www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
jak uczyć dzieci???
Autor Wiadomość
la danse
Nowicjusz

Posty: 2
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 9:23 am   jak uczyć dzieci???

Drodzy tancerze. Zawsze mnie interesowało, jak przebiegała Wasa edukacja jako małych dzieci. Albo może sami uczycie. Jak to robicie? Jak wygląda lekcja, jakich sposobów używacie, by dzieci tańczyły równo na przykład ? Jak wymyślacie choreografię dla takich dzieci, a potem je uczycie? Bo np widziałam ostatnio występ, gdzie dzieci tańćzyły bardzo równo, ładnie, a każda grupa co innego. Jak to się robi, ćwiczy się z każdym osobno, czy razem ze wsyztskimi dziećmi? I jak w ogóle wymyślacie choreografię, by się"wszystko zgadzało"?:)
jak patrzę na takie dzieci to myślę, że jego nauczyciel to geniusz. A już zwłaszcza, jak dzieci tańćzą równo...Proszę, zaspokójcie moją ciekawość;))
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 11:07 am   

mamy tu pare osó uczącyh dzieci w róznym wieku, mam nadieje że sie odezwą :)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Lady_Gold_Moth 
Adept Baletu


Wiek: 39
Posty: 107
Wysłany: Nie Maj 31, 2009 12:54 pm   

"Żeby się wszystko zgadzało" w choreografii trzeba mieć przede wszystkim sporą wiedzę z zakresu nie tylko tańca, ale też form muzycznych (budowa utworów) i w ogóle z muzyki i rytmiki - trzeba wiedzieć choćby, jak przebiega fraza, żeby odpowiednio dobrać do niej ruch. No i oczywiście nienaganne poczucie rytmu, jeśli chcemy, aby zespół, którego uczymy choreografii tańczył równo. Różni choreografowie różnie pracują, zwykle jest to tak, że najpierw słucha się i analizuje utwór, zastanawia się właśnie nad jego budową i charakterem i tym, jak przełoży się to na układ przestrzenny - w klasyce bardzo dobrze jest, gdy budowa tańca odzwierciedla budowę muzyczną. No a później, gdy już się to wszystko rozplanuje, zaczyna się pracować z zespołem - i oczywiście w przypadku dzieci zwykle nie uczy się po prostu "po kawałku" choreografii - najpierw się ją omawia, potem robi ćwiczenia przygotowawcze, wybiera się fragmenty i pracuje nad nimi, najpierw "na sucho" , potem z muzyką i tak po fragmencie się "skleja" to wszystko w całość :)
 
     
..::Caroline::. 
Adept Baletu


Wiek: 33
Posty: 80
Skąd: Gdynia
Wysłany: Nie Cze 07, 2009 12:54 pm   

Mam podobne zdanie co Lady_Gold_Moth. W pracy z dziećmi bardzo przydaje się conajmniej podstawowe wykształcenie muzyczne. Szczególnie z małymi dziecmi warto rozpocząć naukę tanca od strikte rytmicznych ćwiczen i ukladów.
Tak napradę na początku przygody z tancem nauka jednej choreografii może zająć nawet cały rok szkolny. Warto najpierw przyswoić dzieciom pokolei pojedyncze figury i wykorzystywać ja w kombinacjach przy drążku lub środku, a dopiero potem stopniowo je łączyć. Polecam także najpierw dzieciaki osłuchać z muzyką nauczyć je czuć oraz rozróżniać rytm, przydatne są tu bardzo wszelkie rozwojowe zabawy z taktowaniem oraz pobudzanie wyobraźni poprzez muzykę. Dopiero po pewnym czasie warto rozpocząć naukę "choreografii" , bo kiedy dziecko zrozumie i polubi obcowanie z muzyką to będzie się czuło przy niej swobodnie więc powtarzanie i łączenie ze sobą poszczególnych figur nie powinno sprawiać problemów nawet w większej grupie :)
_________________
'Elle danse, pour partir, pour devenir invisible...'
 
     
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 7:32 pm   

ja uczę dzieci... z najmłodszymi (ok 3 latka) to głównie chodzi o zabawę, balet wkracza w ich życie ale małymi kroczkami, raczej buduje sie ich miłość do tańca. Dzieci u nas poznają w tym wieku podstawowe zagadnienia-bieg na paluszkach, marsz, ściąganie palców, plie, releve i pare jeszzce innych rzeczy. Wraz z wiekiem rośnie różnica zabawa-taniec. Oczywiście coraz więcej tańca, ale i w grupie 7-latków czasem jeszcze w coś warto się z nimi pobawić-dzieci to uwielbiają. Ale już w wieku 6latków jest normalny drążek...takie prostsze rzeczy tandu,plie, grand battement, ronde de jambe par terre...są chaines, arabeski, rozciągania, a u nas też współczesne przewrotki przez bark, slajdy, swingi oraz podstawy akrobatyki-gwiazdy, mostki...
a choreografie na scene to rzecz dodatkowa, nie robimy nigdy przez cały rok układu jednego, bo dzieci się szybko nudzą, trzeba bardzo urozmaicać zajęcia przecież.
jeśli coś jeszcze chcesz wiedzieć La Danse-pisz :) Pozdrawiam
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
     
Lady_Gold_Moth 
Adept Baletu


Wiek: 39
Posty: 107
Wysłany: Czw Cze 11, 2009 7:43 pm   

Drążek? U sześciolatków?? Od paru lat zdarza mi się prowadzić zajęcia, również z dziećmi i uważam, że wprowadzanie drążka jako głównego elementu zajęć w tej grupie wiekowej mija się z celem - po pierwsze, tak małe dziecko nie ma jeszcze wystarczającej koordynacji i ruchowej samokontroli i robienie czegokolwiek z wymienionych ćwiczeń nigdy nie będzie poprawnym wykonaniem. Po drugie - to już uwaga z praktyki, a miałam do czynienia z różnymi dziećmi - spróbujcie postawić grupę sześciolatków przy drążku na dłużej niż dziesięć minut.. ;) Dzieci szybko się nudzą, potrzebują urozmaiconych, różnorodnych ćwiczeń, stanie przy drążku i żmudne ćwiczenie w tym wieku nie jest jeszcze potrzebne - należy raczej grupę umuzykalnić, utanecznić, rozciągnąć, wyrobić pewne nawyki na bazie których później będzie można pracować. Warto oczywiście wprowadzać poszczególne elementy, oswajać z nazewnictwem, uczyć postawy itd., ale uważam, że na 'normalny drążek' to absolutnie za wcześnie.
 
     
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob Cze 13, 2009 6:31 am   

napisałam ze jest drążek, ale nie ze jest głównym elementem zajęć. Tzn ze jednego dnia są przy nim powiedzmy 3 ćwiczenia, nie więcej, nie chodzi o to, że jest pełna jego gama, od tandu po adagia itd.... a Tobie pewnie chodzilo o to pod nazwą normalny drążek :) oprócz drążka jest też czas na umuzykalnienie, utanecznienie i rozciagnięcie :)
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
     
la danse
Nowicjusz

Posty: 2
Wysłany: Pon Cze 15, 2009 4:22 pm   

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi:) Już wiem, że jest to ciężka, żmudna praca. Ale myślę, że warto- dzieci potem pamiętają to na całe życie!Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dizęki:) P>S> Piszcie jeszcze;P
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 8:45 pm   

Ja nie uczę dzieci - uchowaj Boże :)
Ale powiem jedno (obserwując tych - a w zasadzie te - co uczą baletu) dyscyplinę trzeba umieć utrzymać - inaczej cała reszta idzie psu na buty czy gdzieś tam....
A ta umiejętność to w zasadzie wrodzona bardziej niż nabyta ;)

Torin
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Lady_Gold_Moth 
Adept Baletu


Wiek: 39
Posty: 107
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 9:38 pm   

Torin napisał/a:

Ale powiem jedno (obserwując tych - a w zasadzie te - co uczą baletu) dyscyplinę trzeba umieć utrzymać - inaczej cała reszta idzie psu na buty czy gdzieś tam....
A ta umiejętność to w zasadzie wrodzona bardziej niż nabyta ;)

Torin


na bazie własnych obserwacji stwierdziłabym jednak raczej, że w znacznej części nabyta ;)
 
     
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 1:52 pm   

nabyta i owszem, człowiek się przecież całe zycie uczy, ale bardziej wrodzona, nie kazdy moze zostac lekarzem, a wiec i nauczycielem także nie. Trzeba miec pewe cechy charakteru, w tym przypadku np. cierpliwosć, miłość do dzieci (nie kazdy je przeciez lubi), punktualność (jak w wiekszosci pracy), komunikatywność....
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
     
Kaaasia00 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
Instruktorka tańca
Posty: 4
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 11:43 pm   Prosze o pomoc w zajęciach baletowych dla dzieci

Witam. Zaczynam niedlugo prowadzic zajecia baletowe dla malych dzieci zupelnie poczatkujaych. Chcialabym sie dowiedziec co proponujecie zeby z nimi robic na takich zajeciach? o podstawach baletowych wiem wszystkich pozycjach sama skonczylam balet ale jednak nie pamietam jakie powinno sie stosowac zabawt taneczne bo ciezko o prawdziwy balet u takich maluszkow. Wiec co radzicie? Oraz jaka muzyka by najbardziej pasowala do takich zajec? Z gory dziekuje za pomoc;-) :) :)
 
     
blancari 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
instruktor
Posty: 65
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 10:15 am   

To zależy w jakim wieku te "małe dzieci" - 5 lat, 8, 10? A może 3? Bo to różnica spora
 
     
inaenka 
Koryfej


Związek z tańcem:
bliski
Posty: 762
Skąd: Manchester
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 10:21 am   

Witaj Kasiu, zachęcam do zajrzenia tutaj
http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=6043
_________________
""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos

-------------------------------------------------------
 
     
Kaaasia00 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
Instruktorka tańca
Posty: 4
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 4:32 pm   

Te dzieci małe do 6 roku zycia. Co z nimi robic mniej wiecej wiem ale moze jakies propozycje zabaw tanecznych? i oczywiscie jaka muzyka byla by dobra na podstawy klasyki czyli plie itp.
 
     
inaenka 
Koryfej


Związek z tańcem:
bliski
Posty: 762
Skąd: Manchester
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 7:30 pm   

Posty zostały, jak widać, przeniesione. Na przyszłość - prosimy trzymać się istniejących już tematów (tym bardziej, że został wskazany).
inae.
_________________
""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos

-------------------------------------------------------
 
     
Kaaasia00 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
Instruktorka tańca
Posty: 4
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 4:07 pm   

Moglby ktos mi podpowiedziec jak pedagogicznie podejsc do malych dzieci ktore przychodza na zajecia baletowe wiek 4 latka? Moze powinnam isc na jakis kurs ktory pomoze mi tak podejsc do dzieci aby chcialby sie uczyc baletu. Oraz jakie wymyslac zabawy tanecznt aby zachecic do zajec?
 
     
blancari 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
instruktor
Posty: 65
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 11:31 pm   

Moim zdaniem jak najbardziej powinnaś się zainteresować kwestiami pedagogiki i metodyki prowadzenia zajęć. Chociażby z książek.

Zwłaszcza, że sama przyznajesz, że nie wiesz zbyt wiele. Dzieci to trudni uczniowie, szybko się nudzą, rozpraszają. W dodatku dochodzi kwestia ich bezpieczeństwa.

Dlatego jeśli masz możliwość zrób kurs instruktorski, albo chociaż poszukaj sobie mentora, który będzie Cię prowadził przez Twoje pierwsze kroki nauczania innych.

Najbardziej komfortową sytuacją jest, gdy Twój nauczyciel sam wygania Cię do nauczania, dzięki temu możesz go zawsze spytać o wszystko, albo nawet pójść na zajęcia popatrzeć jak wyglądają, poprowadzić próbnie w ramach praktyk.

Dziecko 4-letnie to naprawdę maluszek. Czy lubisz zajmować się takimi dziećmi?

Pamiętaj, że z jednej strony będą słodkie, z drugiej mogą płakać za mamą. Jeśli lubisz maluchy to sobie poradzisz. :D
 
     
Relena 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Wiek: 34
Posty: 59
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 11:47 am   

to też zależy na jakie dzieci się trafi. sama nie przepadam za dziećmi, a przyszło mi prowadzić zajęcia z grupą 5-10 lat i muszę przyznać, że dziewczynki od pierwszych zajęć mnie urzekły - są skupione, robią wszystko o co je proszę i nie rozrabiają na zajęciach. z kolei kiedyś prowadziłam zastępstwo w innej podobnej grupie i zamiast zajęć miałam 1000 pytań do i pogaduchy między sobą. myślę, że jeśli trafi się na dzieci, które chodzą na zajęcia bo rodzice je wyganiają to żadna metodyka nie pomoże...
_________________
one day i'll go dancing on the moon
 
     
blancari 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
instruktor
Posty: 65
Wysłany: Wto Mar 08, 2011 1:12 pm   

Relena - to prawda. Z tym że grupa 5-10 lat jest już troszeczkę starsza. W tym wieku każdy rok to przepaść.

I tak może się trafić samodzielny, ciekawy świata czeterolatek, który się będzie świetnie bawił. Jak i taki, którego - jak piszesz - wyganiają rodzice i będzie wymagał ciągłej uwagi.

W każdym razie przydaje się poczytać choćby o rozwoju dzieci, żeby wiedzieć czego się spodziewać i jak podejść.
Chyba że ma się dobre intuicyjne podejście - a takie kobiety też się zdarzają :D

Kiedyś jeździłam jako wychowawca z chórem dziecięcym. W mojej grupie 9-latków miałam super dzieciaki, chętnie się bawiły w różne gry, na próbach były skupione i wszystko było ok. Ale dziewczyna która opiekowała się 8-latkami miała prawdziwy sajgon: jedno dziecko wymagało nieustającej uwagi, bo inaczej płakało, drugie z ADHD -agresywne w stosunku do wszystkich, jak tylko się znudziło, 2 nastęone dzieciaki za nic nie stanęły na próbie obok siebie. Po prostu urwanie głowy. I jeszcze na dokładkę rodzice, którzy w ogóle nie przyjmowali do wiadomości, że potrzebna jest ich pomoc do wprowadzenia ich dziecka w grupę.

Tak więc -zależy jak się trafi, ale instruktor podejmując się prowadzenia grupy musi być przygotowany na obydwie możliwości, bo na ogól nie ma możliwości rezygnacji przez jakiś czas.
 
     
Kaaasia00 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
Instruktorka tańca
Posty: 4
Wysłany: Sro Mar 09, 2011 3:44 pm   

No wiec moje dzieciaki sa ruchliwe i nie sluchaja sie, ciezko je ogarnac chociaz nie placza (chyba ze sie wywroca) ale jednak wieksza czesc zajec sie bawimy a tylko troszke jest podstaw klasyki bo one nie chca tego robic wola zabawy w ksiezniczki :P Myslalam zeby moze wprowadzic jakis wesoly uklad taneczny do nauki ale niewiem czt beda chcialy sie kroczkow uczyc. Co myslicie?
 
     
Relena 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Wiek: 34
Posty: 59
Wysłany: Sro Mar 09, 2011 5:14 pm   

wydaje mi się, że układ zawsze jest trochę ciekawszy niż podstawowe kroki, czy nawet rozgrzewka. wtedy mają konkretne zadanie i czują, że tańczą :)
_________________
one day i'll go dancing on the moon
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Mar 09, 2011 5:40 pm   

i działą na ambicję, ze koleżanka zapamiętała ukłąd a ja nie :)
 
     
Chiaranzana 
Corps de Ballet

Posty: 348
Wysłany: Sro Mar 09, 2011 10:39 pm   

Bede hmm zlosliwa:
Jesli ktos jest instruktorem to chyba go szkola, jak uczyc male dzieci. Bo z tego co wiem jest egzamin jesli ktos chce byc instruktorem i prowadzic zajecia. A po szkole baletowej to bez dwoch zdan - powinno sie znac zalozenia pedagogiki dziececej.
 
     
Kawka 
Adept Baletu


Wiek: 34
Posty: 176
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 12:48 am   

W rozmaitych klubach malucha itp. raczej nie wymagają uprawnień instruktorskich, ukończenie SB jest dla nich wystarczającym argumentem;). Mnie całkiem niedawno zaproponowano prowadzenie zajęć z takimi maluchami, pomimo, że nie mam żadnych uprawnień instruktorskich/pedagogicznych itd. Odmówiłam, bo moje obycie z takimi dziećmi jest prawie zerowe.
_________________
Dokąd idziesz córko zła?
Do kabaretu matko ma!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 13