Wysłany: Pią Paź 12, 2007 4:57 pm Role dla młodszych tancerzy (uczniów szkół baletowych)
takie pytanie trochę z kosmosu... jakie role w takich poważniejszych baletach mogą tańczyć młodsi, ale b. zdolni uczniowe OSB [tak z trzynaście lat]? zaintrygowały mnie zdjęcia zdolnych 11-14 letnich "tancerek" oraz "tancerzy" i tak pomyślałam - czy pomimo swoich zdolności, jest dla nich teraz miejsce w poważniejszych przedsięwzięciach?
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Sob Lis 20, 2010 12:47 pm, w całości zmieniany 2 razy
Może ja się wypowiem
U nas dziewczyny tańczyły w Don Kichocie (paziowie czy coś takiego ;p), w Aidzie (niewolnice), w dziadku do orzechów (w tym roku nowa obsada II + III klasa w tym nasza raisa), no i uczennice IV, Vkl. w Jeziorze Łabędzim czerwone łabędzie + dodatkowo te z V już tańczą w II i IV akcie.
Są jeszcze role pchełek w Fauście.
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
O jasny troczek! A ja zawsze myślałem, że te postaci w obcisłych, czarnych trykotach, z czerwonym pasem/krzyżem na przodzie wzdłuż ciała i dłuuuugim warkoczem to egipskie czarne kotki... które potem staja się dużymi kocurzycami Poza tym dlaczego niewolnice tańczą w Akcie 1, scenie 2, jak w libreccie jest to taniec dziewic-kapłanek przed posągiem boga Ptah? (Danza sacra delle Sacerdotesse)
No jak to człowiek cały czas się dowiaduje czegoś nowego.... [/i]
Niewolnice takie całe pomalowane na czarno-murzynki..
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 15, 2007 3:10 pm
odpowiadajac na pytanie trzeba zaznaczyć ze to zalezy od choreografii danego spektaklu w doanym teatrze: w TW-ON w Warszawie np. były role 4 dużych amorków w Dziadku do orzechów dla starszych - tak około 14 lat uczennic szkoły baletowej ale teraz juz nie ma, za to są małe amorki ćwiczące przy drażku dla małych uczennic. Sa paziowie i walc w Śpiącej królewnie ale to tez dla młodszych uczennic, szkoda ze dla starszych nie ma nic. Czasem uczennice dwóch ostatnich klas uzupełniały "dorosłe " corps de ballet gdy miały odpowiednie umiejetnosci i była taka potrzeba, ale teraz to juz raczej sie tego nie praktykuje bo i tak chyba jest za mało tancerek w TW zeby dać pełne Jezioro z 24 łabędziami i pełna Bajadere z cieniami - teraz w Jeziorze jest u nas 18 łabędzi - plus 8 duzych
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
współczuję jeżeli uczennice szkoły baletowej (15letnie z tego co się zorientowałam..) tańczą II akt jeziora. wg mnie jest to nieodpwoiedzialne. jest to chyba najcięższa robota dla tancerek. bardzo męczący walc, wcześniej jeszcze dość energiczne wejscie (sisonne itp, itd) no i oczywiście stanie w trakcie adagia, tańca małych i dużych łabędzi i wariacji Odetty..okropieństwo. jeszcze raz współczuję dziewczęta.
to prawda, że aktualnie w TW-ON w wwie łabędzie tańczy zmniejszony skład- 18 tancerek, ale pozostałe 8 to 4 duże i 4 małe, a nie 8 dużych Kasiu (ale i tak te 18 bardzo dobrze sobie radzi nawet w zmniejszonym składzie)
_________________ "Wielcy tancerze nie są wielcy z powodu swej techniki, lecz dzięki swojej Pasji" Martha Graham
Dzięki Aspiciu ;]
Faktycznie zdarzają nam się kontuzję (i choć ja dopiero zaczynam wchodzić w II i IV) to już sam początek jest bardzo meczący. ciągła dbałość o rysunek, dobrze ułożone korpusy, ręce oraz siła nóg jest niezwykle ważna
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Paź 28, 2007 3:40 pm
Scarpia napisał/a:
O jasny troczek! A ja zawsze myślałem, że te postaci w obcisłych, czarnych trykotach, z czerwonym pasem/krzyżem na przodzie wzdłuż ciała i dłuuuugim warkoczem to egipskie czarne kotki... które potem staja się dużymi kocurzycami Poza tym dlaczego niewolnice tańczą w Akcie 1, scenie 2, jak w libreccie jest to taniec dziewic-kapłanek przed posągiem boga Ptah? (Danza sacra delle Sacerdotesse)
No jak to człowiek cały czas się dowiaduje czegoś nowego.... [/i]
No to moze ja się wypowiem:
Otóż wcale nie tańczymy małych kotków (chodzi mi o Aidę), które później zmieniają się w duże kotki, lecz właśnie jesteśmy małymi niewolnicami-etiopkami.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 36 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Nie Paź 28, 2007 11:25 pm
Nie powiedzialabym zeby to bylo nieodpowiedzialne...To raczej bardzo dobra szkola. Przeciez kiedys trzeba sie nauczyc trzymac rysunek, korpusy, rece itd. na scenie. Nawet jesli stoi sie 15 minut z jedna reka w gorze w trakcie adagia. Na tym polega praca tancerza, kiedys trzeba to zrobic.
No i sadze, ze pomimo zmeczenia dziewczyny sa raczej zadowolone z tego, ze ktos daje im szanse tanczyc na scenie, w dodatku w Jeziorze.
Z pewnoscia nie jest to okropienstwem...
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
Oj tak..pamiętam ile razy chciałam po walcu zejść w kulisy bo myslalam ze predzej umre niz zatancze drugi akt do konca..
ale to ma tez swoje dobre strony po1)ktos kto "pozwolil" ci zatanczyc 2 akt (bo 4 jest o niebo znośniejszy)twierdzi ze dasz sobie z tym rade-pochwala dla Ciebie,poza tym jesli wczesnie zmierzysz sie z najtrudniejszym baletem dla zespolu jestes w stanie stwierdzic czy na pewno wiedziales ze jest to tak cięzki kawalek chleba i czy na pewno chcesz to robic..
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 8:09 pm
Aspicia napisał/a:
to prawda, że aktualnie w TW-ON w wwie łabędzie tańczy zmniejszony skład- 18 tancerek, ale pozostałe 8 to 4 duże i 4 małe, a nie 8 dużych Kasiu (ale i tak te 18 bardzo dobrze sobie radzi nawet w zmniejszonym składzie)
no tak, w II akcie to 4 duże i 4 ałe czyli łabędziątka z pas de quatre, ale w IV akcie mamy już 8 dużych - zawsze sie zastanawiałąm dlaczego W każdym razie mnie te 18 razi okropnie, a czy radzą sobie dobrze... ostatnie dwa Jeziora było koszmarne w wykoaniu corps - moze pozbierają sie na srodę? ok, ale chyba robimy offtop juz się zamykam
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
w IV akcie również są tylko cztery duże łabędzie (ostatnio tańczone przez Irinę Wasilewską, Natalię Wojciechowską, Olgę Jaroszenko oraz Sylwię Dytkowską- gdzie pozostałe cztery duże??)
_________________ "Wielcy tancerze nie są wielcy z powodu swej techniki, lecz dzięki swojej Pasji" Martha Graham
Otóż wcale nie tańczymy małych kotków (chodzi mi o Aidę), które później zmieniają się w duże kotki, lecz właśnie jesteśmy małymi niewolnicami-etiopkami.
A to ci śliczne "niewolnice" chociaż dla mnie zawsze troszkę też i... kotki. Może to przez te dopinane dłuuugie warkocze. Miauuu-miauuuuu!
Związek z tańcem: Zakochana ^^
Wiek: 29 Posty: 303 Skąd: Łodź
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 8:15 pm
o, a ja jeszcze chciałam dodać świeczki na torcie księżniczki w ,,Śpiącej Królewnie''
słodka rola mniejszych dzieci- przynajmniej w choreografii Gorgia Madiego w Łodzi...
i zgadzam się z Odylią- to dobra szkoła, no i duża pochwała...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach