www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Spektakle PTT - BP
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 10:38 am   

Nefretete od lat nie bywa na forum - spróbuję ją sprowokować ; Ja też widziałam ten spektak i nie byłam zachwycona - wydał mi się "pustym zlepkiem", nie do końca wiem czy rzeczy które mnie rozsmieszyły nie miały być absolutnie serio. Po prostu to nie był dobry spektakl, trudno mi w tej chwili przypomniec sobie wszystko, moze Nefretete się odezwie
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 4:08 pm   

ja powiem tak. widzialam z rok temu i nie za duzo pamietam.

Pamiętam, ze to co na plus to to, ze było energetycznie, a dla mnie to zawsze jest duuuzy plus.
No i ogólnie PTT trzyma jakiś poziom: i pod względem choreografii i wykonania. Nawet jak rzecz nie jest zachwycająca, to czlowiek nie ma czegos takiego, ze myśli "co ja tutaj robię".

To co na minus, to to, że zbiegiem okolicznosci widzialam Carpe diem chyba dzien czy dwa dni po Wayne McGregor, a wlasciwie jego Random Dance "Entity" , ktory rozkłada człowieka na łopatki kompletnie i totalnie, więc co by po nim nie tańczyło, to by było zaćmione.

Dlatego między innymi jestem tak ostrożna w opiniach o Carpe Diem... Do teraz nie dowierzam mojemu odbiorowi w tym sensie, ze zakładam mozliwosc, ze gdyby ten spektakl nie mial takiego sąsiedztwa, to moj odbior bylby o niebo lepszy.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 2:39 pm   

a co myslicie o ALEXANDERPLATZ Pauliny Wycichowskiej?

Muzyka na pewno mila dla ucha, a reszta?

i ogonie co myslicie o corce E.W. jako choreografce?
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Maj 06, 2010 9:46 am   

Kasiu, naprawdę od lat???
ale ten czas leci.

Agnieszko, na "Carpe diem" byłam kiedys drugi raz, moje wrażenia niestety się nie zmieniły.
Myślę jednak, że gdybym nie widziała tylu spektakli PTT (a właściwie choreografii E. Wycichowskiej) po kilka / kilkanaście razy, moje odczucia byłyby lepsze. Niestety dla mnie to spektakl, na który zabrakło pomysłu - wykorzystuje wszystko po trochu z dotychczasowej twórczości + bardzo szufladkuje tancerzy.
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Maj 06, 2010 9:49 am   

A jeśli chodzi o "Alexanderplatz" to nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze mi się go oglądało :) i chętnie obejrzałabym go drugi. Myślę, że jego ogromną silą jest muzyka. Zdaje sobie sprawę, że to na swój sposób "staroświecka" choreografia i za to jest szeroko krytykowana, ale mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, zwłaszcza że nie przepadam za wcześniejszymi projektami Pauliny, niestety jej choreografie zupełnie mnie nie zachwycają :(
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Maj 07, 2010 10:20 am   

Nefretete napisał/a:
O carpe diem - Myślę jednak, że gdybym nie widziała tylu spektakli PTT (a właściwie choreografii E. Wycichowskiej) po kilka / kilkanaście razy, moje odczucia byłyby lepsze


a to pewnie dlatego mi sie umiarkowanie podobalo (ze nie mam takiego jak Ty pogladu na cały dorobek choreograficzny E.W. :) Jak widać czasem niewiedza sie opłaca :D

Nefretete napisał/a:
bardzo szufladkuje tancerzy


co masz na myśli? jesli to o czym mysle, to taki nasz polski "zwyczaj" :?

Nefretete napisał/a:
jeśli chodzi o "Alexanderplatz" to nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze mi się go oglądało ... jego ogromną silą jest muzyka


ja widzialam fragmenty i byly to pierwsze fragmenty Pauliny, ktory mnie zachecily. Rzeczywiscie glowna sila jest muzyka. A to ze staroświacka choreografia i patetyczna muzyka, to jesli chodzi o tę akurat tematykę to uważam., że jak najbardziej taki zestaw tu pasuje.

Nefretete napisał/a:
nie przepadam za wcześniejszymi projektami Pauliny, niestety jej choreografie zupełnie mnie nie zachwycają

mi sie nic nie podobalo/nie podoba oprocz w/w/ Alexanderplatz.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 1:13 pm   

a wlasnie: Alexanderplatz za tydzien w Szczecinie :) .
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 9:38 pm   

Wielkimi krokami zbliża się pierwsza w tym sezonie premiera PTT: "Minus 2" w chor. Ohada Naharina. Dziś premierę ma zwiastun spektaklu, dostępny już na Youtube: http://www.youtube.com/watch?v=21aPmlIlvgM

A tutaj garść informacji ze strony teatru:

Od początku sezonu w Polskim Teatrze Tańca pod dyrekcją Ewy Wycichowskiej trwają próby
do - bez wątpienia - jednej z najważniejszych premier w historii Teatru, spektaklu „Minus 2”
Ohada Naharina. To pierwsza w Polsce realizacja tego legendarnego artysty, uznanego za jednego
z najwybitniejszych choreografów naszych czasów.

Jak deklaruje Ohad Naharin: „Minus 2” to forma rekonstrukcji. Lubię przerabiać, zmieniać istniejące fragmenty, stwarzać możliwość spojrzenia na nie z innej perspektywy. To zawsze uczy mnie czegoś nowego o mojej pracy i buduje nową kompozycję. Użyłem scen z różnych prac. To tak jakbym opowiadał tylko początek, środek lub koniec wielu historii, ale kiedy złożyłem je w całość, rezultat okazał się równie spójny, jak oryginał. Może nawet bardziej”.
W spektaklu bierze udział cały zespół Polskiego Teatru Tańca. Premiera zaplanowana jest na 26 listopada 2010 roku
o godz. 19.00, na nowej poznańskiej scenie „Aula Artis” w WSNHiD przy ul. Kutrzeby 10.

Kolejne spektakle odbędą się:
27. XI – Poznań, Aula Artis
30. XI – Łódź, Teatr Wielki
5. XII – Kraków, Teatr im. J. Słowackiego
8. XII – Kielce, Kieleckie Centrum Kultury
11. XII – Poznań, Aula Artis
13. XII – Bydgoszcz, Opera Nova
20. XII – Warszawa, Teatr Wielki – Opera Narodowa



„Minus 2”
Choreografia: Ohad Naharin
Asystent choreografa: Yoshifumi Inao
Kostiumy: Rakefet Levy
Reżyseria światła: Avi Yona Bueno
Tańczą:
Andrzej Adamczak, Karina Adamczak – Kasprzak, Agata Ambrozińska – Rachuta, Silje Aker Johnsen, Urszula Bernat, Artur Bieńkowski, Adriana Cygankiewicz, Mikołaj Dolata, Agnieszka Fertała, Szymon Halik, Zofia Jakubiec, Katarzyna Kowalska, Katarzyna Kulmińska , Maciej Kuźmiński, Kornelia Lech, Paweł Malicki, Anna Marek, Małgorzata Mielech, Tomasz Pomersbach, Bartłomiej Raźnikiewicz, Daniel Stryjecki, Paulina Wycichowska, Karolina Wyrwał

Ohad Naharin

Ohad Naharin, uznany za jednego z najwybitniejszych choreografów współczesnych na świecie, urodził się w 1952 roku w Kibbutz Mizra, w Izraelu. Swoją edukację taneczną rozpoczął w Batsheva Dance Company, gdzie jego talent dostrzegła Marta Graham, co zaowocowało zaproszeniem do pracy w jej zespole.
W czasie pobytu w Nowym Jorku Naharin odbywał także pratykę taneczną w School of American Ballet i w Juilliard School, gdzie doskonalił technikę pod okiem takich mistrzów, jak Maggie Black i David Howard.
Swoją karierę wykonawczą kontynuował w sławnej izraelskiej grupie Bat-Dor Dance Company a następnie w legendarnym zespole Marice’a Bejarta Ballet du XX-e Siecle.

W 1980 roku Naharin wrócił do Nowego Jorku, gdzie zadebiutował jako choreograf w Kazuko Hirabayshi Studio. W tym samym roku, wraz ze swoją żoną Mari Kajiwara (zmarłą w 2001), stworzył Ohad Naharin Dance Company. Przez 10 lat występował ze swoją grupą w Nowym Jorku i na scenach świata, ugruntowując pozycję wybitnego tancerza i choreografa. Jednocześnie realizował spektakle dla Kibbutz Contemporary Dance Company, Nederlands Dans Theater i Batsheva Dance Company, której dyrektorem artystycznym został w roku 1990. Pełniąc tę funkcję do dziś (z wyjątkiem sezonu 2003/2004 kiedy był głównym choreografem), Naharin prowadzi zespół w sposób wizyjny, nadając jego obliczu charakterystyczny kształt artystyczny, podziwiany i naśladowany na całym świecie. Dla Batsheva Dance Company i grupy juniorów Batsheva Ensemble, stworzył ponad 20 choreografii. Nad wieloma z nich wciąż prowadzi pracę, stale je doskonaląc i rozwijając. Efektem takiej koncepcji twórczej jest „Deca Dance” – spektakl, który w progresywny sposób łączy elementy pochodzące z różnych choreografii Naharina.
Takie dzieła Naharina, jak „Tabula Rasa”, „Kyr”, „Anaphasa” czy „Three” przeszły do kanonu współczesnego języka ruchu, stanowiąc punkt odniesienia dla choreografów i teoretyków analizujących fenomen teatru tańca.
O współpracę z Ohadem Naharinem zabiegają najwybitniejsze zespoły na całym świecie. Jego choreografie mają w swoim repertuarze m.in.:
Nerderlands Dans Theater, Frankfurt Ballet, Ballet de l’Opera National de Lyon, Compañía Nacional de Danza, Cullberg Ballet, Ballet du Grand Theatre de Geneve, Finnish National Ballet, Ballet de l’Opera de Paris, Balé da Cidade de São Paulo, Cedar Lake Contemporary Ballet, Hubbard Street Dance Chicago i Les Grand Ballets Canadiens de Montréal.
Ohad Naharin jest twórcą innowacyjnego języka ruchu GaGa, który przez swoją inwencję zrewolucjonizował metodę szkolenia tancerzy Batsheva Dance Company, przeradzając się następnie w światowy system kształcenia w dziedzinie praktyki ruchu.
Mając gruntowne wykształcenie muzyczne Ohad Naharin odnosi również sukcesy jako kompozytor. Przy spektaklu „Kyr” współpracował ze znanymi artystami rockowymi z grupy „The Tractor’s Revenge”. Jest autorem muzyki do „Max” (pod pseudonimem Maxim Waratt) i „Playback”. Edytował i miksował ściężkę dźwiękową do „Mamootot” i „Hory”. W „Anaphazie” wystąpił w roli choreografa, kompozytora, gitarzysty i wokalisty.

Świat sztuki uhonorował Ohada Naharina licznymi nagrodami: doktoratem Honoris Causa w dziedzinie filozofii Weizmann Institute of Science, doktoratem Honoris Causa w dziedzinie filozofii Hebrew University, Izrael Prize for Dance,
Nagrodą EMET w kategorii Sztuka i Kultura, tytułem Chevalier de l'Ordre des Arts et des Lettres rządu francuskiego, dwukrotnie New York Dance (Bessie) Awards, Nagrodą „Dance Magazine” oraz Nagrodą Samuel H. Scripps American Dance Festival za życiowe osiągnięcia.
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 6:27 pm   

o właśnie, od kilku dni się zastanawiam nad tym zwiastunem, bo on juz jest jakis czas na fb i mysle czy to zwiastun spektaklu czy zwiastun Ohada, bo ten fragment to przeciez zywcem moja ukochana , stara choreografia Naharina- Decadance...
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Wto Lis 02, 2010 6:51 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 6:47 pm   

to zwiastun spektaklu Ohada dla PTT, nie mogłaś go wcześniej widzieć, bo wczoraj został dopiero zamieszczony na Youtube (tańczą tancerze PTT). Ale oczywiście mogłaś widzieć tę scenę (w innym wykonaniu), bo Ohad żadnych nowych rzeczy w Poznaniu nie robi.
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 6:52 pm   

Sagittaire napisał/a:
o właśnie, od kilku dni się zastanawiam nad tym zwiastunem, bo on juz jest jakis czas na fb i mysle czy to zwiastun spektaklu czy zwiastun Ohara, bo ten fragment to przeciez zywcem moja ukochana , stara choreografia Naharina- Decadance...


"Deca dance" to składanka fragmentów różnych spektakli powstałych na przestrzeni lat ta scena z krzesłami w półkręgu i zdejmowaniem ubrań pochodzi orginalnie z "Anaphazy", także może w Minus 2 też bedzie podobny motyw jako cytat.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 7:11 pm   

ze skladanka to wiadomo.
z tym, ze caly czas myslalam, ze skoro zapowiadana jest premiera i cos nowego Ohada Naharina, to oto będzie wysatwiona jakas nowosc, a z tego co widać, to o ile bedzie to nowosc, to taka nowosc bazujaca na starych fragmentach. Choc z drugiej storny to -z mojego punktu widzenia- to i moze dobrze, ze bedzie to spektakl, bazujacy na czyms, co jest znane. Tym bardziej, ze osobiscie uwielbiam ten fragment z krzeslami: i muzycznie i choreograficznie i pod kazdym wzgledem. To jest cos takiego, co zawsze pokazuje komus, kogo chce zachecic do wspolczesnego.

A swoja drogą, to oprocz skladanki tej, to jeszcze byl spektakl Minus 16 O. Naharina w wykonaniu Nederlands Dans Theatre , w ktorym byl ten sam fragment z krzeslami. Z tym, ze tego spektaklu nie widzialam w calosci, wiec ciezko mi powiedziec co to dokladnie jest????

*)PS w filmie promocyjnym widzialam tytul Decadance i dlatego sie nim posluguję, mimo ze czasem stykalam sie tez z tytulem Deca dance. Czasem w 1 klipie promocyjnym sa te 2 rozne tytuly.
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 7:30 pm   

Sagittaire napisał/a:


A swoja drogą, to oprocz skladanki tej, to jeszcze byl spektakl Minus 16 O. Naharina w wykonaniu Nederlands Dans Theatre , w ktorym byl ten sam fragment z krzeslami. Z tym, ze tego spektaklu nie widzialam w calosci, wiec ciezko mi powiedziec co to dokladnie jest?.


no ja tez Minus 16 nie widziałam ale jak patrzę na ten filmik to widze spektakl, który w Łodzi pokazywali pt. "Anaphaza", też te same sceny w kregu i tańca z publicznością, może zmnienił tylko nazwę ... a u nas w związku z tym "Minus 2" :wink:
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 7:42 pm   

ale w sumie to ja sie bardzo ciesze, ze bede mogla zobaczyc te fragmenty na zywo, bo one sa takie niesamowite i fantastyczne; czlowieka rozpiera po tym energia. mogłabym to oglądać bez końca a tutaj jeszcze w wykonaniu , moim zdaniem skromnym, naszych fajnych tancerzy z PTT, :)
 
     
Nataszaa 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 28
Posty: 527
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 9:24 pm   

O Boże... czy ja dobrze widzę? Kraków? ;p
W takim razie muszę tam być! :)

Czy ktoś z krakowskich forumowiczów wybiera się do Słowackiego?
Byłoby raźniej. ;p
_________________
"Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 10:09 pm   

ja; telepatycznie :D
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 5:42 pm   

a co do Ohada Naharina, to w 2010 r zostal tez laureatem Benois de la dance (mam bzika na punkcie tej nagrody :wink: ).

Zarezerowalam sobie bilet na Minus 2 i teraz sama nie wiem, czy dobre miejsce, bo jestem na samym środku, a ten choreograf ma takie dziwne czasem pomysly z wyciąganiem ludzi z widowni itd. A jeszcze mi tego brakowalo, zeby sie oganiac od jakiejs tancerki przy uciesze calej widowni :evil:
 
     
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 9:45 am   

nie da się ukryć...
będą wybierać skąd popadnie ;)
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Czw Sie 25, 2011 11:12 pm   

Zostałam odesłana do tego tematu przez Sagittaire, takze tutaj będę pisać :)
Jakie były wasze spostrzzeżenia po "Minus 2"? Dla mnie, jako dla osoby, która dopiero poznaje Ohada Naharina i jego twórczość, był to genialny spektakl. Jestem pod wielkim wrażeniem jego pomysłów, już nie mówiąc o tancerzach PTT, którzy świetnie wypadli jak zawsze... Po powrocie do domu sama zaczęłam układać choreografię, ale do swojego małego występu :D w każdym razie, faktycznie potem ma się ochotę tańczyć, ćwiczyć i wszystko robić! Wiem, że wybiorę się na ten spektakl po raz drugi jak będą 17 września w Otrębusach, w siedzibie Mazowsza występować.
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Czw Sie 25, 2011 11:56 pm   

Widziałam to już dobre kilka miesięcy temu, ale spektakl i tancerze naprawdę nie pozwalają o sobie zapomnieć. Ohad Naharin to naprawdę wspaniały choreograf, niemalże geniusz w swoim fachu. Wrażenia po obejrzeniu spektaklu - niesamowite. Bardzo mądre i przemyślane przedsięwzięcie, również pod względem samej formy, budowy. W Minus 2 świetnie patrzy się na tancerzy jako jednostki, pojedynczych, indywiudalnych artystów, a także na grupę tancerzy jako całość, dlatego spektakl ciekawy jest z wielu prespektyw; bo każdy z nich jest wyjątkowy, ma bardzo odmienny, charakterystyczny dla siebie styl, który go wyróżnia, dlatego ich cały tłum jest tak barwny i fascynujący. Chociaż w spektaklu bierze udział wiele osób, a jest to wiele różnnych osób, o różnym charakterze, z różną przeszłością, marzeniami, potrzebami i życiem, to łączy ich coś, co trudno jest w jakikolwiek sposób zdefiniować lub tym bardziej zinterpretować. Dzięki temu w spektaklu są całością, chociaż jednocześnie są też osobno. Przekazują jakąś jedną spójną myśl razem i każdy mówi coś też sobą samym. Dlatego wielkie gratulacje dla wspaniałych tancerzy, wspaniałe efekty ciężkiej pracy.
Spektakl jest naprawdę świetny, poleciłabym go każdemu. Wspaniała choreogafia i tancerze sprawiają, że wieczór z Minus 2 staje się niezpomniany. Z wielką chęcią obejrzałabym jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz ;) .
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Sie 26, 2011 8:59 am   

Będzie ostro ale powiem wreszcie głośno, to co myślę...

Spektakl Minus 2 zawiera fragmenty powalające, które mnie x lat temu zahipnotyzowały na ŁSB, a potem bardzo miło było mi je sobie przypomniec w wykonaniu PTT.

Tyle, że nie do końca podzielam zachwyt nad tancerzami PTT.... Dlaczego? Być może dlatego, że wykonanie Batsheva Dance Company widziałam jako pierwsze i wtedy to był totalny odlot, jeden z najlepszych spektakli współczesnych, jakie widziałam, a idąc na Minus 2 w wykonaniu PTT znałam już mniej więcej spektakl i wiedziałam czego się można spodziewać. Nie wiem sama, czy to za sprawą lepszych tancerzy, czy to dzięki temu, że patrzyłam na rzeczy nowe i zaskakujące ale tamto wykonanie Batsheva to był spektakl roku, przebój i niesamowite przeżycie, a wykonanie PTT to był dla mnie po prostu spektakl fajnego choreografa i kropka....

Tancerze z PTT ? - fajnie, ze mieli szansę zatańczyć coś tego choreografa, ale kurczę - oni nie są bogami tańca.... Zresztą w takich wnioskach upewniłam się widząc ich tańczących ramię w ramię z tancerzami TW w Łodzi w kwietniu i maju 2011 roku, przy których ci z PTT byli tak koszmarnie szarzy, nijacy i z taką potworną techniką, że nawet jeden z nich nie przyciągał uwagi. W takiej bezpośredniej konfrontacji wyszło to, ze zamysł prof. Wycichowskiej, jako że ludzie zaczynający tańczyć w wieku 18 lat są lepszymi tancerzami współczesnymi to trafienie kulą w płot, bo oto okazało się że co niektórzy dobrzy klasycy byli w tym spektaklu cudowni, czarujący ruchem i emanujący emocjami, a tancerze PTT to koszmarna nuda i nicość. Co wiecej - oglądając te spektakle doceniłąm dopiero pierwszy raz w życiu niektórych tancerzy łódzkiego corpsu, jak Karol M, którzy zawsze wydawali mi się najsłabszym ogniwem, a jak znalazł się sam na sam z tancerzami PTT, to na tym nudnym i szarym tle - zajaśniał. Wiem, może to szokować , ale przy tej konfrontacji, mówiąc szczerze, szkoda mi było nawet jednej minuty, żeby patrzeć na PTT jak obok był tancerz łódzki, mimo że idąc 3 razy na ten spektakl założyłam sobie, ze będę patrzeć głownie na tancerzy ptt, których mniej znam niż łódzkich.

Wiem, ze to co mówię to są słowa ostre ale jestem co do nich przekonana i nie boję się mówić zgodnie ze sobą. Mówię to zresztą m.in. dlatego, że szkoda mi i ubolewam nad tym, ze zespół , założony przez genialnego choreografa Drzewieckiego, który miałby potencjał, jako jedyny w Polsce, by być na światowym poziomie, jest jaki jest. W tej chwili największą jego zaletą jest pozyskiwanie wielkich choreografów, a największą wadą Paulina, która jest koszmarną choreografką i średnią tancerką bez techniki i bez wyrazu. Ubolewam, że nie ma w Polsce genialnych tancerzy współczesnych, a jak się taki trafi, to -tak jak np Przybyłowicz - musi wyjeżdżać za granicę, bo najlepszy polski zespół współczesny zatrudnia tancerzy z tak słąbą techniką do kiepskich choreografii Wycichowskiej, dzieki czemu nigdy nie dojdzie do takiego poziomu artystycznego i ekonomicznego, ze zacznie zatrudniać wybitnych tancerzy współczesnych.
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Pią Sie 26, 2011 7:48 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Pią Sie 26, 2011 9:39 am   

Ok, masz prawo mieć takie zdanie. Jednak nie zgodzę się z tym, że tancerze, którzy mają wykształcenie z SB są lepszymi tancerzami współczesnymi od tych którzy swoją pasję odkryli późno bo np. zaczynali tańczyć w wieku 18 lat. Ostatnio byłam na spektaklu Bałtyckiego TT "Czekając na..." i "Święto wiosny". Tancerze tego zespołu mają świetną technikę i każdy z nich jest chyba po baletówce... Ale do mnie ich współczesny w ogóle nie trafił. Nie podobał mi się. Możliwe że to też przez choreografkę, która także jest po szkole baletowej. Szłam na współczesny, a w efekcie dostałam taką trochę papkę, w której za dużo było wpływów klasycznych. Poza tym, wykształcenie po SB może świadczyć o tancerzu że ma dobrą technikę, ale czy wyraz to już niekoniecznie.
Nie wiem jak się przedstawiają łódzcy tancerze, bo nigdy nie miałam okazji ich zobaczyć(uczynię to kiedyś na pewno), ale nie zgodzę się że tancerze z PTT są szarzy i nijacy... nie mogę podać konkretnych argumentów, ale mówię to co czuję.
I nie wiem jak jest z tą polityką w PTT. Wiadomo, światek artystyczny to świat bardzo hermetyczny i mega niesprawiedliwy. Czy naprawdę myślisz ze wszyscy tancerze na całym świecie są zatrudniani bo mają takie super umiejętności? Oczywiście, że nie. Są sytuacje kiedy, żeby się utrzymać w zespole to trzeba w jakiś tam sposób "dać dupy". I bynajmniej nie chodzi o seksualne znaczenie tego wyrażenia, aczkolwiek tego też si nie wyklucza bo słyszałam o podobnych przypadkach w naprawdę wydawałoby się porządnych teatrach. Wszystko opiera się na tym kto kogo zna. Dlaczego niby większość tancerzy PTT jest po Poznańskiej SB? Dlaczego nie inni? Przecież jest tyle tancerzy w Polsce, Bytom wypuszcza na pewno co roku jakąś tam grupkę dobrze wyszkolonych tancerzy współczesnych. I co? I nic. Wszystko to kwestia tego z kim i ile się wypije. Tak samo jest w środowisku fotografów. Najważniejsze to mieć znajomości i tak jest wszędzie.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Sie 26, 2011 10:12 am   

1. Bałtycki TT to właśnie lider w zatrudnianiu tancerzy bez dyplomu sb, natomiast kwestia tamtych spektakli i ich poziomu jest związana z kiepskimi choreografiami oraz generalnie marną kondycją bałtyckiego baletu - a szkoda, bo dawno temu to był świetny ośrodek z jedną z najlepszych sb.
2. Wiele osób, które otarło się jakoś o współczesny posiada przekonanie, które mnie osobiście okropnie irytuje, ze sb uczy tępej techniki wykonywanej z oczyma w słup i głupim wyrazem twarzy. Bzdura!!! Proponuję iść na jakiś z koncertów choćby łódzkiej sb i zobaczyć wykonanie łódzkie choreografii ułożonej dla szkoły przez tancerzy jednego z najwybitniejszych teatrów tańca na świecie czyli Random Dance Company. Mam wrazenie, że to jest sposób na leczenie kompleksów braków tancerzy współczesnych - uczepić się klasyków, którzy zaczęli wcześniej i zarzucać im, że technikę mają lepszą, ale są bezmyślni. Nic bardziej mylnego. Widziałam wielu klasyków, którzy we współczesnym wzruszali mnie do łez.

2. Wg mnie , jeżeli mam porównać spektakle Ohada w wykonaniu Batshevy i PTT, to jest to niebo i ziemia. I tu nawet nie chodzi o umiejętności ile o charyzmę. Tancerzy PTT są przy nich zwyczajnie nijacy. No ale Batsheva ok , zespół mający swoją renomę. Tyle, ze -jak mówiłam - na tle łódzkich , jak tańczyli obok siebie jednocześnie na scenie, to też wychodził brak charyzmy, emanowania uczuciami no braki techniczne na sporą skalę. Jak widze speklakt PTT który widze tylko i wyłączne w ich wykonaniu to jest w miarę ok, ale oni mnie nie powalają - nie doprowadzają mnie do takiego stanu na widowni jak np taniec Nazara B, na którego czasem patrząc tracę poczucie gdzie jestem i co robię. Moim zdaniem tancerz współczesny ma ciężkie wyzwanie, bo tańczy coś co jest wyzwolone z kanonów i ruchu i poza wykonywaniem ruchu musi ruchem wzruszać. Dlatego we współczesnym tancerzu szukam czegoś więcej, tego, zeby czasem nawet prostym ruchem zaczarowywał. Na Zachodzie zdarza się, ze człowiek bez wykształcenia sb mnie oczaruje, w Polsce zdarzyło się to tylko jeden raz - był to chłopak uczący się tańca o 9 roku życia indywidualnie, który tańczy na kontrakcie w jednym z teatrów muzycznych ale to i tak nie jest ten sam ruch, jaki np ma Nazar. Poza tym jednym chłopakiem z muzycznego we współczesnym zaczarowywali mnie, z Polaków, jedynie klasycy.

Odnośnie sposobów na sukces w środowisku, to się nie zgodzę - dobry tancerz, jak nie jest mega kłótliwy i sam się nie prosi o wyrzucenie, to prędzej czy później będzie doceniony. Sama byłam świadkiem rozwijania się kilku karier tancerzy - odludków, bez układów. Może być ciężko na początku, przez kilka lat, ale jak ktoś jest genialny, to wypłynie. No ale to nie dotyczy PTT, bo tam są inne trochę kryteria.
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Pią Sie 26, 2011 1:33 pm   

Sagittaire napisał/a:
a szkoda, bo dawno temu to był świetny ośrodek z jedną z najlepszych sb.

Dawno temu? A która szkoła wg Ciebie aktualnie jest tą najlepszą?

Sagittaire napisał/a:
2. Wiele osób, które otarło się jakoś o współczesny posiada przekonanie, które mnie osobiście okropnie irytuje, ze sb uczy tępej techniki wykonywanej z oczyma w słup i głupim wyrazem twarzy. Bzdura!!!

Z tym akurat zgadzam się w stu procentach. Panuje dziwne przekonanie, że uczniowie ze szkół baletowych beznadziejnie radzą sobie ze współczesnym, są bardzo sztywni, zero jakiegokolwiek wyrazu. Nic bardziej mylnego. W szkołach baletowych jest mnóstwo osób bardzo utalentowanych w tym kiedrunku, które na pewno w przyszłości będą fantastycznymi artystami. Nie wiem, czy mogę, ale mogę wymienić kilka nazwisk z poznańskiej baletówki: Klaudia Strzelczyk, Adrian Radwański, Magdalena Chuchracka - jeśli ktoś ma takie a nie inne przekonanie o poziomie tańca współczesnego w baletowych, to domyślam się, że nigdy ta osoba nie widziała w akcji którejś z tych osób. Zapewniam, że jest to naprawdę coś porządnego. Są to osoby oczywiście ze świetną techniką z racji samego uczenia się właśnie w takiej szkole, a także z wielką wrażliwością, doskonałą intuicją sceniczną, wspaniałym wyrazem. Szkoły baletowe wychowują też pokolenie młodych tancerzy współczesnych, wbrew temu, co aktualnie myśli się o uczniach tych placówek.

Sagittaire napisał/a:
2. Wg mnie , jeżeli mam porównać spektakle Ohada w wykonaniu Batshevy i PTT, to jest to niebo i ziemia.

Tu nie mam za bardzo co dyskutować, bo jedyne wykonanie, jakie widziałam, to właśnie PTT.

Sagittaire napisał/a:
Jak widze speklakt PTT który widze tylko i wyłączne w ich wykonaniu to jest w miarę ok, ale oni mnie nie powalają

Nie wiem, mi bardzo podobał się ten spektakl, moim zdaniem tancerze bardzo dobrze poradzili sobie z - jak chyba wszyscy zgodnie twierdzą - świetną choreografią. To już chyba kwestia gustu, jednak sztuka to sztuka i każdemu podoba się co innego. Nie chcę się o to spierać, bo to zupełnie osobista, indywidualna sprawa, czy komuś coś pasuje czy nie. Mnie akurat bardzo, to był świetny spektakl w mojej opinii, ale każdy może o tym uważać, co żywnie mu się podoba i tyle.
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Sie 26, 2011 4:05 pm   

ebaleciara napisał/a:
A która szkoła wg Ciebie aktualnie jest tą najlepszą?

Teraz to chyba warszawska, chociaż nie mogę powiedzieć, że Warszawska sb, to według mnie Vaganowa polskich szkoł. W Polsce problemem jest chyba nie tyle to, w której szkole lepiej nauczają ile to, w jakiej ze szkół uzbierają się wybitne jednostki. Co kilka lat zdarza się w łódzkiej sb taka klasa, że rocznikowo wydaje najlepszych absolwentów, innym razem tak jest w Poznaniu, innym w Gdańsku. W Gdańsku dawno temu były leta, że prawie cała klasa dostała angaże za granicą (zwłaszcza dwano temu, gdy nie było jeszcze łódzkiej szkoły i gdy było więcej chętnych do sb).
Warszawa ma obecnie tę przewagę nad pozostałymi, że ma najwięcej chętnych, więc jest największa rotacja, co z góry ją stawia w czołówce.
Reasumując - moim zdaniem we wszystkich szkołach można się chyba wykształcić dość dobrze, a to która szkoła w danym roku może poszczycić się najwybitniejszymi absolwentami to kwestia uczniów.
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Sob Sie 27, 2011 1:33 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 12