Fakt żle przetłumaczyłam smutne to, jak odchodzi jakaś znana osobistość baletu to mimo że jej nie znałam osobiście jest mi przykro. JA mam balety w jej wykonaniu nawt kilka ,szkoda
(*)
_________________ Serce boli, krwawi, pęka-żyć bez tańca to udręka!!!
coś ostatnio wszystkim ''gwiazdom'' baletu się umiera...
[*]
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 20, 2008 1:37 pm
a tyle negatywnych ocen o jej kreacjach w niektórych baletach wymienilismy nie tak dawno w dziale Seria La scala. Kto nie miał okazji oglądać Biessmiertnowej niech jeszcze siegnie po Iwana Grożnego z tej serii albo ew. jej Giselle (raczej nie Julie z Romea i Julii)
Smutna wiadomość
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Sro Lut 20, 2008 1:53 pm
Kasia G napisał/a:
albo ew. jej Giselle
O tak, polecam Giselle z Natalia - ze wszystkich baletow ktore z nia widzialam ten najbardziej mi sie spodobal.
Moze jakis link wkleje: http://pl.youtube.com/watch?v=oNQ_UBtlzGI (na youtubie mozna obejrzec calosc)
Bardzo smutna wiadomość,szkoda Pani Natalii,cóż to jest 66 lat? Nie powiem,żebym ją lubiła najbardziej,bo nie w każdym balecie podobała mi się, ale w Giselle, o której wspomniała Kasia G. jest rewelacyjna i chociaż mam ten balet także z Fracci,z Ferri,z Zakharową i Christiną Walsh, to z Bessmertnową podoba mi się najbardziej.Co mi osobiście przeszkadzało - gdy widziałam Panią Natalię w różnych baletach - to fakt, że była często najstarsza w całym zespole i to niestety było widoczne i nawet mocny makijaż nie był w stanie ukryć wieku Tancerki. Jej wczesnych ról baletowych nie miałam okazji oglądać, ale aktorsko nie była zła,chociaż nie była tak perfekcyjna technicznie jak np. Ferri czy Zakharova, nie była też tak doskonale rozciągnięta, ale to ogólnie było związane z ówczesnymi wymaganiami wobec tancerzy pokolenia Pani Natalii, wiadomo, że te wymagania wobec "dzisiejszych" tancerzy są znacznie, znacznie większe. Romeo i Julia z Natalią raczej mi się nie spodobała, ale wiele czynników się na to złożyło, nie tylko sama kreacja Pani Natalii. Polecam Giselle, Raymondę, Iwana Groźnego, chociaż teraz inaczej będę odbierać te balety...Bardzo przykra wiadomość.
BUUUUUUUUUU
Widziałam ją w Romeo i Julii i w Rajmondzie....
Tańczyła świetnie.....
poradziła sobie z Rajmondą nawet przy końcu swojej kariery!
A to przecież technicznie dosyć trudna rola.....
[ Dodano: Nie Cze 08, 2008 8:17 pm ]
Rajmonda czy Raymonda?
(tak na marginesie)
Ja mam napisane przez j
Beata-wielbicielka baletu napisał/a:
Raymondę
_________________ WE LOVE MALAKHOV
,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
Właśnie skończyłam oglądać "Romea i Julię" , ten dodatek do Gazety Wyborczej.
Teraz wchodzę na forum i co widzę... temat o tancerce , która grała Julię, otwieram i... Kurczę, mały szok przeżyłam.
A wiecie na co zmarła ?
[*]
_________________ "Tylko życie poświęcone drugiemu człowiekowi , warte jest przeżycia " -A.Einstein
19.02.2008 na raka ( miała też wg. NYT problemy z nerkami ) w Moskwie i tam pochowana na cmentarzu Nowodziwiczym w południowo zach czesci miasta - to takie Powazki w Warszawie ( a moze więcej ) / najlepszy cmentarz
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach