raz na walleyu była dyskusja o skoczności azjatek [gdzie najwyższe łyżwiarki ma chyba 165 cm czy gdzieś tyle] i różne ciekawe teorie tam powstały np. o niskim punkcie zawieszenia xD
a zdynamicznością i ruchliwością - prawda, prawda...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Wybaczcie offtop, ale musiałam wrzucić własne obserwacje
Nie ma co wybaczać albowiem Twoje dygresje sa pożądane.
Ludzie z nadpobudliwoscią sa przeważnie haotyczni a to się łączy ze słabą koordynacją ruchową która w tańcu jest niezbędna.
Wracając do wzrostu to sądzę, że najlepiej być średniakiem a dla tancerzy o ekstremalnych warunkach wzrostu należy dobierać szczególne role taneczne np: do roli Carmen szczególnie nadaje sie tancerka wysoka, dotyczy to także primadonny .
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
poza tym nadpobudliwość łączy się np. z brakiem koncentracji, a z tym to ciężko na zajęciach
dokładnie tak, bardzo dobra uwaga, jeżeli myslimy o nadpobudliwości jako dysfunkcji (chorobie w znaczeniu medycznym ), przypuszczam jednak, ze Czjori chodziło o rodzaj osobowości, którą tak określiła.
Ale wątek jest o idealnym wzroście, wiec dodam swoja uwagę.
1/ pod względem motorycznym, mechaniki ruchu i praw fizycznych niscy mają lepiej, po prostu pociągnąc nogę 100 cm do góry wymaga dwa razy większej siły niż 80 cm ( a więc nieproporcjonalnie ) - wymagałoby to do osiągniecia tego samego rezultatu dużej masy mięśniowej, co przy dużym wzroście kłoci się z powszechna estetyką i możliwościami współpracy z partnerem
2/ kwestia partnera, tancerka ma być niższa w kazdej sytuacji,takie proporcje sa akceptowane
3/ na korzyść wzrostu z kolei przemawia ogólna akceptacja smuklej sylwetki, osoby sprawne, ale tzw krępe ( krotkie konczyny ) są zle postrzegane
4/ wskazana jest jakaś srednia, by dobrze wygladalo w corps i w ogole w klasyce, gdzie porządana jest pewna standaryzacja
5/ a więc idealny wzrost wg mnie to wypadkowa kilku czynników
6/ wysokie dziewczyny np 180+ moga fajnie ( a nawet fantastycznie ) wygladać w tancu kabaretowym, do tego podwyższone o niesamowicie wysokie buty, obcasy - to bardzo egzotyczne, razem 200+ cm , jednak to juz nie jest balet, a napewno nie klasyczny
Zapewne moje punkty brzmią niezbyt fachowo, ale chyba o to chodzi
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 12:31 pm
Jaromirze, masz oczywiście mnóstwo racji. Rzeczywiście w rewiach mają wzięcie bardzo wysokie dziewczyny (w Moulin Rouge chociażby dolna granica wzrostu to 175 cm), co ma znaczenie jak najbardziej estetyczne - takie dłuuuugie nogi bardzo efektownie wyglądają w kankanie
Jednak wyjątek potwierdza regułę - Dita Von Teese ma tylko 160 - 165 cm wzrostu, a w estetyce rewiowej wypada fantastycznie.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
no ja na temat koncentracji wypowiadam się z własnego doświadczenia niestety
a jeśli chodzi o Ditę von Teese... tu przede wszystkim chodzi o proporcje... popatrzmy chociażby na Obraztsovą, a tak z nietanecznej okolicy - Eva Longoria, małe ale dzięki proporcjonalności nie widać tego niskiego wzrostu każdej niewysokiej tak życzę
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Dziewczyny, a ile wzrostu macie w pointach, ile cm Was podwyższają? Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to zależy od wielkości stopy
Bo ja mam 14 lat, 170cm, dużą stopę, i kiedy nakładam pointy mam w okolicach 190 Teraz będziemy (tzn. moja szkoła) układać układ na pointach, a ja nawet się wstydzę stawać , bo jestem najmłodsza, a zarazem najwyższa (mocno najwyższa), wręcz nienaturalna i to mnie martwi.
_________________ "Tylko życie poświęcone drugiemu człowiekowi , warte jest przeżycia " -A.Einstein
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 151 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Maj 15, 2010 10:20 pm
Uważam, że najlepiej prezentują się baletnice mające 165cm-173cm wzrostu
veronik@ jestem od Ciebie o 1cm wyższa i również w pointach mam 190 ale mi to nie sprawia problemu, ponieważ w klasie połowa z nas ma taki wzrost w pointach a Ty powinnaś traktować swój wzrost jako atut i cieszyć się
_________________ "Dopiero taniec nadał jej ruchom cel i kierunek."
dobrze, dobrze. Tym bardziej, ze nawet na klasycznych scanach sa coraz czesciej spektakle bez point. Jak zobaczylam dziewczyny tanczące Jezioro bez point , to byly takie niskie...
Związek z tańcem: uczennica OSB
Wiek: 30 Posty: 141
Wysłany: Nie Maj 16, 2010 9:39 pm
Ode mnie ze szkoły jedna dziewczyna musiała odejść ze względy na zbyt wysoki wzrost. Także wzrost nie jest aż tak ważny jeśli mieści się w penym zakresie. Ta dziewczyna ma około 180 cm i teraz realizuje sie jako modelka, ale musiała zrezygnować z OSB
_________________ dance or die!!! addicted to the dancefloor...
Związek z tańcem: uczennica OSB
Wiek: 30 Posty: 141
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 10:11 am
Ale ja rozumiem dlaczego nie pozwolono jej dłużej chodzić do OSB. Dziwnie wyglądałoby gdyby wszystkie tancerki w teatrze nie przekraczały 170 cm a tutaj nagle tancerka 180 cm. Nie wyglądałoby to ładnie. Moim zdaniem to by wręcz raziło jakby jedna tancerka "wystawała" spośród reszty.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ dance or die!!! addicted to the dancefloor...
Związek z tańcem: miłośnik, może uczeń
Wiek: 30 Posty: 22 Skąd: z Gliwic
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 2:59 pm
Można by przecież zebrać do jakiejś sceny same wysokie dziewczyny ( powyżej 170cm) to nie wyglądałoby to brzydko. Jest wbrew pozorom dużo takich dziewczyn.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach