www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kontuzję i powroty
Autor Wiadomość
Nell 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Posty: 50
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 2:42 pm   

Ja mam 14 lat. I skręciłam sobie noge :( (mam coś ze stawem skokowym).
teraz mam noge w gipsie (do piątku) . Jeśli któraś z was miała to samo bardzo proszę ,żeby napisała jak się wyleczyła i czy mogła później normalnie tańczyć.
Wiem ,że to nie najgorsze co mi sie mogło zdażyć ale naprawde to naprawde okropne uczucie myśleć ciągle czy później będzie normalnie.(o balet chodzi oczywiście) :)
_________________
Taniec to życie Taniec to kwiat który trzeba pielęgnować
 
     
Lux 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 32
Posty: 14
Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 3:58 pm   

Spokojnie, grunt, to nie panikować, w tańcu skręcenia są względnie powszechne, więc... Wylecz to dobrze (z naciskiem na dobrze), po zdjęciu gipsu się oszczędzaj, a w końcu wrócisz do formy ;)

Cóż, ja musiałam przerwać moją "przygodę" z tańcem klasycznym w wieku ok. 13/14 lat z powodu problemów z lewym kolanem. Do dzisiaj nie wiadomo co mi dokładnie było, m. in. mam narośl w kolanie (której nie chcę ruszać, aż do momentu, kiedy nie będzie to konieczne) , która... Cóż, przeszkadza mi (postanowiłam wrócić do baletu, jako do hobby ;]), ale da się przeżyć - trzeba znać granicę ; )

Na różnego rodzaju dolegliwości dobrym sposobem są rehabilitacje (prądy, nie prądy, to naprawdę pomaga). Ogólnie, to po prostu trzeba się nie załamywać, nie biadolić, tylko wierzyć, że jakoś to będzie. No, i jak dziewczyny wcześniej wspomniały, nie zostawiać kontuzji niedoleczonej, bo to się na pewno odbije, niestety. Takie to już jest to nasze ciało ; )
_________________
"Jak ktoś nie marzy, umiera."
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 4:27 pm   

Lux napisał/a:
m. in. mam narośl w kolanie (której nie chcę ruszać, aż do momentu, kiedy nie będzie to konieczne) , która...


masz torbiel Bakera, czy coś innego?
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 4:42 pm   

Prawda jest taka: jak masz kasę to wszystko da sie zrechabilitować. droga zabiegów operacyjnych oczywiscie.
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 6:39 pm   

Nell ja miała dokładnie tak samo jak Ty :)
Źle skoczyłam na lekcji, gips - i jak się okazało nie potrzebnie.
Rehabilitantka (która specjalizuje się właśnie z rehabilitacji z tancerzami) powiedziała, że noga powinna być w usztywnieniu, ale lżejszym i cały czas powinna być prowadzona rehabilitacja.
Magneto i masaże.
Mi to wszystko pomogło i dalej tańczę :)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Lux 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 32
Posty: 14
Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 7:14 pm   

Joanna napisał/a:

masz torbiel Bakera, czy coś innego?


Nie, Joanno, mam zwykłą narośl, w medycynie zwaną guzem. Ale mój tak się składa nie jest złośliwy (nawet specjalnych zmian nowotworowych w nim nie ma). Po prostu jest i naciska mi tam z lekka i obciera, ale nie powoduje specjalnych szkód.

Father napisał/a:
Prawda jest taka: jak masz kasę to wszystko da sie zrechabilitować. droga zabiegów operacyjnych oczywiscie.


No, tu bym się zastanawiała. Niby operacje mogą pomóc, ale mi kiedyś jeden bardzo dobry lekarz poradził, żeby na stół iść dopiero w ostateczności. Bo jak się pójdzie raz, to potem już z górki, możliwy jest drugi, trzeci... Bo zawsze coś. Cóż, jak kto woli, nie? No i nie można powiedzieć, ze tak będzie zawsze.
_________________
"Jak ktoś nie marzy, umiera."
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 7:20 pm   

Lux napisał/a:
Niby operacje mogą pomóc, ale mi kiedyś jeden bardzo dobry lekarz poradził, żeby na stół iść dopiero w ostateczności.

Ale nie móc tańczyć na 100% dla ludzi zakochanych w tańcu to własnie ostateczność :(
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Nell 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Posty: 50
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 7:39 pm   

Cheryl napisał/a:
Nell ja miała dokładnie tak samo jak Ty
Źle skoczyłam na lekcji, gips


Tylko ,że ja źle stanełam na poincie (pewnie za mało wykręciłam stopę) ,to musi głupio brzmieć ;) .

Wielkie dzięki Cheryl :) , i wogóle wszystkim .
_________________
Taniec to życie Taniec to kwiat który trzeba pielęgnować
 
     
Lux 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 32
Posty: 14
Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Kwi 08, 2009 9:03 pm   

Father napisał/a:
Ale nie móc tańczyć na 100% dla ludzi zakochanych w tańcu to własnie ostateczność :(


Cóż... Z jednej strony się zgodzę, ale z drugiej... Niby sama przez to przechodziłam. Czasem trzeba wybrać. Albo na zawsze, albo przynajmniej na jakiś czas.
_________________
"Jak ktoś nie marzy, umiera."
 
 
     
Wallyy 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
Uczeń
Posty: 26
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 12:13 am   

Nie wiem czy jest to dobry temat ale to jest mój pierwszy post i się w tym jeszcze nie orientuje. A wiec mam problem od kilku tygodni kiedy siadam w motylku zaczyna bolec mnie strasznie kolano, próba wyprostowania nogi kończy się wielkim bólem i strzelaniem. Pisze bo jeszcze nigdy coś mi się takiego nie przydarzyło a tańczę już długo i nie wiem co z tym robić.
Dziękuje za wszelkie rady.
Pozdrawiam :)
 
     
Prada 
Nowicjusz

Wiek: 33
Posty: 24
Skąd: Lublin
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 12:41 am   

Może i ja coś dorzucę do tematu :) Jakiś rok temu zacząłem regularnie biegać. Po jakimś tygodniu zaczęły mnie boleć kolana, później stawy skokowe, no i po 2 tyg. musiałem przestać biegać. Po tygodniu znowu zacząłem biegać i znowu to samo. Zaczęły się wizyty u lekarzy... najpierw dowiedziałem się, że za to z powodu wzrostu (190cm), że za szybko rosnę ( a tak się składało, że akurat przestałem rosnąć...). Dalej zdiagnozował mi kolejny "specjalista" niedobór witam. Następny naukowiec zrzucił mi wszystko na wątrobę. Za wizyty i badania zapłaciłem ok. 400 zł. Dostałem dodatkowo od kolejnego specjalisty rehabilitacje na stawy w celu ich wzmocnienia. Nic nie pomagało. W końcu wybrałem się do zaprzyjaźnionego ortopedy. I co się okazało? Już przy samym wyjściu zauważył, że lekko utykam (czego sam nie byłem świadom). Po zmierzeniu obwodów obu ud okazało się, że jedno jest sporo grubsze od drugiego ( norma to 0,5cm - miałem 1,5cm ). Prawdopodobnie była to kontuzja sprzed paru lat, której nie doleczyłem. Noga zdrowa zaczęła "pomagać" słabszej, przez co ją przerosła, ale przy biegach miała za duże obciążenie. Druga była za słaba i dlatego bolała. Dostałem ćwiczenia, pomagają :) Mówię to dlatego, bo ostatnio okazało się, że kolega sportowiec również miał taki sam problem, również wydał mnóstwo kasy na lekarzy. Nikt mu nie pomógł. Problem taki banalny, a jaki ciężki do zdiagnozowania..
 
 
     
Lady_Gold_Moth 
Adept Baletu


Wiek: 39
Posty: 107
Wysłany: Sro Sie 19, 2009 6:58 pm   

Niestety też się niedawno skontuzjowałam, więc odnawiam ten mało optymistyczny wątek... ;)
Ściśle biorąc - mam 'coś', ale co - dokładnie nie wiem, bo każdy lekarz mówi co innego. Od dziesięciu dni prawie nie chodzę, o tańcu nie wspominając, przy okazji na zdjęciu wyszło jakieś stopniowe i niby zaleczone ponadrywanie mięśni/więzadeł/czy tam innych jakichś przyczepów, ortopeda sam sprawiał wrażenie niewiedzącego... Non stop boli mnie w biodrze, zarówno przy chodzeniu jak i w bezruchu, nie jest to ból nie do wytrzymania, ale też normalnie egzystować się z tym nie da. Do tego rozbrajająca porada lekarza: zmienić zawód. Haha :/

Mieliście kiedyś jakieś ponadrywania? Jak to leczyliście??
 
     
katrina 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Posty: 20
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 8:15 pm   

Mam wielką prośbę..czy ktokolwiek z Was zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie?
Niestety pech chciał i dopadł mnie- zerwałam to więzadło.
Miałam już artroskopie i teraz czekam na tę właściwą operację- rekonstrukcję wiezadła... Jeśli ktokolwiek miał podobną sytuację bardzo bym prosiła o odp.

Pozdrawiam Wszystkich;)
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 5:57 pm   

X.
Ostatnio zmieniony przez sisha945 Pon Kwi 19, 2010 4:35 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Agausia 
Nowicjusz

Posty: 16
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lis 02, 2009 9:58 pm   

Lux,

Wiem ze dawno o tym pisałaś ale gdzie dokładnie masz tą narośl?
NA kolanie czy POD nim? Tz. tak jak byś miała dwa kolana (może trochę dziwnie to brzmi ale ja tak mam...)
 
     
Lux 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 32
Posty: 14
Skąd: Gdynia
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 6:20 pm   

Agausio,

tę narośl mam dokładnie obok rzepki, tak z boku. no i jest sobie, istnieje i uciska, stety, niestety. Wiesz, tego nie widać, dopiero na zdjeciach rentgenowskich to to wychodzi. A jaką masz tą narośl, hm? guzowatą?
_________________
"Jak ktoś nie marzy, umiera."
 
 
     
Agausia 
Nowicjusz

Posty: 16
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 7:26 pm   

U mnie wygląda to tak: w czasie rośnięcia przeciążałam kolano i ścięgno łączące rzepkę z kością naderwało się i na nim narastała tkanka kostna. Nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć. Jest to choroba głównie chłopców w wieku wzrostowym. W nazwie ma nazwiska dwóch facetów ale nie pamiętam dokładnie. Jak sobie przypomnę to napiszę.
 
     
Lovett 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 70
Skąd: z Kozienic
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 1:50 pm   

(Wpiszę się i ja.)

Otóż, mam lekko naderwany mięsień dwugłowy uda (przy zaczepach na szczęście, nie kości xd). Nie wolno mi obciążać nogi do końca tego miesiąca (czyli hasam o kulach :roll: ).
Lekarz powiedział, że jeśli po tym czasie odczuwałabym nadal ból (którego połowę z ulgą pożegnałam po zastrzyku z ketonalu xD), to mam się zgłosić do poradni ortopedycznej. No ale mniejsza. Chciałam zapytać, czy ktoś z Was miał z tym do czynienia i jak mniej-więcej powinnam wracać do tańca po tej kontuzji ? Chodzi mi o to na jakie ćwiczenia lepiej nie dawać jeszcze tyle nacisku jak zwykle. Z góry dziękuję ;)

(Mrs Doktor stwierdził, że na ten czas mam się pożegnać ze szpagatami ... coś mi się robi normalnie od bezczynności xD)
 
     
katrina 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerz, miłośnik
Posty: 20
Skąd: Kraków
  Wysłany: Wto Mar 23, 2010 7:34 pm   bezczynność

Lovetta ja pół roku nic nie mogłam robić a 1,5 miesiąca leżałam plackiem w łóżku;/
to dopiero bezczynność;/ :sad:
ale teraz powoli z tego wychodzę i mam zamiar zabrać się do tańca
 
     
MiaAsh 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
miłośnik, były uczeń
Wiek: 32
Posty: 8
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 8:03 pm   

jeśli chodzi o kontuzję kiedy jeszcze tańczyłam bardziej 'zawodowo' naderwałam sobie ścięgno Achillesa na przedstawieniu, pech chciał, że po paru dniuach uległam wypadkowi ...
nie dość, że zerwałam sobie to ścięgno, to jeszcze skręciłam kręgi szyjne,
spędziłam 12 tyg z nogą w gipsie i 5 miesięcy w kołnierzu - głupia bezczynność :cry:

choć od kontuzji minęły już 3lata to nadal odczuwam jej skutki np. gdy zbyt intensywnie się rozciągam albo za długo ćwiczę na pointach :wink:

osobiście nie znam żadnej tancerki/tancerza, która by nie przeszła żadnej kontuzji w życiu
_________________
''Muzyka jest niewidzialnym tańcem, a taniec niesłyszalną muzyką.''
 
     
Lovett 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 70
Skąd: z Kozienic
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 9:12 pm   

katrina napisał/a:
pół roku nic nie mogłam robić a 1,5 miesiąca leżałam plackiem w łóżku;/
Ojej, to strasznie dużo ;/

MiaAsh napisał/a:
naderwałam sobie ścięgno Achillesa na przedstawieniu, pech chciał, że po paru dniuach uległam wypadkowi ...
nie dość, że zerwałam sobie to ścięgno, to jeszcze skręciłam kręgi szyjne,
spędziłam 12 tyg z nogą w gipsie i 5 miesięcy w kołnierzu
Współczuję Ci bardzo : /
Naderwać ścięgno, brr.. i do tego wypadek, okropne : (

MiaAsh napisał/a:
choć od kontuzji minęły już 3lata to nadal odczuwam jej skutki np. gdy zbyt intensywnie się rozciągam albo za długo ćwiczę na pointach
Ou, no te "odczuwalne skutki" to oczywiste, ale trochę się przestraszyłam. Moja pani od tańca miała ZERWANY mięsień, przez 2 lata nie mogła tańczyć! :shock: I powrót też trwał sporo. To co ja płaczę, przy naderwanym ? xd Chociaż ból okropny.. :/ Ale nie rozumiem jak to się mogło stać ? xD Nigdy, gdy rozciągałam się w szpagacie, nie spotkało mnie nic podobnego. A wtedy tak chrobotnęło, jakby mi nogę z zawiasów ktoś
wyłamywał xD
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 9:31 pm   

mi ostatnio ciagle 'chrupie' zwłaszcza w biodrach jaj robie motylka, szpagat, cokolwiek, czy nawet jak staje w 2 pozycji. i po takim chrupnieciu zawsze przez moment boli, a potem to juz spoko.. heh dziwna przypadłosc :D
a Tobie Lovett bardzo współczuje. moja kolezanka to kiedys miała i bardzo ja bolalo.. mam nadzieje ze szybko wrócisz do zdrowia :)
_________________
It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
 
 
     
Lovett 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 70
Skąd: z Kozienic
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 9:42 pm   

sisha945, mi "chrupią" chyba wszystkie stawy xd Ale zabolało tylko tym razem.
W biodrach to nawet gdy chodzę. Och, jak bardzo chcę mieć już zdrową nogę! :roll: xd
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 9:47 pm   

no mi tez wszystko chrupie, ale w biodrach to boli. od jakiegos roku chrupie mi nawet szczęka xD. przy kazdym gryzie kiedy cos jem :D
a tego chyba nic nie przebije 8) :twisted:
_________________
It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
 
 
     
Lovett 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 70
Skąd: z Kozienic
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 10:30 pm   

sisha945, taaak xD mi też szczęka chrupie xD rano jak idę do łazienki myć zęby, otwieram buzię - "szczęk!" xD a potem to już za każdym razem jak chwilę nie mówię czy coś xd Kręgosłup mi chrupie gdy się przeciągam itd. masakra xD



Przepraszam w imieniu swoim i sisha945 xD
Fakt, to nie wątek o "chrupaniu" xD
Ostatnio zmieniony przez Lovett Sro Mar 24, 2010 1:07 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 12