www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
konie
Autor Wiadomość
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 5:50 pm   

no ja skacze :) Konie to w ogóle dośc niebezpieczny sport wiec skoki także. Na pewno kompletny adept jest bardziej narażony niż doświadczony jeździec :) ale nie jest to takie straszne, raczej przyjemne, szcególnie w terenie gdy trzeba skakać przez pnie itd... ja wczoraj np.na oklep (czyli bez siodła) skakałam :)
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
 
Di.
Nowicjusz


Posty: 39
Skąd: Szczecin.
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 7:09 pm   

mądre zdanie, które usłyszałam po upadku na przeszkode jako mała dziewczynka- Kto nie spadnie, nie stanie sie dobrym jeźdzcem. Praca z koniem jest pracą ryzykowną z racji tego, że obcujemy ze zwierzęciem zywym-nie wiadomo "co moze mu do głowy przyjsc"-mimo ze mu ufamy nie jesteśmy w stanie przewidziec wszystkich jego ruchów. Nieopatrzenie mozemy go spłoszyc naszym zachowaniem, gestem czy głosny dzwiekiem. Wazna jest wiec nauka spadania z konia-to jedna z ważniejszych lekcji dla dzieci. Spadac też trzeba umieć, tak żeby nie zrobic sobie krzywdy.
 
 
 
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 8:56 pm   

oby wszytskie upadki były szczęśliwe :) do 10 upadków liczysz, potem juz nie.... ;)
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 9:15 pm   

Cytat:
a w tym roku na wakacje chcę jechać nad morze na konie i pojechać konno na zachód słońca ^^mmm

Tylko załóż koniowi worek na odchody, bo mnie trafia czasami, gdy widzę pewne rzeczy... Ogólnie nie przepadam za końmi na plaży, ale póki nie robią nic strasznego, to jeszcze przecierpię... :P

Di, gdzie jeździsz? Tzn w Bartoszewie/na Osowie?

EDIT: A no bo u nas tak wszyscy gadają i się człowiek przywyczaja... ale rzeczywiście. wstyd xD Może za dużo się ostatnio o "osiołach" nasłuchałam xDD
_________________
wieczny tańcogłód.
Ostatnio zmieniony przez Kasia :)) Sro Maj 02, 2007 9:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 9:22 pm   

Cytat:
koniami


Kaśka 8) Końmi ;)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:12 pm   

liznęłam trochę skoków - fakt, wyglądają niebezpiecznie, strasznie i w ogóle, ale sądzę, że co ma być, to będzie. jak ktoś ma spaść, to spadnie nawet stępując :) ja leciałam dużo razy, ale podczas skoku nigdy. i nigdy nic złego mi się nie stało, zawsze spadam na tyłek i wtedy tylko się z siebie śmieję ;) przestałam się tym w ogóle przejmować.

czasem tak jest, że upadek wygląda bardzo groźnie, a jeźdźcowi nic nie jest - np. moja koleżanka niedawno po skoku przewróciła się z koniem i zaraz obie pracowały dalej, wyluzowane i z uśmiechem. a upadek, który wygląda niegroźnie, może się okazać bardzo poważny... tak jak pewna dziewczyna - na którymś forum opisywała, jak to po upadku (bodajże na rozprężalni) pojechała program ujeżdżeniowy i dopiero poszła do karetki, gdzie dowiedziała się, że... ma wstrząs mózgu ;)
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Di.
Nowicjusz


Posty: 39
Skąd: Szczecin.
Wysłany: Sro Maj 02, 2007 10:30 pm   

obecnie kon mój w bartoszewie
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 12:12 am   

Dla mnie skoki nie wyglądają groźnie, zresztą dużo się ich już naoglądałam.
U nas koniki nie są same. Mają zapewnione towarzystwo. Kogo? Kozła i owcę :lol:
(no i psy i koty)
Ale ja się ich czasami boję :shock: Wracam do domu, a tu taki kozioł patrzy za mną groźnie... Denerwuje mnie, gdy ktoś nie zamyka furtki, bo później zwierzęta uciekają.
Kiedyś moja sąsiadka zdziwiła się wyglądając przez okno i widząc w ogrodzie kilka koni. xDD
Ale my oprócz ośrodka jeździeckiego mamy jeszcze policję konną, stojącą na straży naszego bezpieczeństwa. Czasami robią pokazy, z tym że już mi się dawno znudziły :P

Jednak nie to jest najgorsze. Wkurza mnie, gdy spotkam w lesie konia(może być obładowany właścicielem), będąc na spacerku z psem.
Bo moja Lena nie przepada za tym, co jest większe, ma cztery kończyny i dziwnie się zachowuje.
(samochody to już w ogóle są dziwaki w tym momencie)

Jak byłam w przedszkolu, to często chodziliśmy na stadninę i panie brały nas na konia i jeździły z nami na wycieczki(tzn dzieciaki siedziały na koniu razem z osobami się na tym znającymi) ;) :P
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 10:18 am   

Kasiu, przeprowadzam się do Ciebie... :))) nie doceniasz swojego położenia :D Ale co do tych spacerów w lesie to zdecydowanie gorzej ma w momencie spotkania osoba siedząca na koniu - jeśli konik nie jest przyzwyczajony do psów, to marny jej los (barany, spłoszenie, poniesienie... w terenie jest to dość niebezpieczne). a las nie należy do psów! ^^ lepiej iść okrężną drogą (Ty z psem lub koń z jeźdźcem), niż się na siebie denerwować i narażać zwierzaki na zbyt bliski kontakt - koń w chwili spłoszenia może (niechcący!!!) wyżądzić komuś krzywdę.
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
Ostatnio zmieniony przez Nena Czw Maj 03, 2007 10:22 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 10:22 am   

zgadzam się z Tobą! Jeździec ma sie gorzej niz piesek :PP naprawde to dziwne ze takie duze zwierzątko boi się takiego małego :)
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 10:27 am   

dawniej dzikie konie nie miały zbyt dużo szans konkurując chociażby z drapieżnikami, więc instynktownie zawsze wybierały ucieczkę. niestety tak zostało do dziś - instynkt to instynkt, można przyzwyczaić konia do pewnych rzeczy, ale niestety w momencie zagrożenia koń z reguły ratuje się ucieczką. psy raczej się bronią - ujadają, gryzą, rzucają się na obiekt zagrożenia. konie krzywdę robią zwykle tylko niechcący, w momencie zagrożenia, gdy np. są uwiązane i nie mogę uciec. wtedy zdarza się im kopnąć lub po prostu wpaść w furię. żaden nigdy nie zaatakuje "bo tak".
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
asias
Adept Baletu


Posty: 160
Skąd: okolice 3miasta
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 11:00 am   

Kocham konie. :D Niestety od początku roku szkolnego nie jezdziłam, ale w wakacje na pewno to nadrobie.

Cytat:
czasem tak jest, że upadek wygląda bardzo groźnie, a jeźdźcowi nic nie jest

Zgadzam się całkowicie. Mój pierwszy upadek był w terenie, podczas galopu. Podobno wyglądało strasznie, a moim największym problemem w tamtym momencie był fakt, że nie wiedziałam co było przyczyną upadku (w końcu doszłam do wniosku, że przesunęłam noge za bardzo do tyłu i strzemie sie odczepiło ) :P


A był ktoś z was w Tarze?
 
 
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 1:37 pm   

Hm, ja kiedyś jeździłam przez 1,5 roku. Mój pierwszy upadek był w terenie, w drugi na ujeżdżalni- w cwale. Wyglądało to podobno bardzo groźnie, ale zupełnie nic mi się nie stało.
Przestałam jeździć przez balet, ponieważ coraz więcej czasu musiałam mu poświęcić. Tęsknię za końmi, ale teraz tym bardziej nie dam rady wrócić do tych pięknych zwięrząt.
Może kiedyś...
w końcu jeździć można w każdym wieku :wink:
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 1:41 pm   

Cytat:
nie doceniasz swojego położenia :D

Podejrzewam, że zupełnie inaczej jest mieć coś udostępnione od najmłodszych lat. Wtedy nie ma takiej frajdy, że się idzie na konie... Bo w moim przypadku znaczy to przejść przez ulicę, kawałek skrótu(bo mieszkam na ulicy zamkniętej ;) ) i znowu przez ulicę. Średnio 20 sekund.
Jak byłam młodsza to chodziłam czasem karmić konie owsem, marchewkami, sianem i innymi.
A teraz, to aż wstyd się przyznać, kiedy tam ostatnio byłam, bo po wakacjach to na pewno nie... xP
Kiedyś było fajnieej, stały sobie boksy z sianem(posplatanym w takie prostokąty) i zawsze wchodziłyśmy do nich z koleżankami i bawiłyśmy się w dom :lol: Innymi słowy urządzałyśmy pokoje(tymi prostokątami siana) i spałyśmy tam, jadłyśmy, chodziłyśmy na spacery...[oczywiście na niby spałyśmy xD]. Raz tylko nam szczur wyskoczył to wpadłyśmy w taką panikę, że miesiąc nas tam chyba nie było xD
Cytat:
jeśli konik nie jest przyzwyczajony do psów,

Na naszej stadninie jest kilka psów...
Cytat:
a las nie należy do psów! ^^

Bo może do koni?! W życiu! Las jest dla wszystkich zwierząt, a głównie przeznaczony na spacery i to bardziej z psem niż koniem.
Cytat:
lepiej iść okrężną drogą (Ty z psem lub koń z jeźdźcem), niż się na siebie denerwować i narażać zwierzaki na zbyt bliski kontakt -

A ty myślisz, że ja zaraz lecę do konia się przywitać, gdy go zobaczę? Nie :P Ja usilnie łapię moją psinę i trzymam czekając, aż ten koń raczy przejść. :P
Cytat:
Kasiu, przeprowadzam się do Ciebie... :)))

Zapraszam xP
Cytat:
naprawde to dziwne ze takie duze zwierzątko boi się takiego małego

I odwrotnie...
Cytat:
psy raczej się bronią - ujadają, gryzą, rzucają się na obiekt zagrożenia

Chyba tylko te groźne lub występujące w akcie obrony właściciela. Reszta ucieka co sił w łapach. :P
Cytat:
konie krzywdę robią zwykle tylko niechcący, w momencie zagrożenia

No nie wiem. Niektóre, gdy chcesz je pogłaskać w boksie, to od razu zaczynają skakać, kopać itd..
Są psy wyjątki i są konie wyjątki.

A jeśli chodzi o siedzenie na koniu, to ostatnio... w pierwszej gimnazjum. Na obozie integracyjnym xD
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 1:42 pm   

Bogusław Misztal zaczął kariere w wieku 30 lat i zdobył Mistrzostwo Europy :)
to najlepszy dowód na to, że można zaczynać w każdym wieku.

Kasia :)) napisał/a:
No nie wiem. Niektóre, gdy chcesz je pogłaskać w boksie, to od razu zaczynają skakać, kopać itd..

bo się boją! gdzie mają uciekać, skoro są w boksie? to jest oznaka strachu, a nie złośliwości.

Kasia :)) napisał/a:
Bo może do koni?! W życiu! Las jest dla wszystkich zwierząt, a głównie przeznaczony na spacery i to bardziej z psem niż koniem.

wydaje mi się, że troszkę zaprzeczasz sama sobie w jednym zdaniu :) konie i psy mają takie samo prawo przebywać w lesie, chyba, że jest gdzieś zaznaczone, że np. konie do lasu wstępu nie mają. właśnie o tym mówię - lepiej nie czekać aż koń przejdzie, tylko zawrócić lub skręcić (jeśli to możliwe). niestety, trzeba iść na kompromisy ;) konie to zwierzęta nieprzewidywalne, mogą się spłoszyć, stanąć dęba, zacząć brykać. czasami po prostu lepiej darować sobie bliski kontakt, przez wzgląd na bezpieczeństwo jeźdźca. chyba nikt nie chce być świadkiem czyjegoś poważnego wypadku lub śmierci.
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 1:51 pm   

Pozatym to nie jest tak, że konie boją się psów czy psy boją się koni. One są w stanie się do siebie przyzwyczaić, na prawie każdej stadninie jest pies, nawet przybłąkany...
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 1:53 pm   

ale nigdy nie mamy pewności. lepiej np. krzyknąć i spytać, czy można przejść obok, a gdy nie można, to poprosić o ominięcie lub ominąć samemu.
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:08 pm   

Cytat:
bo się boją! gdzie mają uciekać, skoro są w boksie? to jest oznaka strachu, a nie złośliwości.

Konkretnie miałam na myśli 'konie trudne', czyli takie, z którymi ciężko jest współpracować, nawet podczas podawania im pokarmu.
A myślisz, że kiedy zwierzę jest groźne? Kiedy się boi! Tak jest nie tylko z końmi ;)

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że spotykam w lesie konia i zawracam. To nawet dosyć śmieszne :lol: bo bym na normalny spacerek nie mogła pójść. :mrgreen:
Konie z naszej stadniny oswojone są z psami i moja Lena boi się tak samo jak ten koń(a nawet bardziej, bo on jest potężniejszy). Dlatego łapię ją i przeczekuję. Ten koń nie jest w odległości paru metrów ode mnie, ale parenastu. No, czasami bliżej.
Zresztą, nigdy nie będę schodzić koniom z drogi, bo naprawdę bym nie mogła normalnego spacerku zaliczyć. Nawet idąc po ulicy spotykam konie, a czy to jest miejsce dla nich? :P Wtedy niech one spływają, a nie... jeszcze zostawiają po sobie ślady.
Ale to już jest z kolei bezczelne, bo konie powinny nosić te swoje worki na odchody, gdy idą na wycieczką po osiedlu.
Bo później idziesz i musisz omijać to co po sobie zostawiają.
Raz już nawet doszło do przesady, więc złożyliśmy skargę(i my i sąsiedzi) na jeźdców, dzięki czemu sytuacja się trochę poprawiła i nie ma już tylu koni na drodze :)
Cytat:
ale nigdy nie mamy pewności. lepiej np. krzyknąć i spytać, czy można przejść obok, a gdy nie można, to poprosić o ominięcie lub ominąć samemu.

Już mi sie wydaje, że taki krzyk może bardziej wystraszyć niz zwykłe przeczekanie.
Ma się w tym doświaczenie wieloletnie :mrgreen: Jak dotąd, nikt nigdy nie ucierpiał, a jeździec tylko się uśmiecha gdy widzi, że ktoś go przepuszcza.
Jak się natomiast czasem zdarzy taki, co zacznie mordę drzeć, za przeproszeniem, to i ja drę, a co mi . :P
_________________
wieczny tańcogłód.
Ostatnio zmieniony przez Kasia :)) Czw Maj 03, 2007 2:10 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:09 pm   

Wiadomo, przecież konie są różne i różne mają reakcje. Związane to jest także z tym, ze poprostu koń się broni, gdy ktoś podchodzi za blisko (ktoś nieznany, obcy), szczególnie z tyłu.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:16 pm   

Kasia :)) napisał/a:
Konkretnie miałam na myśli 'konie trudne', czyli takie, z którymi ciężko jest współpracować, nawet podczas podawania im pokarmu.

takie konie raczej też nic nie robią bez powodu...

my mamy taką 'niedotykalską' w stajni, zraziłam się do niej, bo kiedyś chciała mnie ugryźć. ale po jakimś czasie postanowiłam zobaczyć, jak to z nią jest - wystarczyło, że nie pchałam jej się pod boks głaskać tylko spokooojnie i powoli podchodziłam, dawałam przysmaki. teraz mogę do niej podejść, wyprzytulać, a ona jeszcze mnie obślini ;) a wystarczyło, że zobaczyłam jej wzrok, gdy konie dostawały np. cukierki, a ona nie... nigdy nie zapomnę wyrazu jej pyska. uszy postawione, oczy wielkie, błyszczące, mokre, pełne żałości, mało jej nie wychodziły z orbit tak się patrzyła, jak inne konie jedzą... aż się płakać chciało, to zaczęłam jej dawać. od tej pory nie spróbowała mnie ugryźć, nic. nie taki diabeł straszny... :)
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:22 pm   

psy też nic nie robią bez powodu :)
Skończmy ten temat ;)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:23 pm   

właśnie zaczęłam inny ^^

co sądzicie o 'groźnych' koniach?
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 2:27 pm   

że jak ktoś nie ma obycia z końmi to nie powinien się zbliżać, bo mu rękę odgryzie :P
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 4:00 pm   

zależy jak groźnych.... ja jeżdże na dość nieprzewidywalnym koniu... wolę 'trudne' konie, takie z charakterkiem :D :D:D no i Troja taka jest. Bojowa :)
a to ośrodek w którym jeźdzę :P http://www.mosirstajnia.republika.pl/index.html
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 5:18 pm   

A to strona mojego pobliskiego :P
http://www.aoj.wsieci.ws/
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12