nathaliye, zdania na ten temat są różne. Już wiele razy słyszałam, że w jakiejś sytuacji trzeba nieodzownie jeść mięso, a potem okazywało się, że jakimś cudem wegetarianie nie wracali do mięsnej diety i nic im się nie działo. Taki np. Michał Piróg jest wegetarianinem i raczej dieta mu w tańcu nie przeszkadza.
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
To w końcu wegetarianizm służy tancerzom czy nie?
Bo już nie wiem po co ta dyskusja? Przypomina mi to dywagację nad wyższoscią Św. Wielkanocnych nad Św. B. Nar.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
myślę że wegetarianie zawsze znajdą argumenty za tym że ta dieta służy tancerzom bo taki na przykład Piróg nim jest, i na każdy argument lekarski znajdą swój, nie wiem czy słuszny ale zawsze, natomiast Ci którzy wegetarianami nie są będą sie zgadzać z tym co ogólnie lekarze mówią, wiec trochę dyskusja to takie przeciąganie linii gdzie każdy ma swoje racje a nawet jak ich nie ma to je przeforsuje bo coś gdzieś znajdzie
Wiesz Torinie ja wciągam to co mi dają i nie mogę kręcić nosem bo zmienić kulturę jedzenia we własnym środowisku jest bardzo trudno.
A swoją drogą to te wegetariany niezłą ideologie sobie stworzyły i my przecietni zjadacze czujemy sie jakoś upośledzeni, nieprawdaż?
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Maj 05, 2009 11:50 pm
Bo my Father - jemy delektujemy się smakujemy rozkoszujemy ewentualnie pożywiamy się po prostu...
A wegetarianie ??
Wegetarianie jak sama nazwa wskazuje - WEGETUJĄ
Torin - gotowy na lincz !!!!
p.s.
dum vivimus, vivamus !!! Czy jakos tak łaciny nikt mnie nie uczył więc nie bić
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
nie jem mięsa (wołowiny,wieprzowiny i drobiu; p )od 4 lat,a tańczę od 5 . Nigdy nie zasłabłam, a moja morfologia jest wzorowa =) Pwiem szczerze, że wegetarianizm nie jest dla każdego...
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 3:08 pm
A tak mi się nagle przypomniało, że czytałam kiedyś, że wiele zależy od grupy krwi. Ponoć 0 najbardziej potrzebuje mięsa, z kolei A w ogóle nie powinni go jeść.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 9:38 pm
Kasia G napisał/a:
ups, no to by się nie zgadzało, bo ja jestem A i mięsko bardzo mi służy w odroznieniu od warzywek
Ja mam tak samo . Widocznie zapotrzebowanie swoją drogą, a upodobania żywnościowe swoją .
W sumie bardziej chodziło mi o to, że może niektórym wegetarianizm służy, bo ma grupę krwi z którą mięsa nie potrzebują, dla innych zaś mięso jest wskazane. Ekspertem nie jestem, tak tylko się zastanawiam.
Wreszcie Ty miałeś odwage powiedziec prawdę bo grupa krwi do tego nic nie ma.
Natomiast kolor oczu ma wpływ zdecydowany bo osoby o ciemnych (brązowych i czarnych) oczach bez mięsa sie obejść nie mogą
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 28 Posty: 198 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 7:55 pm
Father napisał/a:
bo grupa krwi do tego nic nie ma
I tu pozwolę sobie zaprzeczyć. Otóż grupa krwi ma wiele do powiedzenia, ale większość ludzi po prostu ignoruje jej nawoływania. Tak jak ja- grupa krwi 0- nie powinnam wogóle jeść ziemniaków, za to powinnam zajadać się szpinakiem. Jest tak, że szpinaku nie mogę wogóle przełkąć, a ziemniaki uwielbiam. Jak na ironię.
Father, skoro wyodrębniono coś takiego jak grupy krwi, to oznacza, że poszczególne grupy różnią się od siebie pod względem budowy, że tak powiem.Skoro grupa 0 potrzebuje składników odzywczych, jakie są w szpinaku, to grupa, dajmy na to A, nie będzie tyle tych składników potrzebowała.
Tak jak mieszkaniac Polski, żeby powiedzieć, że jest ciepło będzie potrzebował temperatury min. 20 st. A mieszkaniec Skandynawi, gdy temperatura osiągnie około 5 st. powie, ze jest gorąco.
_________________ Wampirzyca prosto z Brukseli
"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
Wreszcie Ty miałeś odwage powiedziec prawdę bo grupa krwi do tego nic nie ma.
Natomiast kolor oczu ma wpływ zdecydowany bo osoby o ciemnych (brązowych i czarnych) oczach bez mięsa sie obejść nie mogą
Co za ściema, ja mam bardzo ciemne oczy a mięso jem w minimalnych ilościach (tyle ile mama mi da na obiad, jak nie da to nie biorę ;p ).
Poszczególne grupy krwi różnią się od siebie tym, że jedne mają na czerwonych krwinkach jakiś antygen, inne mają inny, a jeszcze inne go nie mają. Tylko tyle. Ja nie widzę jaki to ma związek z odżywianiem.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 28 Posty: 198 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 2:47 pm
Father napisał/a:
Jak jeszcze powiesz, że od grupy krwi zalezy podantośc na alkohol to się załamię.
Och, nie bój się, nie powiem. Co najwyżej napiszę.
A poza tym mam niejasne wrażenie, ze podważasz moją sprawność umysłową.
No cóż, to nie pierwsza osoba i nie pierwszy raz. Już się przyzwyczaiłam.
Cytat:
nie widzę jaki to ma związek z odżywianiem.
Ma. I to nie mały. Wierzcie, lub nie. Po prostu ma. I to nie jest przesąd.
_________________ Wampirzyca prosto z Brukseli
"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 5:29 pm
Śnieżka_19 napisał/a:
Poszczególne grupy krwi różnią się od siebie tym, że jedne mają na czerwonych krwinkach jakiś antygen, inne mają inny, a jeszcze inne go nie mają. Tylko tyle. Ja nie widzę jaki to ma związek z odżywianiem.
Wystarczy poszukać...
Grupa 0:
Około 40 tysięcy lat temu nasi przodkowie zajęli najwyższe miejsce w łańcuchu pokarmowym jedząc wyłącznie mięso. Było to wynikiem stylu życia łowcy, typowego dla ludzi epoki kamiennej. Organizmy naszych przodków przystosowały się do pożywienia, które zawierało w większości mięso, a ich wyznacznik antygenów grupowych miał najprostszą strukturę określaną dziś jako grupa "O".
Grupa A:
Około 15 - 25 tysięcy lat temu Ziemię zamieszkiwali ludzie wyłącznie z grupą krwi "O", żywiący się przede wszystkim mięsem. Wzrostowi ludności towarzyszył spadek liczebności zwierząt. Nasi przodkowie z grupą krwi "O" musieli znaleźć inne źródło pożywienia. Wielu ludzi zaczęło spożywać pokarm roślinny. Zaczęła rozwijać się produkcja oparta na rolnictwie i uprawach. W ten sposób wykształciła się grupa krwi "A", z genetycznym kodem roślinożercy.
Grupa B:
Grupa "B" rozwinęła się między 10, a 15 tysiącami lat p.n.e., kiedy rosnąca liczba ludności na skutek wielkich emigracji, przeniosła się z Afryki w chłodniejsze rejony Azji. Odmienne warunki klimatyczne i koczowniczy sposób życia wymagały diety złożonej zarówno z pokarmów roślinnych jak i zwierzęcych. Taka genetyczna próba połączenia rozbieżnych kultur i grup ludzi wykształciła grupę "B".
Grupa AB:
Grupa krwi "AB" jest najmłodszą z grup, istniejącą najwyżej od 1500 lat. Jest ona wynikiem połączenia genetycznego grupy "A" i "B". Ta genetyczna dwoistość sprawia, że nie da się jednoznacznie określić jej cech i skłonności dlatego też dr Adamo określił ją jako enigmatyczną. Czasami złożone antygeny tej grupy "AB" charakteryzują się właściwościami typu "A", w innym przypadku wykazują cechy przypisane grupie "B". Najczęściej jednak są kombinacją ich największych sił i słabości.
Torin - tak sobie plotący bzdury ale chyba nie większe niż powiązanie grupy krwi z wegetarianizmem
Nie mówiłam o tyle powiązaniu z wegeterianizmem, co z tym, że może być to wyjaśnieniem, dlaczego niektórym wegetarianizm służy, a inni nie potrafią sobie wyobrazić życia bez mięsa. Ja na przykład nie jestem wegetarianinem, ale zdarzało się, że przez miesiąc nie jadłam mięsa i wcale jego braku nie odczuwałam, a gdy jem go za dużo, mam dość. Mam grupę A, więc to co wrzuciłam wyżej jest jakimś uzasadnieniem.
Father napisał/a:
Wreszcie Ty miałeś odwage powiedziec prawdę bo grupa krwi do tego nic nie ma.
A czy masz na to dowód inny ponad to, że się z tym nie zgadzasz?
A czy masz na to dowód inny ponad to, że się z tym nie zgadzasz?
Nie mam ale przypominam, że to oskarzyciel ma obowiazek zebrać dowody czyli Ty Blanche. Zebrany przez Ciebie mat. dowodowy jest w jakimś stopniu wystarczajacy do wszczęcia procesu poszlakowego.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Przepraszam, że to napiszę, bo widzę, że Siunia jest o tej teorii bardzo przekonana, ale są to po prostu bzdury i powie to każdy wykwalifikowany dietetyk (nie panienka pisząca artykuły na portalach internetowych, bo tam rzadko pojawia się cokolwiek związanego z porządnym researchem).
Różnice w budowie krwi to są jak ktoś ma tą rzadką chorobę genetyczną objawiającą się sierpowatym kształtem krwinek. Antygeny odróżniające grupy krwi nic do procesów związanych z jedzeniem nie mają i to można wywnioskować nawet z dobrego licealnego podręcznika do biologii.
Dieta to bardzo indywidualna sprawa, kwestia metabolizmu, nawyków żywieniowych wpajanych od dzieciństwa, tego co się lubi, aktywności fizycznej itd. Niektórzy żyją o sałatkach i tyją, a niektórzy jedzą 2 whoppery na śniadanie i nic im nie jest. Ale na pewno nie ma to nic wspólnego z krwią. Dobra dieta to po prostu zapewnienie sobie odpowiedniej ilości kalorii i zawarcie w posiłkach odpowiedniej ilości substancji odżywczych. A jeśli ktoś ma kłopot z wagą czy samopoczuciem to polecam dietetyków, a nie teorie z pism dla pań i poradników z tanich księgarni.
To pisałam ja - weteranka diet rozmaitych, która doszła do wniosku, że zasada MŻ jest zasadą najlepszą.
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 28 Posty: 198 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 1:11 pm
Jo_Ann napisał/a:
są to po prostu bzdury
Ja nadal będę stała na swoim. Rozumiem Ciebie Jo_Ann i innych, którzy mają inne niż ja zdanie, bo wiem, że tego typu rzeczy są odbierane różnie przez różnych. Generalnie w medycynie ( nikonwencjonalnej, zaznaczę) jest wiele takich zagadnień jak choćby homeopatia, czy bioenergoterapie. Niektórzy odbierają leczenie takimi metodami, jako konszachty z diabłem, czy czym tam jeszcze.
"No bo przecież tylko antybiotyki i inne tego typu leki są w stanie wyleczyć człowieka". Jeszcze większa bzdura.
_________________ Wampirzyca prosto z Brukseli
"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach