takie zwierzatko to fajna sprawa tylko ze musialby byc ktos kto sie bedzie nim zajmowal w czasie spektakli i przedstawien
coo ty, wytresować go tak, żeby się umiał zachować w teatrze- nic nie zniszczył, nie wlatywał na scenę i w ogóle, i go do teatru zabierać
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
NIE!!!!
Bo ta ki to by tylko jęczał i narzekał; o!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 9:05 pm
No to Father świat się kończy (albo zmienia) - kobiety wolą kota od faceta
Dobrze, że się jeszcze parę uchowało takich co myślą odwrotnie
A niektórym to nawet i kot i facet potrzebny
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
lepiej byc z kotem niz w zlym towarzystwie faceta ale to juz off top
co do ugodnien dla tancerza fajne by bylo miec jakis zakatek telewizyjny z "dirty dancing" "center stage" czy inne taneczno baletowe hity do poszukania inspiracji dla choreografii
Słuchajcie moi Drodzy na taki apartament potrzeba dużo kasy. A skąd baletnica ma ją mieć? Przecież nie ze skromnej gaży. Wniosek nasuwa sie sam. Facet z portfelem jest nieodzowny! I co? Stanęło na moim.
Nathaliye! "Przyjdzie kryska na matyska"
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Lut 10, 2008 3:54 pm
Father, tancerki naprawdę są bardzo zaradne i przedsiębiorcze, uwierz mi (życie je wychowało i tyle) i one załatwią sobie tak, żeby mieć nie tylko jedną pracę i na serio dobrze wyglądać i dobrze sobe radzić. Facet do tego nie jest potrzebny. Ja wiele przypadków poznałam takich, że zaraz po ślubie był rozwód. Ale to już w ramach offtopowoego festiwalu
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Lut 10, 2008 4:20 pm
No, hm.. W sumie fakt. Ale chyba ktos taki , kto decyduje się na małżeństwo z tancerzem musi być świadom tego. Chociaż ludzie w większości nie są. Małżeństwo z tancerzem trudna rzecz. Ale to już zupełnie inny temat.
Ale myślę tak sobie, że może przydałby się taki najzwyklejszty przyjaciel (a nie facet jako facet) , choćby z dzieciństwa. To byłoby dobre. Ale jeśli tak się upieracie o tego faceta..
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
to tez ludzka potrzeba ze kazdy potrzebuje przyjaciol, dobrze jakby oni byli wsrod tancerzy ale tez tacy spoza "branzy" zeby sie czasem zdystansowac do tego co sie robi, a potrzeba stworzenia zwiazku jest bardzo indywidualna sprawa, jedne kobiety sa samowystarczalne i niezalezne do konca zycia a inne zakladaja rodziny i wiaza sie z mezczyznami i nie wazne czy tancerka czy nie, zawsze we dwojke jest latwiej ale to jest zupelnie indywidualna potrzeba
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Lut 10, 2008 4:31 pm
Tak, tacy przyjaciele "z poza branży", którzy znają tą tancerkę na wylot. bo wiadomo, że jak przyjaciel to też tancerz to wszystko zupełnie inaczej wygląda.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
No to najlepszy z poza branży byłby architekt. Wszystko by ładnie zaaranżował i zainwestował. Czyli dwa w jednym. Architekci to ludzie wrażliwi na sztukę a zatem miałby ją pod reką. Piknie to wymyśliłem. Nieprawdaż?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
nieprawdaż. Ale ja stawiam na wygraną w totolotka ^^ Albo jakiegoś fana, który fundnie apartament
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach