Związek z tańcem: uczennica/miłośnik
Posty: 341 Skąd: z Krainy Elfów
Wysłany: Pią Kwi 11, 2008 4:17 pm
Oj, balet wogóle jest trudny i jest wiele takich rzeczy, które są trudne do opanowania...
_________________ http://mimi-dance-555.bloog.pl
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu." Paulo Coelho
O tak! Bajaderko masz rację!
Dlatego tak dużą uwagę zwraca sie na to, żeby wyzbyć się u małch dzieci złych nawyków, bo z wiekiem coraz trudniej się ich pozbyć!
Co do piruetów - to raczej wszelkie obroty;)
_________________ "And I just thought, this is what I want to be. And I knew that dancing would be my chosen profession."
zgadzam sie ze zmiana nawykow, to wymaga masy pracy, a do do innych rzeczy to obroty, i utrzymanie rownowagi na releve z noga podniesina do gory z przodu, boku i z tylu (straszne...)
A mi właśnie te skoki ciężko idą....
No ale jeszcze się uczę...
Mi Raiso też..
nathaliye_r napisał/a:
i utrzymanie rownowagi na releve z noga podniesina do gory z przodu, boku i z tylu (straszne...)
Z tym akurat nie mam problemu, bo pion mam dość dobry.
Co innego z daniem tej nogi na przyzwoitą wysokość (na razie to jest tylko 130-140do boku, do tyłu ok 100 bez pochylnia korpusu, a z przodem mam najmniejszy problem:))
_________________ "And I just thought, this is what I want to be. And I knew that dancing would be my chosen profession."
Suzanne Farrell
Ostatnio zmieniony przez ~ balerinka ~ Pią Kwi 18, 2008 3:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 249 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 4:23 pm
U mnie ( duuużo tego ) ale kilka czynności które muszę poprawić:
* Nie garbić się ( już nad tym panuję )
* Trzymać pion ( uuuu... Z tym gorzej )
* Nie wstydzić się ( z tym naaaaaaajgorzej i najciężej )
To ostatnie to moja zagłada po prostu.
Pozdrawiam wszystkich
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 7:12 pm
hmmm na pewno nie mam problemów z garbieniem się czy wstydem.... najtrudniejsze to rozciąganie w sumie, szczególnie co chodzi o kręgosłup...brrr przewrotki do mostków to moja zmora
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Miałam problemy z rozciąganiem się i zachowaniem równowagi przy ćwiczeniu np. attitude pryz staniu w pontcie z druga nogą wysoko z tyłu. w ogóle mam problemy w wygięciu nogo do 180, nawet 160 stopni, stojąc. Piruety wychodza mi coraz lepiej, chociaż strasznie kręci mi sie w głowie, po kilku takich obrotach. Zazdroszczę wszystkim, którym łatwo to wszystko przychodzi, muszę bardziej rozciagac mieśnie przy miednicy i czworogłowe uda. Rond de jambe tu nic nie pomaga.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 8:42 pm
Dużo jest trudnych rzeczy i nie będę nawet wymieniała to tego co chciałabym mieć lepsze. Ale chyba najdłużej uczyłam się walca w obrocie. Niby nie takie trudne, normalne kroczki. A ja potrzebowałam chyba 2 lata żeby go opanować Nie mogłam załapać o co w tym chodzixD (oczywiście nie ćwiczyłyśmy na każdych zajęciach tylko tak raz na jakiś czas)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach