www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Balet Teatru Maryjskiego (dawniej Kirov's Ballet)
Autor Wiadomość
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 5:54 pm   

zastanowily mnie te odniesienia do Warszawy, chyba z 3, no ale nic.

A ciekawostka z lokomotywą świetna. :)

A co do rencenzji i ocen, to ciezko mi mowic o czyms czego nie widzialam ale wnioskujac po samych tylko wykonawcach, to ja bym chetnie to zobaczyla, oni sami sobą podnosza range tego spektaklu
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Kwi 19, 2010 5:11 pm   

Wideo:
http://www.youtube.com/wa...eos=mmwupgscJLc

A o recenzjach piszę tak na wszelki wypadek, gdyby to kogoś interesowało ;) . Mogę teraz też dodać, że większość widzów nie była zachwycona Dianą Vishnevą i jej partnerem (a właściwie partnerami, bo oprócz Wrońskiego był też Karenin), wychwalali za to Ulianę i Smekalova pisząc, że w ich wykonaniu to było zupełnie inne przedstawienie. Ja sama, gdybym mogła wybierać, chętniej obejrzałabym drugą parę ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 7:29 pm   

Kolejna choreografia Smekalova:
Bolero Factory
Oraz wywiad, w którym ciekawie mówi o swojej wizji "Bolera"
http://www.mariinsky.ru/e...alov_intervior/
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 5:38 pm   

jakos działają na mnie te choreografie Smekalova. jak opium. jakos mi sie silnie osadzają w psychice, śnia po nocach, nawet jak sa to krótkie urywki z prób.
Ten choreograf ma swój język, przekazuje emocje, jest dla mnie mistrzem imprezjonizmu. Umie zaczarować chwilę, że siedzę i wzroku nie moge oderwać, potem mysle, żeby jeszcze i jeszcze.
Zreszta on jako tancerz i on jako choreograf jest jednym z głównych powodów, dla jakich zaczynam zakochiwac sie w Petersburbu.

Na koniec powiem coś, co dla Was pewnie wyda się herezją: ja subiektywnie , mimo ze uwazam Maurice Béjart`a za mistrza, to odbieram Bolero Smekalova jako bardziej hipnotyzujące niż Bolero Bejarta.
Wiem, wiem gdzie mistrz, gdzie mlody choreograf. Ale ja jakos jestem hipnotyzowana Smekalovem. On sie silnie wyraża (a ja lubie silne emocje) i ma tyle dynamiki (a ja kocham dynamikę).

To Bolero jest niesamowite.

PS ci mlodzi tancerze z Marinki to- swoja droga- sa tacy, ze co jeden to lepszy. Az trudno sobie kogos upatrzeć :) No ale Smekalkov to juz sie wybil u mnie bardzo i jest, na dzien dzisiejszy, w mojej pierwszej trójce idoli - tancerzy.
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 7:35 pm   

Agnieszka P. napisał/a:
(a ja kocham dynamikę).

Dynamika jako dzial mechaniki dzieli się na teoretyczna i stosowaną. To ktorą kochasz?
Wydaje mi sie, ze teoretyczną :wink:
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 7:52 pm   

Mnie też zainteresowało to nagranie, a przynajmniej zapowiada się interesująco, ale jakby nie patrzeć, są to kilkusekundowe zbitki różnych fragmentów i dlatego trudno chyba porównywać z innymi choreograficznymi wersjami "Bolera", ten krótki film o całości mówi na pewno bardzo niewiele.. Blanche, gdybyś natrafiła na jeszcze jakieś fragmenty "Anny..", to jeśli będziesz pamiętać, możesz zamieścić tutaj linki, najlepiej by było, gdyby trafiły się z obu wykonań; miałabym wtedy szansę porównania interpretacji Uliany i Diany;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
Ostatnio zmieniony przez Ewa J. Pią Kwi 23, 2010 7:56 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 7:52 pm   

powiedz czym sie różnią, to wybiorę :D
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 9:26 pm   

W dużym uproszczeniu:Stosowana od teoretycznej różni się tym, że w obliczeniach konkretnych przypadków pomija się istotne dla teorii szczególy, np;wzrost temperatury ciala odksztalconego bądz ruch obrotowy Ziemi.
Ta lużna z pozoru dygresja ma zwiazek z teoretyczną dynamiką choreografii Smekałowa, że i on w dażeniu do celu też pominął istotne w innych przypadkach elementy akcentujace dynamike. dlatego ja uważam iz dynamika jego Bolera jest czysto teoretyczna a wręcz przechodząca w delikata płynność.
przynajmniej ja to tak odbieram. :)
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 9:31 pm   

Ja najpierw przeczytałam wywiad i szczerze mówiąc nie spodobała mi się wizja Smekalova, to jak mówił o tych powiązaniach z przemysłem, z pracą fabryki... Ale gdy następnego dnia zobaczyłam nagranie, to się zachwyciłam, wraz muzyką Ravela (którą uwielbiam) daje to rzeczywiście hipnotyzujący efekt.
A młodzi tancerze z Mariinki to jak najbardziej :D . Mnie tu najbardziej pozytywnie zaskoczył Anton Korsakov (20 sekunda), miał takie piękne, miękkie ruchy. I pojawiający się zaraz po nim przecudnej urody Karen Ioannisian ;) .

A tak z innej beczki - Kondaurova chyba niedługo zostanie pierwszą tancerką. W niedługim czasie będzie miała trzy debiuty - Carmen, Anna Karenina i Nikia w Bajaderze.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 6:21 am   

Father napisał/a:
Stosowana od teoretycznej różni się tym, że w obliczeniach konkretnych przypadków pomija się istotne dla teorii szczególy, np;wzrost temperatury ciala odksztalconego bądz ruch obrotowy Ziemi.


zaraz zaraz, czyli w stosowanej sie pomija te szczegóły jak wzrost temperatury ciała?
bo jak ktos sie nie zna, to na rozum tego kogoś ;) logiczniejsze by bylo, zeby to pomijac w teoretycznej, a przy zastosowaniu wszystko liczyc.

Father napisał/a:
z teoretyczną dynamiką choreografii Smekałowa, że i on w dażeniu do celu też pominął istotne w innych przypadkach elementy akcentujace dynamike

czyli pominął, a mimo to teoretyczna, bo już mi sie wszystko pokiełbasiło
:D

a dygresja mi sie podoba :)

Przechodząc do tematu:

Bolero Bejarta jest niewątpliwie świetne i świetność jego - dla wszystkich oczywista - wpisała je do listy jednych z najcenniejszych choreografii.

Ale zawsze , jak to bolero widziałam, to brakowało mi troszkę czegoś takiego, czegoś nazwać nie umiem, a co tutaj w króciutkim fragmencie z próby jest. Chodzi o ruchy mniej mechaniczne, bardziej przekazujące emocje, o całość bardziej przekazaną niż wytańczoną.
Ta muzyka do Bolera jest bardzo prosta i właśnie w prostocie swojej jest jej piękno. Jednak ta jednostajność i piękno prostoty w połączniu z jednostajnościa i pięknem prostoty ruchu tworzą całość zbyt - jak dla mnie jednostajną. Tutaj jest jakaś próba uozdobienia tego ruchu , co powoduje, ze muzyka dzwięcząca gdzieś tam w tle jest jednostajna, ale całość wyraża więcej, bo jest bardziej pojemna przez pewne dodatki.

Ja w odróżnieniu od Ciebie Blanche najpierw zobaczyłam film, a potem dopiero przeczytałam i powiem szczerze, ze to co mnie zaskoczyło to to, że kurczę, to o czym mówił choreograf , to juz opowiedziała mi ta choreografia. To mnie bardzo zaskoczyło na plus, bo skoro krótki fragment z próby juz jest w stanie przekazać treści, to świadczy o tym do jakiego stapnia choreograf posiadł umiejętność "mówienia ruchem".

Nie no ogólnie, to Smekalov mnie rozkłada na łopatki. Te trzy rzeczy, począwszy od Parting, są niesamowite. Ciekawa jestem jak w całości się prezentuja te fragmenty z prób. Na początku miałam wrażenie, że to moze byc iluzja z niedopowiedzenia, a na scenie efekt jest gorszy, ale nie koniecznie tak musi byc, bo Parting trzyma w napięciu od początku do końca. Smekalov jakos umie trzymac w napieciu chyba . A te fragmenty z prób są zbyt chyba hipnotyzujące, żeby sie bac, ze to tylko niedopowiedzenie.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Kwi 24, 2010 11:06 am   

Agnieszka P. napisał/a:
Na koniec powiem coś, co dla Was pewnie wyda się herezją: ja subiektywnie , mimo ze uwazam Maurice Béjart`a za mistrza, to odbieram Bolero Smekalova jako bardziej hipnotyzujące niż Bolero Bejarta.

Ja jeszcze nie będę się wypowiadać o choreografii Smekalova, ale z tych fragmentów rzeczywiście sprawia lepsze wrażenie. Właśnie skończyłam oglądać Bolero Bejarta i szczerze mówiąc - znudziło mnie.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 8:13 pm   

A oto i fragment Bolera z przedstawienia:
http://www.youtube.com/watch?v=coV6wledt-8
Ogólnie idea baletu jest taka, że każdy z tancerzy wyobraża jeden z grzechów głównych, z którymi "mierzy się" tancerka. Ale czytałam recenzję, w której ktoś zinterpretował balet tak, że do plemienia dzikich trafia biała dziewczyna; tubylcy chcą ją wciągnąć w orgię, ale ona nie chce i w końcu popełnia samobójstwo ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 06, 2010 6:35 pm   

Zainteresowało mnie to, co zobaczyłam w tej krótkiej migawce - przyznam szczerze, że chociaż fragment z próby wydał mi się obiecujący, to i tak podchodziłam jakoś sceptycznie do całego pomysłu, a teraz widzę, że nie był chyba "wyssany z palca" i autor od początku musiał mieć konkretne założenia, co do treści ideowej spektaklu.
W każdym razie oprawa plastyczna, łącznie z kostiumami jest intrygująca i przy tym wydaje się jak najbardziej spójna z tym, o czym mówisz, dzięki za podzielenie się wiadomościami na temat recenzji;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Maj 06, 2010 7:51 pm   

Jeżeli chodzi o tą recenzję to wydaje mi się, że balet ten po prostu pozwala na dowolną interpretację - można patrzeć na to dosłownie lub bardziej abstrakcyjnie, symbolicznie. Podobnie było z resztą z Parting - niektórzy widzieli w tym kłótnię kochanków, inni kochanków, którzy cierpią przy rozstaniu, a jeszcze inni krótką historię miłosną, od poznania do rozstania. A Bolero wydaje się mniej dosłowne od Parting, więc i interpretacje mogą być bardziej zróżnicowane.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Maj 07, 2010 9:08 am   

dzieki za fragment. Od jakiegos czasu mnie zastanawialo jak te rzeczy z prob wygladaja na scenie. Fragment jak dla mnie jest bardzo zachecajacy i rozbudzajacy chec pojechania i obejrzenia.
Kostiumy, scenografię, tancerzy i przede wszystkim choreografię moge osobiscie okreslic w 1 tylko sposob: fantastyczne.
O cos czuje, ze Smekalov "zrobił" fantastyczna choreografie, ktora mnie osobiscie chyba bardziej by rozlozyla na lopatki niz wielki Bejart. w wywiadzie mowil ten mlody rezyser, ze bal sie Bolera, bo ciezko jest dorownac Bejartowi, ktorego wszyscy maja w glowach i pamieci. Ja zaryzykuje dosc kategoryczne twierdzenie, ze nie wiem jak po calosc ale po tych wycinkach ta wersja bolera moze byc nie tylko nie gorsza ale nawet lepsza.
Ogolnie Smekalov ciekawie podchodzi do swoich dziel i wydobywana z tancerzy petersburskich niesamowity potencjal nie tylko techniczny ale tez aktorski polegajacy na przekazywaniu uczuc.
Ta cała jego inżynieria ruchu ma cos w sobie. I im dluzej patrze na te fragmenty miniatur Smekalova tym bardziej dochodzi do mnie, ze to cos duzo wiecej niz czerpanie z Ejfmana (przyznaje, ze na poczatku mialam momentami takie odczucia).

A co do interpretacji Parting:

Blanche napisał/a:
Parting - niektórzy widzieli w tym kłótnię kochanków, inni kochanków, którzy cierpią przy rozstaniu, a jeszcze inni krótką historię miłosną, od poznania do rozstania


a ja widze normalne, żywiołowe uczucie, nie klotnie i nie rozstanie . Bo chyba o ile 2 ludzi nie jest bezpłciowych - to zawsze jest tak . Generalnie silne uczucie to silne emocje.
:D

Tak, Blanche ciekawa rzecz napisalam: rzeczywiscie z tancem jest tak, ze kazdy widzi cos innego
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 10:13 am   

nie do konca na temat, no ale:

wlasnie sie dowiedzialam, ze z Łodzi organiowana jest "wycieczka" do Petersburga, ktorej kluczem programu ma byc Spartakus - spektakl premierowy w teatrze Maryjskim.

Jest to co pod szyldem dyr S. Pietrasa. Fajna rzecz. Tzn nie fajna o tyle, ze jest 1 tylko spektakl w programie, a ja np jak bym juz pojechala, to tak, zeby co wieczor jak nie balet w Maryjskim to w innym teatrze widziec.
Ma to byc caly cykl. Niestety do konca roku przewidzialny jest tylko ten 1 balet , a reszta to opery.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 9:23 am   

http://video.yahoo.com/watch/7490915/19842284
Krótki program o Smekalovie, zawiera między innymi fragmenty z przedstawienia "Przebudzenie wiosny".
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 12:04 pm   

o, dziekujemy :) .
Ty to Blanche umiesz wyszukac. Fragmenty Przebudzenia wiossny za krotnie , zeby cos wiecej powiedziec na ich podstawie ale zachecajace.
Ogolnie , na podstawie fragmentow Bolera i Przebudzenia, postawie taką tezę, ze mi sie podobaja scenografie spektakli Smekalova.

PS szkad, ze ten fragment z muzyka z proby na sali byl w tym wywiadzie taki krociutki...
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Maj 26, 2010 6:59 am   

wlasnie sobie dzien zaczynam od dawki baletu i dzis to jest ETUDES.

Rzuce prace, wyjade do Petersburga, bede cierpiec biedę ale chodzic na kazdy spektakl - to moj nowy plan :D

http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 11:07 am   

ja sie zaraz popłaczę.
usunęli Parting ze Smekalovem z youtube :sad: :sad: :sad:

tragedia.
czy ktos zdazyl sobie moze skopiowac????
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 10:39 pm   

Jako że zbliża się egzamin, a ja cierpię na syndrom studenta ;) , znalazłam sobie kolejnego idola, który swego czasu był gwiazdą Maryjskiego - Farukh Ruzimatov. Lubiłam go już w Szeherezadzie z Lopatkiną, ale dopiero niedawno stwierdziłam, że dzień bez Farukha to dzień stracony ;) .
Moje ulubione nagrania:
Śpiąca królewna - pasja z jaką wykonuje wariację (od 7:05) zwala mnie z nóg za każdym razem, i jeszcze to zgranie każdego ruchu z muzyką! W tej chwili żadne wykonanie nie podoba mi się bardziej. Tu z kolei wariacja z drugiego aktu
Korsarz (wariacja od 3:50)
Don Kichot (wariacja od 5:10)
Diana i Acteon

I jeszcze trzy nagrania z prób, dla mnie czysta poezja w ruchu ;) :
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KelNobjUjTg
http://www.youtube.com/watch?v=G3GYjNldX3A
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 12:01 pm   

Blanche! masz urocze poczucie humoru :)

Co do tych zdjęć z prób z Kirova, to zawsze jestem pod ich wielkim urokiem. Piękno ruchu tych tancerzy jest wartoscia sama w sobie. Nie potrzebuje calej tej oprawy do tego, zeby sie w tym rozmarzyć.

Co do Farukha Ruzimatova i jego techniki, to zawsze mi troszkę przeszkadzały jego skoki. Ma cos takiego, na co ostatnio nasza kochana Sisha narzekała :D , tzn, ze w jete jej noga tylna za szybko opada :D . A tak poważnie, to mam wrażenie, że te skoki takie były niskie zwłaszcza w porównaniu z I. Muchamiedowem, który mimo całej swojej masy ciała fruwał prawie pod sufit.

Ale jako ze nie samymi skokami tancerz żyje, to tez zawsze mnie Ruzimatov ujmował. Chociażby weźmy tego Don Kichota, w ktorym byl swietny m.in. dzieki piekielnej zwrotnosci i szybkosci w piruetach (swoja drogą czy to sa piruety???).

A jesli chodzi o budowanie napięcia i bycie boskim, to jak dla mnie majstersztykiem jest jego rola w tej Carmen:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Ten fragment mnie zaczarowal od pierwszego spojrzenia i do dzis marze, zeby zobaczyc to nagranie w calosci.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 10:47 am   

widze Blanche, ze syndrom studenta przeszedł, bo od wczoraj czekam na Twoja odpowiedz/pojawienie sie na forum i nic a nic :D . W kazdym razie , przyjemnej nauki :)
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 2:43 pm   

Wolę się nie wciągać za bardzo w rozmowy tutaj, bo wtedy to już w ogóle niczego się nie nauczę ;) .

Sagittaire napisał/a:
Co do Farukha Ruzimatova i jego techniki, to zawsze mi troszkę przeszkadzały jego skoki. Ma cos takiego, na co ostatnio nasza kochana Sisha narzekała :D , tzn, ze w jete jej noga tylna za szybko opada :D .

Hmm, aż się przyjrzałam jego skokom i ja mam raczej wrażenie, że on w jete nie robi pełnego szpagatu. I to mi akurat jakoś specjalnie nie przeszkadza ;) . O ile masz to samo na myśli.
Ten fragment z Carmen świetny, pełen pasji. Mnie ogólnie w Ruzimatovie urzeka muzykalność - na przykład w tej wariacji ze Śpiącej królewny z pas de deux każdym najdrobniejszym ruchem wyraża jakiś akcent w muzyce, przez co sama muzyka wydaje mi się bogatsza. I podoba mi się, co ktoś na youtube określił jako narcyzm ;) , a mianowicie takie wrażenie całkowitego oddania się tańcowi i każdemu najdrobniejszemu nawet ruchowi (np. na początku pas de deux z Korsarza). Dla niektórych to może się wydawać przesadzone, mi u innych tancerzy może też by przeszkadzało, ale w jego przypadku jest fascynujące.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 3:47 pm   

co do tych skokow to 3 kwesie:
1) że niskie;
2) że nie robi pełnego szpagatu. Jako ze ja ogladam zwlaszcza jego nowsze nagrania, to nawet kiedys myslalam, ze to z wiekiem tak ale potem zauwazylam, ze w sumie nawet na starszych filmach do pelnego szpagatu w grand jete zawsze mu cos tam troszke brakowalo;
3) nie "zawisa" w skoku, tylko tylna noga od razu mu leci w dół.

W sumie mi te skoki ogólnego dobrego odbioru nie psują, bo bardzo go cenię jako tancerza, który ma wyjątkową zdolność dotarcia do istoty roli i potrafi wykrzesac tancem niesamowite emocje ale swoja drogą to ciekawe. Bo przeciez nie mozliwe , zeby nie umial zrobic pelnego szpagatu. W Europie to bym jeszcze w takie cos uwierzyla ale w Marince nie.

No i muzykalność też jest jego wielka zaleta. To fakt.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 14