Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Posty: 11 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 10:52 pm
witajcie;)
ja właśnie zastanawiam się nad tymi zajęciami- balet zawsze mnie zachwycał, ale jak byłam mała rodzice nie pomyśleli o tym, a później myslałam, że już jest za późno.
a może nie jest tak źle? skonczyłam własnie 18. Oczywiście, nie liczę na karierę, ale na uzupełnienie jakiegoś życiowego braku:)
powiedzcie, czy jeśli nidgy wczesniej nie mialam do czynienia z tak trudną techniką jaką jest balet, to bedzie to dla mnie torturą? Dodam, ze nie uprawiam też zadnego stałego sportu, aczkolwiek lubię ruch, kocham taniec i jakies tam wyczucie mam...
liczę na życzliwą aczkolwiek obiektywną radę:)
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 12, 2009 10:01 pm
na zajęciach jest bardzo dużo osób, które nie miały nic wspólnego z baletem, a jeśli tylko będziesz chodzić na zajęcia i nie opuszczać to myślę że u p. Aiszy się bardzo dużo nauczysz... zresztą... co Ci szkodzi spróbować... zawsze później można zrezygnować jak by Ci coś nie odpowiadało...
moja rada jest taka że ja polecam spróbować... zwłaszcza że mówisz że nie miałaś wcześniej do czynienia z baletem, więc nei wiesz do końca co Ci będzie odpowiadać... trzeba próbować... ja też próbowałam w wielu miejscach i wielu technik...
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Lut 14, 2009 7:44 pm
na pierwsze zajęcia nie musisz przychodzić 'w pełni umundurowana' że tak to nazwę.. co do wymagań p. Aiszy to ze względu na to że są to zajęcia dla dorosłych a nie grupa p. Aiszy to nie ma żadnych 'obowiązkowych' strojów.... jednak z doświadczenia mogę powiedzieć że w stroju i baletkach dużo lepiej się ćwiczy, niż w skarpetkach i np podkoszulku... więc jeśli zamierzasz kontynuować chodzenie na zajęcia to polecam zakupić przynajmniej baletki.
ale spokojnie.. bo z tego co ja pamiętam to na pierwszych zajęciach mało kto miał strój i baletki....
dodam jeszcze tylko że co do baletek... to pamiętaj żeby kupić BALETKI a nie tzw 'kapcie' (na tym punkcie pani Aisza jest bardzo wyczulona...) niby to oczywiste ale jednak sporo osób miało na tych początkowych zajęciach właśnie te tzw 'kapcie' które sprzedają w sklepach typu decathlon itp.....
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 1 Skąd: Warszawa/Kraków
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 3:22 am myślę...
Właśnie się zastanawiam nad tymi zajęciami... Nad pójściem na te zajęcia. O balecie zawsze marzyłam, ale mam wrażenie, że dla mnie już nieco za późno. Poza tym... troszkę mam tremę. Jak do tej pory moje związki z tańcem klasycznym ograniczały się do wspomnianych już marzeń. A tu nagle pojawia się możliwość realizacji. I problem. Czy podołam?
Można pojawić się na tych zajęciach nie mając niemal zupełnie żadnego pojęcia o tańcu jako takim, o balecie już nie wspominając? Da się jeszcze z takiej dwudziestodwuletniej analfabetki coś zrobić w tym temacie?
Chyba jednak zbiorę całą swoją odwagę i pójdę. Najpierw do ortopedy, potem na balet. Zobaczymy...
_________________ choć miłość boli, kocham nadal...
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 10:00 am
Kamyczko nie słuchaj Torina ;pp
żaden ortopeda nie będzie Ci potrzebny... no chyba że nie będziesz się stosować do poleceń pani Aiszy i przy plie zamiast kolana do boku, będziesz pchać do przodu ale wtedy zazwyczaj od razu pani Aisza podbiega mówi o ortopedzie albo chirurgii i cała grupa musi powtarzać ćwiczenie od początku
no chyba że masz już jakieś problemy ortopedyczne no to ja nie wiem możesz się wybrać... ale nie wiem w ogóle skąd ten pomysł z ortopedą... : ?
a co do samych zajęć... to prawda jest taka że na zajęcia pierwszy raz przychodzą osoby duuużo starsze od Ciebie, co nie oznacza że musisz czekać jeszcze kilka lat.
poczytaj sobie na forum ile jest osób które chciały by bardzo chodzić na klasykę ale nei mają takiej możliwości. a Ty skoro ją masz to powinnaś wykorzystać... i to najlepiej od pierwszych zajęć, bo zajęcia od marca będą prowadzone od samego początku... więc zwłaszcza wtedy warto być....
pozdrawiam i życzę powodzenia = ]
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 10:38 am
jesli masz jakieś powżne kłopoty ortopedyczne to konsultacja nie zawadzi, poza tym określenie intensywności treningów - przeciez chcesz to robić dla przyjemności, a nie wyczynowo. Ja z treningiem baletowym i to tylko raz na 2 tygodnie zetknęłam się dopiero na podyplomowych studiach teorii tańca i to w wieku lat 20... paru Po lekcji bolało mnie wszystko ale to było miłe "bolenie" rozciągniętych i rozruszanych mięśni i ścięgien. Dodam ze mam powazne skrzywienie kręgosłupa powodujące wręcz wrażenie jakbym miala jedną nogę odrobinę krótszą, ale trening (prawda że bardzo nieregularny) wcale mi nie zaszkodził,a wręcz przeciwnie, po nim czułam się lepiej. Trzeba tylko dokładnie i powoli wykonywać ćwiczenia dbając o symetrię ruchów i nie przeciążanie jednej kończyny. W końcu idziesz na zajęcia do fachowca, a jesli jeszcze będziesz uzbrojona w zalecenia lekarza to nie ma strachu. Natomiast swojego wieku i braku doświdczenia zupełnie nie musisz się wstydzić czy obawiać - jesli chcesz spelnić swoje marzenia powodzenia!
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 45 Skąd: prawie z Krakowa :)
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 12:54 pm
czy ktoś się orientuje ile trwa ten semestr?
i czy jest możliwość dołączenia do tych bardziej zaawansowanych grup, bo domyślam się, że ta grupa początkująca zaczyna od całkowitych podstaw, tak?
_________________ "Jedyną rzeczą, której nikt mi nie może zabrać jest taniec" <3
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 6:53 pm
semestr trwa tyle ile semestr w szkole... czyli nie wiem dokładnie ile bo już do szkoły nie chodzę ;p ale jakoś tak....
a przyjść możesz na którą chcesz grupę. tak jak już pisałam wcześniej to nie jest 'szkoła' tylko po prostu zajęcia na które może przyjść każdy kiedy mu się podoba... a to na którą chodzi grupę to od niego zależy i jego umiejętności i jak się będzie czuł na zajęciach...
co do poziomu, to podstawowy jest całkiem od początku, jednak moim zdaniem dość szybko się grupa rozwija. niew iem ile ćwiczyłaś czy ćwiczysz balet czy inny taniec. sama musisz przyjść i się zorientować ewentualnie przyjść przed zajęciami, porozmawiać z p. Aiszą, powiedzieć jej ile chodziłaś itd i ona Ci na pewno dobrze doradzi... : )
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 45 Skąd: prawie z Krakowa :)
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 12:19 pm
Dzięki za odpowiedź
Z tymi semestrami to takie trochę mylące, bo jak dawno temu chodziłam na zajęcia do NCKu to koło czerwca już nie było zajęć. No ale w takim razie przyjdę i się zorientuję.
Wiem, że to nie jest szkoła, ale czasem na kursach czy różnych zajęciach są grupy zamknięte, gdzie nie mozna dołączyć, stąd się wzięło moje pytanie (;
_________________ "Jedyną rzeczą, której nikt mi nie może zabrać jest taniec" <3
Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Posty: 11 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Mar 01, 2009 10:58 am Re: myślę...
kamyczko napisał/a:
Właśnie się zastanawiam nad tymi zajęciami... Nad pójściem na te zajęcia. O balecie zawsze marzyłam, ale mam wrażenie, że dla mnie już nieco za późno. Poza tym... troszkę mam tremę. Jak do tej pory moje związki z tańcem klasycznym ograniczały się do wspomnianych już marzeń. A tu nagle pojawia się możliwość realizacji. I problem. Czy podołam?
Można pojawić się na tych zajęciach nie mając niemal zupełnie żadnego pojęcia o tańcu jako takim, o balecie już nie wspominając? Da się jeszcze z takiej dwudziestodwuletniej analfabetki coś zrobić w tym temacie?
Chyba jednak zbiorę całą swoją odwagę i pójdę. Najpierw do ortopedy, potem na balet. Zobaczymy...
ja też idę pierwszy raz na takie zajęcia, możemy się wspierać jakie dwie zielone miłośniczki:)
Związek z tańcem: taniec towarzyski
Wiek: 35 Posty: 3
Wysłany: Pon Mar 02, 2009 4:53 pm
ja mając 7-10lat tańczyłam na Łobzowskiej, niestety później mój kontakt z baletem się zerwał i teraz chciała bym do tego wrócić, tak dla własnej satysfakcji. znacie gdzieś w Krk zajęcia z tańca klasycznego dla dorosłych (mam teraz 20lat) gdzie można by tańczyć i z czasem także w pointach bo to jest moje niespełnione marzenie...
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Mar 02, 2009 6:41 pm
no proszę proszę... mając 7-10 lat tańczyłaś na Łobzowskiej a teraz masz 2o? to identiko jak ja... hehe ^^ możliwe nawet że byłyśmy w tej samej grupie ;p
whatever....
jak już pisałam Xrazy... polecam zajęcia u p. Aiszy... a skoro mówisz że chodziłaś już na balet i jeśli jeszcze coś pamiętasz to może nawet Ci będzie lepiej chodzić na tą grupę średnią... zresztą najlepiej przyjść i się samemu przekonać.
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: taniec towarzyski
Wiek: 35 Posty: 3
Wysłany: Pon Mar 02, 2009 7:06 pm
cóż to możliwe, ja tańczyłam niecałe 4lata - sklep z zabawkami, jakieś grzybki, laleczki z saskiej porcelany... to były czasy.
teraz szukam gdzieś zajęć z point. a ta grupa średni zaawansowana w czwartki nadal funkcjonuje? bo jeśli tak to bym mi pasowało, a jak nie to możne od przyszłego roku ew wtorki jeśli przełożę treningi
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Wiek: 34 Posty: 91 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Mar 02, 2009 7:34 pm
no to ja też sklep z zabawkami! parasolki, feria barw itd...
point u p. Aiszy z tego co wiem nie ma....
grupa czwartkowa to już zaawansowana raczej niż średnia...
a grupa średnia, czyli ta która zaczęła w październiku kontynuuje w piątki...
ale zresztą. jak przyjdziesz to się sama przekonasz...
a co do tych point jeszcze... to ja też pamiętam, że byłam strasznie nakręcona na nie, ale tak na prawdę tyle można fajnych rzeczy robić bez nich.. i nie tylko 'sklep z zabawkami' ;p
_________________ Angels... do they know the places where we go?
Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Posty: 11 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:15 pm
byłam już na zajęciach 4 razy + raz na gimnastyce baletowej prowadzonej przez p Aisze i musze powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. W dodatku wczoraj powiedziała, że to przyjemnośc pracować z taką grupą (nie wiem dokładnie o co chodziło.. )
Pani Aisza udziela bardzo dobrych uwag, wspaniale tłumaczy, nie trudno zrozumieć o co jej chodzi(jak to czasem z nauczycielami bywa)
Generalnie polecam wszystkim
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 42 Posty: 1 Skąd: Kraków/Tarnów
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 5:48 pm
Czesc, witam wszystkich.
Czy myslicie, ze jest jeszcze szansa na dopisanie sie do grupy? Zajecia sa od poczatku marca, wiec juz cztery zajecia sa za mna. Dodam, ze zupelnie nie mialam stycznosci z tancem klasycznym - nie z braku zainteresowania, a z braku grupy dla doroslych w miejscu gdzie mieszkalam poprzednio. Do tego nie jestem zbyt rozciagnieta i wysportowana. Bardzo chce ale czy to wystarczy i czy nie za pozno?
_________________ Dancing can reveal all the mystery that music conceals
Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Posty: 11 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Kwi 06, 2009 6:56 pm
kfviatek napisał/a:
oka napisał/a:
na ostatnich zajęciach były trzy nowe osoby.
z tego co ja kojarzę, to była jedna nowa osoba..... ; p
jak to... jedna dziewczyna koło mnie w zielonych baletkach i oprócz tego jeszcze dwie... tak wywnioskowałam z tego co mówiły. Chyba, że je źle zrozumiałam:P
Kfviatek, jak masz na imię? Rozumiem, że chodzimy na te same zajęcia:)
a co do dojścia do grupy, zachęcam, myślę, że da się nadrobić:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach