www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wegetarianizm u tancerzy
Autor Wiadomość
Susanna 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 140
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 1:00 pm   

Ja mam tak samo dla mnie mięso mogło by nie istnieć no oprócz ryb :D
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 1:32 pm   

prosze powstrzymać się od komentarzy nic nie wnoszących do tematu "ja mam tak samo"
administrator
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
nin(j)a 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milośnik-uczeń
Posty: 201
Skąd: z Zielonej Dziury
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 5:14 pm   

ja uważam, że wegerarianizm jest niezdrowy, nie popieram tego, tak samo jak nie popieram objadania się mięsem, wszystko ma swoje granice i trzeba zachowywać umiar
_________________
"Człowiek nie może latać- tancerz musi, po to otrzymał ciało"
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 8:18 pm   

Może ktoś z Was czytał Eragona? Bo ja po przeczytaniu drugiej części zapragnęłam stać się elfem i przejść na wegetarianizm. Ale po zjedzeniu pysznych szaszłyczków z grilla mi się odechciało. A poza tym, wiem, że u mnie w domu po prostu to nie przejdzie.
Tak w ogóle nie mam skrajnych odczyć co do wegetarianizu- nie uważam, że jest to świętość, ale nie twierdzę, że jest to coś strasznego.
A co do tego, że wegetarianizm jest niezdrowy... Jakie są podstawy tego, że tak uważasz nin(j)a? Bo chyba jest wręcz odwrotnie- to właśnie mięso jest czasem niezdrowe...
_________________
Wampirzyca prosto z Brukseli

"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 8:34 am   

wszystko jest zdrowe/niezdrowe w zalezności od jakości (chude mięsko na dłuższa metę zdrowsze od tłustego i smazonego) i ilości - objadanie się jednym tylko skłądnikiem pokarmowym i zapominanie o innych nieczęsto wychodzi na zdrowie. Ale jak widac na przykładzie licznych (nawet na forum) wegetarian - mozna nie jesc mięska i być zdrowim i silnym. Wszystko lezy w zbilansowanej diecie pod względem uzupełniania weglowodanów, tłuszczów itd, witamin i mikroelementów. Natomiast o smakach / przekonaniach natury ideowej, moralnej i kazdej innej to juz każdy musi decydować sam (byle rozumnie)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
nin(j)a 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milośnik-uczeń
Posty: 201
Skąd: z Zielonej Dziury
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 9:26 pm   

ja uważam,że trzeba jeść mięso chociaż trochę,nie wiem, czy wegetarianizm jest niezdrowy, nie jestem lekarzem, ale to moje skromne zdanie,trzeba jeść wszystko(prawie) :D
_________________
"Człowiek nie może latać- tancerz musi, po to otrzymał ciało"
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 5:41 pm   

Nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć, że tak jak napisała Kasia G. - mięso jest czasem niezdrowe.

Przepraszam za dalszą część posta, ale nie mogę się powstrzymać.

Nin(j)a, czy ty uważasz, że owoce i warzywa są niezdrowe?! I twierdzisz, że trzeba jeść wszystko?! I Ciebie to bawi?! A za przeproszeniem te obrzydliwe fast foody też trzeba jeść? I mróweczki, robaczki? Może są twoimi przysmakami? Wybacz, ale jakbyś jadła wszystko łacznie z tym prawie, to długo byś nie pociągnęła.
_________________
Wampirzyca prosto z Brukseli

"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 6:21 pm   

Siunia, przypuszczam, że dla nin(j)y chodzi o to, że trzeba jeść różne rzeczy - mięso, ale również owoce i warzywa; dostarczać dla organizmu wszystkie potrzebne składniki, które są zawarte w różnych pokarmach. A przynajmniej ja to tak zawsze rozumiałam, gdy słyszałam to sformułowanie...
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 6:52 pm   

przypominam, ze to jest wątek o wegetarianizmie wśród tancerzy czyli o tym czy taka dieta jest wskazana czy tez nie przy duzym wysiłku fizycznym. Nie jest to temat do lansowania własnych przekonan na temat jedzenia/niejedzenia miesa, bo na wielu tysiącach czy milionach ludzi na całym swiecie widać ze mozna mięsa nie jeśc i dobrze się czuc i być zdrowym. Czy jest to "zdrowsze" od "jedzenia wszystkiego" to już inna sprawa, tu nawet lekarze się sprzeczają więc i my nie dojdziemy do jednego stanowiska, zwłaszcza ze zaraz niektórym dochodza względy moralne (nie jeśc zwierzątek), innym ze ich odrzuca mięso zapachem, smakiem czy czym tam.. No dobrze, a mnie odrzuca zupa truskawkowa i grochówka i nie robię z tego powodu wstretów innym że im te zupy smakuję :) Więc proszę - jeśli ktoś ma dane na temat wegetarianizmu a wysiłek, a dobra kondycja, a masa ciała etc to bardzo prosze, ale jesli ktoś chce tu wypisywac ze on tez nie je miesa, albo ze on UWAZA że mieso tez trzeba jeśc to takie posty będa kasowane
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 8:15 pm   

Blanche napisał/a:
Siunia, przypuszczam, że dla nin(j)y chodzi o to, że trzeba jeść różne rzeczy - mięso, ale również owoce i warzywa; dostarczać dla organizmu wszystkie potrzebne składniki, które są zawarte w różnych pokarmach. A przynajmniej ja to tak zawsze rozumiałam, gdy słyszałam to sformułowanie...

też tak zrozumiałam jak Blanche i dodałabym jeszcze że o ile się nie myle to mrówki, osy i inne owady jadalne też są zdrowe dla naszego organizmu i to nawet chyba bardziej niż normalne mięso...

radzę ci Siuniu wziąć tabletki na uspokojenie bo nerwowe zagryzanie marcheweczki ci nie pomoże :?
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 8:29 pm   

Dodam jeszcze, że zdrowe są węże i jaszczurki o żabach nie wspominając :D
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 9:21 pm   

Och, dziękuję za radę Princess.

I ja nie twierdzę, że mrówki, czy inne tam maleństwa są niezdrowe. Może pod tym względem też jestem inna, ale z własnych oberwaccji dochodzę do konkluzji, że w Polsce raczaj się takich smakołyczków nie je, chyba, że chce się być pojmowanym jako osoba niespeła rozumu. To samo tyczy się Francuzów i ślimaczków.
_________________
Wampirzyca prosto z Brukseli

"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Czw Kwi 30, 2009 9:41 pm   

no to chyba tylko ty uważasz że człowiek jedzący owady jest niespełna rozumu, bo ja się ani razu nie spotkałam z czymś takim :roll: co najwyżej - ludzie widząc coś takiego są obrzydzeni, ale na pewno nikt NORMALNY nie uważał będzie kogoś jedzącego owady za niespełna rozumu z tego powodu chyba że no nie wiem, sam ma coś z głową :roll:
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Jo_Ann 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 77
Wysłany: Pią Maj 01, 2009 1:21 pm   

Nin(j)a, rozumiem Twoje stanowisko, jednak moim zdaniem nie masz racji.

Wegetarianie są często o wiele zdrowsi od osób jedzących mięso, a to dlatego, że o wiele świadomiej jedzą. Omijają ich takie specjały jak hamburgery, hotdogi, kiełbaski z grilla, schaboszczaki i kebaby. W dodatku wiedzą, że muszą uzupełnić dietę białkiem i najczęściej są to wyroby z roślin strączkowych (różne fasole, soczewica, soja), które trudno "zepsuć" w takim stopniu, jak psuje się fastfoodowe czy grillowane mięso. Jeśli nie jest to dieta frutariańska (jedzenie tylko tego, co spadnie z drzewa) ani wegańska (tylko owoce, warzywa i produkty pochodzenia roślinnego), ale np. laktoowowegetariańska (spożywanie miodu, jajek, serów itd.) czy semiwegetariańska (jedzenie ryb i owoców morza bądź drobiu - ale tego wielu wegetarian nie uznaje za wegetarianizm), jest ona w stanie zapewnić wszystkie składniki odżywcze. Weganie i frutarianie natomiast mogą mieć niedobory witaminy B12 i L-karnityny, co jednak można uzupełnić suplementami (czego nie pochwalam, no ale zawsze to coś).

Oczywiście, można być wegetarianinem i opychać się frytkami, czipsami i słodkimi bułkami, albo wyeliminować ze swojej diety tyle produktów, żeby trafić do szpitala, ale to jest zwyczajna głupota, a ona jest w ludziach niezależnie od diety i innych czynników.

P.S. A co do robaczków, to hiszpańskiego uczy mnie Kolumbijczyk, który je mrówki i jest spoko gość :) . Może jest trochę zakrecony, ale tak ma chyba każdy Latynos w oczach Polaków...
_________________
Pozdrowienia dla JustDance :) .

"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Pią Maj 01, 2009 2:26 pm   

nie ulega wątpliwości ze dieta wegetariańska jest zdrowa kiedy je się nabiał, jajka itp ale to jest ez kwestia indywidualne , niektórzy muszą jest mięso bo mimo uzupełniania lub zastępowania składników które w nim występują maja poważne braki, wszystko dla ludzi ale lepiej skonsultować to z lekarzem jeśli ma to być jedzenie na cale życie a nie tylko chwilowa dieta
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Pią Maj 01, 2009 3:18 pm   

Ludzie! Widzę, że wegetarianizm was męczy i nie daje spokoju. Pamiętajcie iż dieta wegetariańska w naszej rzeczywistości jest stresogenna i kosztowna. A udowodnione jest to iż stres najbardziej wpływa na jakość i długość naszego życia.
Należy się więc zastanowić czy warta jest skurka wyprawki. W życiu należy być elastycznym i nie wyobrażać sobie, że sie będze żyło 300 lat.
Najważniesza w zyciu jest nie dieta ale satysfakcja z każdej czynności życiowej do której niewątpliwie zalicza sie spożywanie pokarmów. Allegorią tej satysfakcji niech będzie "Ostatnia Wieczerza" przy której narodziły ważne myśli filozoficzne dla świata.
Jeżeli ktoś czerpie autentyczna przyjemność ze spożywania tylko i wyłącznie płodów roslinnych to jest ok. Gorzej jak robi to z przyczyn ideologicznych lub z nadzieji, że bedzie żył dłużej. :)
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pią Maj 01, 2009 4:40 pm   

pozwole sobie przypomniec slowa Kasi G., bo widze ze watek znowu zmierza nie w te strone, co powinien.

przypominam, ze to jest wątek o wegetarianizmie wśród tancerzy czyli o tym czy taka dieta jest wskazana czy tez nie przy duzym wysiłku fizycznym. Nie jest to temat do lansowania własnych przekonan na temat jedzenia/niejedzenia miesa, (...) !!!

Wiec dajcie spokoj z tym, jakie to cudowne/ straszne ze kogos omijaja rosol, hamburgery, czy zabie udka - to nie jest temat o waszej prywatnej opinii o wegetarianizmie, a o tym, jak sie to ma do TANCERZY. Z obiektywnego punktu widzenia, nie waszych ideologicznych i subiektywnych przekonan.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Jo_Ann 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 77
Wysłany: Sob Maj 02, 2009 11:51 am   

Father, jakoś wielkiego stresu przez swój wegetarianizm nie odczuwam, prędzej moje babcie na początku, teraz się pogodziły. Kosztowny też jakoś zbytnio nie jest, nie sądzę, bym wydawała na jedzenie więcej niż moje mięsożerne koleżanki. ba, często nawet oszczędzam, bo pierogi ruskie są tańsze od różnych ciekawych mięsnych dań w knajpach. A przyjemności z jedzenia mam tyle samo, naprawdę, danie nie musi zawierać produktów pochodzenia zwierzęcego, żeby było dobrze przyprawione, miało aromat i świetnie smakowało. Mogę Ci przesłać parę przepisów na priv, naprawdę się zdziwisz.

Joanno, przecież cały czas w dyskusji z Nin(j)ą o to mi chodzi - ona uważa, że to niezdrowe, a więc niewskazane dla tancerzy, którzy muszą się zdrowo odżywiać, żeby mieć energię i kondycję, a ja wręcz przeciwnie - że wegetarianie odżywiają się zdrowiej, bo często zwracają większą uwagę na to, co jedzą, skąd to pochodzi i jak jest przyrządzone oraz nie kuszą ich tak niezdrowe i kaloryczne dania, jakie wymieniłam w poprzednim poście. Naprawdę, można się przerazić, jak się człowiek dowie, co wyrabiają w takim McDonald'sie czy KFC, a wiem, że sporo osób, szczególnie dużo trenujących tam się stołuje, bo to szybkie i zapychające, a w dodatku nie takie drogie. Ja np. muszę się zastanowić, gdzie i co zjeść, a jak już zostaje mi tylko ostatnie piętro Złotych Tarasów, to raczej pójdę do stanowiska z tajskim żarciem, bo w KFC mam do wyboru frytki i kukurydzę...
_________________
Pozdrowienia dla JustDance :) .

"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Sob Maj 02, 2009 5:34 pm   

Jo_Ann napisał/a:
a, często nawet oszczędzam, bo pierogi ruskie są tańsze od różnych ciekawych mięsnych dań w knajpach

Haha! Tancerz na pierogach ruskich szybko się utuczy i koniec jego kariery. Chyba stosujesz tę dietę od niedawna? Zobaczymy co powiesz za pół roku :D
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Jo_Ann 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 77
Wysłany: Sob Maj 02, 2009 11:59 pm   

Father, ja mięsa nie jem od 6 lat :D . Co prawda mam tłuszczyk tu i ówdzie, ale zapewniam Cię, miałam go o wiele więcej, kiedy zamiast ruskich jadłam schabowego z ziemniaczkami i surówką w wykonaniu moje kochanej babci ;) .
_________________
Pozdrowienia dla JustDance :) .

"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
 
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 12:01 am   

Eee tam ! Ja wcinam schabowego, czasem nawet o zgrozo golonkę - i na jakiś wybitny nadmiar tłuszczu nie narzekam. Wszystko zależy nie tyle od tego co - ale od ile jemy :)

Torin
p.s.
ale zamknijmy temat wyższości ruskich na schabowym ;)
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 8:04 am   

Jo_Ann napisał/a:
Co prawda mam tłuszczyk tu i ówdzie

Haha! Zalotna jesteś. :lol:
przepraszam nie mogłem sie powstrzymać.
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Jo_Ann 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 77
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 11:07 am   

Torin, pewnie masz dobrą przemianę materii. Ja należę do osób, które tyją chyba od wąchania, a moja przyjaciółka smaży kotlety w litrach smalcu, nic nie ćwiczy i jest szczuplejsza od niejednej baletnicy...

Father, tak już mam ;) .
_________________
Pozdrowienia dla JustDance :) .

"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 4:00 pm   

no wlasnie, moze nie chwalmy się kto od czego tyle lub nie i jaka ma przemiane materii bo rzeczywiście niezaleznie od diety od tego duzo zalezy. Znam tancerki tyjace od marchewki i tancerza który jak najbardzie opycha sie leniwymi i ruskimi na lunch a potem dokłada duzym obiadem i... jest szczuplejszy nie tylko ode mnie ale takze od większosci swoich partnerek ....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Nie Maj 03, 2009 5:48 pm   

ta na prawdę tylko mięso zapewnia pełnowartościowe białko tak potrzebne przy silnym wysiłku fizycznym do budowania mięśni jak przy tańcu, trzeba by zjeść całe kilogramy soi by pokryć jednego kotleta czy kilka plasterków wędliny, jak ktoś sobie od kilku miesięcy tańczy 2-3 razy w tygodniu to nie potrzebuje takich dawek białka jak tancerz który tańcz od lat lub zawodowo
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12