www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Tristan w Warszawie
Autor Wiadomość
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 13, 2013 9:21 pm   

venus-in-furs napisał/a:
...najbardziej się cieszę oczywiście na "The Green", którego nigdy nie będę miała dosyć...

Spójrz Venus, "Green" dają jeszcze 2 czerwca w Poznaniu i 3 lipca na Wawelu: http://www.teatrwielki.pl...arz_201213.html Zwłaszcza na dziedzińcu wawelskim - to pewnie będzie przeżycie!

A ja wybrałem się wczoraj na przedostatnie (wg informatorów Kasi) przedstawienie "Tristana". Tańczył Tristana wyjątkowo plastycznie i świetnie partnerował Izoldzie soczysty w każdym geście Paweł Koncewoj z dziewczęcą, ujmująco liryczną i niezwykle dramatyczną momentami Dagmarą Dryl. Piękna para. Ale był też majestatyczny i refleksyjny, ciepły i opiekuńczy Adam Kozal jako Król Marek, była uwodzicielska Marta Fiedler jako Ozylda, i jeszcze nieoczekiwanie ekspresyjny Sergey Popov jako Morhołt. Podobali mi się bardzo: prawdziwi i przekonywający, wyraziści i wzruszający - jak przystało na tę mityczną opowieść i romantyczny pejzaż muzyczny Wagnera.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 14, 2013 8:56 pm   

Ali napisał/a:
Zwłaszcza na dziedzińcu wawelskim - to pewnie będzie przeżycie!


Właśnie w ogóle nie mogę sobie tego wyobrazić :smile:

Zastanawiam się, czy na sobotniego Tristana będą jeszcze wejściówki, mam taką nadzieję, bo tego spektaklu nie widziałam jeszcze ani razu. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie do tej pory "nie ciągnęło".
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 14, 2013 10:36 pm   

na pewno będa wejściówki - sa jeszcze bilety
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 15, 2013 12:48 am   

venus-in-furs napisał/a:
...w ogóle nie mogę sobie tego wyobrazić :smile:

A ja tak. Zapewne byłaś tam kiedyś Venus, na tym dziedzińcu. Ale nie wiem, czy udało Ci się spacerować tam nocą. Ja byłem tam kiedyś na nocnym koncercie. Niesamowite wrażenia. I teraz zabrzmi tam trzykrotnie ten wspaniały chór z Bachowskiej Pasji w "Greenie", a nasi wylęknieni, wymęczeni tancerze, wdeptani w trawę niepojętą potęgą, zmierzą się dodatkowo z monumentalną siedzibą polskich królów w tle, tańcząc po gołym, rozgwieżdżonym (miejmy nadzieję) niebem, wśród słynnych w świecie renesansowych krużganków. Nie wiem :smile: co na to królowa Bona, ale ja zazdroszczę widzom tego niezwykłego spektaklu.

I jeszcze Opera Krakowska zapowiada PBN u siebie na scenie: http://www.opera.krakow.pl/?id=188&sid=222 A to niespodzianka dla wytęsknionych za baletem krakowian i dla turystów także!

Ja tymczasem idę znów w sobotę do TW na "Tristana" i Tobie radzę Venus, skoro go nie widziałaś, a spektakl schodzi z afisza...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 15, 2013 5:41 pm   

Kasia G napisał/a:
na pewno będa wejściówki - sa jeszcze bilety


Zobaczymy, czy stan się utrzyma do soboty :)

Ali napisał/a:
zazdroszczę widzom tego niezwykłego spektaklu


Kraków nie tak daleko... :wink:
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 15, 2013 10:50 pm   

venus-in-furs napisał/a:
Kraków nie tak daleko... :wink:

To prawda, więc kto wie..., ale Tristan jednak bliżej.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 21, 2013 12:29 pm   

i jak tam wrażenia po całości Tristana venus? (bo nie miałysmy okazji porozmawiac po zakończeniu spektaklu) - poleciałam gratulować artystom :)))
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 22, 2013 8:13 am   

Jak najbardziej pozytywne :mrgreen: Widać było, że wszyscy tańczą na 1000%, to bardzo udany spektakl. Tyle tylko, że widząc zdjęcia sądziłam, że kostiumy może lepiej wyglądają w rzeczywistości - niestety nie, są dosyć koszmarkowate ;)
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 1:00 pm   

a mnie sie akurat kostiumy zawsze podobały oprócz "łysych czapeczek" - i tak dobrze, że sa bo w oryginale wszyscy mieli być po prostu łysi... No, fakt, nie cierpię kostiumów "ogników" czyli corps w scenie próby ognia i miecza - przypominają kurczaki z kreskówek Disneya .... ale poza nimi sa fajne. To Zieniowi wyszło, w przeciwieństwie do kostiumów w Kurcie Weillu. A kieckę "Fal" z Tristana to bym chetnie nosiła od święta :)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 11:30 pm   

Kasia G napisał/a:
...A kieckę "Fal" z Tristana to bym chetnie nosiła od święta :)

Ja tych czepkowych łysin z basenu kąpielowego nigdy nie lubiłem. Łysa jest nawet Ozylda. Fuj! To jakaś mania ta wszechpanująca w Operze Narodowej tendencja do brzydoty za wszelką cenę, "estetyka" Mariusza Trelińskiego. Oglądałem w programie zdjęcia z "Tristana" Krzysztofa Pastora w Sztokholmie, tam było znacznie lepiej, widać ta nowo-moda na brzydotę nie dotarła jeszcze z Warszawy do Królewskiego Baletu Szwedzkiego. Odnoszę wrażenie, że projektantowi mody (a tu kostiumów), p. Zieniowi tancerz kojarzy się z krawieckimi manekinami, a to nie jest jednak komplement dla artysty baletu. Nie koniecznie podobają mi się też samurajskie spodnie głównych wykonawców (choć Sergey Popov jako ojciec Tristana w ostatnim przedstawieniu wyglądał w nich akurat bardzo korzystnie). Na szczęście te modniarskie kostiumy Macieja Zienia nie zaszkodziły pięknej choreografii Pastora. Więc będę tęsknił za tym przedstawieniem.

PS. A Ciebie Kasiu chętnie zobaczę kiedyś na widowni TW w sukni jednej z "fal". Dobrze wybrałaś z magazynu pomysłów p. Zienia, one były rzeczywiście bardzo udane. Może więc warto skopiować? Z Zieniem "na sobie" poczujesz się jak prawdziwa celebrytka z premiery w Teatrze Wielkim, ale błagam :smile: bez łysego czepka!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 10:22 am   

Ali napisał/a:
...choć Sergey Popov jako ojciec Tristana w ostatnim przedstawieniu wyglądał w nich akurat bardzo korzystnie


Prawda, ale to głównie dlatego, że jest taki wysoki. Ja te kostiumy odbieram jako silenie się na coś "nowego", czego "jeszcze nie było" - nie mam nic przeciwko takim dążeniom, ale te konkretne modele nie wpływają pozytywnie na odbiór wizualny, przynajmniej w moim przypadku.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 11:14 am   

no tak, venus, z tym że większosc tego co zaproponował Zień własnie "już było" - w jego kolekcjach, nie było jeszcze tylko na naszej scenie ale tez nie do końca, bo owe "szerokie niby samurajskie spodnie" od jakiegoś czasu sa modne w baletach współczesnych na zachodzie, u Kyliana było ich sporo, w In light and... Pastora tez występują.... Mnie akurat nie przeszkadzają, szczególnie w tej choreografii choc wiadomo, ze są tez jakims wyzwaniem dla tancerzy - do opanowania żeby się nie zaplątać - i dla ich partnerek takoż - zeby nie przydepnąć :)
Ozylda z czarnymi dredami wystającymi z czepka to rzeczywiście bardzo nietrafiony pomysł - mogłaby mieć własne włosy jak główne postaci - Tristan, Izolda i Król Marek.. byłaby bardziej wizualnie "zauważalna"

Ali, co do kreacji premierowych to wybieram zdecydowanie cos bardziej operowo-premierowo-konserwatywnego" - w końcu premiera w Teatrze Wielkim, to jedna z nielicznych okazji do noszenia np. długiej sukni :) Ale sukienką Fal na pewno bym nie pogardziła na wiele innych okazji. natomiast czuc sie celebrytką? - cóż to znaczy? W naszym kraju słowo "celebryta" bardziej kojarzy mi się z obelgą niż czymś wartościowym - jesli spojrzeć na przegląd tzw. celebrytów - no ale to offtop na marginesie
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 5:33 pm   

Kasia G napisał/a:
...czuc sie celebrytką? - cóż to znaczy?

W moim odczuciu, najkrócej i obrazowo ujmując: papugą stroszącą piórka i różne części ciała (w świeżym opakowaniu) na targowisku próżności, otoczoną bezmyślnymi cwaniaczkami z aparatami w rękach, goniącymi za kawałkiem obnażonego udka dla kretyńskich tabloidów - w myśl sprawdzonej recepty, że głupi naród najchętniej to kupi. Bo tak to się kręci.

Kasia G napisał/a:
...W naszym kraju słowo "celebryta" bardziej kojarzy mi się z obelgą niż czymś wartościowym

I trudno się dziwić: jaki kraj tacy celebryci... Pamiętam foyer TW podczas premiery "Tristana". Mało kto interesował się wtedy baletem Pastora i muzyką Wagnera, a kolorowe magazyny pełne były później zdjęć klientek zakładów krawieckich p. Zienia i innych takich, które bezkrytycznie poprzebierane "zaszczyciły" swoją obecnością wydarzenie (towarzyskie dla nich oczywiście), choć nie bardzo rozumiały co się działo na scenie. Oto realne kryteria wartościowania premier operowych i baletowych w naszym zaścianku. :evil:

PS. A w "In Light and Shadow" Pastora nie ma Kasiu żadnych niby-samurajskich spodni, ja przynajmniej nic takiego nie pamiętam.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 9:02 pm   

Ali napisał/a:


PS. A w "In Light and Shadow" Pastora nie ma Kasiu żadnych niby-samurajskich spodni, ja przynajmniej nic takiego nie pamiętam.


OK, fakt, tam panowie mieli po prostu spódnice, jakos to zlało mi sie w jedno :) no ale to już totalny offtop
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12