www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
JEZIORO ŁABĘDZIE
Autor Wiadomość
forum.balet.pl
ADMINISTRATOR


Posty: 107
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:44 pm   JEZIORO ŁABĘDZIE

JEZIORO ŁABĘDZIE

Libretto: Władimir Biegiczew, Wasilij Gelcer
Muzyka: Piotr Czajkowski
Choreografia: Marius Petipa, Lew Iwanow
Premiera: Teatr Bolszoi w Moskwie, 20. luty 1877 r.
Premiera nowej wersji: Teatr Maryjski w Petersburgu, 27. stycznia 1895 r.
Premiera polska: Teatr Wielki w Warszawie, 30. grudnia 1900 r.

Osoby:
Odetta – księżniczka zaklęta w łabędzia.
Książę Zygfryd – książę zakochany w Odetcie.
Królowa – matka Zygfryda.
Benno – przyjaciel księcia Zygfryda.
Baron von Rotbart – zły czarownik, który zamienił Odettę w łabędzia.
Odylia – córka Rotbarta, podszywająca się pod Odettę.
oraz:
Łabędzie, dworki, dworacy, księżniczki

Libretto:

Akt I.
Na dworze królewskim odbywa się przyjęcie z okazji urodzin księcia Zygfryda. Książe jest jednak nieswój, unika przyjaciół i niechętnie daje się namówić na taniec z dwiema przyjaciółkami. Dla księcia tańczy społeczność dworu, również Benno popisuje się swoimi zdolnościami tanecznymi (pas de trois). Zygfryd otrzymuje od swoich przyjaciół prezent urodzinowy którym jest kusza do polowań na ptaki. Gdy zabawa zaczyna nabierać tempa, pojawia się królowa – matka Zygfryda. Posłańcy wnoszą portrety trzech księżniczek – matka oznajmia Zygfrydowi że powinien już wybrać swoją ukochaną. Zygfryd protestuje, lecz matka jest nieugięta.
http://www.ballet.co.uk/a...couples_500.jpg
W wykonaniu teatru Bolszoj


Akt II.
O zachodzie słońca przyjęcie kończy się. Zygfryd jest znacznie czymś zaniepokojony. Benno proponuje księciu nocne polowanie nad brzegami pobliskiego jeziora. Książe daje się namówić przyjacielowi i ruszają na polowanie. Nadlatują łabędzie, przestraszony Zygfryd mierzy z kuszy, gdy w tym momencie najpiękniejszy ptak przemienia się w piękną dziewczynę – Odettę. Odetta opowiada księciu swoją historię: została zamieniona w łabędzia przez złego czarownika Rotbarta, i mieszka wraz z innymi łabędziami tu, nad jeziorem. Czar pryśnie, gdy jakiś człowiek ofiaruje jej swoją miłość na wieki. Zygfryd przysięga Odecie kochać ją na zawsze. Para tańczy liryczne adagio wyrażające ich miłość, tańczą też łabędzie (słynne pas de quatre). Przybywa Rotbart. Książe chce zabić czarnoksiężnika, ale Odetta go powstrzymuje – w ten sposób nigdy nie uwolni się ze złego czaru. Rotbart zamienia Odettę na powrót w łabędzia.
http://www.voiceofdance.c...wanlake1web.jpg
Wykonanie American Ballet theater


Akt III.
Bal w pałacu księcia. Tego wieczoru Zygfryd powinien wybrać ukochaną spośród przybyłych księżniczek. Każdej z kandydatek towarzyszy orszak z rodzinnego kraju. Kolejno prezentują się: księżniczka węgierska i jej orszak (taniec węgierski), księżniczka polska i jej towarzysze (mazurek), księżniczka hiszpańska oraz księżniczka włoska, której towarzyszą pary wykonujące taniec neapolitański.
Książe pozostaje obojętny, jednak matka naciska że powinien wybrać narzeczoną. Książe odrzuca wszystkie kandydatki. Fanfary obwieszczają przybycie jeszcze jednej księżniczki. Tajemniczy nieznajomy wprowadza księżniczkę w czerni, łudząco podobną do Odetty. Książe jest zachwycony że na bal przybyła jego ukochana. Zygfryd i rzekoma Odetta wykonują wspaniałe pas de deux – Odylia, córka Barona von Rotbarta, bo to ona pojawiła się na balu, kusi księcia naśladując taniec Odetty. Uszczęśliwiony książę oznajmia matce, że to tą księżniczkę chce poślubić, i prosi opiekuna Odylii o rękę dziewczyny. Przysięga jej wieczną miłość. Wówczas księżniczka i jej opiekun ukazują swoje prawdziwe oblicz. Zygfryd uświadamia sobie, że złamał obietnicę daną Odettcie i biegnie nad jezioro.
http://www.ballet.co.uk/a...is_act3_500.jpg
wykonanie Balet Barlinskiej opery


Akt IV.
Zgromadzone nad jeziorem łabędzie wysłuchują opowieści Odetty o niewierności księcia. Księżniczka rozpacza, że już nigdy nie wydostanie się z pod czaru Rotbarta. Przybywa Zygfryd i prosi Odettę o przebaczenie. Pojawia się Rotbart i próbuje rozdzielić zakochanych. Jego czar jest zbyt śilny: książę nie dotrzymał przysięgi danej Odettcie, Odetta musi już na zawsze pozostać łabędziem. Księżniczka zanurza się w wodzie. Zygfryd chce za nią podążyć, lecz drogę zasłania mu Rotbart, po krótkiej walce książę zrywa z niego maskę. Rotbart ginie, a kisiążę z rozpaczy rzuca się do jeziora. Przybywa Benno, szukając Zygfryda łabędzie wskazują mu wody jeziora. Po chwili przyjaciel wyciąga z wody ciało Zygfryda, a nad jeziorem ukazuję się duch Odetty.
http://www.ballet.co.uk/a...va_act4_500.jpg
wykonanie Balet Barlinskiej opery

oprac. Książę Benno
_________________
Forum Balet.pl
 
 
forum.balet.pl
ADMINISTRATOR


Posty: 107
Wysłany: Pon Paź 15, 2007 1:59 pm   

Oryginalny tekst wziąłem z książki w j.angielskim profesora Rolanda Johna Wiley'ego (Clarendon Press/Oxford University Press)
----------------------------------------------------------------------------------------------
"Jezioro łabędzie" (Moskwa, 1877). Źródło: Teatral’naya gazeta, c (19 października 1876), strony 390-I. Druga edycja (1200 egzemplarzy) została wydana przez moskiewskiego drukarza I.I.Smirnov’a w celu sprzedaży w czasie przedstawień. Zawarte poniżej teksty w nawiasach kwadratowych są komentarzami, a niektóre z nich stanowią warianty tekstu napisane przez Czajkowskiego w notacji holograficznej.

Akt I

Akcja ma miejsce w Niemczech. Dekoracja pierwszego aktu obrazuje wspaniały park, w głębi którego widoczny jest zamek. Śliczny, mały most przecina strumień. Na scenie jest młody władca - Książe Siegfried, który obchodzi osiągnięcie pełnoletności. Przyjaciele księcia siedzą przy małych stołach i piją wino. [Teatr reprezentuje część wspaniałego parku; w głębi sceny jest widoczny zamek. Śliczny, mały most jest przerzucony przez rzekę. Książe Siegfried ze swoimi przyjaciółmi siedzą przy stołach i piją wino.] Mieszkańcy wsi i oczywiście wiejskie dziewczęta, które przybywają aby pogratulować księciu tańczą na prośbę lekko „podchmielonego” starego Wolfganga – opiekuna młodego księcia. Książe częstuje tańczących mężczyzn winem, a Wolfgang umizguje się do wiejskich kobiet, dając im wstążki i bukiety. [Gromada mieszkańców przybywa aby pogratulować księciu. Jego opiekun Wolfgang nakazuje im zabawić jego dostojność tańcami. Książe nakazuje podanie wina. Służba roznosi zamówienie. Kobietom ofiarowywane są kwiaty i wstążki.]
Tańce stają się coraz żywsze. Wbiega posłaniec i oznajmia księciu że księżna- jego matka życzy sobie z nim mówić, i chce przyjść tutaj osobiście. Ta wiadomość zmienia nastrój zabawy w zmieszanie, tańce ustają, wieśniacy wycofują się w tło, służba w pośpiechu zabiera stoły, chowa butelki etc. Czcigodny opiekun zdając sobie sprawę, że daje zły przykład swojemu podopiecznemu próbuje przybrać pozę rzeczowego i trzeźwego. [Posłaniec wpada i oznajmia, że matka księcia właśnie przybywa. Służba porządkuje miejsce. Opiekun próbuje przybrać wygląd trzeźwego.]
W końcu przybywa księżna w towarzystwie swojej świty. [Wejście księżnej….] Wszyscy goście i wieśniacy kłaniają się jej z powagą. Młody Książe, a za nim jego pijany i zataczający się opiekun podążają na spotkanie księżnej.
Księżna zauważając zmieszanie syna wyjaśnia mu, że przybywa tu nie po to, aby przerywać przyjęcie i mu przeszkadzać, ale ponieważ musi omówić z nim sprawę jego małżeństwa, które zostało wyznaczone właśnie na dzień osiągnięcia pełnoletności. [Rozmawia z nim o małżeństwie etc.…] „Jestem stara” - kontynuuje księżna - „i dlatego chciałabym abyś się ożenił za mojego życia. Chcę umrzeć wiedząc, że nie okryłeś hańbą naszego słynnego rodu poprzez (niewłaściwe) małżeństwo.”
Książe, niechętny małżeństwu, jest poirytowany propozycją matki, ale jednocześnie skłonny do pogodzenia się z tą decyzją, więc zapytuje pełen szacunku: kogo wyznaczyła mu na życiową partnerkę?
„Jeszcze nikogo nie wybrałam” - odpowiada matka - „ponieważ chcę abyś uczynił to sam. Jutro wydam wielki bal, na którym zgromadzi się szlachta i ich córki. Z nich to będziesz musiał wybrać jedną, która ci się spodoba, i ona zostanie twoją żoną” Siegfried zauważa, że sprawa nie jest tak bardzo nieprzyjemna i odpowiada „Nigdy nie będę ci nieposłuszny, mamo”.
„Powiedziałam to, co musiałam” – odpowiedziała księżna. „A teraz wychodzę. Baw się dobrze i nie wahaj się.” [Księżna wychodzi.]
Po odejściu księżnej przyjaciele otaczają księcia, a ten przekazuje im smutną wiadomość. „To koniec naszych dobrych czasów – żegnaj droga wolności!” [Książe mówi: „To koniec beztroskiego życia” etc.]
„Jest jeszcze sporo czasu”, pociesza go książe Benno. „Jeszcze na chwilę odłóż przyszłość. Teraźniejszość uśmiecha się do nas i jest nasza.”
„To prawda”, odpowiedział książe ze śmiechem.
[Książe Benno pociesza go. Wszyscy siadają i ponownie rozpoczyna się zabawa.]
Hulanka rozpoczyna się na nowo. Wieśniacy tańczą to w grupach, to osobno.
Szacowny Wolfgang, wypiwszy trochę więcej, również przyłącza się do tańca w tak zabawny i komiczny sposób, że wszyscy wybuchają śmiechem. [Opiekun upiwszy się nieco, tańczy wzbudzając wesołość swoją niezgrabnością]. Skończywszy tańczyć Wolfgang zaczyna flirtować, ale wiejskie dziewczęta śmieją się i uciekają od niego. Jedną z nich, którą specjalnie sobie upodobał, próbuje pocałować na znak wstępnej deklaracji miłości. Ale dziewczyna wykonuje unik i – jak to zwykle bywa w baletach – zamiast pocałować ją, - całuje jej adoratora. [Opiekun obraca się… i upada!] Wolfgang jest zmieszany. Słychać gremialny śmiech zebranych.
Noc prędko przybywa i robi się ciemno. Jeden z gości proponuje taniec z pucharami w ręku. [Zaczyna się ściemniać. Jeden z gości proponuje ostatni taniec z pucharami w ręku]. Obecni przyjmują propozycję z przyjemnością. W oddali pojawia się lecący klucz łabędzi. [Temat. Lecące w linii łabędzie pojawiają się na niebie etc.]
„Prawdopodobnie trudno będzie je odnaleźć” mówi Benno pokazując łabędzie i zachęcając księcia.
„Nonsens”, odpowiada książe. „Na pewno je odnajdę. Podaj mi moją kuszę”
„To nie będzie potrzebne” odradza Wolfgang. „Nie musisz tego robić: pora już iść spać”
Książe robi wrażenie jakoby rzeczywiście, być może nie trzeba było tego robić i pora iść już na spoczynek. Ale gdy tylko stary opiekun opuszcza towarzystwo i ucisza się, Siegfried przywołuje służbę, bierze swoją kuszę i szybko wybiega w towarzystwie Benna w kierunku lecących łabędzi.

Akt II

Górzysta, dzika okolica. Wokoło wszedzie las. W głębi sceny jezioro, na brzegu którego, na prawo od publiczności są jakieś zrujnowane budowle, coś na kształt kaplicy. Noc. Światło księżyca.
Wokół jeziora pływa stado dorosłych, białych łabędzi z małymi łabędziątkami. [Łabędzie pływają wokół jeziora]. Stado płynie w kierunku ruin. Na czele łabędź z koroną na głowie.
Książe i Benno pojawiają się na scenie zmęczeni. [Wejście księcia] „Nie mogę już iść dalej” – powiada ten drugi. „Nie mam już siły. Czy nie moglibyśmy odpocząć?”
„Być może”, odpowiada Siegfried. „Czy nie odeszliśmy daleko od zamku? Tutaj, być może powinniśmy spędzić noc… Popatrz!” - wskazuje na jezioro - „tam jest miejsce gdzie są łabędzie! Szybko! Kuszę!” [Książe zauważa łabędzie.]
Benno podaje mu kuszę, ale jak tylko książe obiera cel łabędzie natychmiast znikają. [Książe chce strzelać… łabędzie znikają]. W tej samej chwili wnętrze ruin zostaje rozświetlone niezwykłym blaskiem.
„Odlatują! Co za wstyd… Ale spójrz! Cóż to?” – Książe wskazuje Benno’wi oświetlone ruiny.
„Dziwne” odpowiada zdumiony Benno. „To miejsce musi być zaczarowane”.
„Chodźmy i sprawdźmy to” rzecze książe i kieruje się w stronę ruin. Jak tylko do nich dochodzi, na stopniach schodów pojawia się dziewczyna w białej sukni, nosząca koronę z drogocennych kamieni. [Pojawienie się Odetty]. Jest oświetlona światłem księżyca.
Zaskoczeni Siegfried i Benno wycofują się z ruin. Smutno potrząsając głową dziewczyna pyta księcia „Dlaczego mnie ścigasz, książe? Cóż ci uczyniłam?” [Dziewczyna pyta księcia „Cóż ci uczyniłam?” etc.]
Książe opowiada zmieszany „Nie myślałem…. Nie spodziewałem się…”
Dziewczyna schodzi ze stopni, spokojnie podchodzi do księcia i kładąc mu rękę na ramieniu mówi z wyrzutem „Tym łabędziem którego chciałeś zabić - byłam ja!”
„Ty? Łabędziem? Nie możliwe!”
[Narracja Odetty]
„Tak, posłuchaj… Mam na imię Odetta, moja matka jest dobrą wróżką, wbrew woli swojego ojca zakochała się w szlachetnym księciu i wyszła za niego za mąż, ale on ją zniszczył i nie było jej już więcej. Mój ojciec ożenił się z inną, zapomniał o mnie, a moja zła macocha, która była wiedźmą, nienawidziła mnie i omal mnie nie zabiła. Mój dziadek przygarnął mnie. Staruszek bardzo kochał moją matkę i tak strasznie płakał za nią, że z jego łez powstało to oto jezioro. On sam uszedł w jego najgłębsze miejsce a mnie ukrył przed ludźmi. Teraz, nie tak dawno temu zaczął mi pobłażać i dał pełną wolność w wyborze małżeństwa. W ten sposób, za dnia, wraz z moimi przyjaciółkami zamieniamy się w łabędzie i radośnie latamy w przestworzach, wysoko, prawie do samego nieba, a w nocy bawimy się i tańczymy tutaj, w pobliżu naszego kochanego staruszka. Jednak moja macocha nawet teraz nie daje spokoju ani mi, ani moim przyjaciółkom”
W tej chwili rozległ się głos sowy.
„Czy słyszałeś? … Oto jej złowieszczy głos” rzekła Odetta, rozglądając się z niepokojem wokół. „Spójrz, oto i ona!”
W ruinach pojawia się potężna sowa z jarzącymi się oczami. [Pojawienie się sowy.]
„Mogła mnie zniszczyć dawno temu”, kontynuowała Odetta. „Jednak dziadek czujnie ją śledził i chronił mnie od zła. Z moim zamążpójściem wiedźma straci swoją okazję do zrobienia mi krzywdy, ale do tego czasu tylko ta korona chroni mnie przed jej złem. [Odetta: „Z moim zamążpójściem” etc.] I to wszystko. Moja historia nie jest długa.”
„Och przebacz mi, piękna moja, przebacz!” powiedział wzruszony książe, padając do jej kolan. [Książe: „O wybacz mi” etc.]
Z ruin wybiegają rzędy młodych dziewcząt i dzieci [Łabędzie pojawiają się w linii etc.] Wszystkie zwracają się do młodego myśliwego z wyrzutami, mówiąc, że dla próżnej zabawy prawie odebrał im to, co jest najcenniejsze ze wszystkiego.
Książę i jego przyjaciel wpadają w rozpacz.
„Dosyć”, wtrąca Odetta, „Skończcie już. Widzicie że jest dobry, że żałuje, że jest mu za mnie przykro.” [Odetta: „Dosyć, Przestańcie, on jest dobry” etc.]
Książe bierze kuszę, i szybko łamiąc wyrzuca ją mówiąc „Przysięgam, że od tej chwili nigdy nie podniosę mojej ręki aby zabić jakiegokolwiek ptaka!” [Książe łamie swoją kuszę]
„Spokojnie, książe. Zapomnijmy o wszystkkim i ucieszmy się razem.” [Odetta: „Spokojnie, książe” etc.]
Rozpoczynają się tańce w których uczestniczą książe i Benno. Łabędzie formują a to piękne grupy, a to tańczą osobno. Książe jest nieustannie w pobliżu Odetty, a w czasie tańca szaleńczo zakochuje się w niej, i prosi aby nie odrzucała jego miłości. (Pas d’action). Odetta śmieje się i nie wierzy mu.
„Nie wierzysz mi, o zimna, o okrutna Odetto.”
„Boję się ci uwierzyć, szlachetny książe, obawiając się, że to zwodzi cię jedynie twoja fantazja. Jutro na balu twojej matki ujrzysz wiele pięknych, młodych dziewcząt i zakochasz się w innej, zapominając o mnie.”
„O przenigdy! Przysięgam na mój książęcy honor!”
„A więc posłuchaj: Nie będę się przed tobą ukrywać, ponieważ mi się podobasz. Ja także zakochałam się w tobie ale straszliwe przeczucie posiadło mą duszę. Wydaje mi się, że intrygi tej wiedźmy przygotowują pewien rodzaj próby dla ciebie i zrujnują nasze szczęście!”
„Stanę do walki z całym światem! Ciebie, ciebie jedyną będę kochał przez całe moje życie! I żadne magiczne sztuczki tej wiedźmy nie zrujnują mojego szczęścia!”
„A więc dobrze, jutro zważy się los naszego przeznaczenia: albo nigdy więcej mnie nie ujrzysz, albo ja sama posłusznie złożę moją koronę u twoich stóp. Ale teraz już dość. Czas upływa, nadchodzi świt. Żegnaj – do jutra!”
Odetta i jej przyjaciółki znikają wśród ruin. [Odetta i jej przyjaciółki znikają wśród ruin
etc.] Na niebie widać pierwsze objawy świtu. Stado łabędzi odpływa, a ponad nimi wyniośle machając skrzydłami przelatuje olbrzymia sowa.

Akt III

Wspaniała komnata w zamku księcia. Wszystko jest przygotowane do zabawy.
Stary Wolfgang wydaje ostatnie polecenia służbie. [Stary Wolfgang wydaje ostatnie polecenia służbie. Przybywają goście.] Mistrz ceremonii spotyka się z gośćmi i sadza ich na miejscach. Pojawia się herald oznajmując przybycie księżnej z młodym księciem, którym towarzyszą dworzanie, giermkowie i karły. [Przybycie księcia, księżnej i jej świty, paziowie, karły, etc.] Uprzejmie wymieniając ukłony z gośćmi, zajmują honorowe miejsce przygotowane dla nich. Mistrz ceremonii, na znak księcia wydaje rozkaz rozpoczęcia tańcy. [Mistrz ceremonii wydaje rozkaz rozpoczęcia tańcy.] Goście, mężczyźni i kobiety, tworzą różne grupy (Ballabile). Taniec karłów. [Taniec karłów.] Dźwięk fanfar zwiastuje przybycie nowych gości. Mistrz ceremonii wychodzi im na spotkanie, a herald oznajmia ich imiona księżnej. Przychodzi stary hrabia ze swoją żoną i córką. Kłaniają się z szacunkiem gospodarzowi i gospodyni, a córka na znak księżnej bierze udział w tańcu. [Dźwięk fanfar zwiastuje przybycie nowych gości. Mistrz ceremonii wychodzi im na spotkanie, a herald oznajmia ich imiona księciu. Przychodzi stary hrabia ze swoją żoną i córką. Kłaniają się gospodarzowi i gospodyni, a córka tańczy walca z jednym z kawalerów.] Ponownie rozbrzmiewa dźwięk fanfar, ponownie mistrz ceremonii i herald spełniają swoje obowiązki. Przybywają nowi goście… Mistrz ceremonii sadza starszych ludzi, a dziewczęta są proszone do tańca przez księżną. [Ponowny dźwięk fanfar i przybycie gości. Starszych ludzi sadza się, a córka poproszona przez jednego z gości tańczy walca.] Po kilku takich wejściach księżna przywołuje swojego syna na stronę i zapytuje, która z dziewcząt zrobiła na nim przyjemne wrażenie. [Ponownie ta sama scena (przy takcie 120 numeru 17-go, przy takcie 148). Główny walc (przy takcie 184). Tutaj całe corps de ballet tańczy walca… Księżna prosi swego syna na stronę i pyta, która z dziewcząt mu się podoba etc.]
Książe ze smutkiem odpowiada „Jak na razie żadna mi się nie podoba, droga matko.”
Poirytowana księżna wzdryga ramionami, przywołuje Wolfganga i ze złością powtarza słowa jej syna. Opiekun próbuje pomówić ze swoim podopiecznym, ale dźwięk fanfar rozlega się znowu i wchodzi von Rothbart ze swoją córką Odylią. [Wejście Barona von Rothbarta i Odylii.] Książe jest poruszony widokiem i pięknem Odylii – jej twarz przypomina mu tę, którą widział u Odetty/łabędzia. Przywołuje swojego przyjaciela Benn’a i zapytuje „Czy ona nie wygląda jak Odetta?” [Książe jest poruszony podobieństwem Odylii do Odetty i zapytuje o to Benn’a.]
„Dla moich oczu nie ma najmniejszego podobieństwa… Wszędzie widzisz tę swoją Odettę” odparł Benno.
Przez pewien czas książe z uwielbieniem patrzy na tańczącą Odylię, a następnie sam dołącza się do tańca. Księżna jest zachwycona, przywołuje Wolfganga i dopytuje, czy ta goszcząca dziewczyna rzeczywiście tak wielkie wrażenie wywołuje u jej syna? [Księżna jest szczęśliwa, że Odylia podoba się jej synowi i dopytuje o to Wolfganga.]
„O tak!” odpowiada Wolfgang. „Poczekaj Pani trochę, młody książe nie jest przecież z kamienia i wkrótce się zakocha.”
W międzyczasie trwają tańce, a w ich trakcie książe okazuje Odylii oczywiste względy. Ona z kolei kokieteryjnie pojawia się zawsze przed jego oczami. [Książe prosi Odylię do walca.] W chwili uniesienia książe całuje Odylię w rękę. [Książe całuje Odylię w rękę.] W tym momencie księżna i stary Rothbart powstają ze swoich miejsc i przechodzą w stronę tańczących do środka. [Księżna i Rothbart przechodzą do środka.]
„Mój synu” - rzecze księżna - „wolno ci całować rękę jedynie swojej przyszłej żony” [Księżna mówi, że Odylia musi być żoną księcia.]
„Jestem gotowy, droga matko.”
„A co myśli o tym jej ojciec?” - zapytała księżna.
Von Rothbart triumfalnie bierze rękę swojej córki i oddaje ją młodemu księciu. [Rothbart triumfalnie bierze rękę córki i oddaje ją księciu.]
Światła na scenie szybko ciemnieją, słychać wrzask sowy. Z Rotharta opadają wierzchnie szaty i objawia się on w postaci demona. [Światła na scenie szybko ciemnieją etc.]
Odylia wybucha śmiechem. Z hukiem otwiera się okno a w nim widać białego łabędzia z koroną na głowie. W przerażeniu książe odrzuca rękę swojej nowej narzeczonej i przyciskając swoje ręce do serca wybiega z zamku.

Akt IV

Dekoracja aktu II. Noc.
Przyjaciółki Odetty czekają na jej powrót. Niektóre z nich zastanawiają się gdzież ona mogła pójść. [Przyjaciółki Odetty zastanawiają się gdzie mogła pójść.] Bez niej jest im smutno, i próbują się pocieszyć tańcząc same i zachęcając do tego młode łąbędziątka. [Panny-łabędzie uczą łąbędziątka tańczyć.]
Ale nagle wbiega Odetta, potargana, włosy ułożone w nieładzie pod koroną, z rozłożonymi ramionami, zalana łzami i w rozpaczy. [Odetta wpada i opowiada swoim przyjaciółkom swoją smutną historię.] Jej przyjaciółki otaczają ją i pytają „Co ci się stało?”
„Nie dotrzymał przysięgi, nie przeszedł próby!”, odparła Odetta.
Jej oburzone przyjaciółki, zachęcają ją aby nie myślała więcej o tym, który ją zdradził.
„Ale ja go kocham” rzekła Odetta ze smutkiem.
„Biedna! Biedna! Szybko odfruńmy stąd. On nadchodzi” [„On nadchodzi”, Przyjaciółki Odetty mówią jej o tym.]
„On?!?” Odetta rzekła z przerażeniem i pobiegła w kierunku ruin. Nagle zatrzymuje się i mówi „Chcę go zobaczyć po raz ostatni.”
„Ale zniszczysz siebie samą!”
„O nie! Będę ostrożna. Oddalcie się siostry i czekajcie na mnie.”
Wszystkie oddaliły się w stronę ruin. Słychać grzmot… najpierw pojedyncze uderzenia, a następnie coraz bliższe i bliższe, scena ciemnieje od zbierających się chmur, które co pewien czas rozświetla błysk pioruna. Wody jezioro poczynają się kołysać. [Scena ciemnieje, rozpętuje się burza. Grzmią gromy.]
Książe wbiega na scenę. [Książe wbiega.]
„Odetto… tutaj!” mówi i podbiega do niej. „O wybacz mi, wybacz mi droga Odetto!” [„O wybacz mi!”, mówi książe. Scena końcowa.]
„Nie mam tyle siły aby ci wybaczyć. Wszystko skończone. Widzimy się po raz ostatni!”
Książe błaga ją namiętnie. Odetta pozostaje nieugięta. Bojaźliwie spogląda wokół poruszonego jeziora, uwalniając się z uścisku księcia biegnie w stronę ruin. Książe dopada ją, chwyta za rękę i w desperacji krzyczy „Nie!!!! Nie w ten sposób!!!!!!!! Chcesz czy nie na zawsze pozostaniesz ze mną!!!!!!”
Błyskawicznie zdejmuje koronę z jej głowy i wrzuca ją do wzburzonego jeziora, które już wystąpiło ze swych brzegów. Ponad nimi przelatuje sowa, która z wrzaskiem unosi w szponach koronę Odetty, którą odrzucił książe.
„Coś ty uczynił?! Zniszczyłeś siebie i mnie. Umieram…” westchnęła Odetta, opadając na ramiona księcia, a wśród huku grzmotów i łoskotu fal słychać ostatni, smutny śpiew łabędzia. [Odetta opada na ramiona księcia.]
Jedna po drugiej fale coraz silniej uderzją w postaci księcia i Odetty i wkrótce oboje znikają pod wodą.
Burza cichnie. W oddali słychać słabe odgłosy grzmotów, blade światło księżyca przecina rozpraszające się chmury, a nad cichym jeziorem pojawia się klucz białych łabędzi. [Pojawienie się łabędzi nad jeziorem.]
*KONIEC*

tłumaczenie i opracowanie Scarpia
_________________
Forum Balet.pl
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12