tym, że np. się za bardzo to już na tą nogę nie porozciągasz, bo zszyte ścięgno już nie będzie elastyczne tak bardzo [czyli można pożegnać ze szpagatem].
metoda skuteczna... nie ma jednej skutecznej chyba metody, ale moim zdaniem najlepiej codziennie po trochu ćwiczyć i ćwiczyć [OBIE NOGI!] i rozciągać wszystkie partie, szczególnie "naciskając" na biodra bo one są zwykle największym problemem... przynajmniej u mnie
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
zerwanie ścięgna grozi stołem operacyjnym Ale tak ogólnie, ucząc się szpagatu można sobie naprawde uszkodzić biodra, nie można tego robić na chama, najlepiej zacząć od ogólnego rozciagania nóg, np. skłony na stojąco, na siedząco(do obu nóg, na zmianę do jednej, można tez próbować położyć się brzuchem na podłodze w rozkroku), wszystko trzeba stopniowo i cierpliwie:) Dopiero po takim ogólnym rozciąganiu zacząć robić wypady w różnej formie, ale ciężko jest opisać ćwiczenia, najlepiej jakby ktoś Ci je pokazał. Poszukaj też na forach gimnastycznych, tam jest milion pytań o to jak zrobić szpagat;)
_________________ ”człowiek tańczy, śpiewa, żeby wyrazić to, co chciałby słowami, ale czego powiedzieć się nie da, nawet smutek powoduje pragnienie ruchu” (J. Cranco).
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Wiek: 31 Posty: 75
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 12:16 am
Tak, najpierw trzeba rozgrzać mięśnie, a dopiero po tym rozciągać.
"czy moznaa naderwac sobie sciegno, zeby bolalo do konca zycia, gdzies o tym slyszałam, ale nie wiem czy to prawda" - można naderwać bardzo poważnie, i wtedy będzie bolało do końca życia, ale tylko przy wysiłku tego ścięgna. Ja miałem naderwane i na 3mies. mogłem zapomnieć o balecie, ale po 3mies. było już lepiej, więc znowu ćwiczyłem (ale nadal bardzo bolało). Ból całkiem minął po 14mies. Chociaż czasem "odzywa" się jeszcze moja kontuzja.
_________________ Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!
a jak się już nadwyręży ścięgno ( podczas robienia szpagatu) to je należy chłodzić czy rozgrzewać?
można chodzić na saunę, basen i lekcje klasyki i współczesnego czy raczej dać sobie spokój na ...właśnie na ile?
to indywidualna sprawa, lecz może są jakieś ogólne zalecenia..( np. dopóki boli przy chodzeniu..)
( wiem ze to raczej pytania do specjalistów,, ale może akurat ktoś wie;P)
Cztery lata temu zerwałem scięgno krocza podczas przymusowego szpagatu na łyżwach. Trzy miesiace byłem wykluczony z życia t.z.n. o chodzeniu po schodach i wszelkich ekscesach typu taniec musiałem zapomnieć a chodziłem jak inwalida.
Po pół roku wszystko wróciło do normy i obecnie robię prawie szpagad a swoje lata mam
Basen, owszem pomaga ale należy pamietać, ze woda łagodzi ból i dlatego trzeba wiedziec jakie ruchy wykonywać bo w przeciwnym wypadku można pogorszyć sprawę.
Przy tego typu kontuzji,np: pływanie żabką jest wykluczone.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
pelagia, generalna zasada jest, że przy stanie zapalnym (czyli zaczerwienenie, obrzęk, itp.) zawsze chłodzić. Zaraz przy naciągnięciach, zerwaniach trzeba zawsze chłodzić, i to mocno (najlepiej samym lodem bezpośrednio na skórę) później można lżej, mniej.
Samo nadwyrężenie, w sensie trochę boli, ale nie ma obrzęku, to nie ma po co chłodzić... Najlepiej po prostu odpocząć, głównie w znaczeniu nie używać bolacego miejsca, tym bardziej nie rozciągać. Mozna posmarować czymś przeciwbólowym/ przeciwzapalnym.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach