Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 10:17 pm Wegetarianizm u tancerzy
Mam pytanie odnośnie wegetarianizmu wśród tancerzy i tancerek; czy nie jest to niezdrowe? Chodzi mi o to, czy dostarcza organizmowi wszystkich odpowiednich składników?
Wegatarianizm nie jest zdrowy. Rosliny i ich przetwory nie zawieraja wszystkich odpowidnich i potrzebnych dla organizmu skladnikow np. bialek. Jest pewna grupa aminkwasow ktore sa niezbede czlowiekowi np do budowania wlasnych komorek, DNA i RNA, a co za tym idzie przeprowazania odpowiednio procesu podzialu komorki, rosliny ich nie zawieraja, jedynie bialka zwierzece.
Stosowanie wegetarianizmu przez jakis czas moze srzyjac "oczyszczeniu" organizmu ale na dluzsza mete nie jest dobrym wyjsciem. Zalezy tez oczywiscie o jaki wegetarianizm chodzi - czy niejedzenie tylko mieska czy np jajek, mleka itp tez.
i na pewno nie można przejść z "mięsożerstwa" na wegetarianizm z dnia na dzień, tak jak moje koleżanki. z dnia na dzień stwierdziły, że niecierpią mięsa i zrobiły z siebie nawiedzone wprost wegetarianki
edit: te dwie koleżanki też nie tańczą. ale to jest chore, żeby z dnia na dzień kompletnie zmienić dietę...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Ostatnio zmieniony przez gonia Sro Lis 01, 2006 3:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sro Lis 01, 2006 3:17 pm
Ja nie jem mięsa ale całkowita wegetarianka nie jestem. Mięsa poprsotu nie lubię i tak przez 2 lata stopniowo rezygnowałam z mięsa. Wiem że jestem mała i rosne i powinnam jeść mięso ale nic już nie zrobie...
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Zalezy tez oczywiscie o jaki wegetarianizm chodzi - czy niejedzenie tylko mieska czy np jajek, mleka itp tez.
Z tego co się orientuję, to nie jedzenie wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego nazywa sie "weganizm".
Są oczywiście produkty, które mogą zastąpić w pewnym stopniu mięso (np. soja), ale człowiek jest istotą mięsożerną i jakby na to nie patrzeć, niejedzenie mięsa jest trochę wbrew naturze.
Poza tym żyjemy w takim klimacie, że mięso jest dość istotnym składnikiem diety, a rezygnowanie z niego w celu zrzucenia kilku kilogramów nie jest dobrym pomysłem.
A w ogóle uważam, że jakąkolwiek dietę powinno sie ustalać z lekarzem, bo można sobie tylko zaszkodzić.
Są oczywiście produkty, które mogą zastąpić w pewnym stopniu mięso (np. soja), ale człowiek jest istotą mięsożerną i jakby na to nie patrzeć, niejedzenie mięsa jest trochę wbrew naturze.
Soja nie zastapi miesa. Nie polecam wogole jedzenia soji. Jest tam zmodyfikowana genetycznie itp ze jedzac ja mozemy sobie tylko zaszkodzic.
Raiso mysle ze raz na jakis czas przydaloby sie zjesc cos miesnego, chociaz np kanapke z wedlina..
Ale ja nie napisałam, że zastąpi, tylko że może zastąpić w pewnym stopniu.
Poza tym soja ogólnie jest zdrowa - np. w sałatce Jasne, że są wersje "zmodyfikowane", ale teraz mało co nie jest zmodyfikowane, naświetlane, pryskane, sztucznie zabarwiane i wogóle... (nie wyłączając wędlin, kurczaków i łososi pseudonorweskich z supermarketów)
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Cze 24, 2007 9:47 pm
Posty wydzialone z tematu: dieta odchudzająca. Miłej dyskusji. Pozdrawiam, Paula
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 12:20 am
O, jak fajnie że Paula wydzieliła temat:)
Ja zgadzam się z Nusią- myślę,że soja jest zdrowa, jeśli nie zastępuje nam mięsa i innych pokarmów zwierzęcych.
Mięso trzeba jeść, niekoniecznie od razu tłuste, smażone, ale np. gotowane. To źródło białka i energii, nie trzeba go jeść dużo, wystarczy troszkę z np. warzywami (bo łączone z makaronami, ziemniakami itp. tuczy)
Jeśli ktoś nie lubi mięsa drobiowego,cięlęcego itp. można jeść ryby- są źródłem potrzebnych tłuszczy a przy okazji są bardzo smaczne:)
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 11:50 am
Tylko w białko zwierzęce jest pełnowartościowe, o czym już zresztą pisałam i nawet soja nigdy nam go nie zastąpi, bo po prostu nie posiada wszystkich potrzebnych składników.
I burzy się budowla
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Posty: 23 Skąd: Gryfice
Wysłany: Sro Paź 10, 2007 8:21 pm
A ja nie jadam szynki i innych wyrobów mięsnych. Na co dzień wystarczy mi ser, twarożek, jogurt, itp. Mięso jem sporadycznie, np. w postaci kotletów lub gotowane
_________________ Taniec to moje życie moja pasja!!!
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Posty: 23 Skąd: Gryfice
Wysłany: Czw Paź 11, 2007 8:43 am
Nie jest, iż uważam, że wegetarianizm jest niezdrowy. Jedna z moich koleżanek z zespołu właśnie ją praktykowała. Z czasem stała się coraz słabsza, a pewnego dnia zasłabła i trafiła do szpitala. Gdy z niego wyszła postanowiła wogóle nie jeść i prawie wpadła w anoreksję...
_________________ Taniec to moje życie moja pasja!!!
Ja jestem wegetarianką od hm... Około trzech lat i dużo ćwiczę, ale jakoś nie zauważyłam żebym była słabsza albo chudsza czy tym podobne A wręcz czuję się dużo lepiej
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Paź 11, 2007 10:45 pm
No bo wegetarianie muszą mieć odpowiednią dietę bezmięsną i wtedy jest ok, tak jest pewnie z tobą. Tylko musi być odpowiednia, a nie wszyscy to praktykują...
Ja bym nie przeszła na wegetarianizm... nie mam nic do mięsa i chociaż uwielbiam zwierzęta to uważam, że to normalna kolejność na Ziemi... łańcuch pokarmowy, że jemy zwierzęta. Za to ryb nie jem... nie lubię i jakoś mam trochę obrzydzenie...
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 36 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Sob Paź 20, 2007 11:55 am
Wegetarianizm jest zdrowy. Mądry wegetarianizm. To, ze wegetarianie cierpia na anemie, nie maja sily, slabna...Stereotypy. Albo przypadki nieodpowiedzialne, decydujace sie na niejedzenie miesa dla zabawy, bo taka moda.
EDIT: Istnieje tez cos takiego jak semi-wegetarianizm. Polega na jedzeniu ryb i od czasu do czasu miesa drobiowego.
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
Wiecie co? Tych chorób jest tyle,że chyba każdy jest na coś chory.
Chce jeszcze zaznaczyć,że wegeterianizm przy znacznym wysilku fizycznym jakim jest taniec może być szkodliwy.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Tak sobie myślę - sumienie mnie gryzie czy nie popełniam świętokradztwa sprzeciwiając się nauce i pisząc na korzyść wegetarianizmu... Oczywiście cały czas pamiętam o białkach (a właściwie aminokwasach egzogennych) które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania oraganizmu, pisaliście o tym wyżej, że nic ich nie zastąpi - to prawda.
Tylko zastanawia mnie kto z nas - nie wegetarian - myśli na codzień o diecie zgodnej z zasadami zdrowego odżywiania, dostarczającej wszystkich niezbędnych związków w odpowiednich ilościach? Ja wiem po sobie, że choć czasem myślę, to ze stosowaniem bywa różnie. Regularne posiłki, dużo warzyw i owoców, odpowiednia ilość nabiału, czarne pieczywo, rezygnacja z fast foodów... - no często po prostu się nie da jeść tak zdrowo jak by się chciało. A czasem poprostu się nie chce . Przyznajcie sami. Być może dla kogoś kto na codzień odżywiał się nie tak jak powinnien i wogle nie zwracał uwagi na to co pochłania przejście na wegetarianizm i początek zastanawiania się i rozważnego dobierania spożywanych produktów może być w pewnym sensie mniejszym złem, czy jako taką poprawą nawyków żywieniowych... jak myślicie?
wszystko zależy chyba od podejścia: ja przy wszystkich swoich zajęciach nabrałam nawyku regularnych posiłków złożonych ze stosownych składników. Zawsze można ugotować obiad na kilka dni i potem szybko odgrzać. Mam bzika na punkcie zdrowego odżywiania odkąd po powrocie ze Stanów zapadłam na różne rzeczy tylko i wyłącznie przez tę ich toksyczną kuchnię. Zdrowym odżywianiem się można nie tylko zasilac organizm we wszystko co ważne ale można wyleczyć się, nabrać odporności i energii życiowej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach