www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Podloga do tanca
Autor Wiadomość
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Nie Mar 20, 2005 8:50 am   Podloga do tanca

Wybaczcie glupie pytanie: z czego jest zrobiona podloga do przedstawien baletowych? Czy scena jest czyms wylozona? Ostatnio duzo sie pisze w prasie o planowanym remoncie w Teatrze Bolshoi - jeden z artykulow wspomina o tym, ze dzieki remontowi tancerze dostana wreszcie "bezpieczna" podloge. Co to znaczy? Czy to mzoliwe, by taki teatr jak Bolshoi nie mial do tej pory "bezpiecznej" podlogi?

Pozdrawiam,
Iza
 
 
Justyna-Gdańsk
Gość
Wysłany: Nie Mar 20, 2005 1:55 pm   Podłoga

Podłoga w Operze wyłożona jest w 99% gumową wykładziną (linoleum) a Teart Bolshoi miał "gołe" deski, które są bardzo śliskie, dlatego niebezpieczne. Pozdrawiam.
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Nie Mar 20, 2005 9:34 pm   

Podłoga jest gumowa. Nie wiem jak jest w dużych teatrach operowych, ale często taka podłoga nie jest na stałe, tylko w postaci takich jakby pasów, które leżą obok siebie (dzięki czemu można taką podłogę zwinąć i przewieźć).
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Kasia G
Gość
Wysłany: Nie Mar 20, 2005 11:44 pm   

W durzych teatrach operowo-baletowych podłoga baletowa jest zwijana i rozkładana na spektakle baletowe. Wykonana jest z takiego twardego ale elastycznego rodzaju gumy i skłąda się z pasów (brytów), dlatego często układy symetryczne tancerze zapamiętują po brytach na zasadzie: zaczynasz z połowy drugiego brytu spod horyzontu i na finał musisz dojśc do pierwszego od widowni w połowie. Podłogi baletowe bywają tez specjane - kolorowe (typowa ma kolor ciemno-szary, prawie czarny), ale np. pewien zespół do swojego spektaklu przywiózł podłoge białą.
Rzecz w tym, ze w Bolszoj podłoga drewniana była (jest) bardzo nierówna, zdaje sie też, ze ma dośc znaczny kąt nachylenia do widowni (to tylko tak wygląda, ze scenajest równa i idealnie pozioma - w rzeczywistości ma ona niewielki spadek w strone kanału orkiestrowego - te kąty nachylenia sa w różnych teatrach rózne). maja Plisiecka porusza te kwiestię w swojej ksiażce "Ja, Maja" - pisze jak się tańczy na bardzo stromej scenie, jak tancerka przemieszcza się wtedy po niej siłą grawitacji, jak tańczyło się na wywoskowanej drewnianej posadzce na Kremlu przed Stalinem...
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 8:37 am   Pasy

Ogladalam dzis Bajadere z Opera Garnier i w scenie cieni zwrocily moja uwage bardzo wyrazne, grube linie na podlodze, ktore wrecz nie licowaly z piekna romantyczna scenografia. Rozumiem, ze choreografia w scenie cieni jest w duzej mierze oparta na ukladach liniowych etc., i ze linie na podlodze sluza jako pomoc, zwlaszcza ze w tej inscenizacji wziely udzial az 32 cienie (przepisowo!), ale czy te linie rzeczywiscie musza byc az tak grube? W poprzednim akcie byly niemal niewidoczne, a i w innych przedstawieniach z Opera Garnier tez nie rzucaly sie w oczy. Scena nie byla zupelnie ciemna, jak to zdarza sie w niektorych produkcjach - wrecz przeciwnie, byla calkiem jasno oswietlona. Nie "czepiam" sie samych linii, choc niewatpliwie odbieraja calej scenie nieco magii (jak to w balecie - chcialoby sie wierzyc, ze wszystko osiagniete jest bez wysilku i bez "sztuczek" :wink: ), ale ciekawa jestem, czy jest to czesto stosowana praktyka. Rozumiem, ze tancerze wykorzystuja "naturalnie" powstale miedzy brytami linie do ukladow, o czym pisze Kasia, ale tutaj wyglada raczej na to, ze linie sa specjalnie "namalowane" (przyklejone? wyswietlone z projektora? - wszystko jedno). Wygladaja wrecz jak linie na boisku!

Pozdrawiam, I.
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 5:35 pm   

Bajadery z Opera Garnier dawno nie oglądałam, a jak oglądałam to wspomniane linie nie zwróciły mojej specjalnej uwagi - widac tak jestem przyzwyczajona do podziału podłogi baletowej na bryty, że przeszłam nad tym do porządku dziennego. Nie sądze jednak aby były to linie "specjalnie' namalowane - widać albo taka własnie została tam wykorzystana podłoga, albo moze swiatło lub inne elementy teatralnej kuchni tak niekorzystnie wpłynęły na obraz całości. Ale powtarzam - ja np. zupełnie tego nie zauważyłam - patrzyłam na tancerki, a nie na podłogę.

PS. pozostaje jeszcze możliwośc że to zamierzone działanie scenografa - ale wtedy wydałoby mi się dziwne i bez sensu - przecież scena cieni ma byc snem tylko, wizją zaswiatów, po co więc linie na podłodze? Więc to musiał byc niefortunny przypadek...
 
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 8:08 pm   

Przyjrzalam sie jeszcze raz liniom w Bajaderze i pomylilam sie w jednym: sa tak samo widoczne we wszystkich aktach. Te linie nie mogly powstac z przylozenia do siebie brzegow brytow. Wygladaja, jakby naprawde namalowano je specjalnie: sa po prostu zbyt grube. Sa poza tym takze linie prostopadle, drobniejsze, ktore rzucaja sie w oczy tylko w niektorych ujeciach. Np. w Paquicie z 2003 roku (Bajadera jest chyba z 1994), linie na podlodze sa niemal niezauwazalne i rzeczywiscie wygladaja tak, jakby powstaly z polaczenia brytow. Moze nie tylko mi nie podobaly sie te "grube krechy"? :wink:

Pozdrawiam, Iza
 
 
mala
Gość
Wysłany: Pią Maj 27, 2005 9:07 pm   

Ja uwazam ze najlepiej tanczy sie na paelach poglogowych, troche slizko ale w baletkach wszystko ok ;)
 
 
uleczka
Adept Baletu


Posty: 164
Skąd: częstochowa
Wysłany: Sob Maj 28, 2005 3:13 pm   

Nio nie zgodze sie z tobą, na panelach nie lubie...jesli jush to wole matowy parkiet!Na panelach nawet kalafonia nie pomaga...
_________________
WaKaCjE....Elo WaKaCjOm
 
 
 
agga
Gość
Wysłany: Sob Maj 28, 2005 9:10 pm   

uleczka napisał/a:
Nio nie zgodze sie z tobą, na panelach nie lubie...jesli jush to wole matowy parkiet!Na panelach nawet kalafonia nie pomaga...


Co to jest kalafonia?
 
 
*Julinka*
Adept Baletu


Posty: 102
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Maj 28, 2005 9:35 pm   cze

Hmmm, jakby to wytłumaczyć :?: :?: :? Kalafonia troche wygląda jak taki żółtawo(czy taki jasno-brązowy)cukier. Żebyś nie ślizgała się tańcząc na pointach na panelach, musisz tą kalafonie wetrzeć w czubki :P Oto zdjęcie tej kalafoni ale zwiększone!!!!!!Ona jest taka jakby podzieleona na malutkie kawałeczki!!!!Pozdrawiam
 
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Sob Maj 28, 2005 9:37 pm   

Kalafonia to spreparowana żywica, stosowana: do nacierania smyczka, przy lutowaniu, a przez tancerzy aby obuwie nie ślizgało się zbytnio na podłożu (niektóre tancerki stosują ją też żeby pointy nie zsuwały się z pięt)
 
 
*Julinka*
Adept Baletu


Posty: 102
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Maj 28, 2005 9:38 pm   hej

No właśnie :) Prosze nie zrozumieć oczywiście , że kalafonia to cukier, ale po prostu inaczej nie da się tego wytłumaczyć jak się nie wie dokładnie co to jest ale do cukru jest bardzo podobna!!Przynajmniej się jakoś kojarzy :lol: Zgadzam się z Gościem :wink:
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 11:38 am   

mala napisał/a:
Ja uwazam ze najlepiej tanczy sie na paelach poglogowych, troche slizko ale w baletkach wszystko ok ;)


Ja wiem... Własnie w baletkach jest bardziej ślisko niż bez. Nie lubię paneli, ale z dwojga złego już są lepsze od starego parkietu ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Domi 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 36
Posty: 320
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 12:24 pm   

o nie, panele sa koszmarne. Zero przyczepności. Jesli stary parkiet nie jest lakierowany, to z kalafonia sie świetnie na tym tańczy, choc oczywiście najlepsza jest prawdziwa podłoga baletowa. W stanach sa specjalne firmy, ktore coś takiego produkuja.

www.harlequinfloors.com
www.stagestep.com
www.rosco.com
www.gerstung.com
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Cze 01, 2005 6:01 pm   

u nas na sali jest taki jakby bardziej gumowy niż drewniany parkiet z małymi dziurkami. Dobrze się na tym tańczy. A dla mnie panele są okropne!!!!!! strasznie śliskie!!!!! Na pointach stoi się strasznie i cały czas sie zjeżdża. Jeszcze cwiczyłysmy wtedy przy krzesłach a nie drążkach, bo to było na obozie baletowym.
 
 
 
flora
Gość
Wysłany: Sro Cze 01, 2005 6:42 pm   

oboz baletowy? a moglabys powiedzec cos wiecej na ten temat? :D
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 7:51 am   

Przepraszam, ze odgrzewam swoj stary temat, ale chce znow powrocic do sprawy linii na podlodze. Ogladalam dzis "Jezioro" z La Scali, ze Swetlana Zacharowa w roli O/O (jest fantastyczna!). Otoz na podlodze widoczne byly nie tylko linie podluzne (prostopadle do brzegu sceny), ale takze regularne linie ukosne. Nie mogly powstac z laczenia brytow. Zastanawiam sie, czy w zwiazku z coraz powszechniejsza obecnoscia kamer podczas przedstawien baletowych, ktore sa potem rozpowszechniane przez stacje TV i na DVD, kladzie sie dzis wiekszy nacisk na rowne linie w corps de ballet i stad te "oznakowanie" na podlodze.
Widze, ze nasze grono powiekszylo sie o kilka osob majacych doswiadczenie ze scenami zagranicznymi - czy spotkaliscie sie z "liniami" na podlodze i wyjasnieniem, po co istnieja? dzieki za wszelkie uwagi!
_________________
Pozdrawiam,
Iza Zbikowska-Aaboe - Wasza Prima Ballerina Assoluta ;-)
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 2:13 pm   

Ja się spotkałam jedynie z podłużnymi, i nie służyły one do niczego specjalnego jak jedynie do...łączenia podłogi tzn. kawałków podłużnych które są kładzione na scenę jeśli jest ona np. drewniana...z innym zastosowaniem się nie spotkałam...
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 4:57 pm   

Gość napisał/a:
Kalafonia to spreparowana żywica, stosowana: do nacierania smyczka, przy lutowaniu, a przez tancerzy aby obuwie nie ślizgało się zbytnio na podłożu (niektóre tancerki stosują ją też żeby pointy nie zsuwały się z pięt)


a gdzie można kupić taką kalofonię? i ile ona mniej więcej kosztuje?

co prawda u nas w zespole na śliskich scenach jest praktykowane moczenie baletek w wodzie z coca-colą, ale point raczej nie zanurzysz w coli ;)
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
 
just_me 
Corps de Ballet


Wiek: 34
Posty: 372
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 6:01 pm   

Kalafonie mozna kupic w sklepach muzycznych - potrzebna jest skrzypkom i skrzypaczkom. Jest tez inna odmiana kalafonii, uzywana czasem przy renowacji nart itp. Pewnie dostaniesz ja w kazdym sklepie gospodarczo-inzynierskim czy czyms takim.

Mam nadzieje, ze mam racje.
_________________
What would happen to Juliet if there was no Romeo?
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 6:55 pm   

moj tata jest inzynierem elektronikiem i ma pelno kalafonii, wiec mysle ze w sklepach z czesciami rtv itp tez cos takiego znajdziesz.
(no, nie w kazdym, w wyjatkowych :D )
kalafonia sprzedawana jest w takich 15cm wiaderkach lub w takich puszeczkach jak pasta na buty :D
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 6:57 pm   

a ile takie cudo mniej więcej kosztuje?
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:34 pm   

kalafonia kosztuje ok. 2-10 zł (zależy to od jakości - w sklepie z elektroniką kupisz tańszą niż w muzycznym; wg. mnie ta tania jest całkiem dobra)

a wracając do podłogi...
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 10:48 pm   

Goniu a czemu woda z colą?? :shock:
Moczyłam już nie raz baletki i nawet pointy w wodzie, ale po co do tego cola??
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 14