osoby nie tańczące zwracają uwagę na syntezę umiejętności artystycznych i technicznych, zaś te tańczące czasami, ale nie zawsze, bardziej przywiązują wagę do czystej techniki. I jest jeszcze to, o czym napisała Raisa: z jednej strony dla uczennic, czy tancerek może być ideałem jeśli chodzi o wygląd, ale z drugiej.. czy naprawdę uważacie, że jest taka dobra technicznie? Bo nie dość, że jako o artystce nie można o niej mówić, a w kilka lat po zakończeniu przez nią kariery słuch raczej po niej zaginie, to z nowych obserwacji mogę dodać tyle, że właśnie przemogłam się i obejrzałam zamieszczone przez Blanche adagio róż i moim zdaniem w małych skokach prezentuje się jeszcze gorzej, niż np. w grand jete. Jej nogi wyglądają po prostu jakoś.. szpetnie. W zasadzie to może do techniki trudno się akurat w tym przypadku przyczepić, ale chyba te jej nogi do wariacji Aurory nie bardzo pasują; są za długie i za chude, a tu potrzebna jest według mnie jakaś drobniejsza, bardziej filigranowa tancerka ;)

To zdjęcie już się chyba gdzieś tutaj pojawiło:


Ale wstawiam je, bo obrazuje dokładnie to, co w technice Aliny najbardziej mi się nie podoba. Czyli to, że niepotrzebnie obnosi się tak ze swoim rozciągnięciem, co wychodzi tylko na niekorzyść jej samej, o czym zresztą ktoś już tutaj wspominał. A tego nigdy nie akceptowano, czy to wśród krytyków, czy baletomanów i w takich wypadkach często złośliwie się podkreśla, że ludzie nie przychodzą do cyrku, ani na pokazy akrobatyki, tylko do teatru, po to, żeby zobaczyć taniec artystów, prawdziwą sztukę, a nie popisy cyrkowych małpek ;)
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 4:49 pm   

Cytat:

Co do Aliny to sądzę, że wiele z Was też patrzy na nią inaczej, bo Wy uczycie się baletu, więc pewne cechy, które ona reprezentuje, mogą być Waszym celem lub marzeniem, na przykład to duże rozciągnięcie[..]

No właśnie nie o to mi cały czas chodzi. Nie moim celem jest taka chudość (uważam że w przypadku Aliny jest to przesadne troszke) ani rozciągnięcie, bo z tym nie mam raczej problemu. Więc nie chodzi o to, że Alina jest moim "technicznym ideałem", tylko o to, że dostrzegam i doceniam to, co zrobiła.
Właśnie mi się podobają te cechy, które ją wyróżniają- ale zawsze będzie tak, że każdy kto nie jest biały wśród białych owiec będzie bardziej krytykowany,więc to normalne, że część osób nazywa ją "cyrkową małpką" chociaż według mnie jest to obraźliwe.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 5:36 pm   

Bajaderka napisał/a:
część osób nazywa ją "cyrkową małpką" chociaż według mnie jest to obraźliwe.


Prawdę powiedziawszy kiedy przeczytałam posta Ewy J. również odniosłam takie wrażenie, jednak stwierdziłam, że lepiej się nie odzywać bo znów będzie kłótnia.
Nie wydaje mi się stosowne aby nazywać "cyrkową małpą" tancerkę wielkiego formatu i tancerkę, która tak wiele osiągnęła.
Być może komuś nie podoba się tak jak tańczy.. lecz czy gimnastyczkę też nazwiemy "cyrkową małpką"?
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 5:59 pm   

No właśnie. Pomimo jej rozciągnięcia i uwarunkowań, które nie wszystkim się podobają uważam, że tak nie powinno się jej nazywać. Ja wiem, że to nie wyszło u nas na forum, tylko "odgórnie", ale jednak, może nie kontynuujmy tego choćby ze względu na to, że ukończyła Petersburską szkołę, która wiemy, łatwa nie jest.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 6:02 pm   

Cheryl napisał/a:
lecz czy gimnastyczkę też nazwiemy "cyrkową małpką"?

Jak dla mnie - tak :) . I tu nie chodzi bynajmniej o porównanie do małpy (wcześniej pojawiło się określenie zaczerpnięte z artykułu o Somove - konik cyrkowy), ale o "cyrkowość" w znaczeniu widowiskowość, oglądanie dla "ponadludzkiej" sprawności fizycznej, a nie dla jakichś bardziej ambitnych celów - w końcu w gimnastyce najważniejsze jest rozciągnięcie, szpagaty, ponadszpagaty, wygięcie w jedną czy drugą stronę itp. Gdyby liczyło się coś innego, gimnastyka artystyczna nie byłaby sportem :) .

Poza tym czepiacie się Ewy, a ona wcale nie napisała, że Alina to małpka cyrkowa:

Ewa J. napisał/a:
Czyli to, że niepotrzebnie obnosi się tak ze swoim rozciągnięciem, co wychodzi tylko na niekorzyść jej samej, o czym zresztą ktoś już tutaj wspominał. A tego nigdy nie akceptowano, czy to wśród krytyków, czy baletomanów i w takich wypadkach często złośliwie się podkreśla, że ludzie nie przychodzą do cyrku, ani na pokazy akrobatyki, tylko do teatru, po to, żeby zobaczyć taniec artystów, prawdziwą sztukę, a nie popisy cyrkowych małpek ;)

Czyli, innymi słowy, przesadne eksponowanie rozciągnięcia jest przyrównywane przez baletomanów i krytyków do cyrku, a nie Alina sama w sobie do małpki przez Ewę ;) .

Bajaderka napisał/a:
ze względu na to, że ukończyła Petersburską szkołę, która wiemy, łatwa nie jest.

Dla mnie to się rozumie, że tak powiem, samo przez się. Przecież nie będę każdej wypowiedzi o tancerce Maryjskiego (lub jakiegokolwiek innego teatru) zaczynała od "Przede wszystkim doceniam to, że dostała się do Akademi Waganowej, w której poziom jest bardzo wysoki, a wysiłek psychiczny i fizyczny jest tak duży, że wytrwają tylko najlepsi, i że zdołała ją ukończyć, po czym że dostała się do teatru Maryjskiego, gdzie po trudnym roku w corps de ballet została mianowana na koryfeja itd".
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 6:22 pm   

Ja też mam małą uwagę. Skoro jest rozciągnieta, okej. Przecież do tego się dąży i to się podziwia, ale nie musi się tego zawsze okazywać, kosztem poprawności nawet.
Np.
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 8:01 pm   

Strasznie się jej uczepiłyście brzydko mówiąc. Każda tancerka analizowana tak dogłębnie okazałaby się nie dość idealna.

a to zdjęcie z Tchaikovskiego tym bardziej nie świadczy na jej niekorzyść, gdyż inne tancerki tak samo robią tą pozę!!!!!!!!
_________________
The dance says what words cannot
 
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 8:12 pm   

To jest forum i każdy ma prawo wyrażać tu opinię na jakiś temat. Wiadomo, że każdy ma zalety i wady, a że teraz omawiamy wady to tak po prostu jest :)
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 8:14 pm   

Hmmmmmmm
Zwykle to jakoś tak jest, że łatwiej wytykać wady niż znajdować zalety...
A w dodatku kobieta kobiecie to już wooogóle :)

Torin - vel prowokator
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:05 pm   

A ja się staram tylko w miarę obiektywnie i grzecznie wyrażać swoją opinię i wskazywać, z jakiego punktu widzenia na nią patrzę. Mogłam się wykazać brakiem jakiegokolwiek poziomu i w pierwszym poście wykrzyknąć "Okropna!!! Alina jest okropna!!!", jednak tego nie zrobiłam, bo chciałam wywołać ciekawą dyskusję, i stwierdzam, że chyba mi się udało ;)

Torin napisał/a:
Zwykle to jakoś tak jest, że łatwiej wytykać wady niż znajdować zalety...

Tym bardziej skoro zwykle w tancerkach doszukuję się zalet, musiała się znaleźć dla odreagowania taka, w której mogę wyszukiwać wady :twisted:
 
     
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:33 pm   

Torin napisał/a:
Hmmmmmmm
Zwykle to jakoś tak jest, że łatwiej wytykać wady niż znajdować zalety...
A w dodatku kobieta kobiecie to już wooogóle :)

Torin - vel prowokator

No nie wiem jakoś ,,dziwnym" trafem w topicu o Zakharovej nie ma zbyt wielu negatywnych ocen. Chyba dlatego, że nam się bardziej podoba.
Forum nie traktuję jako miejsce wyżycia się :)
Doobra jeśli wszystkim przeszkadza, że wytykamy jej błędy to może zaczniemy mówić o zaletach. Noo tylko ja nie wiem od czego zacząć. Może ktoś inny coś wymyśli :wink:
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Sie 25, 2009 9:48 pm   

Więc, hmmm... Jest bardzo ładna. Ale, jak dla mnie, tylko w warunkach naturalnych, nie na scenie. Jak dla mnie nie jest tancerką, której makijaż sceniczny dodaje urody (nie to, co Vishneva przykładowo... Ta wygląda zjawiskowo w tym ciężkim makijażu). Szkoda, że na youtube nie ma filmiku, o którym wspomniała Domi - jej próby Don Quixote'a - gdyby na scenie potrafiła być tak naturalna, jak na próbach, przypuszczam, że mniej by mnie raziła. Bardzo naturalnie wygląda i tańczy w "Koniku garbusku".

Czytałam opinie, że jest dobrą balanchinowską tancerką i tu nie mogę się nie zgodzić - w choreografiach Balanchine'a ani jej rozciągnięcie, ani długość nóg i rąk nie rażą, tak samo jak brak jakiegoś szczególnego okazywania emocji, kreowania postaci itd. (zastanawiające jest, jak wady nagle zmieniają się w zalety, a zalety w wady :twisted: )
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12