Związek z tańcem: miłośnik ;)
Wiek: 26 Posty: 2 Skąd: Opoczno/Łódzkie
Wysłany: Sob Lut 25, 2012 1:30 pm
Ja kiedyś bardzo dużo jeździłam rowerem, a to efekt tego, że mam wszędzie daleko
Od podstawówki nie zmieniam w moim rowerze przerzutek - cały czas jeżdżę na siódmej i nie poddaję się nawet jak ciężko mi pod górę. Mięśnie ud mam wyrobione niesamowicie. Plus jeszcze w weekend kilka godzin na basenie i gotowe!
_________________ we can be only who we are - no more no less
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Posty: 8 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 9:32 pm
.:Agga:. napisał/a:
Nie trzymasz nogi miesiami ud. To nie uda odpowiadaja za wysokosc. Oczywsicie wszystko jest ze soba powiazane ale podnies wysoko noge z luzna stopa i zobacz jak wysoko i jak dlugo ja utrzymasz. Pozniej zrob to samo ze stopa naciagnieta - ale nie na 50%, postaraj sie naciagnac ja jak najmocniej, tak zebys czula miesnia lydki. Gwarantuje, ze przy pierwszej opcji oprocz ud bola tez biodra. Przy drugiej noga sama idzie do gory i utrzymanie jej nie sprawia problemow.
No właśnie z tym mam największy problem. Nie żadnej różnicy , jak u mnie i t od dłuższego czasu się z tym męczę... czy stopa na maksa obciągnięta czy nie, czy noga rozciągnięta jakbym chiała sięgnąc sciany czy nie to i tak nic się nie dzieje... Może źle to robie ? Możliwe , żeby to było też spowodowane tym , że mam dośc słabe podbicie ?
_________________ W tańcu nigdy nie możesz byc anonimowy.
Możesz stanąć przy scianie nogi trochę oddalone od krawędzi ściany usiąść tak jakbyś miala podsoba krzesło (jakbys ty byla krzeslem ) musisz zachować wyprostowane plecy i tak min lub 2 przerwa i znowu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach