www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego Odetta nie powala Zygfrydowi zabić Rotbarta?
Autor Wiadomość
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 10:09 pm   Dlaczego Odetta nie powala Zygfrydowi zabić Rotbarta?

Być może to pytanie jest naiwne, ale jako śweży odkrywca baletu proszę Was o odpowiedź. Czy chodzi o to, że jest to postać tak bardzo dobra, wręcz nieskazitelna, że broni nawet swojego oprawcę, za co gorzko potem zapłaci. A może coś mi umknęlo?
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Nie Lis 21, 2010 9:32 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 10:19 pm   

A nie dlatego, że wraz ze śmiercią Rotbarta one same by zginęły, albo nie można byłoby już zdjąć uroku?
Mnie się jakoś tak to układa, ale mówiąc szczerze, to dawno nie widziałam ani nie zaglądałam do libretta 'Jeziora...', i właściwie też nie wiem, czy sobie nie nadinterpretuje ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Książe Benno 
Corps de Ballet


Posty: 333
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 10:26 pm   

Libretta baletowe napisał/a:
Ksišże chce zabić czarnoksiężnika, ale Odetta go powstrzymuje w ten sposób nigdy nie uwolni się ze złego czaru. Rotbart zamienia Odettę na powrót w łabędzia.
_________________
Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
 
 
 
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 10:29 pm   

Dzięki Joanno i Książe :) . Czytając to libretto, dziwnym trafem za każdym razem przegapiałam to zdanie. Taka odpowiedź brzmi rozsądnie i teraz mi już wszystko pasuje w Jeziorze.
Ostatnio zmieniony przez M. Pon Maj 14, 2007 10:30 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 14, 2007 10:29 pm   

tak. Bywaja takie wersje w których jest taki wątek. Odetta nie pozwala po prostu abic Rotbarta bo gdy on zginie na zawsze zostanie labędziem. Zakończenia Jeziora bywaja bardzo różne - szcześliwe ze Rotbart ginie w głebiach jeziora a Odetta i Zygfryd zyją długo i szczesliwie, półszczesliwe ze oboje giną ale widac ich połączone dusze po smierci i różne nieszcześliwe - a to ginie Odetta, a to Zygfryd, a to oboje. W wersji warszawskiej giną wszyscy troje :) ale Rotbart zepchnięty przez łabędzie do jeziora powraca w całej swej mocy i tryumfuje nad światem zaciskajac złowrózbnie pięść....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Wto Maj 15, 2007 9:09 pm   

Tragiczne skutki ;)
U nas w TW jest inne zakończenie. Odette zdejmuje za kulisami paczkę na koniec IV aktu i zakłada piękną zwiewną niebieską sukienkę i okazuje się że Zgyfryd i Odetta to dwoje zakochanych trzy znajdują pióro..
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
 
M. 
Koryfej


Wiek: 39
Posty: 737
Skąd: znad morza :)
Wysłany: Wto Maj 15, 2007 9:45 pm   

no niech będzie offtop, ale jestem ciekawa czy ta różnorodność wersji dotyczy również innych baletów?
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2007 10:38 pm   

różne są wersje Dziadka do orzechów, z bardzo róznymi zakończeniami. Giselle potrafi się kończyć źle - Albert ginie (ale niezmienie rzadko), albo odchodzi, albo znajdują go dworzanie w lesie, albo batylda i ojciec... W Don Kichocie bywaja róznice zakończenia - jesli chodzi o dalesze losy Don Kchota. Wiecej nie przychodzi mi nic do głowy ale pewnie sa jeszcze inne przykłady
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
Rotbart
Corps de Ballet

Posty: 394
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 9:18 am   

Przecież ten balet nie trzymałby się kupy gdyby nie Rotbart ;)
_________________
Když už něco děláš, dělej to pořádně.
 
 
Scarpia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Scarpia
Posty: 208
  Wysłany: Pią Paź 12, 2007 10:47 pm   

No tak to jest jak każdy próbuje wtrącić swoje "3 grosze" do dzieła mistrza Czajkowskiego i powstają wtedy te niespójności dramatyczne! Wrrrrrrrrrrr! A przecież wystarczy sięgnąć do samiuteńkiego źródła "najczystszej wody"- przeczytać "Teatralnay'ą Gazietę" z 19 października 1876 roku i wszystko jasne... Sam Czajkowski poczynił odpowiednie komentarze!

A w ogóle to Odetta nigdy nie wybaczyła Siegfriedowi, bo nie mogła! Jako gorący zwolennik "oryginałów" a obecnie od niedawna dobrowolny student zafascynowany szczegółami tego najbardziej boskiego z boskich baletów nadmieniam że Baron von Rothbart pojawia się w oryginale dopiero w 3 akcie "balowym" i w jego finale zamienia się w demona. (Nie przesadzajmy więc z jego znaczeniem :wink: )
W libreccie Czajkowskiego nie ma wzmianki, że Siegfried targnął się na niego, a Odetta wystąpiła w jego obronie!

:569: Mataczom librett baletowych mówimy kategoryczne NIE! :mrgreen:

No widzę że nie ma rady - przystępuje do dobrowolnego przetłumaczenia ORYGINALNEGO libretta "Jeziora" (z komentarzami Czajkowskiego) , którę wyślę Kasi G aby umieściła w dziale librett, bo nie zdzierżę dalszych profanacyj tego dzieła nad dziełami... :evil: :wink: :wink: :wink: (trochę mi to zajmie-to w końcu 7 stron drobniutkim druczkiem :570: )
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 2:17 pm   

Scarpia napisał/a:
A przecież wystarczy sięgnąć do samiuteńkiego źródła "najczystszej wody"- przeczytać "Teatralnay'ą Gazietę" z 19 października 1876 roku

a masz?! :shock: daj daj daj daj daj :D XD
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Scarpia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Scarpia
Posty: 208
  Wysłany: Sob Paź 13, 2007 2:37 pm   

No dobra, z rozkoszą to robię.... :D

pełny tekst przetłumaczonego oryginalnego libretta Jeziora łabędziego jest już tu:

http://www.balet.pl/forum...5a8f7da11#94463
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Pon Paź 15, 2007 3:03 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 2:52 pm   

jeny aż się łezka w oku zakręciła...
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 5:09 pm   

Dzięki Scarpio!
Naprawdę ciekawie jest przeczytać taki oryginał..
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Scarpia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Scarpia
Posty: 208
Wysłany: Nie Paź 14, 2007 11:58 am   

Jesteś bardzo miła, Cheryl :)

Princess Maron napisał/a:
jeny aż się łezka w oku zakręciła...

No nie dziwię się. Sam czasem jak to czytam to (choć facetowi nie wypada tego okazywać) ogrania mnie jakies dziwne wzruszenie-rozrzewnienie... Niby zwykła historia a jednak tak niezwykła.

Przyznam również, że dopiero po dotarciu do tego źródła bardzo wiele fragmentów muzycznych "Jeziora" okazało się dla mnie tak bardzo oczywistych, że aż się przeraziłem dlaczego nie wpadłem na to wcześniej. Przedtem nie mogłem zrozumieć, dlaczego tu czy tu Czajkowski położył w muzyce akcent jest akcent itp. itd. Dopiero gdy zamknąłem oczy, wysłuchałem po raz nie wiem który kompletnego nagrania w wykonaniu Rosyjskiej Narodowej Orkiestry Symfonicznej pod dyr. Dymitra Jabłonskiego nagle wiele stało się tak jasne jak słońce i krystaliczne jak diament...

Zmiany libretta powodują zamieszanie i wszystko zniekształcają. Ale takie jest prawo tradycji baletowej od XIX wieku. Osobiście nie lubię tego, choć po ostatnich dociekaniach zrozumiałem o co tu chodzi. Ktokolwiek z nas zobaczył kroki stworzone przez Ivanova specjalnie dla Pierriny Legnani wykonywane przez inną tancerkę, niepodobną do niej fizycznie i w predyspozycjach na pewno przy odrobinie baletowego wyczucia zrozumie, że elastyczność w choreografii jest bardziej zaletą niż wadą. Po prostu do każdej tancerki trzeba podejśc indywidualnie. A wiadomo że w XIX wieku kompozytor muzyki baletowej i librecista byli sługami balertmistrza bez prawa sprzeciwu. (Co o ile wiem nawet w teatrach imperialnych Rosji było wręcz zapisane w prawie).
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Nie Paź 14, 2007 12:57 pm   

o no właśnie ja ciągle szukam tej pełnej wersji muzycznej Jeziora, niestety zawsze jest jakaś... okrojona. ściągałeś to z jakiegoś emula, aresa czy coś w tym guście?
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Nie Paź 14, 2007 3:56 pm   

Ja mam Jezioro z Zakharovą i tam jest pełna i oryginalna wersja (na 99%).
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14