Wybaczcie i nie zabijajcie, że nie przyszłam, ale od rana jestem chora i mnie na zajęcia nawet nie puścili.
Żebym tylko na jutro wyzdrowała, bo nie mam zamiaru opuszczać kolejnych zajęć.
Mam nadzieję, że wszyscy się wspaniale bawili. Było fajnie?
Najśmieszniejsze było rozpoznawanie czy to ktoś "od nas" czy nie
W kawiarence prowadziło się bardzo interesujące rozmowy(Eee...Czyżbym prowadziła monologi? ;P)
Raisa stwierdziła, że dominowałam w grupie ;p
Nie ma to, jak też, robić przemeblowanie w knajpce ;]
Dzięki Bogu, było dużo miejsca ;P
Jednak a nic, a nikt nie zastapi Columbiny w jej wybieraniu czegoś z menu - "Ale niech pani zostawi jeszcze tę kartę, czuję się bezpieczniej mając ją" :D
No, i "Heloł" Tranq'a - Wymiecenie wszystkiego na poziomie światowym!
Potem, szkoda że się rozdzieliliśmy, ale na szczęście znałazłam Columbinkę i resztę^^.
Ach...Co się działo!
Stanie pod jednym parasolem z Columbiną
Czy karmienie przez nią jednego z moich psów zapiekanką ;P
Generalnie, uważam że zlot udał się w 100000%
Miejmy nadzieję, że uda się go jeszcze kiedyś (Może za rok ) powtórzyć!
Żałujcie!
Było naprawdę bardzo sympatycznie. Anna-Maria gadała jak najęta o wszystkim ;]
O ślubie, o tatuażach ( ), o kolczykowaniu no i ogólnie o wszystkim ;] Ale było bardzo miło i sympatycznie.
Tranq ze swoim "Heloł" był bosski
Ja musiałam zmykać po pokazie mistrzów, nawet trochę w trakcie, niestety
Mam nadzieję, że uda się wszystko szybko powtórzyć ;]
No i Piotr Malga był naszym fotografem
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Aparat, Anko miala Sara.
Poza tym mam na imie Marianna. a Marysia jest przez moja nauczycielke z baletowki ktora nie mowila podwojnego "n", wiec wolalam zostac Marysia niz Mariana...
[Cheryl, nawet sie nie pozegnalas! ]
Ja osobiście jestem bardzo kontent ze spotkania. Rzeczywiście Aniu-Marysiu jak sama przyznajesz, dałaś pokaz ostrej dominacji (towarzyskiej rzecz jasna, proszę bez skojarzeń!) Widocznie czujesz się bezpiecznie mając sprawy pod kontrolą, wsysałaś naszą uwagę jak czarna dziura!
To oczywiście miało swoje dobre strony - dzięki Twojej inicjatywie czuliśmy się Twoimi gośćmi, czuliśmy że zależy Ci żeby nas bawić i żeby spotkanie wypadło dobrze pod każdym względem. Pomogłaś nam bardzo jako rodowita Poznanianka znajomością miejsc, knajpek, sieci komunikacyjnej itp. Przy tym masz bardzo rozwinięty instynkt opiekuńczy i wzięłaś nas pod skrzydła.
Tak więc moje zdanie jest takie, że tym razem poznaliśmy głównie Ciebie, a kolejnym razem prosimy o więcej miejsca dla innych, spróbuj też posłuchać, bo my jako artyści wszyscy potrzebujemy zaistnieć (również w rozmowie), choć może czasami jesteśmy niesmiali, czasami młodsi, albo może mniej wygadani i mniej walczymy o głos w rozmowie
Przyjmij tą uwagę życzliwie, ja osobiście cenię Cię za własny styl, np za piękne czarne szpilki (lubię okrągłe noski), ciepło którym nas obdarzyłaś, tryskającą z Ciebie energię i kilka innych szczegółów, które czynią Cię sympatyczną forumowiczką - naszą koleżanką Dzięki Kobra!
Bardzo fajnie że się spotkaliśmy! Kilka szczegółów przybliżyło mi bardzo wasze osoby - no przede wszystkim zobaczyłem buzie osób z którymi gadam a nie byłem nigdy blisko - teraz to się zmieniło. Nasz sposób poruszania się, patrzenia, gesty, głos... osobiste spotkanie to zupełnie inny stopień znajomości niż pisanie.
Mój wniosek z tego spotkania jest taki, że wiele nas łączy i nie chodzi bynajmniej tylko o taniec. Mimo pochodzenia z różnych kątów Polski ("na pole" i "na dwór" ), mimo ogromnej różnicy wieku, zainteresowań i takiej dziwacznej mieszaniny osób jest coś wspólnego. Każdy pewnie dostrzegł coś innego - ja np. to, że szukaliśmy podobnej knajpy, cenimy podobne rozkosze podniebienia, wystrój wnętrza, klimat...
Jak zgram i przesortuję zdjęcia (zrobiłem dziś ponad 1000), to coś zamieszczę
_________________ Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
No, wiesz. Po prostu byłam sobą.
Zauważ tylko jedną rzecz - robiłam przerwy w mówieniu, aby właśnie zauważyć czy ktoś się odezwie (Prócz Cheryl czy Columbiny) nikt praktycznie tego nie zrobił.
I tutaj widać taki paradoks, że na forum wszyscy wygadani, a jak mamy porozmawiać w żywo oczy, wiele osób się speszyło - niepotrzebnie.
Toteż, starałam się rozkręcić atmosferę
Jestem dość specyficzną osobą, która, tak jak napisałeś - lubi dominować - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Poczułam się jak Matka Polka : P
Cieszę się że mogłam pomóc i że jakoś wybręliśmy z niefajnej sytuacji po Republice Róz i Republice 'Kakało" ;- )
A że tramwaje się zna...Heh.
Śmiesznie mi się czyta Twoje słow "dałaś pokaz ostrej dominacji (w towarzystwie)"
Tak jak pisałam, do mnie trzeba się przyzwyczaić.
Umiem słuchać. Uwierz. Nie chcę, aby zabrzmiało to tak, że ja trajkotałam cały czas. Bo tak nie było.
A jak już mówiłam, to starałam się dawać takie tematy, aby zainteresowały wszystkich.
Chyba nikt się nie zraził moją osobą - jeśli tak - przepraszam ;]
Taka już jestem.
"Widocznie czujesz się bezpiecznie mając sprawy pod kontrolą, wsysałaś naszą uwagę jak czarna dziura!" - Lubię mieć kontrolę cokolwiek robię. Nie lubię jeżeli coś wymyka mi się spod kontroli. Tak samo nie chciałam, aby to spotkanie legło w gruzach po nieudanych wejściach do tamtych kawiarenek. Nie ukrywam, że lubię być w centrum. Jednak, tak jak mówiłam - wiele nie muszę robić, aby w nim być. Ktoś może to uznać, za jakiś oznak narcyzmu czy czegoś. Nie. Po prostu znam swoją wartość i to, że umiem człowieka zainteresować cokolwiek powiem.
A co do szpilek - nienawdzię w nich chodzić po Rynku - głupie kocie łby.
I tutaj widać taki paradoks, że na forum wszyscy wygadani, a jak mamy porozmawiać w żywo oczy, wiele osób się speszyło - niepotrzebnie.
Anno Mario wydaje mi sie ze to po prostu dlatego, ze kazdy ma inny temperament, i nawet jesli zrobisz pauze, ktora Tobie wydaje sie dluga, ktos inny moze nawet nie zdazyc otworzyc ust tudziez poczuc sie speszony nagla lawina tekstu mowionego, do czego nie jest na co dzien przyzwyczajony
Milo, ze wam sie spotkanie udalo
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Jeeejku... ależ Wam zazdroszczę! [wiem, zazdrość brzydka rzecz, ale...!] I jednocześnie cieszę się, iż udało się zebrać grupkę forumowiczów i zorganizować spotkanie Może na powtórkę się załapię... ah, kto wie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach